Samsung NX10 - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność: 5.3 / 6.0
Samsung NX10 przypomina wyglądem lustrzankę, choć z formalnego punktu widzenia jest aparatem kompaktowym z wymienną optyką. Trzeba przyznać, że zdjęcia aparatu nie oddają jego rzeczywistej wielkości. Dopiero biorąc aparat do ręki uświadamiamy sobie, że jest niewielki i pod tym względem plasuje się gdzieś pomiędzy zaawansowanymi kompaktami a lustrzankami entry level. Mimo niewielkich rozmiarów Samsung prezentuje się bardzo interesująco i szczególnie efektownie wygląda z obiektywem typu „naleśnik” NX 30 mm f/2.0. Co prawda korpus aparatu został wykonany ze sztucznego tworzywa, jednak do jakości wykonania nie mamy zastrzeżeń. NX10 sprawia wrażenie solidnego, cała konstrukcja zachowuje odpowiednią sztywność, a poszczególne elementy są odpowiednio dopasowane. Ze względu na niewielkie rozmiary aparatu również uchwyt jest całkiem mały. Trzeba jednak przyznać, że został on w przemyślany sposób wyprofilowany, dzięki czemu aparat całkiem wygodnie i pewnie leży w dłoni.
Można stwierdzić, że liczba przycisków w NX10 jest w pewnym sensie kwestią kompromisu pomiędzy prostotą obsługi a całkiem rozsądną funkcjonalnością. W połączeniu z menu funkcyjnym przyciski pozwalają na w miarę szybką i wygodną zmianę sporej części parametrów i ustawień. Na plus można również zaliczyć przejrzyste i czytelne menu.
W Samsungu NX10 zastosowano 3-calowy wyświetlacz typu AMOLED, który daje jasny i czytelny obraz. Do jakości obrazu generowanego przez elektroniczny wizjer NX10 nie mamy szczególnych zastrzeżeń. W kwestii wygody użytkowania trudno jednak wyrokować jednoznacznie. Mniej wymagający użytkownicy zapewne nie będą narzekać w tej materii, ale osoby przyzwyczajone do typowych wizjerów spotykanych w lustrzankach cyfrowych już niekoniecznie. W punktacji potraktowaliśmy elektroniczny wizjer na równi z małym wyświetlaczem w amatorskiej lustrzance. Z jednej strony jest wygodniejszy ze względu na wyświetlanie tych samych informacji co na wyświetlaczu LCD, ale z drugiej strony traci się na rozdzielczości elektronicznego obrazu.
Należy również wspomnieć o trybie filmowania w formacie HD z prędkością 30 kl/s, który z pewnością należy uznać za zaletę.
Użytkowanie i ergonomia: 4.5 / 6.0
Ogólna ocena wygody użytkowania aparatu jest zawsze obarczona pewną dozą subiektywnego spojrzenia konkretnego użytkownika. Niewielkie rozmiary NX10 są w tym przypadku dość istotne i na przykład dla osób przyzwyczajonych do pracy z zaawansowanymi lustrzankami amatorskimi mogą stanowić problem. Nie można jednak zapominać, że testowany Samsung jest w pewnym sensie aparatem kompaktowym i nie należy traktować jego niewielkich rozmiarów jako ewidentnej wady. Trzeba bowiem przyznać, że mimo małego korpusu NX10 jest całkiem wygodny w użytkowaniu. Dobrze leży w dłoni, funkcjonalność przycisków jest satysfakcjonująca i trudno w tym zakresie doszukiwać się jakiś szczególnie uciążliwych problemów. Pod względem szybkości działania NX10 nie ma powodów do narzekań. W kategorii zdjęć seryjnych oczekiwalibyśmy jednak nieco lepszych osiągów. Bufor jest na tyle mały, że w przypadku plików RAW lub RAW+JPEG zapycha się zaledwie po trzech zdjęciach i jedynie w przypadku JPEG-ów pozwala na dłuższe fotografowanie z deklarowaną prędkością 3 kl/s.
W NX10 nie odnajdziemy niestety funkcji stabilizacji matrycy. Producent jednak wyposażył w system stabilizacji obrazu część obiektywów przeznaczonych dla aparatów systemu NX. W testowanym Samsungu można jednak pochwalić skuteczną funkcję czyszczenia matrycy. Na pochwałę zasługuje również celność autofokusu. Choć działa on w oparciu o detekcję kontrastu, to pod względem szybkości jego działania nie mamy szczególnych powodów do narzekań.
Rozdzielczość: 5.3 / 6.0
Rozdzielczość obrazu generowanego przez 14-megapikselową matrycę Samsunga utrzymuje się na dobrym poziomie. Wartości funkcji MTF, jakie osiągnął NX10 w naszym teście są nieznacznie lepsze od tych jakie zanotował Pentax K-7, który ma matrycę o tej samej liczbie pikseli. W porównaniu do konkurencyjnego Olympusa E-P1, w przypadku którego mamy do czynienia z matrycą o większej gęstości pikseli, Samsung wypadł porównywalnie. W tej kategorii nie mamy zatem powodów do narzekań.
Balans bieli: 4.9 / 6.0
Do pracy balansu bieli w Samsungu NX10 nie mamy szczególnych zastrzeżeń. W przypadku większości typowych źródeł światła, automatyczny balans bieli radzi sobie dobrze, a błędy koloru utrzymują się na niskim poziomie. Samsung ma co prawda tendencję do przesycania kolorów, ale w tym zakresie wartości utrzymują się na względnie rozsądnym poziomie. Jedynie przy świetle żarowym automatyczny balans bieli ma poważniejsze problemy z prawidłowym odwzorowanie kolorów. Takie zachowanie obserwujemy jednak dla znacznej większości testowanych aparatów, zatem nie ma powodów, żeby szczególnie krytykować NX10 w tej kwestii.
Jakość obrazu w JPEG: 4.5 / 6.0
Jakość obrazu na zdjęciach zapisywanych z formacie JPEG dla niskich czułości prezentuje się dobrze. Na wyższych czułościach ocena nie jest jednak jednoznaczna. Co prawda poziom szumu jest niski, jednak nietrudno zauważyć, że jest to efekt dość intensywnego procesu odszumiania, który ma ten uboczny efekt, że powoduje utratę szczegółów na obrazie. Co gorsze, odszumiania tego nie można wyłączyć lub choć zminimalizować.
Jakość obrazu i szumy w RAW: 4.1 / 6.0
Pod względem poziomu szumów oraz jakości obrazu w przypadku plików RAW nie mamy powodów do narzekań. Notujemy nieznaczną przewagę NX10 nad K-7 w tej kategorii, a różnica na korzyść Samsunga w porównaniu do E-P1 jest bardzo wyraźna. Tym bardziej dziwi fakt, że pomimo całkiem rozsądnego poziomu szumu na surowych plikach projektanci Samsunga zdecydowali się tak mocno odszumiać pliki JPEG. Uniemożliwienie użytkownikowi wyłączenia lub kontrolowania tego procesu można spokojnie uznać za wadę. W E-P1 na przykład, nie dość, że można wyłączyć odszumianie JPEG-ów zupełnie, to dodatkowo użytkownik ma możliwość regulacji intensywności tego procesu w 3-stopniowej skali.
Analiza prądu ciemnego pokazuje, że aparat redukuje częściowo jego poziom zapisując pliki RAW. Dodatkowo darki pokazują, że negatywny wpływ na poziom szumu ma grzejąca się elektronika aparatu, która nie jest dostatecznie odizolowana od matrycy.
Zakres tonalny: 5.0 / 6.0
Pod względem zakresu tonalnego testowany Samsung prezentuje się przyzwoicie. Co prawda nie zanotował w tej kategorii szczególnie dobrego wyniku, jednak generalnie wypadł lepiej od K-7, a pod względem zakresu tonalnego dla najlepszej jakości obrazu wypada porównywalnie z E-P1, ponadto ma nad nim 0.5 EV przewagi dla ISO 100.
Ocena końcowa
Jakość wykonania i ergonomia | 5.3 |
Użytkowanie | 4.5 |
Rozdzielczość | 5.3 |
Balans bieli | 4.9 |
Jakość obrazu w JPG | 4.5 |
Jakość obrazu i szumy w RAW | 4.1 |
Zakres tonalny | 5.0 |
Średnia | 4.8 / 6.0 |
Rodzina „bezlusterkowców” powoli się powiększa. Z ostatnich aktualności, jakie publikowaliśmy na łamach naszego serwisu mogliśmy się dowiedzieć, że również Sigma planuje dorzucić swoje trzy grosze w tej klasie sprzętu, zarówno w sferze obiektywów jak i samych aparatów. Także Sony zapowiada rozwój kompaktów z wymienną optyką. Konkurencja zatem rośnie. Czy Samsung NX10 będzie w stanie zdobyć dobrą pozycję w tym wyścigu? Wyniki naszego testu wydają się dostarczać potwierdzającej odpowiedzi na to pytanie. Samsung oferuje całkiem sporo, zarówno pod względem funkcjonalności, jak również rozdzielczości i jakości obrazu. Jego amatorskie przeznaczenie sprawia, że niewielkie rozmiary można traktować jako zaletę. NX10 bowiem powinien przypaść do gustu tym którzy szukają aparatu niewiele większego od kompaktu, a jednocześnie zbliżonego pod względem oferowanych możliwości do lustrzanki. Samsung może być zatem konkurencją zarówno dla zaawansowanych aparatów kompaktowych jak i lustrzanek klasy entry level.
Jak pokazał nasz test, Samsung NX10 ma sporo zalet ale nie jest pozbawiony wad. Można jednak uznać, że jest to udana inauguracja systemu NX, którego rozwój jest dla Samsunga priorytetem. To pozwala sądzić, że kolejne modele tej serii będą dopracowywane i ulepszane, a rodzina obiektywów dedykowanych temu systemowi będzie się powiększać. Pozostaje jeszcze kwestia ceny nowego Samsunga i tego jak wygląda ona w stosunku do konkurencji. NX10 w zestawie z kitowym obiektywem ma kosztować na początku około 2990 zł. Trzeba przyznać, że jest to spora kwota, nawet jeśli na półkach sklepowych będzie ona o 100–200 zł niższa. Olympus E-P1 z obiektywem 14–42 mm to wydatek około 2400, a zatem wyraźnie mniej. NX10 może natomiast konkurować z E-P2, w przypadku którego za sam korpus trzeba zapłacić niemal 3400 zł. A jak Samsung wypada pod tym względem na tle Panasonica? Lumix DMC-GF1 z obiektywem 14–45 mm to wydatek rzędu 3150 zł, podczas gdy Lumix DMC-GH1 z obiektywem 14–140 mm to koszt nawet około 5000 zł. Widać zatem, że Samsung NX10 ma możliwość powalczyć o dobrą pozycję na rynku. Jeśli jego cena spadnie w ciągu najbliższych miesięcy, a tego można się w zasadzie spodziewać, to wówczas może się on stać sporą konkurencją zarówno dla Olympusa jak i Panasonica. Nas oczywiście cieszy fakt, że konkurencja w tym segmencie sprzętowym staje się coraz większa, bo to oznacza ciekawszą walkę pomiędzy poszczególnymi producentami oraz więcej interesującego sprzętu fotograficznego.
Na zakończenie wyliczamy najważniejsze zalety i wady Samsunga NX10:
Zalety
- bardzo dobra jakość zdjęć RAW,
- dobra jakość zdjęć JPEG na niskich czułościach,
- dobry pomiar światła,
- celny autofokus,
- dobry balans bieli w większości przypadków,
- czytelne i funkcjonalne menu,
- jasny i czytelny wyświetlacz AMOLED,
- funkcjonalny tryb Live View,
- stosunkowo wygodny uchwyt,
- skuteczny system czyszczenia matrycy,
- tryb filmowania w formacie HD,
- gniazdo HDMI.
Wady:
- automatyczne odszumianie plików JPEG, szczególnie intensywne na wysokich czułościach,
- problemy z automatycznym balansem bieli w przypadku światła żarowego,
- tendencja do przesycania kolorów w JPEG,
- spadek nasycenia kolorów na wysokich ISO na plikach RAW,
- ingerencja w RAW-y na poziomie prądu ciemnego,
- słaby tryb zdjęć seryjnych dla plików RAW oraz RAW+JPEG,
- brak kontroli procesu przełączania obrazu pomiędzy wizjerem a wyświetlaczem,
- brak dodatkowego pokrętła sterującego,
- brak uszczelnień,
- brak stabilizacji matrycy.
Przykładowe zdjęcia
Dodatkowe zdjęcia przykładowe wykonane aparatem Samsung NX10 można znaleźć w podsumowaniu testu obiektywu NX 30 mm f/2.0.