Sigma 19 mm f/2.8 EX DN - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- zwarta i dość solidna obudowa,
- bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru,
- przyzwoita jakość obrazu na brzegu matrycy Mikro 4/3,
- dobrze korygowana aberracja chromatyczna,
- niewielka dystorsja,
- winietowanie umiarkowane na matrycy Mikro 4/3,
- cichy, szybki i celny autofokus,
- dobry stosunek jakości do ceny,
- gwarancja wynosząca trzy lata z możliwością przedłużenia o dodatkowe dwa.
Wady:
- spore winietowanie na matrycy APS-C,
- zauważalna koma,
- niezbyt dobrze korygowana aberracja sferyczna,
- praca pod ostre światło mogłaby być lepsza.
Sigma 19 mm f/2.8 EX DN nie jest obiektywem wybitnym, ani nawet świetnym. Jest trochę gorsza optyczne od swojego brata o ogniskowej 30 mm. Zachowanie na brzegu kadru nie rzuca na kolana i byłoby może uzasadnione, gdybyśmy mieli do czynienia z obiektywem typu „naleśnik”, a nie pełnowartościową gabarytowo i dość ciemną „stałką”. Gdy do tego dorzucimy zauważalne winietowanie i komę, sytuacja nie robi się zbyt różowa…
Z drugiej jednak strony za niewygórowaną cenę dostajemy szerokokątny obiektyw z serii EX, który daje nam ostry obraz w prawie całym zakresie przysłon i w znacznej większości kadru. Co więcej, obiektyw który stanowi lepszą optycznie i jednocześnie tańszą alternatywę dla takich instrumentów jak Olympus 2.8/17 oraz Sony 2.8/16. Patrząc na to z tej perspektywy trudno narzekać. Tym bardziej, że Sigma może znaleźć swoją niszę rynkową szczególnie pośród posiadaczy bezlusterkowców firmy Sony, którzy na nadmiar dedykowanych obiektywów nie mogą na razie narzekać. Wystarczy tylko dodać, że miałem spore problemy z wydostaniem tego obiektywu do testów, bo pierwsza dostawa rozeszła się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki.
Zdjęcia przykładowe