Sony DSC-RX100 - test aparatu
7. Podsumowanie
Dotarliśmy do końca formalnego opisu poszczególnych kategorii, w których aparat podlegał testom. Pora zatem na podsumowanie wrażeń z użytkowania i uzyskanych wyników. Na początek, dla rozluźnienia, małe porównanie wielkości pełnoklatkowego obiektywu Zeiss Distagon 15 mm f/2.8 do zamontowanego w RX100 obiektywu Zeiss Vario-Sonnar o porównywalnej (na szerokim końcu) ogniskowej tj. 10.4 mm.
Trzeba przyznać, że firma Sony podjęła się nie lada wyzwania. Próba połączenie dużej matrycy z jak najjaśniejszym obiektywem o niewielkich rozmiarach musiała zaowocować kompromisem. Oczywiście można narzekać na stosunkowo ciemny na długim końcu obiektyw, ale musimy zdawać sobie sprawę, że jaśniejsze szkło byłoby dużo większe, a co za tym idzie – aparat przestałby być kieszonkowy. Małe gabaryty obudowy wymagały wyboru między niewielką matrycą w połączeniu z jasnym obiektywem, a dużą matrycą i obiektywem ciemniejszym. Patrząc na konkurencyjne modele, takie jak Samsung EX2F czy Panasonic LX7, widzimy wyraźnie, że firma Sony obrała inną drogę, tożsamą z kierunkiem wyznaczonym przez Canona G1 X.
Budowa i funkcjonalność
Aparat dzięki zastosowaniu aluminium sprawia dobre wrażenie estetyczne, a przy okazji nie waży wiele. Konstrukcja jest zwarta i solidna. Wyjątek stanowi obiektyw, który niestety lekko odstaje jakością od całości, co dziwi – bo przecież to jeden z najważniejszych elementów aparatu. Ergonomia obsługi z początku może wydawać się ograniczona, ale wrażenie to mija po głębszym zapoznaniu się z oferowanymi przez ten model możliwościami konfiguracyjnymi. To niewątpliwie plus aparatu.RX100 posiada ciekawe filtry cyfrowe, które mogą zdecydowanie urozmaicić rejestrowane obrazy. Podobnie jest z fotografią HDR – w większości wypadków, dzięki szerokiej konfigurowalności, możemy otrzymać interesujące wyniki. Szkoda jedynie, że aparat nie zapisuje niezależnie zdjęć składowych. RX100 oferuje czas migawki B (umożliwiając wielominutowe ekspozycje), jednakże nie da się z niego korzystać bez odrętwienia ręki. Ten chybiony pomysł uruchamia wyobraźnię i skłania ku chałupniczym rozwiązaniom – np. umieszczeniu na spuście migawki ziarna grochu, a następnie dociśnięciu go gumką recepturką o odpowiednim obwodzie. Niestety, trudno uwierzyć, że znajdzie się użytkownik gotowy na takie poświęcenie.
Aparat posiada dobry tryb seryjny – pomiary wskazały na wartości wyższe od deklarowanych przez producenta (11.49 zamiast 10 kl/s). Jednak prędkość tę osiągniemy tylko przy plikach JPEG i priorytecie szybkości, czyli zablokowaniu układów AF na czas wykonywania zdjęć.
Optyka
Pierwszym spostrzeżeniem dotyczącym obiektywu jest jego nierównomierna praca. Dla każdej kombinacji ogniskowej i przysłony rozrzut jakościowy zdjęć jest bardzo duży. Co więcej, daje się zauważyć różnice jakości pomiędzy lewą a prawą stroną obrazu. Nie wiemy, czy to wynik kiepskiego dopasowania elementów tubusu, zastosowania nieodpowiednich materiałów czy też pogoni za redukcją kosztów produkcji. Jakość optyki w tym modelu bardzo nas zaskoczyła – na minus.Druga rzecz to kompromis pomiędzy kompaktowej wielkości obiektywem a stosunkowo dużą matrycą, którego efektem jest średnia jakość obiektywu na dłuższych ogniskowych. Światłosiła bardzo szybko spada podczas zmiany ogniskowej. Okazuje się, że aby cieszyć się jasnością f/1.8, należy używać wyłącznie szerokiego kąta. Z kolei potężna dystorsja przy szerokim kącie jest w aparacie korygowana programowo, a to powoduje utratę szczegółów i przyczynia się do dużych różnic w uzyskiwanych wartościach MTF50 na brzegach kadru dla plików RAW i JPEG oraz – co ciekawe – zwiększenia aberracji chromatycznych w tych drugich. O ile dystorsja obiektywu jest minusem tej konstrukcji, o tyle za korygowanie aberracji należy producenta pochwalić. Pamiętajmy jednak, że jednym z efektów ubocznych prostowania krzywizn przy szerokim kącie jest właśnie wzmacnianie aberracji, co dokładnie widać na wykresach dla plików JPG i RAW. Dobrze kontrolowana jest winieta i koma – to silne strony tego obiektywu.
Matryca
Osoby fotografujące w formacie JPEG powinny być bardzo zadowolone z użytkowania tego aparatu. Ostrość zdjęć jest na wysokim poziomie, a to dzięki umiejętnemu wyostrzaniu bez powstawania efektów „halo”. Balansowi bieli nie można nic zarzucić – za wyjątkiem pracy w oświetleniu żarowym algorytmy wyznaczające punkt bieli pracują dobrze. Trochę niepokoi automatyczne odszumianie dla wyższych czułości ISO.Zaskakuje wielkość szumu wyznaczonego podczas analizy plików RAW. Okazuje się, że w tej kategorii aparat nie zachowuje się dobrze. Można nawet powiedzieć, że łatwo pokonują go inne modele wyposażone w matryce 1-calowe.
Absolutnie nie spodobało się nam maskowanie wartości z przetwornika. Oczywiście nie znamy przyczyn takiego postępowania producenta, a więc trudno się nam do nich odnieść. Jednak manipulowanie zapisem RAW zawsze będziemy piętnować. Aparatowi Sony RX100 należy się podwójna nagana, gdyż nie chodzi o proste wyostrzanie plików czy inne nieznaczne korekcje danych z matrycy, ale o zabieg, który – zdaje się – służy uzyskiwaniu lepszych wyników pomiarów dynamiki tonalnej w testach. Mimo wszystko mamy nadzieję, że w swoich podejrzeniach srogo się mylimy.
Ocena końcowa
-
Zalety:
- mała, poręczna i stylowa obudowa,
- użyteczny zakres ogniskowych,
- dobra rozdzielczość zdjęć JPEG,
- niskie szumy w szerokim zakresie czułości dla JPG,
- mała aberracja chromatyczna,
- dobre odwzorowanie kolorów,
- niewielka dystorsja, winietowanie i koma dla dłuższych ogniskowych,
- możliwość zapisywania zdjęć w formacie RAW,
- wygodna i intuicyjna obsługa,
- duży i czytelny ekran LCD,
- celny autofokus (za wyjątkiem fotografii makro),
- skuteczna stabilizacja obrazu,
- funkcjonalne filmy w jakości Full HD,
- rozbudowane menu,
- wygodne w obsłudze menu funkcyjne,
- gniazdo HDMI,
- solidna obudowa,
- skórzany futerał w zestawie,
- dobra pojemność akumulatora.
-
Wady:
- brak dostępu do „Strefy twórczej” w trybach nieautomatycznych,
- brak trybu manualnego lampy błyskowej,
- modyfikowanie plików RAW,
- dość intensywne odszumianie JPEG-ów na najwyższych czułościach,
- bardzo duża dystorsja dla ogniskowej 28 mm na plikach RAW,
- niewielka światłosiła obiektywu dla maksymalnej ogniskowej,
- problemy z automatycznym balansem bieli przy świetle żarowym,
- problemy z ustawianiem balansu bieli wg wzorca przy braku dostatecznego oświetlenia,
- wyraźne odblaski przy pracy pod ostre światło,
- ograniczona funkcja bracketingu,
- brak fotografii 3D,
- brak możliwości użycia wężyka/pilota.
Zdjęcia przykładowe