Test teleskopu Sky-Watcher BKP 150750EQ3-2
6. Podsumowanie
Zalety:
- bogate wyposażenie zestawu,
- lustro główne o średnicy 153 mm daje możliwość wykonania wielu ciekawych obserwacji,
- dobra mobilność zestawu,
- rozmiary umożliwiają obserwacje balkonowe,
- montaż paralaktyczny daje możliwość prób w astrofotografii,
- spore możliwości rozbudowy zestawu,
- dobry stosunek jakości do ceny.
- słabe okulary dodawane w zestawie,
- aluminiowy statyw nie będzie tak dobrze tłumił drgań przy dużych powiększeniach, jak cięższe statywy na stalowych nogach,
- plastikowe gałki do ustawienia montażu w azymucie, przy nieostrożnym użytkowaniu mogą ulec uszkodzeniu,
- montaż paralaktyczny jest nieco trudniejszy w obsłudze niż dobson lub montaż alt-az, przez co może być trudny do samodzielnej obsługi przez najmniejszych astro-amatorów.
Testowany teleskop jest niewątpliwie świetnym rozwiązaniem na początek swojej przygody z astronomią obserwacyjną. Daje znacząco lepsze obrazy od mniejszych „zabawkowych” teleskopów oferowanych na różnorakich portalach aukcyjnych. Może być sprzętem, który pozwoli nam rozwijać swoją pasję poprzez rozbudowę zestawu o dodatkowe elementy – napęd, lunetka polarna, folia do obserwacji Słońca, okulary zarówno w standardzie 1,25" jak i 2". Jego wielkość jest na pograniczu pełnej mobilności (8" tuba jest już znacząco większa i cięższa), przez co daje nam możliwość zabierania teleskopu pod ciemne niebo (o ile nie mieszkamy pod takim).
Zestaw, który dostajemy na początek w zupełności wystarczy do wykonania pierwszych obserwacji. Okulary, które dostajemy w tym zestawie dają nam możliwość uzyskiwania powiększeń 30 i 75x, a po zastosowaniu soczewki Barlowa dodatkowo 60 i 150x.
Powiększenia od 30 do 150 razy są dokładnie takimi, jakie powinniśmy mieć przy tego typu teleskopie. Warto przecież pamiętać, że w sprzęcie najniższej klasy cenowej nie powinniśmy
stosować powiększeń większych niż średnica obiektywu wyrażona w milimetrach (w tym przypadku stosowanie powiększeń wyraźnie większych od 150 razy mija się celem).
Problem w tym, że okulary standardowe są w zasadzie najsłabszym ogniwem naszego zestawu, a stosowanie ich ze słabą soczewką Bralowa dodatkowo pogłębia problemy. Poza tym, nie po to kupujemy teleskop z wyciągiem okularowym o średnicy 2 cali, żeby w pełni tego wyciągu nie wykorzystać. Jedną z pierwszych rzeczy jakie powinniśmy więc zrobić, chcąc w pełni wykorzystać potencjał naszej tuby optycznej, jest zakup dodatkowych okularów. Dobry wyciąg aż się prosi o zastosowanie szerokokątnego okularu 2-calowego o ogniskowej 30–35 mm, który da nam przeglądowe powiększenie 20–30x z dużym polem widzenia sięgającym nawet ponad 3 stopni, które świetnie nadaje się do przeglądania sporych połaci Drogi Mlecznej, podziwiania największych mgławic i galaktyk oraz jasnych komet, a nawet do polowania na teleskopowe meteory.
Kolejnym krokiem, jaki powinniśmy zrobić to zadbanie o dobrą jakość obrazu i komfort obserwacji przy większych powiększeniach. Połączenie zestawowego okularu 10 mm z soczewką Barlowa jest dość karkołomne z trzech względów. Po pierwsze, okular ten charakteryzuje się małym odstępem źrenicy (na poziomie małych kilku mm), po drugie w połączeniu z Barlowem daje obraz co najwyżej średniej jakości, po trzecie ma małe pole widzenia. Wszystkie te wady możemy wyeliminować poprzez zakup kolejnego okularu o ogniskowej 5–6 mm (dostaniemy wtedy powiększenie 125–150 razy świetnie nadające się do obserwacji planet, Słońca i Księżyca), odstępie źrenicy na poziomie 15–20 mm i polu widzenia na poziomie 60–80 stopni. Nie jest to tani zakup, ale zdecydowanie warty przemyślenia.
Tanim i wartym wykonania zakupem jest oczywiście folia słoneczna i to w wersji do obserwacji wizualnych (bardziej osłabiająca światło), jak i ta w wersji do fotografowania. Jak już wspomnieliśmy, Słońce jest w szerokich okolicach maksimum swojej aktywności, a więc staje się bardzo wdzięcznym obiektem zarówno do obserwacji, jak i fotografowania. Do obu tych celów testowany teleskop nadaje się bardzo dobrze.
Zdjęcia przykładowe
Jeszcze kilka słów odnośnie zdjęć przykładowych. W przypadku sprzętu astro, jest z nimi jeszcze więcej problemów niż w przypadku testów obiektywów. Nasza polityka jest taka, aby pokazywać surowe ujęcia, które najbardziej dają obraz możliwości sprzętu i są pozbawione wpływu umiejętności osoby obrabiającej zdjęcia. W astrofotografii ma to jeszcze mocniejsze znaczenie. Zdjęcia, które oglądamy w sieci, to nie tylko zdjęcia mocno obrobione, ale także będące efektem nie jednego ujęcia lecz złożenia kilkunastu lub kilkudziesięciu ekspozycji, często uzyskanych w różnych nocach poprzez różne filtry. W ich przypadku tak samo duże znaczenie ma jakość sprzętu optycznego, jak jakość montażu oraz umiejętności fotografa i osoby obrabiającej materiał. W naszych testach będziemy się jednak starali pokazać kilka surowych ujęć, tak aby Czytelnik mógł sobie wyrobić zdanie na temat tego, na jaki materiał początkowy może liczyć. Trzeba pamiętać, że niektóre teleskopy nie nadają się jednak do astrofotografii, więc nie zawsze jest sens pokazywać z nich zdjęcia. Dokładnie z takim przypadkiem mamy do czynienia w tym teście. Mało kto będzie używał Sky-Watchera 150/750 w astrofotografii bez korektora komy, dlatego wszystkie poniższe zdjęcia wykonano z korektorem komy. Dodatkowo są to zdjęcia z poprzedniej wersji tego teleskopu, która optycznie nie różni się jednak od wersji testowanej. Po opublikowaniu kilku kolejnych testów teleskopów, postaramy się jakoś ujednolicić system pokazywania ujęć przykładowych.