Rynek profesjonalnych, cyfrowych lustrzanek reporterskich należy obecnie do Canona i Nikona. W przypadku Nikona rozwijana jest seria jednocyfrowych aparatów z literą D na początku nazwy. Najnowszym modelem z tej serii jest Nikon D3s, następca pełnoklatkowego Nikona D3. Canon także stosuje podobne nazewnictwo. Swoje reporterskie aparaty oznacza cyfrą 1 i literą D dodając oznaczenie Mark i kolejny numer generacji lustrzanki. Najnowszy model, któremu poświęcamy niniejszy artykuł, to już czwarta wersja o oznaczeniu 1D Mark IV.

Wymiana profesjonalnych modeli następuje średnio co 2 lata, więc dany aparat cieszy się mianem nowości przed długi czas. Premiera 1D Mark IV odbyła się 20 października 2009 roku, czyli 2.5 roku po wprowadzeniu na rynek 1D trzeciej generacji (patrz: „Canon EOS-1D Mark IV”). Często premiery reporterskich lustrzanek zbiegają się z ważnymi wydarzeniami sportowymi. Ubiegłoroczne premiery Canona 1D Mark IV i Nikona D3s były podyktowane zimową olimpiadą w Vancouver. Nic dziwnego, bo takie wydarzenia to wielkie żniwa dla fotografów sportowych, którzy na tak dużych imprezach chcą pracować na jak najlepszym sprzęcie. O tym fakcie łatwo się przekonać jeśli obejrzymy zdjęcia z olimpiady i przyjrzymy się EXIF-om. Na zmianę wyświetlają się w nich informacje, że zdjęcie zostało wykonane Canonem 1D Mark IV bądź Nikonem D3s.

O ile Nikon w ubiegłym roku nie stworzył z D3s zupełnie nowatorskiej lustrzanki, a jedynie lekko zmodyfikował udany model D3, to Canon zastąpił wersję 1D Mark III bardzo unowocześnionym modelem o oznaczeniu Mark IV. W stosunku do poprzednika, rozdzielczość matrycy wzrosła z 10 do 16 milionów pikseli, a jej czułość z ISO 6400 aż do ISO 102400. Wprowadzono nowy system ustawiania ostrości, zwiększono rozdzielczość i jakość ekranu LCD, unowocześniono system podglądu na żywo i pojawiła się funkcja rejestracji filmów. Takich zmian oczekiwano, choć zwolennicy pełnoklatowych aparatów do końca wierzyli, że Canon odejdzie od matryc APS-H i w nowym 1D pojawi się matryca pełnoklatkowa. Tak się jednak nie stało. Reporterską serię 1D nadal charakteryzuje matryca APS-H z mnożnikiem ogniskowej 1.3.

Poprzednik Mark IV, Canon 1D Mark III, nie miał spokojnego bytu na rynku. Stracił w oczach fotografów, kiedy wyszły na jaw jego problemy z autofokusem działającym źle podczas pracy pod ostre światło i kiedy ustawiony jest on w tryb AI Servo. Canon oficjalnie ustosunkował się tych zarzutów i poinformował, że wada dotyczy tylko niektórych egzemplarzy. Z biegiem czasu wprowadzano nowe wersje oprogramowania, które miały rozwiązać problem. Jednak Canonowi nie udało się całkowicie naprawić zaniedbania i odzyskać dobrej reputacji. Czy najnowszy 1D Mark IV zrehabilituje firmę za tą wpadkę? Mamy nadzieję, że będzie to jedno z pytań, na które odpowie nasz test.

Naszą procedurę testową można znaleźć w artykule „Jak testujemy lustrzanki cyfrowe”. Jeśli pojawią się dodatkowe wątpliwości z tym związane, zachęcamy do lektury artykułu „Często zadawane pytania”. Aparat wypożyczył sklep Cyfrowe.pl za co bardzo dziękujemy.

Porównanie danych technicznych aparatu Canon 1D Mark IV z konkurencyjnymi modelami dostępne jest tutaj.