Sigma 70-200 mm f/2.8 II EX APO DG Macro HSM - test obiektywu
11. Podsumowanie
- wysokiej jakości wykonanie i solidna obudowa,
- bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru,
- bardzo dobra jakość obrazu na brzegu kadru dla ogniskowej 70 mm,
- przyzwoicie kontrolowana koma,
- praktycznie niezauważalna dystorsja,
- małe winietowanie,
- szybki, cichy i sprawny autofokus,
- bogate standardowe wyposażenie (łącznik statywowy, osłona przeciwsłoneczna, futerał),
- trzy lata gwarancji z możliwością przedłużenia o kolejne dwa.
Wady:
- zbyt mała rozdzielczość na brzegu kadru dla zakresu 135-200 mm,
- słaba współpraca z oryginalnym konwerterem Sigmy,
- aberracja chromatyczna po przymknięciu osiąga duże rozmiary,
- wyraźny astygmatyzm.
Przyznam się szczerze, że jestem trochę zawiedziony tym co pokazała
Sigma. Zmiany nie dały praktycznie nic. Gdzieniegdzie coś się
polepszyło, gdzieniegdzie pogorszyło, wszędzie nieznacznie, przez co
specjalnych różnic na zdjęciach pomiędzy wersją I a II nie widać. Jedyne
co cieszy to obniżenie ceny, bo o ile w trakcie testu wersji I
kosztowała ona w granicach 3500 zł, wersję II można teraz kupić za kwotę
o 1000 zł mniejszą. To zawdzięczamy jednak spadającemu kursowi dolara i
rosnącej konkurencji w tym segmencie.
Jak można podsumować ten test? Jeśli kogoś stać na Nikkora 70-200 mm VR
lub którąś z Canonowych L-ek (nie ważne czy ze stabilizacją czy bez), to
raczej nie powinien sobie zaprzątać głowy Sigmą. Biorąc jednak pod uwagę
dwukrotną różnicę w cenie, Sigma broni swoją pozycję. Tym bardziej, że
toczy wyrównaną walkę z Nikkorem 80-200 mm f/2.8, który jest troszkę
droższy. Mając więc do wyboru owego Nikkora lub Sigmę, miałbym spory
orzech do zgryzienia.
Przykładowe zdjęcia: