Nikon Nikkor AF-S 35 mm f/1.4G - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna
Jeszcze gorzej jest w przypadku poprzecznej aberracji chromatycznej, co widać na poniższym wykresie.
W okolicach maksymalnego otworu względnego aberracja jest duża. Wraz z przymykaniem, jej poziom się zmniejsza, ale na tyle powoli, że nigdzie nie dochodzi do poziomu małego. Na mniejszej matrycy wada ta praktycznie zawsze jest duża, a na brzegu pełnej klatki, po mocnym przymknięciu, spada do granicy poziomu dużego i średniego.
Niestety także i w tej kategorii Nikkor zawiódł nasze oczekiwania. Być może zemściły się tutaj oszczędności na szkle niskodyspersyjnym, którego zabrakło w konstrukcji optycznej obiektywu. Takich soczewek nie miał jednak także Canon EF 35 mm f/1.4L USM, tyle że on także nie radził sobie tutaj idealnie. W jego przypadku aberracja sięgała granicy poziomu średniego i dużego, ale nigdzie nie była duża.