Test nr 7 - 10x50 na ruszcie.
5. Poza czołówką, ale...
Obie te lornetki znalazły się tuż za pierwszą piatką naszego rankingu. Nie przypadkowo omawiamy je razem, bowiem oprócz podobnego wyniku, oba sprzęty praktycznie niczym się od siebie nie różnią.
Oprócz takich samych parametrów, mają także wręcz identyczny wygląd. Nie
ulega dla nas wątpliwości, że raczej wyjechały one z tej samej fabryki,
a różnica w cenie wynika chyba z tego, że polska firma Ecotone jest
jednak mniej renomowana od japońskiego Vixena. Nie mniej, pamiętając
reklamę Dosi, skoro nie widać różnicy to po co przepłacać?
Obie lornetki wydają się idealnym sprzętem dla ornitologa lub turysty. Są bardzo małe i lekkie, przez co bardziej przypominają sprzęt klasy 42 mm niż 50 mm. Jeśli więc ktoś nie ma pieniędzy na Swarovskiego czy Leicę, nie przeszkadza mu małe pole widzenia i dość duża aberracja chromatyczna, a chce kupić lornetkę małą, lekką i poręczną, Vixen lub Ecotone będzie idealnym rozwiązaniem.
Minolta Activa 10x50 WP.FP.
Ta lornetka jest dobrze znana z naszych poprzednich testów i zdążyła znaleźć sobie już całkiem pokaźne grono zwolenników.
Niby miejsce ósme powodu do chwały nie daje, ale jest to chyba wrażenie złudne. Do znajdującego się na 5 miejscu Minoxa brakuje tylko niespełna 3 punktów (Minolta nokautuje Minoxa polem widzenia i znacznie mniejszą aberracją chromatyczną), a różnica w cenie jest aż trzykrotna. Odbija się to wyraźnie na rankingu econo, gdzie Minolta zajmuje bardzo wysokie drugie miejsce, tuż za Fujinonem.
Jeśli ktoś ma więc do wydania na lornetkę nie więcej niż 1000 zł, trudno znaleźć lepszy wybór niż lekka, poręczna i zgrabna Activa.
Nikon Action 10x50 EX
W zasadzie wszystko to co napisaliśmy o Minolcie Activa możemy napisać i o Nikonie. Są to bardzo porównywalne instrumenty, z tym że Nikon uniknął małej wpadki Minolty związanej z zauważalnym winietowaniem centralnym, a przez to ma od niej wyższą transmisję, co nie jest bez znaczenia w nocnych obserwacjach.
Gorszy wynik w rankingu econo, wynika zaś w zasadzie z trochę wyższej ceny Nikona.
Nikon odstaje za to od Minolty minimalnie mniejszym polem widzenia (choć w obu przypadkach producent podaje zawyżone pole 6.5 stopnia), ciut gorszym odwzorowaniem bieli oraz gorszą ostrością na brzegu pola.
Ponieważ zarówno ceny jak i wyniki Nikona oraz Minolty są porównywalne, kwestią naszego gustu jest co wybierzemy. W obu przypadkach będzie to wybór dobry.
Pentax PCF WP 10x50
Lekka i niewielka oraz przyjemnie leżąca w ręku lornetka Pentaxa od razu sprawia wrażenie solidnej. Testy tego wrażenia zupełnie nie zmieniają. Lornetka zamknęła pierwszą dziesiątkę naszego testu, ustępując tylko minimalnie Minolcie Activa i Nikonowi Action.
Zarówno pod względem ceny, jakości wykonania obudowy i optyki Pentax niczym nie odstaje od Minolty i Nikona. Przegrywa jednak wyraźnie w jednym: jego pole widzenia wynosi 5 stopni, podczas gdy u konkurencji jest to wyraźnie ponad 6 stopni! To niestety mocny argument przeciwko Pentaxowi.
Jeśli jednak pole widzenia nie jest dla nas najważniejszym parametrem, Pentax PCF WP stanowi świetną alternatywę dla Minolty i Nikona.
Minolta Classic Sport 10x50
Minolta wydaje się być jednym z liderów naszego rankingu econo. Choć konkurencja w przypadku lornetek porropryzmatycznych w klasie cenowej 400-500 zł jest bardzo duża (oprócz Minolty mamy ty modele Olympusa, Pentaxa, Fomei, Delta Optical czy Bressera), to właśnie Minolta i Silver wychodzą z tego pojedynku zwycięską ręką. Minolta zajęła 18 miejsce w rankingu ogólnym i czwarte miejsce w rankingu econo.
Od razu musimy zaznaczyć, że nie jest to sprzęt dla miłośników optyki wysokiej klasy. Seria Classic jest kierowana raczej do ludzi z mało zasobnym portfelem, którzy nie chcą wydać na sprzęt więcej niż 500 zł.
Minolta Classic ma więc swoje wady: przeciętne odwzorowanie bieli, niezbyt wysokiej klasy mostek okularowy, zaniżone w stosunku do specyfikacji pole widzenia i wyraźną nieostrość na brzegu pola.
W swojej klasie cenowej oferuje za to przyzwoite okulary, komę i astygmatyzm na niewielkim poziomie, rozsądną transmisję wynikającą z zastosowania dobrych powłok antyodbiciowych oraz dobrej jakości pryzmaty.
Delta Optical Silver 10x50
W podobnym duchu co o Minolcie Classic można pisać o nowej lornetce polskiej firmy Delta Optical. Choć z drugiej strony firma ta wolałaby pewnie, gdyby Silvera stawiać w jednym szeregu z Minoltą Activa, do której Silver zewnętrznie jest wręcz łudząco podobny.
Kopia odstaje jednak trochę od oryginału mając zauważalną dystorsję, aberrację chromatyczną i nieostrość na brzegu pola, dorównując mu jednak na przykład w komie i astygmatyzmie.
Końcowa ocena może być jednak bardzo podobna jak w przypadku Minolty Classic. Jeśli do wydania na lornetkę mamy mniej niż 500 zł, warto zainteresować się Silverem. Trzecie, czyli medalowe, miejsce w naszym rankingu econo na pewno świadczy o tym, że na ten sprzęt warto zwrócic uwagę.