Test 10x42 - opinie testujących
1. Krzysztof Mularczyk
Jednak w tym artykule zapominamy o bezwzględnej obiektywności. W kilku zdaniach postaramy się zebrać nasze własne subiektywne opinie o przetestowanych lornetkach klasy 10x42 - tych, które wpadły nam oko i chcielibyśmy je mieć na własny użytek. Wyobraźmy sobie więc, że idziemy na zakupy...
Jeśli świat byłby idealny i nie musiałbym się martwić ile mogę wydać na
zakup lornetki, to nie zastanawiałbym się się ani przez chwilę i kupił
bym Nikona HG 10x42 L
DCF. Rewelacyjny obraz, osiągi, wykonanie, ergonomia - lornetka
bez wad. Równie dobrze mógłbym wybrać wersję Porro
Nikon SE 10x42 CF,
ale w naszym idealnym świecie stać mnie na dodatkowe 1000 PLN za lornetkę
dachową. Mimo, że w rankingu jest ona na trzeciej pozycji i rozum podpowiada,
aby kupić najlepszą, trudno wyrwać się spod jej uroku.
Zejdźmy w końcu na ziemię. Zakładając, że na zakup lornetki mam do wydania kilka tysięcy złotych i liczę się z gotówką, moją ''ofiarą'' staje się już bezapelacyjnie Nikon SE 10x42 CF, czyli wersja Porro, droższego dachowopryzmatycznego Nikona. Za 3200 PLN mogę być posiadaczem świetnej jakości optyki zamkniętej w kompaktowej, solidnej obudowie. Za podobnej jakości lornetkę Swarovskiego, czy Leica należało by zapłacić dwa razy więcej.
Duże wrażenie na mnie zrobiły też dwie lornetki o połowę tańsze od Nikona SE 10x42 CF, a mianowicie Olympus 10x42 EXWP I i Vortex Viper 10x42. W rankingu zajęły bardzo dobrą, odpowiednio 10 i 11, pozycję, dzięki własnościom optycznym na wysokim poziomie i niewielkiej ilości potknięć konstrukcyjnych. To naprawdę dobra inwestycja, biorąc chociażby pod uwagę długie okresy gwarancji tych lornetek. Bardzo ciekawie wypadł także Swift Optics 962 Ultra Lite 10x42. Ta kolorowa lornetka kosztuje zaledwie 1000 PLN, a pod względem jakości dorównuje dużo droższym i bardziej cenionym producentom. Głównym minusem są odblaski, bo 5.5-stopniowe pole widzenia może być akceptowalne.
W cenie poniżej 1000 złotych znaleźć już można sporo lornetek o podobnych możliwościach. Tutaj jednak musimy się liczyć z pogorszeniem jakości obrazu, gorszą obudową i wykończeniem. W przypadku takich modeli jak Delta Optical Forest 10x42, Fomei Hunter II 10x42, Simmons Wilderness 10x42 Roof, czy Vortex Crossfire 10x42 z pewnością odczujemy niezadowolenie związane ze słabą transmisją, dystorsją, małym polem widzenia, odblaskami, czy czasem nawet jajowatymi źrenicami. Trudno jednak oczekiwać cudów od sprzętu wartego 300-500 PLN. Jeśli nie można wydać więcej, to na wycieczce, nawet takie lornetki pozostawią w pamięci niezapomniane obrazy.
Oczywiście w trakcie testów nie zabrakło momentów rozczarowania. Na
długo w pamięci pozostanie mi IOR B/GA 10x40 - lornetka
dla ''twardych facetów'' bez zmysłu powonienia. Trudno pojąć, czym
kierowali się producenci wybierając śmierdzącą okleinę na obudowę. Może
miała odstraszać komary na polowaniu?... Osobiście nie chciałbym jej
nawet za darmo. Kolejnym białym krukiem wśród lornetek stał się Kahles 10x42. Lornetka
kosztująca przeszło 3000 PLN z gratisowym kłakiem kurzu na soczewce i
jajowatymi źrenicami. Liczyliśmy również na lepszą pozycję Doctera 10x42 B/CF,
lornetkę producenta którego bardzo ceniliśmy za modele o większych obiektywach.