Leica X1 - test aparatu
6. Podsumowanie
Jak podsumować ten test? Nie jest to łatwe, bo przecież możemy zastosować tutaj równie dobrze kryteria i punktację z testów lustrzanek, jak równie dobrze trochę prostszą punktację z testów kompaktów. Leica X1 ma jednak gabaryty aparatów kompaktowych i niewymienną optykę, więc zdecydujemy się na kryteria kompaktowe.
Jeśli chodzi o funkcjonalność, to jedyną poważną bolączką Leiki jest szybkość. W niektórych przypadkach jeszcze nie mamy powodów do narzekań. Stosunkowo szybka gotowość do pracy, rozsądny tryb seryjny, przechodzenie pomiędzy zakładkami menu, przeglądanie kolejnych zdjęć – wszystko to wygląda dobrze. Niestety zapisywanie zdjęć na kartę i wyświetlanie pierwszego z nich trwają zdecydowanie za długo. Bufor aparatu też mógłby być większy. Zastrzeżenia możemy postawić co do mocy lampy błyskowej i drobnych niedociągnięć w oprogramowaniu. Aparat można za to pochwalić za jakość wykonania, proste i czytelne menu (jakoś wcale nam nie przeszkadzała jego jednozakładkowość), sporą liczbę funkcjonalnych przycisków i pokręteł na obudowie, dobrze działającą stabilizację obrazu oraz dobrze spisujący się wyświetlacz LCD. Gdyby jeszcze był ruchomy i miał lepszą rozdzielczość, trudno byłoby tutaj marudzić. Sigmę DP1 oceniliśmy w tej kategorii na 3+. Leica jest trochę bardziej funkcjonalna i szybsza, więc w jej przypadku dajemy 4, z tendencją do dodania plusa, gdy następne wersje oprogramowania polepszą kilka drobnych usterek, które odnotowaliśmy.
Obiektyw Elmarit 24 mm f/2.8 Asph, który zastosowano u Leiki X1, nie zanotował żadnej poważnej wpadki. Dawany przez niego obraz jest bardzo ostry w centrum kadru i ostry na jego brzegu. Aberracja chromatyczna, dystorsja, astygmatyzm i winietowanie są małe lub umiarkowane, a praca pod ostre światło dobra. Jedynie koma mogłaby być trochę mniejsza. Trudno wystawić tutaj inną ocenę niż 5+, tym bardziej, że niektóre systemowe „stałki” o ogniskowej 24 mm na matrycy APS-C wypadają gorzej.
Na koniec najlepsze – matryca. Bardzo dużo ludzi chwali za jakość obrazu lustrzanki takie jak Nikony D300, D300s czy D90. Leica X1, pod względem rozdzielczości, szumów i zakresu tonalnego niczym im nie ustępuje, a to przecież aparat kompaktowy. Trudno tutaj więc postawić coś innego niż 6. Gdybyśmy mieli do czynienia z lustrzanką, można by zacząć szukać jakiś powodów, by gdzieś tam odjąć małe ułamki punktu. W przypadku aparatu kompaktowego tego robić nie będziemy, bo ocena 5+ byłaby tutaj zbyt niska, a wartości pośrednich nie przewidzieliśmy.
Ostateczna ocena testowanego aparatu to 5 (można powiedzieć, że nawet z delikatnym plusikiem).
Czy należy coś pisać o cenie? Chyba można, choć nie wpływa ona na ocenę punktową. To jednak drażliwy temat, który w przypadku produktów firmy Leica często wywołuje burzliwe dyskusje. Za Leikę X1 z podstawowym wyposażeniem musimy zapłacić 6299 zł. Suma ogromna jak na aparat kompaktowy. Z drugiej jednak strony, w kompaktowych rozmiarach dostajemy jakość obrazu świetnej lustrzanki oraz drogie oprogramowanie w zestawie. Czy Leica X1 ma więc szanse być tańszą? Nie liczylibyśmy na to. Biorąc pod uwagę jakość zdjęć, jakie możemy uzyskać i ogromne zainteresowanie jakim X1 cieszy się w USA i Europie Zachodniej, na pewno ustawią się za nim długie kolejki oczekujących. Obniżek ceny, w takiej sytuacji, trudno się więc spodziewać.
Na zakończenie zróbmy jeszcze listę zalet i wad.
Zalety:
- kompaktowa i solidnie wykonana obudowa,
- spora ilość funkcjonalnych przycisków na obudowie,
- przejrzyste menu,
- wygodna i intuicyjna obsługa,
- wygodne koła nastaw czasu i wartości przysłony,
- możliwość zapisu plików RAW,
- szybka jak na kompakty gotowość do pracy,
- bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru,
- dobra jakość obrazu na brzegu kadru,
- umiarkowana aberracja chromatyczna,
- mało uciążliwa dystorsja,
- niewielki astygmatyzm,
- dobrze kontrolowane winietowanie,
- prawidłowa praca pod ostre światło,
- skuteczny autofokus,
- niskie szumy dające w pełni użyteczny zakres czułości ISO 100–3200,
- dobry zakres tonalny,
- wysoka rozdzielczość matrycy,
- dość skuteczna stabilizacja obrazu,
- obecność gorącej stopki,
- balans bieli wg skali Kelwina,
- program Adobe Lightroom w cenie aparatu.
Wady:
- wysoka cena aparatu i jego akcesoriów,
- wolne zapisywanie zdjęć na kartę i ich wyświetlanie,
- brak możliwości zapisu samego pliku DNG,
- trochę za duża koma,
- słaba moc wbudowanej lampy,
- brak możliwości nagrywania filmów,
- brak pełnoprawnego trybu makro,
- brak kontroli procesu odszumiania plików JPEG na wysokich czułościach,
- wyświetlacz LCD mógłby mieć lepszą rozdzielczość i być uchylny,
- problemy z automatycznym balansem bieli przy świetle żarowym,
- krok aż 1 EV na kole zmian czasu ekspozycji,
- wizjer optyczny tylko jako opcja.
Zdjęcia przykładowe