Olympus Zuiko Digital 25 mm f/2.8 - test obiektywu
1. Wstęp
Druga sprawa to gabaryty. Obiektyw sam w sobie ma wysokość niespełna trzech centymetrów. W połączeniu z malutkim E-410 lub E-420 daje zestaw o grubości 7.5 centymetrów - czyli pełnoprawną lustrzankę, która bez problemów zmieści się do pojemnej kieszeni. To silne wejście w segment, w którym zamierzała umościć sobie gniazdo Sigma DP1, czyli pośród użytkowników chcących mieć jakość obrazu lustrzanki a gabaryty typowego aparatu kompaktowego.
Trzecia sprawa to wygląd. Olympusy E-410 i E-420, nie mogą się nie podobać nikomu, kto robił zdjęcia w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku. W połączeniu z "naleśnikiem" i brązowym, skórzanym futerałem daje kultowy zestawik, od którego nie można oderwać wzroku. Przekonałem się o tym na własnej skórze, gdy wyszedłem "na miasto" zrobić kilka zdjęć zestawem E-420 plus ZD 2.8/25. Wychodzę często i to z najróżniejszymi lustrzankami i obiektywami, czasami nawet kilkoma na raz. Nigdy jednak nie przyciągałem tylu spojrzeń gapowiczów jak podczas popołudnia spędzonego z E-420 i "naleśnikiem".
Pytanie teraz najważniejsze. Olympus zadbał o nasze wrażenia estetyczne, trącił w nas nutkę sentymentu i dał nam - no właśnie - co? Zabawkę czy może pełnoprawny obiektyw? Aby niezwłocznie odpowiedzieć na to pytanie, zwróciliśmy się Olympus Polska o wypożyczenie Zuiko Digital 25 mm f/2.8 do testów. Firma nie kazała nam długo czekać i dzięki temu w następnych rozdziałach możemy podzielić się z Czytelnikami wrażeniami jakie wywarł na nas ten nowy i ciekawy obiektyw.