Pentax smc DA* 55 mm f/1.4 SDM - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Wyniki naszych pomiarów, zarówno dla centrum kadru jak i jego brzegu przedstawia poniższy wykres.
Jeśli chodzi o centrum kadru to trochę martwi nas fakt, że na pełnym
otworze obiektyw nie sięgnął poziomu 30 lpmm. Choć uczciwie trzeba
przyznać, że nie zrobił tego także starszy Pentax 1.4/50 czy nawet
Zeiss Planar 1.4/50. Nie zrobiła tego także Sigma 1.4/50, choć ona
miała najtrudniejsze zadanie, bo była testowana na 8-megapikselowej
matrycy Canona 20D i biorąc ten fakt pod uwagę, można uznać, że to
ona na pełnym otworze prezentuje się najlepiej.
Nawet lekkie domknięcie Pentaxa 1.4/55 powoduje, że wszystkie powody do narzekań znikają. Wykres pnie się bardzo szybko w górę, by na f/4 i f/5.6 osiągać wartości na poziomie rekordów, które dotychczas obserwowaliśmy u "kultowego" Pentaxa 1.8/77 LTD.
Jeśli chodzi o brzeg kadru, znów powody do narzekań daje nam maksymalny otwór. Poziom 20 lpmm jest naprawdę niski i tutaj minimalnie lepiej wypada nawet starszy model Pentaxa, Zeiss oraz Sigma. Przymknięcie obiektywu o jedną działkę przysłony jeszcze nie daje nam satysfakcji, bo wciąż nie docieramy do 30 lpmm.
To na co jeszcze warto zwrócić uwagę, przy porównywaniu nowego i starego Pentaxa, to fakt, że nowy model, na maksymalnym otworze, daje lepszy kontrast ogólny czyli wyższe MTF-y dla kontrastu 80 czy 90%. Na zdjęciach objawia się to brakiem charakterystycznej "mgiełki", którą ma stary Pentax czy na przykład Canon 1.4/50 USM.
Ogólnie mówiąc i uwzględniając błędy pomiarowe, obiektywy takie jak Pentax 1.4/55, starszy Pentax 1.4/50, Zeiss Planar 1.4/50 czy Sigma 1.4/50 prezentują podobny i wysoki poziom z lekkim wskazaniem na te dwa ostatnie instrumenty. Dlatego wybór pomiędzy nimi może odbywać się na poziomie porównywania cen. Niestety nie jest to dobra wiadomość dla testowanego tutaj DA* 1.4/55, bo należy on do najdroższych. Przy cenie jaką musimy za niego zapłacić, możemy śmiało oczekiwać lepszego zachowania w okolicach maksymalnego otworu.