Pentax smc FA 31 mm f/1.8 AL - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- świetna jakość wykonania,
- bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru po lekkim przymknięciu,
- przyzwoita jakość obrazu na brzegu kadru,
- niewielka aberracja chromatyczna,
- znikoma dystorsja,
- niewielkie winietowanie,
- dobrze korygowany astygmatyzm,
- szybki i celny autofokus.
Wady:
- niezadowalająca jakość obrazu w okolicach maksymalnego otworu względnego,
- wyraźna koma już w rogach matrycy APS-C/DX,
- głośny autofokus,
- praca pod ostre światło powinna być lepsza,
- przeciętny stosunek jakości do ceny.
Porównując wyniki testowanego obiektywu z rezultatami uzyskanymi przez obiektywy takie jak Nikkor 1.8/35 czy Sony 1.8/35 oraz uwzględniając różnicę w cenie, trudno o Pentaksie wypowiadać się w sposób pozytywny. Oczywiście wyjaśnienia może wymagać kwestia tego, jak reprezentatywny jest egzemplarz, który trafił w nasze ręce, a który był egzemplarzem nowym, pochodzącym z oficjalnej dystrybucji, który przeszedł kontrolę jakości w fabryce. Z opinii użytkowników tego obiektywu wyłania się bowiem obraz instrumentu ostrego od maksymalnego otworu względnego, a nasz model ewidentnie taki nie był. Nie jest też jasne na ile opinie o dobrej jakości optyki dotyczą modeli produkowanych uprzednio w Japonii i jak one przekładają się na obiektywy produkowane obecnie w fabryce w Wietnamie. To z pewnością jest problemem, bo nasze testy obiektywów „Made in Vietnam”, takich jak choćby
Pentax smc FA 43 mm f/1.9 Limited czy Pentax smc DA* 16–50 mm f/2.8 AL ED IF SDM, także pokazywały istotne różnice pomiędzy wynikami w laboratorium, a tym co piszą o tych obiektywach ich użytkownicy. Trudno więc nie pójść krok dalej i nie zwrócić uwagi na duży spadek kontroli jakości po przeniesieniu produkcji z Japonii do Wietnamu. Oparta na dość małej próbce statystyka wynikająca z naszych testów pokazuje, że jeden współcześnie produkowany obiektyw Pentaksa na małe kilka sztuk jest felerny i, co szczególnie bolesne, dotyczy to nawet najlepszych i najdroższych produktów tej firmy. Wstyd…
Przy okazji testu obiektywu Pentax smc DA 21 mm f/3.2 AL Limited chwaliłem Pentaksa za przemyślaną i idącą trochę pod prąd ogólnym trendom taktykę opartą na wypuszczaniu na rynek małych, zgrabnych obiektywów stałoogniskowych, przystosowanych do współczesnych detektorów APS-C i świetnie komponujących się z korpusami Pentaksa.
Istnienie na rynku obiektywu Pentax smc FA 31 mm f/1.8 AL jest niestety kompletnym zaprzeczeniem tej taktyki. Gdy firma decyduje się system bazujący na „stałkach” i małym detektorze, powinna dać swoim użytkownikom jakiś dobry obiektyw standardowy. Z pozoru wybór u Pentaksa jest spory. Po pierwsze, od niedawna jest na rynku Pentax smc DA 35 mm f/2.4 AL – obiektyw niewielki, lekki i w przystępnej cenie. Niestety stosunkowo ciemny i przeciętnie wykonany. Jeśli zależy nam na jakości wykonania, można pomyśleć o modelu Pentax smc DA 35 mm f/2.8 Macro Limited tyle, że w nim światło jest jeszcze gorsze. A światło obiektywu jest tutaj dość ważne, bo na małym detektorze trudnej uzyskać małą głębię ostrości.
Chcąc mieć jaśniejszy i firmowy standard jesteśmy w zasadzie skazani na dość wiekowego Pentaksa smc FA 31 mm f/1.8 AL, który pasuje do systemu jak piernik do wiatraka. Po pierwsze, jest zaprojektowany do współpracy z analogową pełną klatką i daje koło obrazowe, którego znaczna większość posiadaczy lustrzanek Pentaksa nie wykorzysta. Gdy używamy go z cyfrowymi lustrzankami APS-C, musimy nosić ze sobą nadprogramowe gramy i centymetry, bo przecież obiektyw z definicji zaprojektowany pod mniejszy detektor mógłby być znacznie mniejszy i lżejszy, a przy zachowaniu wielkości modelu 1.8/31 zdecydowanie jaśniejszy i lepszy optycznie. To nie koniec złych wieści, bo kolejną jest cena. Wystarczy tylko wspomnieć, że w cenie Pentaksa smc FA 31 mm f/1.8 AL możemy mieć Nikona D7000 wraz z obiektywem Nikkor AF-S DX 35 mm f/1.8G…
I tak naprawdę nie ma tutaj specjalnego znaczenia, czy egzemplarz Pentaksa, który trafił w nasze ręce jest typowy dla obecnej produkcji pochodzącej z wietnamskich fabryk czy trochę gorszy. Nawet gdyby jego wyniki byłyby trochę lepsze i bardziej zbliżone do tego, co podobno prezentują wcześniejsze obiektywy wyprodukowane w Japonii, wnioski byłyby podobne. Na małej matrycy APS-C różnice w jakości obrazu pomiędzy Pentaksem 1.8/31, a modelami 1.8/35 Nikona i Sony są na tyle małe, że zupełnie nie usprawiedliwiają kwoty jaką należy wydać na Pentaksa.
Podsumowując, decydując się na wejście w system, którego idea polega na pracy na obiektywach stałoogniskowych współpracujących z małą matrycą, oczekiwałbym że dostanę w nim obiektyw standardowy, który jest jaśniejszy, lepszy optycznie i tańszy niż jego pełnoklatkowy odpowiednik. Pentax lubi chodzić pod prąd i tutaj był konsekwentny. Dał swoim użytkownikom obiektyw ciemniejszy, gorszy optycznie, stary i dużo droższy. Dość wysoka cena za wyjątkowość.
Zdjęcia przykładowe