Olympus E-PM1 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Podobnie jak inne PEN-y, w E-PM1 posiada funkcję Anti-shock, która przypomina wstępne podnoszenie lustra stosowane w lustrzankach. E-PM1 lustra oczywiście nie posiada, ale funkcja ta działa w taki sposób, że przed właściwą ekspozycją opuszczana jest mechaniczna migawka i dopiero po ustalonym czasie wykonywana jest właściwa ekspozycja. Umożliwia to wyeliminowanie wszelkich drgań mechanicznych wewnętrznych elementów układu.
Rozdzielczość układu jako całości
Korzystając z obiektywu Olympus M.Zuiko Digital 12 mm f/2.0 ED, wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50). Pomiary wykonaliśmy za pomocą programu Imatest na zdjęciach tablicy testowej, zapisanych w formacie JPEG, z minimalnym wyostrzaniem, które w przypadku E-PM1 odpowiada ustawieniu −2. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu.
Wyniki otrzymane przez Olympusa E-PM1 są porównywalne z tymi, jakie osiągnął w naszym teście model E-P3. Tego w zasadzie można było się spodziewać, bowiem w obu przypadkach użyliśmy tego samego obiektywu. Warto przypomnieć, że PEN-y notują na JPEG-ach dość wysokie wyniki i jest to spowodowane tym, że wyostrzanie nawet na minimalnym poziomie jest bezlusterkowcach Olympusa wyraźne. Model E-PM1 nie jest w tym przypadku wyjątkiem od reguły, co poza powyższymi wynikami pokazują również poniższe wykresy.
Wykresy przedstawiają przykładowy przebieg profilu na granicy czerni i bieli oraz funkcję MTF, jakie otrzymaliśmy dla jednego z pomiarów wykonanych na JPEG-ach. Na górnym wykresie widać charakterystyczne lokalne maksimum w profilu na granicy czerni i bieli. Na dolnym natomiast można zauważyć, że funkcja MTF przyjmuje wartości wyraźnie większe od 1.0.
Rozdzielczość matrycy
Test rozdzielczości matrycy przeprowadziliśmy również z obiektywem M.Zuiko Digital 12 mm f/2.0 ED. Wartości wyznaczyliśmy tradycyjnie w oparciu o funkcję MTF50, a pomiary wykonaliśmy na plikach RAW, które uprzednio przekonwertowaliśmy bez wyostrzania do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie. Dla porównania pokazujemy również wartości otrzymane dla modelu E-P3 oraz testowanego w ostatnim czasie Panasonika GF3. Warto również dodać, że kontrolne pomiary przeprowadzone na zdjęciach wykonanych obiektywem M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8 dały porównywalne w granicy błędu wyniki.
Wyniki zanotowane przez E-PM1 są niemal identyczne z tymi, jakie osiągnął model E-P3. Takiego rezultatu należało oczekiwać skoro oba aparaty dysponują taką samą matrycą. Pewną różnicę daje się zauważyć w stosunku do Panasonika GF3, który również posiada 12-megapikselową matrycę, jednak jest ona minimalna. Aparaty systemu Mikro Cztery Trzecie przyzwyczaiły nas do wysokich wyników w tej kategorii. Od dawna jednak wiemy, że zarówno Olympus jak i Panasonic stosują w swoich bezlusterkowcach osłabione filtry AA. Wskazują na to bardzo wyraźnie przebiegi funkcji MTF jakie obserwujemy dla tych aparatów. Praktycznie w każdym przypadku widać stosunkowo wysoką odpowiedź funkcji MTF w częstotliwości Nyquista. W E-PM1 sytuacja jest analogiczna, co ilustrują poniższe wykresy, przedstawiające przebieg profilu jasności na granicy czerni i bieli (część górna) oraz funkcję MTF (część dolna) dla pomiarów otrzymanych na surowym pliku.
Można zauważyć, że zarówno dla poziomej jak i pionowej składowej rozdzielczości, odpowiedź funkcji MTF w częstotliwości Nyquista osiąga około 20%. Wartość na tym poziomie nie jest szczególnie podejrzana, zatem o wyostrzaniu surowych plików raczej nie ma mowy, zwłaszcza że w przebiegu profilu jasności nie widać żadnych lokalnych ekstremów. Na podstawie powyższych wykresów jednak, śmiało możemy wysnuć wniosek, że E-PM1 zastosowano osłabiony filtr AA.
Na zakończenie warto nadmienić, że wyniki uzyskane dla składowej poziomej i pionowej są ze sobą zgodne w granicach błędów pomiarowych.