Rzeczywisty rozmiar obiektywów |
Lewy: 51.73+/-
0.05 mm
Prawy: 51.74+/-
0.05 mm
|
7 / 8.0 pkt |
Rzeczywiste powiększenie |
14.31+/-
0.05 raza
|
3 / 3.0 pkt |
Sprawność optyczna |
89.2+/-
1%
|
17 / 25.0 pkt |
Aberracja chromatyczna |
W centrum mała, ale trochę większa niż w modelu 10x52. Na brzegu ciut mniejsza od średniej. |
7.4 / 10.0 pkt |
Astygmatyzm |
Bardzo mały. |
8.3 / 10.0 pkt |
Dystorsja |
Zaczyna się pojawiać w odległości 70-75%, ale jest mała, jej wzrost zostaje szybko pohamowany i na samym brzegu spada do praktycznie zerowej. Wygląda to nawet lepiej niż w modelu 10x52. |
10 / 10.0 pkt |
Koma |
Pojawia się w odległości 60% promienia widzenia i na samym brzegu jest mała. |
7.5 / 10.0 pkt |
Nieostrość obrazu |
Ostrość trzymana świetnie w prawie całym polu widzenia. Przy samej diafragmie daje się zauważyć bardzo nieznaczne pogorszenie jakości. |
10 / 10.0 pkt |
Pociemnienie brzegowe |
Bardzo małe. |
4.5 / 5.0 pkt |
Odwzorowanie bieli |
Bardzo dobre, brak zauważalnych zafarbów. Wykres transmisji minimalnie nachylony. |
4.6 / 5.0 pkt |
Kolimacja osi |
Idealna. |
5 / 5.0 pkt |
Wewnętrzne odblaski |
Lewy: |
Prawy:
|
|
|
Nie jest idealnie. Widać kilka lekko jaśniejszych obszarów w okolicy źrenicy wyjściowej. |
4 / 5.0 pkt |
Obudowa |
Bardzo solidna, ale jednocześnie smuklejsza od serii EL. Wcale nie wygląda na lornetkę dużą w porównaniu do innych modeli klasy 50 mm. Wyprofilowania powstałe na skutek obrotu pryzmatów bardzo dobrze wpasowują się w ręce, przez co lornetka świetnie leży w ręku i przy oku. Obiektywy schowane w obudowie na głębokość ponad 1 cm w tubusach. Guma na obiciu świetnie przylega do korpusu, jest lekko chropowata i bardzo dobrze się ją trzyma. Na gumie widać cieniutkie ślady łączenia/klejenia, co lekko wpływa na estetykę. Muszle okularowe gumowane, dobrze leżą przy oku, regulowane o aż siedmiu stopniach. Lornetka wyprodukowana w Austrii. Punkty odjęte za urwane mocowanie dekielka na obiektyw. |
6.9 / 8.0 pkt |
Ogniskowanie |
W porównaniu do serii EL znaczącej zmianie uległa śruba do ustawiania ostrości. Teraz jest ona zabudowana mostkiem, a za nią umieszczono mały dżojstik do korekty dioptrażu. Wygląda to i pracuje lepiej niż u poprzedników, opór jest trochę większy i wszystko pracuje tak, jak należy. Jak to u Swarovskiego bywa, śrubą trzeba się jednak nakręcić. Przebieg jej całego zakresu wymaga obrotu o kąt około 690 stopni. |
5 / 5.0 pkt |
Wyjście na statyw |
Można dokupić opcjonalną przystawkę firmową. Przy takim powiększeniu i przy tej cenie lornetki, zarówno łącznik statywowy, jak i podpórka pod czoło powinny być dodawane w zestawie. |
2 / 3.0 pkt |
Rozstaw okularów |
od 55 do 74 mm
|
5 / 6.0 pkt |
Min. odległość ostrego widzenia |
3.70 metra. |
2 / 2.0 pkt |
Okulary |
Pole własne 75.8 stopnia (wg wzoru uproszczonego) i 67.0 stopnia (wg wzoru tangensowego). |
18 / 20.0 pkt |
Pole widzenia |
Zmierzone przez nas wyniosło 5.30 ± 0.02 stopnia i było idealnie zgodne z podanym przez producenta. Pole ogromne jak na tę klasę sprzętu. |
8 / 8.0 pkt |
Wyczernienie i kurz wewnątrz tubusa |
Wewnętrzne tubusy karbowane i matowe, ale raczej szare niż czarne. Ruch soczewki ogniskującej odsłania połyskującą śrubę oraz głębiej położoną część tubusu, która nie jest już karbowana i jest szara, jednocześnie nie pokazując wyraźniejszych śladów zmatowienia. Bardzo czysto. |
3.8 / 5.0 pkt |
Winietowanie centralne |
Lewy: |
Prawy:
|
|
|
OL: 0.93%, OP:0.36% |
7 / 8.0 pkt |
Jakość pryzmatów |
Wysokiej klasy BaK-4. |
8 / 8.0 pkt |
Powłoki antyodblaskowe |
Zielono-żółto-fioletowe na obiektywach, zielono-żółte na pryzmatach, fioletowo-różowo-żółte na okularach. Intensywność mała. |
5 / 5.0 pkt |
Gwarancja [w latach] |
10 lat |
4.5 / 6.0 pkt |
Wynik ostateczny |
86.1%
|
163.5 / 190 pkt
|
Wynik Ekono |
|
0pkt. |
Podsumowanie
Zalety:
- solidna, gustowna i dość poręczna obudowa,
- ogromne pole widzenia,
- zgodna z deklaracjami transmisja,
- świetne odwzorowanie kolorów,
- obraz ostry praktycznie w całym polu widzenia,
- bardzo dobrze korygowany astygmatyzm,
- niewielka aberracja chromatyczna,
- bardzo mała dystorsja z dobrze kontrolowanym efektem rolling-ball,
- znikome pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- umiarkowana koma,
- rozsądny wygląd okolic źrenic wyjściowych,
- czysto wewnątrz lornetki,
- świetnej jakości powłoki,
- wysokiej klasy pryzmaty ze szkła BaK-4.
Wady:
- słabe mocowanie dekielków obiektywowych,
- cena?
Jeszcze 2-3 dekady temu, każdy szanujący się producent starał się oferować w klasie obiektywów o średnicy 50 mm co najmniej trzy lornetki. Klasykami były tutaj modele o powiększeniach 10 i 12 razy. W przypadku najmniejszego powiększenia niektórzy decydowali się na 7x, a inni na 8x. Model 7x50 miał największą źrenicę wyjściową z prawie wszystkich oferowanych na rynku lornetek, przez co świetnie nadawał się do przeglądowych obserwacji nieba, nocnych polowań czy na wodę. To właśnie ta jego duża źrenica wyjściowa, często większa niż maksymalny rozmiar ludzkiej źrenicy, powodowała, że niektórzy producenci decydowali się oferować modele klasy 8x50.
Firma Swarovski, w swojej najwyższej serii NL Pure, zdecydowała się wejść w średnicę obiektywu wynoszącą aż 52 mm, a to już na starcie wykluczyło możliwość oferowania tutaj modelu o powiększeniu 7x, bo miałby on ogromną źrenicę wyjściową o rozmiarze 7.43 mm. Nic nie stało jednak na przeszkodzie, żeby zaoferować instrument klasy 8x52, którego źrenica miałaby średnicę 6.5 mm. Niestety linia NL Pure w tej średnicy obiektywu została ograniczona do bardzo klasycznego powiększenia 10 razy oraz znacznie mniej klasycznej 14stki.
Ten ruch można ocenić jako bardzo rozsądny, szczególnie w świetle oferowania użytecznego i spełniającego swoją rolę wspornika na czoło. Dostajemy tutaj więc powiększenie zauważalnie większe niż w bardziej klasycznym modelu 12x50, a jednocześnie wielkość obudowy, jej wyprofilowanie i waga oraz obecność wspomnianego wspornika, powodują, że obserwacje prowadzone z ręki są tutaj wciąż bardzo komfortowe. Dodatkowym atutem jest niewątpliwie ogromne pole widzenia okularów oraz bardzo ergonomiczna budowa owych okularów - to dodatkowo uprzyjemnia i ułatwia prowadzenie obserwacji.
Patrząc na listę wyników w poszczególnych kategoriach oraz zestawienie zalet i wad, widać, że model 14x52 wypadł bardzo podobnie do testowanego już przez nas wcześniej instrumentu o parametrach 10x52.
Co ciekawe, pewne różnice widać w odcieniach powłok. W modelu o większym powiększeniu od obiektywów odbija się trochę więcej zieleni.
Dało to więc efekt w kształcie wykresu transmisji, który jest trochę bardziej nachylony niż u poprzednio testowanego modelu. To ma oczywiście minimalny wpływ na odwzorowanie kolorów, choć nadal mamy tutaj do czynienia z krystalicznie czystym i jasnym obrazem, z którego słynie Swarovski.
W centrum zakresu widzialnego transmisja sięga wysokiego poziomu 89%, natomiast w paśmie czerwonym jest w stanie docierać nawet do okolic 91.5%.
W typowej sytuacji zakończylibyśmy ten test "ochami" i "achami", znów stwierdzilibyśmy że Swarovski trochę odjechał konkurencji, ewentualnie ponarzekalibyśmy trochę na to, że za całą tą przyjemność trzeba zapłacić ponad 16 tysięcy złotych.
Test nie zakończy się jednak typowo, a to za sprawą niemiłej niespodzianki, którą sprawił nam NL Pure 14x52.
Warto zaznaczyć, że testowany egzemplarz przyszedł do nas bezpośrednio z centrali firmy Swarovski Optik z Austrii. Mieliśmy więc do czynienia z absolutnie nowym modelem, który nie był wcześniej używany. Nasz test trwał około trzech tygodni i w jego trakcie lornetka nie była przesadnie eksploatowana. Oprócz zdjęć, które zrobiliśmy jej w plenerze, nie była nawet specjalnie wynoszona w teren. Można więc śmiało powiedzieć, że wciąż nie zaczęła być jeszcze poważnie używana.
Tak się złożyło, że jeszcze przed odsyłką NL Pure 14x52 do Austrii, zabrałem ją na kilka dni do siebie do domu, żeby nacieszyć się tak udaną optyką. Mam duży balkon z ładnym widokiem i po wykonaniu krótkiej obserwacji odłożyłem lornetkę na dekoder telewizyjny. Spoczywała ona na nim w taki sposób, że obiektywy trochę wystawały poza obudowę dekodera, a przez to otwarte dekielki obiektywowe swobodnie sobie zwisały.
Jakieś pół godziny po wykonaniu obserwacji stałem w pokoju, rozmawiając ze swoim synem. Obaj staliśmy zwróceni w kierunku dekodera z lornetką i dosłownie na naszych oczach, jeden z dekielków, po prostu, odpadł. Nikt w tym momencie lornetki nie dotykał, nikt nawet obok niej nie przechodził. Druga najdroższa lornetka w ponad 20-letniej historii naszych testów (po Nikonie WX 10x50), dosłownie rozpadła się na naszych oczach. Gdybym tego nie zobaczył samemu, raczej bym nie uwierzył.
Bardzo jestem ciekaw, jak firma Swarovski Optik reaguje na takie zgłoszenia. Z jednej strony, w naszych rękach był nowy produkt, będący wciąż na gwarancji, z drugiej strony takie zdarzenie nosi znamiona uszkodzenia mechanicznego, którego gwarancja zwykle nie obejmuje. Tyle że w tym przypadku mamy do czynienia z ewidentną wadą fabryczną, a nie uszkodzeniem mechanicznym. Tylko jak to udowodnić producentowi?
Smutne jest to, że sytuacja wystąpiła w tak drogim sprzęcie renomowanego producenta i nigdy nie wydarzyła się w podczas żadnego innego testu, nawet dotyczącego taniego, chińskiego sprzętu klasy małych kilkuset złotych. Swarovski ewidentnie musi więc popracować nad swoim mocowaniem dekielków obiektywowych.
Gdyby nie ten dekielek brałbym
"Nic nie stało jednak na przeszkodzie, żeby zaoferować instrument klasy 8x52, którego źrenica miałaby średnicę 6.5 mm. "
Obyś nie powiedział tego, Arku, "w złą godzinę"? 😉
A tak swoją drogą: bardzo fajnie, że w NL-ach Swarowski umieścił pokrętło ostrości nieco bliżej obiektywów niż w większości innych lornetek. Z mojego doświadczenia wynika, że ułatwia to operowanie pokrętłem w lornetkach o dużym (powyżej 10x) powiększeniu, gdy trzyma się lornetkę blisko obiektywów w celu ustabilizowania obrazu. Ośmielę się nawet zasugerować, żeby w testach takich lornetek wymieniać takie właśnie położenie pokrętła ostrości (czyli bliżej obiektywów niż okularów) jako dodatkową zaletę.
Zaskoczył mnie poziom AC, choć chyba nie powinien. Przy dużych powiększeniach ta wada wyłazi bardziej niż przy małych. Lepszy wynik w centrum jaki osiągnęła NL 10x52 wskazuje, że AC wprowadza obiektyw, a okular w 14-tce bardziej tą wadę powiększa, czy tak? Tak się zastanawiam, bo w lunecie to nie problem mniejszym kosztem uzyskać obraz wolny od AC, nawet przy jeszcze większych powiększeniach. No ale jakby nie było, dla mnie 7-8 pkt to poziom zbyt duży w lornetce topowej i tutaj oczekuję oceny "praktycznie niezauważalna" i 9-10 pkt.
Ten dekielek to robota psa. Znam te numery :D
Mnie dekielek nie zaskoczył, bo już były takie przypadki. Nie wiem po co ciągle kombinują z tym mocowaniem - ani zawias, ani elastyczne połączenie. Tam gdzie sztywna część łączy się z elastyczna powstają naprężenia (tzw. "efekt karbu"). Mogliby zrobić jak wszyscy i byłoby lepiej.
Lekko kompromitująca wpadka, ale jest niestety więcej takich przykładów (produktów), kiedy coś jest na 99% ekskluzywne i nagle tak drobna wtopa, w relacji do ceny, budzi niesmak. Cóż, życie.
Nie rozumiem sprawy z dekielkami. Przecież to doskonały sposób aby sprzedawać to jako dodatkowe akcesorium. Czasem może nawet limitowane. Leica ma w tym doświadczenie.
Na podstawie dotychczasowych testów, można stwierdzić, że cała seria NL prezentuje "jednakowy" poziom optyczny, z małymi odchyłkami na +/-.
Ciekawe, czy te lornetki mają już nowe gumowe obudowy korpusów czy też są w starej wersji, czyli zaczną odpadać po jakimś czasie. Do tego dochodzą teraz odpadające dekielki, co jak na lornetki w tak wysokich cenach, jest jakimś kuriozum. Dobrze, że przysyłają bezpłatnie nowe,
Podobnie miałem z Bushnellem Nitro, w których pękały uchwyty i paski, no ale to lornetki 10x tańsze więc można to "wybaczyć".
Niemniej jednak, NL to w tej chwili szczyt szczytów optycznych w sztuce lornetkowej a także cenowej.
Drama z dekielkiem zajmująca ponad 25% tekstu.
'lornetka [...] dosłownie rozpadła się na naszych oczach. '
Ergo - odpadł dekielek.
Dzieki za ciekawy test.
Faktycznie watek odpadającego dekla zasluguje na kolejne akapity komentarzy.
Bylem prawie przekonany, ze 14tka wypadnie lepiej od 10tki, a tak sie nie stalo. Co prawda sumaryczna punktacje ma wyzsza, ale wynika to z mniej lub w ogole nieistotnych z praktycznego punktu widzenia parametrow. Swoja droga moze najwyzsza pora, aby przedefiniować znaczenie niektorych aspektow w całościowej ocenie, jak chciazby to, czy lornetka ma 0,9 czy 1,5% ścięcia zrenicy. Az prosi sie o tablice testowa weryfikująca ostrosc lub wystandaryzowac metodyke testu zdolnosci niwelowania odblaskow.
Nowe NLki maja jeszcze jedna ciekawa cechę, a minowice w realu wypadają znacznie lepiej niz w testach… Czyzby magia kontrastu, jak w Lajkach?
binocullection - chcesz mierzyć, to co już jest mierzone tylko inaczej się nazywa. A 1.5% ścięcia źrenicy ma taką samą wagę jak 1.5% transmisji, o które niektórzy toczą długie boje w dyskusjach ;)
Czy można prosić o informację dotyczącą zakresu korekcji dioptrii i kompensacji dioptrycznej?
Pole obrazowe super. Oby konkurencja robiła więcej lornetek z takim dużym obrazem, bo nie wiem jak Wy, ale ja nie cierpię patrzyć przez "dziurkę od klucza".
Optyczne.pl: "Muszle okularowe gumowane, dobrze leżą przy oku, regulowane o aż siedmiu stopniach."
Czemu służy regulacja tych muszli (domyślam się, że pokrętłami po bokach)?
"Mieliśmy więc do czynienia z absolutnie nowym modelem, który nie był wcześniej używany."
A można z całą pewnością wykluczyć, że wcześniej nikt inny jej nie testował?
Bahrd, te pokrętła po bokach to mocowania paska (kolejny po deklach dziwny wynalazek Swara) :)
Muszle regulujesz, żeby dopasować do oczodolow. Wkręcasz jak obserwujesz w okularach. Ja na ogół mam na maksa wysunięte, poza Kowa Genesis (-1 stopien). Dobrze, że akurat jest aż 7 stopni, bo można dokładnie dopasować.
Dzięki - na to nie wpadłem!
@Arek - piszesz pewnie o astygmatyzmie oraz wew odblaskach. Jak dokladnie mierzysz astygmatyzm oraz czy dostrzegasz istotna korelacje pomiedzy pojasnieniami w okularze oraz widocznymi odblaskami w obrazie? Poprzednia i nowa NL dobrze pokazuja, ze mozna miec rownie jasne wnetrze okularow, a zupelnie inna charakterystykę odblaskow.
Witam
...,,Wady:
słabe mocowanie dekielków obiektywowych,
cena?,,
Można napisać iż mamy do czynienia z produktem doskonałym
pod względem optycznym za co należy pogratulować .
Cena ? Raczej dla sympatyków firmy oraz wąskiego grona odbiorców
nie jest czynnik na który będą zawracać uwagę .
Przykład jak Swarovski wbił się w optykę sportowo myśliwską i nikomu ceny
tam nie wadzą ( lunety po 20 000 standard )
I druga sprawa skoro weźmiesz do ręki lornetkę a na ręce odsłoni ci się
Breitling za 300 000 zł to nic innego jaka Swarovski nie będzie lepiej pasować .
Firmie Swarovski udało się wkleić w segment rynku produktów
ekskluzywnych a tam często użytkownicy płacą za prestiż
ukryty pod logiem firmy .
Pozdrawiam serdecznie
@człowiek
"I druga sprawa skoro weźmiesz do ręki lornetkę a na ręce odsłoni ci się
Breitling za 300 000 zł to nic innego jaka Swarovski nie będzie lepiej pasować ."
W dobrych kręgach Swarek jest od jakiegoś czasu na cenzurowanym dlatego że robi optykę do polowań.
@RobKoz
"W dobrych kręgach Swarek jest od jakiegoś czasu na cenzurowanym dlatego że robi optykę do polowań. "
Cieszę się że też zaliczam się do tego dobrego kręgu... :-)
@człowiek
"Można napisać iż mamy do czynienia z produktem doskonałym
pod względem optycznym za co należy pogratulować."
Panowie, proszę o troszkę bardziej trzeźwe spojrzenie.
Lornetka która ma aberrację chromatyczną na poziomie lornetki za 500 zł
NIE JEST PRODUKTEM DOSKONAŁYM!
Obserwatorek..Trzeba by dodać, ze nie tylko AC, bo i poziom transmisji jest na niższym poziomie od kilku innych, dużo tańszych, lornetek do tego koma też mogłaby być mniejsza.
Sumując masz rację, to nie jest produkt doskonały, ale mimo to jest świetny optycznie.
Dziękuję Koledzy za merytoryczne komentarze, jak zresztą przystało na topowy portal lornetkowy w Polsce.
Jeśli ta NL jest na poziomie lornetek za 500 zł, to nie widzę problemu.
Dlaczego?
Ustaliliśmy już dawno na forum, że lornetki za 500 zł są przyzwoite optycznie. A zatem nowa NL jest przyzwoita optycznie.
Można by jej zatem zarzucić, że jest za droga.
Niesłusznie. Będąc drogą, jest lornetką pasującą do Breitlinga za 300.000 zł. Lornetki za 500 zł nie pasują do Breitlinga za 300.000 zł.
A zatem nowa NL materializuje w sobie lornetkę przyzwoitą optycznie i pasującą do Breitlinga za 300.000 zł.
Czy poprawnie rozumuję?
binocullection...Kol. Obserwatorek napisał, że NL nie jest lornetką doskonałą, a nie, że jest na poziomie lornetek za 500 zł. Chodziło o pewne cechy optyczne,w/g niego AC,plus w/g mnie, wykres transmisji i koma, które to cechy są jednak, jak na lornetkę z najwyższej półki optyczno-cenowej, na poziomie lornetek kilka razy tańszych.
MZ, coś co uważa się za doskonałe, musi (powinno) być w każdym "calu" doskonałe, a tak nie jest, w tym przypadku, co nie znaczy, że ta lornetka nie jest świetna optycznie, jak i jej "siostry" w pozostałych aperturach.
Swarovski NL Pure 14x52
Aberracja chromatyczna:
W centrum mała. Na brzegu ciut mniejsza od średniej. 7.4 / 10.0 pkt
Levenhuk_Sherman_Pro_8x32
Aberracja chromatyczna:
W centrum mała, na brzegu niewielka. 7.7 / 10.0 pkt
link
No nie, tak to jest nie fair. Mniejsze obiektywy to łatwiejsza kontrola AC. Lornetki klasy 20 mm często nie mają w ogóle szkła ED, a z AC radzą sobie świetnie. Tym niemniej patrząc na test SLC 15x56 widać, że ten poziom można osiągnąć w lornetce tańszej (2/3 ceny tego NLa) o zbliżonych parametrach. Szkoda, że tu nie udało się tego przebić.
Większe obiektywy? Proszę bardzo :
Delta Optical Chase 12x50 ED:
W centrum pola aberracja chromatyczna bardzo mała, na brzegu co najwyżej średnia. 7.5 / 10.0 pkt
Delta Optical Titanium 8x56 ED:
W centrum mała, na samym brzegu pomiędzy małą a średnią. 7.5 / 10.0 pkt
O, dużo lepszy przykład :)
Jeszcze kwestia powiekszenia. Bo jak AC wprowadzona jest przez obiektyw, to okular o krótszej ogniskowej bardziej ja powiekszy. Dlatego na początku zastanawiałem się czy AC wprowadza tu obiektyw czy okular, ale nikt nie odpowiedział.
Meostar 12x50 ma 8.6 pkt za AC, jest 2x tańszy, ale właśnie tylko 12x...
Czyli że Swarovski schodzi na psy, czy o co chodzi?
Żadna lornetka nie była, nie jest i nie będzie doskonała. Swarovski to wie i nabija kabzę. Nawet nazwa sie zgadza, nl pure jest dla optycznych purystów, którzy dążą do czegoś co w optyce nie istnieje. Puryści gonią króliczka, a swarovski liczy ojro.
widoczek napisał..." nl pure jest dla optycznych purystów"
Pure to czysty, czyli można przyjąć, że twórca nazwy chciał pokazać, że lornetki tej serii są czyste optycznie, czyli nie skażone wadami optycznymi. Cóż, jak na razie to nie wyszło i jakieś skazy jednak się uwidoczniły. Do doskonałości droga jeszcze daleka, ale kto wie, może następna seria będzie się nazywała NL Perfect albo Excellent i będzie bez wad.
[b]_Tomek_[/b] AC podłużna (ta w środku pola) wprowadzana jest głównie przez obiektyw i jest łatwa do korekcji, AC boczna (krańce pola) wprowadzana jest głównie przez okular i jest b. trudna do korekcji.
Fajnie, że odchodzimy od onetowych komentarzy i zaczynamy rozmawiać merytorycznie.
W obu nowych NL zjawisko AC jest dwojakiego pochodzenia - obiektywowego i okularowego. Ogólne odczucie AC jest gorsze w 14x, choć nawet tam jest dobrze kamuflowane zwiększonym kontrastem tej optyki. AC w 14x zupełnie nie przeszkadza ogólnej ostrości obrazu, podobnie jak np w Ultravidzie.
Obiektywowe AC, zgodnie z prawidłowym opisem browara, w 10x jest praktycznie niewyczuwalne. Ostatnio zidentyfikowałem ją na wronie lecącej na tle głęboko zachmurzonego nieba, więc w okolicznościach skrajnych.
AC okularowe również występuje i przejawia się wrażliwością na osiowe położenie oka w okularze - w 10x mniejszą, w 14x większą, w obu przypadkach mniejszą niż w EL/SLC. Swarovskiemu udało się ten rodzaj AC całkowicie wyeliminować w NL32/42. Dla przykładu NL12x42 jest całkowicie pozbawiona AC odokularowego, co na ostatnim spotkaniu lornetkowym sprawdzaliśmy na tablicy testowej.
@Obserwatorek - aż wszedłem sobie na test Chase'a 12x50, po tym jak napisałeś, że AC jest tam ocenione jak w 14x52. Z uwagi na to, że przez trzy lata latałem po dworze z tą lornetką mogę ze spokojem stwierdzić, że musiało tam dojść w najlepszym wypadku do omyłki pisarskiej. AC w tym Chase jest widoczne wszędzie, szczególnie na gałęziach na tle nieba, w nowym NL nie.
Niestrawne są te odloty od rzeczywistości widoczne w komentarzach. Wyobrażam sobie dyskusyjny klub filmowy, do którego przyszli ludzie i oceniają film, którego nie widzieli.
Gdy podczas prezentacji nowych NL 52 spojrzałem przez testowaną tu 14x52, w odruchu nagłej egzaltacji wygłosiłem deklarację, że sprzedaję NL 12x42 i zastępuję ją czternastką. Z dużą ulgą przyjąłem fakt, że nowe NL dobrze radzą sobie z kontrolą odblasków (wielki postęp w stosunku do NL 42) i mają lepszy ogólny kontrast. Co jest istotne, w ekstremalnie trudnym świetle odblask jest ograniczony do węższego półksiężyca przy krawędzi pola, natomiast w całym obszarze wolnym od tego odblasku utrzymany jest dobry kontrast. Kolejnym powodem mojego zachwytu był widok czapli na przeciwnym brzegu jeziora z pięknym detalem. Lornetka, której ostrość / rozdzielczość nie jest wybitna, w której AC (jakakolwiek ona jest) negatywnie wpływa na tę ostrość, rozmydlając odległe detale, nie pokazałaby mi tak dobrze tego ptaszyska z trzystu metrów. Zatem AC na papierze jako rezultat testów i AC w praktyce do dwie różne rzeczy (patrz pierwsze zdanie mojego wywodu).
Z opisanego zapału podczas premierowej prezentacji wyleczyłem się kilka dni później, testując 14x52 na ulicy, zatem w warunkach obserwacji na małe i średnie odległości. Okazało się, że mniejsze niż w NL 12x42 pole pozorne nie czyni czternastki szczególnie komfortową w takich warunkach. Jest to wybitna lornetka na duże dystanse.
Odpadające dekielki obiektywów:
Tu Swarovski przeszarżował w pogoni za możliwie najbardziej eleganckim wzornictwem. Na szczęście dekielki nie są integralną częścią lornetki. Znajdujący się w dekielku zatrzask jest zbyt precyzyjny w założeniu i z bardzo cienkiego profilu, a intuicja (statystyka) mówi, że pewien procent egzemplarzy pęknie, mocniejsze wytrzymają. Sprzedawcy NL dostają te dekielki z fabryki i dają właścicielom gratis. W mojej 12x42 jeden dekielek urwał się niedługo po zakupie, dostałem w sklepie dwa: jeden na wymianę i od razu drugi na zapas. Od tamtego dnia nic się nie urywa, a mam dwie lornetki Field Pro z tym rozwiązaniem.
Browar, dzieki za wyjasnienie.
Dopóki nie trzyma się lornetek w rece obok siebie, nie sposób porównać AC inaczej jak na podstawie testu. Fakt, że w jednej lornetce AC przeszkadza, a jakiś czas później w innej już nie przeszkadza, nie przeczy temu, że AC może być taka sama. Warunki mogą się zmienić. Ot choćby tydzień temu: patrząc o 9 między łyse gałęzie na tle pochmurnego nieba widziałem AC, a o 13 przy innym drzewie AC już nie było. Tak że gdybym pisał recenzje lornetki rano to byłaby inna niż po południu. W związku z czym należy mieć bardzo duży dystans nie tylko do cudzych recenzji (dopoki nie sa porownawcze 1:1 z inna lornetka), ale także duży dystans do tego co samemu się widzi, bo wzrok bardzo zwodzi. Pomiar przede wszystkim.