Olympus Zuiko Digital 9-18 mm f/4-5.6 ED - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Choć obiektyw należy do średniej półki cenowej, jakości jego wykonania
trudno coś zarzucić. Po wzięciu do ręki, robi wrażenie małego, zwartego
i solidnego instrumentu. Jest wyposażony w metalowy bagnet, za którym
znajduje się duży i wygodny pierścień do zmiany ogniskowej. Chodzi on
płynnie, lecz także z należytym oporem. Jego ruchy powodują zmiany
rozmiarów obiektywu, lecz są to wahania naprawdę nieznaczne. Obiektyw
osiąga minimum swoich rozmiarów dla okolic ogniskowej 13-14 mm, a
maksimum na krańcach zakresu. Przejście z jednego położenia do drugiego
powoduje, że przedni układ soczewek przemieszcza się tylko o około pół
centymetra. Za pierścieniem do zmiany ogniskowej znajdziemy pierścień do
manualnego ustawiania ostrości. Jest on stosunkowo wąski i pozbawiony
skali ostrości oraz, jak w wielu Olympusach, nie jest czysto mechaniczny
lecz jego ruch powoduje uruchomienie silniczka odpowiedzialnego za
ogniskowanie. Jest to rozwiązanie do którego trzeba się przyzwyczaić.
Obiektyw kończy się nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 72 mm.
Wewnątrz Olympusa 9-18 mm znajdziemy 13 soczewek ustawionych w 9
grupach. Nie pożałowano tutaj elementów specjalnego rodzaju - mamy więc
do czynienia z jedną soczewką niskodysersyjną ED, dwóm elementom
nadano kształt asferyczny, a jednemu podwójnie asferyczny (DSA czyli Dual
Super Aspherical). Pomiędzy soczewkami znajdziemy jeszcze przysłonę
o siedmiu listkach, którą możemy domknąć do f/22 niezależnie od
ogniskowej.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki oraz tulipanową osłonę
przeciwsłoneczną.