Canon EF-S 17-55 mm f/2.8 IS USM - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- rewelacyjna ostrość w centrum kadru dla całego zakresu przysłon i ogniskowych,
- dobra jakość obrazu na brzegu kadru,
- dość dobrze kontrolowana dystorsja,
- znikomy astygmatyzm,
- dość dobrze trzymana na wodzy koma,
- świetna praca autofokusa,
- dobra jakość wykonania,
- dobrze spisująca się stabilizacja,
Wady:
- trochę za duża aberracja chromatyczna szczególnie dla f/2.8,
- duże winietowanie w całym zakresie ogniskowych,
- duże gabaryty,
- astronomiczna cena,
- lekka podatność na odblaski przy szerokim kącie,
Mamy mieszane uczucia pisząc o tym obiektywie. Niewątpliwie jest to krok we właściwym kierunku w stosunku do modelu 17-85 IS USM.
Testowany przez nas obecnie obiektyw 17-55 mm ma bowiem lepszą jakość
obrazu, mniejszą aberrację chromatyczną i wyraźnie mniejsze
zniekształcenia geometryczne obrazu. Wszystko to przestaje mieć jednak
tak duże znaczenie, gdy uzmysłowimy sobie, że kosztuje on wyraźnie ponad
4000 zł (czyli dwa razy więcej niż 17-85 IS USM), ma ogromne rozmiary i
mimo tak wysokiej ceny notuje dość wyraźne wpadki związane choćby z
winietowaniem i wciąż widoczną aberracją chromatyczną.
Tutaj od razu nasuwa się pytanie do kogo jest adresowany ten obiektyw.
Do początkującego fotoamatora na pewno nie, bo jego odstraszą gabaryty i
cena. Dla zaawansowanego fotoamatora też raczej nie, bo on
instrumentowi o takiej cenie nie wybaczy odnotowanych wpadek i kupi
znacznie tańszy, solidniejszy, lepszy oraz sprawdzony model 17-40 f/4L.
Wszyscy zaś zawodowcy ze stajni Canona już dawno używają
pełno-klatkowych Canonów 5D czy 1Ds Mark II, do których modelu EF-S 17-55
mm po prostu podpiąć się nie da. A nawet jeśli by się dało, to i tak
wybraliby tańszą L-kę 24-105 f/4L IS USM lub niewiele droższą 24-70 mm
f/2.8L.
Naszym skromnym zdaniem Canon znacznie lepiej zrobiłby wprowadzając na rynek minimalnie lepszy optycznie i mechanicznie odpowiednik przeznaczonego do pełnej klatki Canona EF 24-85 f/3.5-4.5 mm. Obiektyw o zakresie ogniskowych od 15-16 mm do 50-70 mm, ze stałym światłem f/4 lub w lekko zmieniającym się zakresie do 3.5 do 4.5, w solidnej metalowej obudowie, z metalowym bagnetem, wyposażony w silnik USM, ale bez stabilizacji i w cenie poniżej 2000 zł, byłby niewątpliwie tym na co czeka wielu posiadaczy cyfrowych lustrzanek Canona o matrycy klasy APS-C. Bolesne jest to, że ten jeden z czołowych producentów branży foto, każe swoim użytkownikom tak długo czekać na tego typu produkt. Wystarczy chociaż zerknąć na konkurencję, by zobaczyć dobre propozycje w stylu Nikkora AF-S 18-70 mm f/3.5-4.5 DX IF-ED czy Sony, które na samym starcie zaproponowało swoim użytkownikom obiektyw Carl Zeiss Vario Sonnar T* DT 16-80 mm. Trochę wstyd...
Przykładowe zdjęcia: