Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Matryca chyba rejestruje kawałki konstrukcji obiektywu. Przecież takich czarnych narożników przy teście "winietowania" nie da się zrobić inaczej. Oj, konstruktor bardzo zaoszczędził na rozmiarach optyki.
p.s. Dopiero teraz zuważyłem, że na zdjęciu "jakości JPG i RAW" macie czeską Becherovkę i to "wysuszoną". Duuuży plusik, profesjonalność Optycznych w moich oczach bardzo wzrosła.
Tak. Obiektyw przed skorygowaniem dystorsji nie kryje całej matrycy. Po skorygowaniu już tak, dając przy tym samym kąt widzenia taki jak należy, ale jednocześnie zostawiając prawie 3 miliony pikseli do "napompowania"...
P.S. Oliwy nie wypiliśmy, ale Beherovce daliśmy radę :)
Na fejsa pewnie styknie :) Ba, widzę ludzi cyzelujących swoje RAWy, gdy jedynym miejscem gdzie publikują zdjęcia jest Internet. ;)
19 grudnia 2012, 20:28
Rozdzielczość RAW : " w poprzedniku dla najkrótszej ogniskowej wyniki na brzegu nie odbiegały od tych w centrum. Tu degradacja jakości jest znaczna."
-Nie odwoływałbym się do wyników testu Samsunga EX1. Wg jego pomiarów rozdzielczość w centrum RAW dla ekw. 42mm jest większa niż w JPEG. Tutaj zrzut: link
Posiadam EX2f i gdyby nie wasz test nawet bym nie wiedziała jaki to złom kupiłam ;) Chyba go jutro sprzedam bo widzę po przeczytaniu testu, że straszne obrazy produkuje ten aparat ;) A na poważnie jedyną rzeczą która jest na minus w porównaniu do EX1 to przycisk WIFI w miejscu ISO z przyzwyczajenia go włączam chcąc zmienić iso ;)
To kompakt, mała matryca, małe szkiełko, za to wygodny i fajnie się nim steruje. ceny EX1 są tak niskie, że taki kompakt powinno sie po prostu mieć, tak na wszelki wypadek. Ale już bez żartóww. Tego typu aparacikow używamy na wakacjach i w podroży. ISO 80/100, W jakiejś knajpie czy schronisku- ISO 400max, do tego jasne szkielko i dobra stabilizacja. Exify pokazują, że prawie zawsze aparat dobiera ISO max.400, pewnie zaprojektowano to tak by uniknąc widocznych szumów od iso800. Zawsze sobie radzi, no może ruch rejestrowany jest z problemami, dobłyśniecie lampką pozwala go zamrozić. Ruchomy ekranik pozwala kadrować z ławki w kościołach itp. wystarczy wtedy ISO 100. Wszystkie te fotki starczają na pamiątke i są dobrej jakości, wiem bo mam EX1. Lustra noszę tylko ze szkłem makro i długą ogniskową (gdy myśle, że sfocę ptaszki). Wcale mi lustrzanek nie brakuje, wręcz przeciwnie niechętnie ich używam w wielu sytuacjach. Pewnie Panasonic LX5/7 i Olympus XZ-1 dadzą taka samą jakość i rożnice pomiędzy nimi są pomijalne. Po prostu kupić i cieszyć się możliwością zabrania tego wszędzie. Do trudniejszych zadań dźwiga się lustrzanki. One powinne być dobre. Kompakcik nie jest lustrzanką, traktujmy go z przymrużeniem oka. Z drugiej strony po dwóch latach producent mógl się postarać bardziej, test Optycznych wyraźnie nam podpowiada, że warto kupic za połowe ceny starszy model.
W stosunku do EX1 zmieniono praktycznie wszystko czego brakowało w EX1. Filtr szary, czasy do 1/4000, video Full HD z możliwością fotografowania w trakcie filmowania, jeszcze lepsza obudowa i sterowanie 2 kółkami. Co do testu- nie zachęca on do zakupu tak samo jak test EX1 tego nie robił ;) Pamiętam jak EX1 miał plastikową obudowę i niepotrzebny odchylany LCD ;) W EX2 za to obudowa podobno trzeszczy, uchwyt nie jest gumowany optyka do niczego ;)
Skoro ktoś lubi aparat, który robi papkę z JPEGów i RAWów to my nie będziemy odwodzić go od zakupu. Ja się tylko zastanawiam, do którego momentu można producenta zaskarżyć za nazywanie RAW-em czegoś takiego jak zobaczyliśmy tutaj... Bo jeśli ktoś widzi w specyfikacji RAW, to oczekuje surowego pliku. Tymczasem w EX2F więcej zmienić RAW-a chyba już się nie dało. Dla mnie to podchodzi pod niezgodność towaru z umową. Miał być RAW, a tak naprawdę go nie ma.
"EX2F został tak zaprojektowany, abyś mógł wyrazić samego siebie. Program konwertujący umożliwia dowolną edycję plików RAW – czyli plików zawierających nieskompresowane, oryginalne dane, które nie zostały jeszcze przetworzone. Standardowo zdjęcia są przetwarzane i kompresowane jako pliki JPEG, przy użyciu ustawień zdefiniowanych w aparacie. Plik RAW umożliwia Ci przejęcie kontroli. Zmień kolor, poziom naświetlenia lub rozdzielczość – teraz możesz dowolnie zmieniać ustawienia."
Ciekawe podsumowanie. Jeśli założymy że aparat służyw własnie do tego co podkreślił autor testu - zrobienia zdjęcia, zmniejszenia automatycznie do 2MB i przesłania przez Wi-Fi do sieci - wolę do tego Nokię 808 Pure View (matryca 1/1.2'') albo Nokię Lumnia 920 (matryca 1/1.3''). Matryca dużo, dużo większa niż w tym kompakcie, obiektyw firmowany logo Zeiss, a wszystkie zalety smartphona i rozmiary dużo mniejsze (ten kompakt Samsunga jest spory, jak małe bezlusterkowce).
wielbicielxx- coś za dużo tych zmian wychwyciłeś, nowy ma migawke do 1/2000 a nie 1/4000, przynajmniej tak czytam w specyfikacji. Stary ma dwa kółka do sterowania, wiec o co Ci chodzi? Obudowa się nie poprawila, jest jaka byla.. Zmiany to szary filtr, video HD i Wi-Fi dla młodzieży, bo mi po co? Młodzież i tak nie kupuje tego typu kompaktów bo to obciach, oni focą smartfonami, czy jakoś tak.
Cóż, kolejny przykład brnięcia w ślepą uliczkę. Szkoda, liczyłem że Samsung będzie mądrzejszy, to firma z gigantycznym potencjałem, na dodatek na "prestiżowym dorobku". To zobowiązuje do czegoś więcej niż oszałamianie klientów cyferkami przy F obiektywu, który rzuca obraz na matrycę nadającą się do fotografowania biedronek. Dobrze oświetlonych biedronek zaznaczmy.
Chętnie przeczytałbym test Nikona P7700. Zupełnie nie mam uprzedzeń co do firmy Samsung na polu aparatów fotograficznych, ale oczywiście bardziej pasuje mi P7700, co wynika z zakresu ogniskowych. Tylko dlaczego od razu P7700 miałby być mniej ambitny?
Z obiektywem dali ciała - typowy chwyt marketingowy. Brnięcie w ślepą uliczkę? Raczej odbicie się od ściany. Po prostu zrobiło się na rynku ciaśniej niż w czasach gdy była premiera EX-1.
Ostatnio znaleziono działkę na rynku, zapomnianą od dłuższego czasu - kompakty ze sporą matrycą (1/1.63'' - większa od typowych 1/2.5'') i jasną optyką. Jakiś sposób na ratowanie tej kategorii aparatów, z jednej strony podgryzanej potężnie przez smartphony, z drugiej przez bezlusterkowce. Małe rozmiary (jak najmniejsze bezlusterkowce, ale samo body bez obiektywu) i dobra jakość zdjęć dzięki nieco większej matrycy i jasnej optyce. Zdjęcia równie dobre jak z bezlusterkowca z ciemnym kitowym zoomem i dużo lepsze niż ze smartphona.
Pierwsza generacja tego pomysłu odniosła jakiś sukces. Panasonic LX3, Olympus XZ-1... i Samsung EX-1, Fuji X10. W testach dobrze wypadały, użytkownicy byli zadowoleni.
Ale rynek bezlusterkowców się rozrasta, a komórki dostają coraz większe matryce - Nokia 808 i Nokia Lumnia 920 dostały większe matryce niż wszystkie wymienione wyżej kompakty. A komórka zawsze jest wygodniejsza jeśli bierzemy pod uwagę to co możemy zrobić po zrobieniu zdjęcia. No i mniejsza, i zawsze przy sobie.
Sony ucieka do przodu przez jeszcze większą matrycę 1'', ale by zachowac rozmiary dostajemy zoom z f/4.9 na końcu. Inni uciekają w jeszcze jaśniejszą optykę. Panasonic LX7 i Samsung EX-2 najlepszym przykładem. Tyle że w marketingowym wyścigu o jak najmniejsze F trafiają na pułapki, w którą najwyraźniej wpadł EX-2. Niby f/1.4 ale niestety, przy zachowaniu w miarę małych gabarytów (EX2 oraz X10 i tak są największymi z tych kompaktów, nie licząc cegieł Canona i Nikona) nie kryje całkowicie matrycy. W dodatku jakość optyczna spada i pojawia się mnóstwo wad optycznych.
Miejsca robi się coraz mniej pomiędzy smartphonami i bezlusterkowcami. Ani LX7 ani EX2 nie wypadają już rewelacyjnie w testach. Olek XZ-2 został przy tej samej optyce f/1.8-2.5, ale sytuacja jest już inna niż gdy wypuścił XZ-1. Wi-Fi nie uratuje kompaktów, choć jest ciekawą opcją. Ale są też karty SD z Wi-Fi.
Chyba szansa jest w matrycach 1'', jak w Sony RX100, ale z jaśniejszą optyką. Taka jak w Fuji X10 - f/2-2.8 - jakieś 2EV jaśniej niż kitowe zoomy w bezlusterkowcach. Wystarczy zakres ekwiwalentu 24-75mm lub 28-100mm. Przy gabarytach nie większych niż w Fuji X10, z ruchomym ekranem jak w EX2 czy choćby XZ-2, wizjerkiem Fuji X10 (choć niekoniecznie) albo opcją podpięcia EVF (XZ-2). Z Wi-Fi jak w EX-2 lub współpracą z kartami SD Wi-Fi (obsługa z menu) jak w PEN-ach. Na taki aprat będzie miejsce na rynku pomiędzy smartphonami a bezlusterkowcami. Reszta kompaktów wyginie jak dinozaury.
Fakt obiektyw jest za mały - nie kryje matrycy ale chyba to samo jest w LX-7? Kiedy zaprezentowaliście pierwsze sample z tego modelu od razu napisałem że mi się nie podobają. Ale... nie wiem dlaczego sample z Imaging resource wyglądają lepiej i w comparometrze przewagi LX7 nad EX2 nie widzę w żadnym aspekcie. A powinna być uwzględniając sporą różnicą w cenie....
Porównywanie tutaj Fuji X10 czy Canona G12 jest nie na miejscu bo tam jest 28/F2 a tu 24/F1.4 nieco inna skala trudności dlatego pozostałbym na porównaniu tylko z LX-7 ponieważ dla osób potrzebujących akurat 24 mm tylko te 2 modele się liczą, ewentualnie CSC ze stałoogniskowym naleśnikiem 16 mm.
Tak czy inaczej do myśłenia dają słąbe osiągi matrycy BSI CMOS... Kiedy wzeł na rynek Fuji HS10 z tą technologią też mi sie to nie poodbało
CCD może i szumi ale jakoś tak na niskich ISO obrazek daje... ładniejszy?
Panowie, nie stawiajcie jeszcze krzyżyka na kompaktach, taki Olympus XZ-2 prosto z aparatu JPG daje nieporównywalnie bardziej szczegółowe (da się wyłączyć w nim filtr szumów z poziomu aparatu, bez uciekania się do RAW), nie mówiąc o obiektywie który jakościowo bije ten z Samsunga na głowę. Kto nie wierzy, niec napisze do mnie na GG 3184695, to chętnie wyślę parę zdjęć.
Faktycznie Olek przy XZ-2 chyba nie poszedł w pułapkę jaśniejszego obiektywu i dał to samo co w XZ-1: f/1.8-2.5. Może gdyby zrobił f/1.4-2 wyglądałoby to marketingowo lepiej, ale optycznie by to schrzanił, lub aparat wyszedłby za duży.
Jak wspominałem, przy naciskaniu z jednej strony przez smartphony, a z drugiej przez bezlusterkowce, nie ma już miejsca na manewery. Albo matryca 1'' i f/4.9 na końcu zooma jak w Sony, albo f/1.4 na szerokim końcu i brak krycia matrycy jak w EX-2. Chyba że ktoś zrobi 1'' i f/2-2.8 przy dobrej optyce i małych gabarytach. Tylko czy to możliwe?
Choć wg mnie XZ-2 to ciekawa alternatywa dla bezlusterkowca z kitowym f/3.5-5.6. Jeśli ktoś nie zamierza kupować jaśniejszych obiektywów do bezlusterkowca, lepszy byłby dla niego XZ-2. Potrafi to samo co bezlusterkowce Olka - sterować zdalnie lampami, RAW, PASM, te same można podpiąć akcesoria, ma ruchomy OLED, ergonomię lepszą niż EPM2 czy tańsze NEXy. Jeśli matryca ma lepsza technologię niż ta z XZ-1 i AF porównywalny do nowych PENów, to spokojnie zastąpi EPL5 z kitowym f/3.5-5.6, a będzie mniejszy i poręczniejszy. Dojrzały produkt.
Może jednak lepiej bezlusterkowca i 2-3 jasne stałki, a do kieszeni Nokię 808 (albo Lumnię 920)?
Chomsky: 1/4000 jest dostępne po przymknięciu przysłony, obudowa jest lżejsza i ze stopów magnezu. Kółka są dwa jak w EX1 ale ich zastosowanie w ustawieniach nie jest ograniczone jak w EX1.
Z bezlusterkowcem jest na dzień dzisiejszy następujący problem - same body są fantastycznie kieszonkowe (przynajmniej niektóre), ale już z obiektywem robi się naprawde duży. XZ-2 jest o prawie centymetr cieńszy niż np. E-PL1 z naleśnikiem 20/1.7,a ma 4 krotny jasny zoom doskonałej jakości, co przekłada się na to że można ten aparat mieć wszędzie przy sobie. Dodam że ostrzy szybciej niż wspomniany zestaw. Dopóki dla bezlusterkowców nie powstaną dobre optycznie zoomy w rozsądnej wielkości (pierwsze próby już są, ale raczej nieudane, jak kiepski optycznie lumix 14-14), takie kompakty o jakich rozmawiamy pozostają małą poręczną alternatywą dla dużego sprzętu. Oczywiście bezlusterkowce dają lepszą jakość obrazu - ale coś za coś. pozdr
No i cena - dobry obiektyw do bezlusterkowców kosztuje w większości przypadków więcej niż taki zaawansowany kompakt (XZ-2 można kupić nowy już za 1749 zł, a pewnie jeszcze stanieje, bo to wciąż nowość).
"Jak wspominałem, przy naciskaniu z jednej strony przez smartphony, a z drugiej przez bezlusterkowce, nie ma już miejsca na manewery. Albo matryca 1'' i f/4.9 na końcu zooma jak w Sony, albo f/1.4 na szerokim końcu i brak krycia matrycy jak w EX-2".
Z tym kryciem to jest tu takak granica przyzwoitości bo po przejścui na format zdjęciowy 3:2 albo TV 16:9 już problemu nie ma. Za to 1,4 w kompakcie dużo daje bo pozwola obniżyć ISO albo skócic czas dla zamrożenia ruchu.
Niestety ten ogólny amok panujący na internecie w kwestii szumów powoduje że producenci implementują odszumiacze - no i co nie szumi a to ze detal obcięty to nigdy nikogo nie obchodziło ważne, że nie szumi bo na ekranie i tak korzystamy z 2 MP i "detal" się degraduje tzn nie widzimy różnic między zdjęciem z drobmym detalem i bez a szumy oj tak widzimy i słyszymy:) ..
Kilka lat temu taka wojna była między zwolennnikami Panasonica FZxx - szumi jak Bałtyk a Fuji S9500 nie szumi ale jak detaliczność....wolałbym szumiącego FZ50.
MArketing po prostu opóxni apostęp. Można by zrobić matrycę 6-8 MP i mieć dobre wyniki ale jak by to pudełko wyglądało w markecie w starciu z komórkami?
Do tomekh - "Choć wg mnie XZ-2 to ciekawa alternatywa dla bezlusterkowca z kitowym f/3.5-5.6. Jeśli ktoś nie zamierza kupować jaśniejszych obiektywów do bezlusterkowca, lepszy byłby dla niego XZ-2. Potrafi to samo co bezlusterkowce Olka - sterować zdalnie lampami, RAW, PASM, te same można podpiąć akcesoria, ma ruchomy OLED, ergonomię lepszą niż EPM2 czy tańsze NEXy. Jeśli matryca ma lepsza technologię niż ta z XZ-1 i AF porównywalny do nowych PENów, to spokojnie zastąpi EPL5 z kitowym f/3.5-5.6, a będzie mniejszy i poręczniejszy. Dojrzały produkt. " --Co za bzdury, że olek czy inny kompakt z jasnym obiektywem i małą matrycą da taką samą jakość jak aparat ze znacznie większą matrycą i ciemniejszym obiektywem. Co najwyżej może dorównać w sytuacjach, gdzie trzeba będzie podbijać iso do 400 lub 800. W innych przypadkach kompakt lezy i kwiczy, a takich przypadków będzie znacznie więcej, bo chyba częściej fotografujemy w słoneczne dni.
"Za to 1,4 w kompakcie dużo daje bo pozwola obniżyć ISO albo skócic czas dla zamrożenia ruchu. "
Co EX2F skrzętnie wykorzystuje. Jak widać po samplach w zasadzie we wszystkich tych sytuacjach (a jest wieczór na mieście jak i ciemniejsze miejsca metra sztokholmskiego) jakoś bardzo nie podbijał ISO, używał mocno otwartej przesłony i w zasadzie póki czas migawki nie spadał poniżej 1/45s ten aparacik daje radę. Oczywiście zapewne w środku nocy już ISO by poleciało w kosmos...
mrawi - piszesz do mnie, a cytujesz nie mój wpis. Ja wyraźnie napisałem "Oczywiście bezlusterkowce dają lepszą jakość obrazu - ale coś za coś. ". Ale XZ-2 spokojnie prosto z aparatu można do 800 podbić, a przy użyciu RAW nawet do 1600.
mrawi napisał: "bo chyba częściej fotografujemy w słoneczne dni. "
W Polsce? Kazik śpiewał w "4 pokojach": "Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące tylko zimno i pada zimno i pada na to miejsce w środku Europy"
ISO 100 przy obiektywie f/5.6 (lub przymkniętym) to się może nada na wakacje nad Morzem Śródziemnym. U nas czasem latem, jak pogoda się uda. Wakacje nad Bałtykiem to często 2 tygodnie chmur. A i dużo zdjęć przeciętnego amatora powstaje też w pomieszczeniach, gdzie bez lampy zewnętrznej zawsze jest mało światła. ISO 100 nada się wtedy przy jasnym obiektywie.
XZ-2 nie używałem, ale miałem XZ-1 (już sprzedane) i ten nadspodziewanie dobrze dawał radę. Jasny zoom pozwalał zostać przy zakresie ISO 100-400, gdy było ciemniej, lampka wbudowana doświetała bardzo inteligetnie, większość zdjęć bez paskudnego efektu jaki daje lampa na wprost - prześwietlony pierwszy plan i ciemność za nim. W XZ-2 nie powinno być gorzej, a raczej lepiej. Obyło się bez eksperymentów pt. "dajemy maksymalnie jasny zoom, nie patrząc na spadek jakości optyki". Bezlusterkowce są małe, ale nie aż tak małe. XZ-1 w kilkudniowej wędrówce po górach w śniegu i błocie, noszony na szyi pod kurtką nie ciążył i nie przeszkadzał, a szczególnie gdy wymieniłem dekielek do obiektywu dawany w zestawie na samootwierający się. Tylko stosowanie dodatkowe tulejki by zamontować polara było nieco uciążliwe.
Przepraszam Optycznych, że tak o XZ-2, w temacie o innym aparacie, ale załączam link, aby Kolega mrawi i Inni wiedzieli o czym piszę: link z mojej strony koniec OT pozdr
Te zaawansowane, kieszonkowe kompakty to raczej słaba alternatywa dla bezlusterkowców. Jest jasny obiektyw i nic poza tym, zero możliwości rozwoju. Fajne jako uzupełnienie bezlusterkowca, albo lustrzanki, ale nic poza tym, bo wielu zdjęć takim aparatem zwyczajnie zrobić się nie da.
"Oczywiście zapewne w środku nocy już ISO by poleciało w kosmos..."
Czy ja wiem. Biorę statyw ISO najniższe jakie się da pstryk i czekam kilkanście sekund.... A jak trzeba ruch zamrozić wyjścia nie ma i flash idzie w ruch... Nie ma światła nie ma co fotografować
jakubkrawiec.pl , napisał: "Jest jasny obiektyw i nic poza tym, zero możliwości rozwoju."
I o to właśnie w tym chodzi. Jeden aparat do wszyskiego, bez naciągania użytkownika na dodatkowe koszty. Skoro i tak większość amatorów pozostaje po kupieniu lustrzanki czy bezlusterkowca pozostaje przy kitowym, ciemnym (f/3.5-5.6) zoomie, to równie dobrze można nosić mniej - dobry kompakt z jasnym zoomem. Efekty końcowe porównywalne. Oczywiście jak ktoś kupi więcej niż jeden obiektyw, a szczególnie jasny - przewaga bezlusterkowców widoczna. Jeśli jednak pozostaje przy kitowym f/3.5-5.6, to taki kompakt nie będzie dużo gorszy, a mniejszy.
Poza tym jakieś możliwości rozwoju są. Do XZ-1 miałem opcję choćby używania lamp zewnętrznych, niekoniczeni przypiętych do aparatu bo obsługiwał zdalną kontrolę błyskiem, także grup lamp. Zamiast lampy "czułki" z LED-ami do makro. Po dokręceniu tulejki mogłe przykręcić konwenter szerokokątny lub tele, filtr polaryzacyjny, szary, podczerwieni, soczewki makro... jakieś opcje zabawy są. Tylko po to ma się kompakt, by nie nosić. Apart do kieszeni lub na szyję i wolność od noszenia jakichkolwiek dodatkowych gratów.
Z długimi ekspozycjami też jest niewesoło. Czkawka z grzejącej się małej matrycy robi miazgę również ze zdjęcia o prawidłowej ekspozycji z ustabilizowanego aparatu.
Piotr_602 dobrze to opisał: nie ma już prawie miejsca między smartfonami a bezlusterkowcami. Dodam: tak samo nie ma bez względu na to, czy próbuje się tam wcisnąć Samsung czy ktokolwiek inny.
Problemem takich kompaktów jest natomiast to, że ich nie mamy przy sobie gdy są potrzebne. Czego nie da się powiedzieć o smartfonach.
Bezlusterkowce już mają maleńkie zoomy, choćby E16-50 (NEX), dla miłośników zoomowania oczywiście. Bo po prawdzie, to ciemne szkło dookołostandardowe, rzutujące na małą matrycę tylko zabija przyjemność fotografowania. Po prostu łudzisz się, że masz zoom - tyle że jak zobaczysz ten niby portret z długiego końca, zbiera Ci się na torsje.
Gdyby Sony było naprawdę odważne (niemniej rozumiem względy marketingowe - niektórym po prostu ciężko przetłumaczyć, że ciemny zoom o krótkim zakresie nie daje Ci właściwie nic), do RX100 przyspawali by ten ekwiwalent 28mm i było by równie fajnie.
Jeżeli rzeczywiście chcesz osobne urządzenie, bez kompromisów spowodowanych tym że jest równocześnie telefonem, gpsem, przeglądarką WWW i tysiącem innych rzeczy, kup po prostu NAJZUPEŁNIEJ DOWOLNY współczesny kompakt małomatrycowy, w sklepie za rogiem. Zrobisz tak samo dobry interes (czy też tak samo źły) jak wydając ileś tam więcej na starannie wyselekcjonowany przez portale foto "enthusiast camera camera". I tak to jakie zdjęcia tym zrobisz będzie zależało tylko i wyłącznie od Ciebie - co jest samo w sobie oczywiście sporą wartością.
No nie do końca. Komórką czy najtańszym kompaktem zrobisz udane zdjęcie w idealnych warunkacj, najlepiej nie poruszających się obiektów. Widziałem dziesiątki ludzi próbujących np. na koncertach robić zdjęcia komórkami i potem efekt tych zdjęć ... A tymczasem dobry, mały kompakt z jasnym obiektywem: 1) weźmiesz na koncert i wpuszczą cię - z bezlusterkowcem już nie wpuszczają często 2) masz duużo większą szansę na zrobienie udanego zdjęcia, ogniskową 112 mm z jasnością 2,5 nawet bardzo dużo większą To samo z imprezami, wnętrzem kosciołów czy muzeów, gdzie nie można używać lamp itp, jest wiele sytuacji w których mały kieszonkowy kompakt z jasnym obiektywem dobrej jakości jest idealny pozdr
Obejrzałem porównanie scenki testowej na dpreview względem Pansonica i Canona g15 no i na ISO 3200 ewidentnie EX2 nie szumi szok! Wychodzi na to, że redaktorzy mają rację RAW w EX2 jest odszumiony a potwierdza to miejsza szczegółowośc- przeszperałem cały obszar kadru.
Ktoś tam na forum dpreview porównał Nikona 7700 do Fuji X10 - ten drugi w porównaniu do Nikona totalne mydło ale nie mogłem wczytać sampli z X10 do porównania z innymcoś nie działało jak nalezy.
No coż komentarz może być tylko jeden dla zaawansowanych amatorów to porażka - odszumianie jpg jeszcze mogę zrozumieć ale RAW nie. Zresztą w nowszych lustrzankach też RAWy odszumiają tylko tam spadek detali nie jest tak bardzo zauważalny.
Z drugiej strony może to i dobrze bo EX1 jest sporo tańszy i dylemat dołożyć/nie dołożyć odpadł:) Ale wtej sytaucji po spadku ceny ciekawie też wygląda LX-5. X10 jaki by nie byuł jest dla mnie za duży podobnie jak świetny Canon G15. Nikon 7700 znów jest za drogipodobni RX100 - jak wiecie u mnie drogi (powiedzmy na dziś pow. 1500 PLN) kompakt z niewymienną optyką to nie jest rzecz nabywalna tylko ciekawostka.
Jeżeli rzeczywiście chcesz osobne urządzenie, bez kompromisów spowodowanych tym że jest równocześnie telefonem, gpsem, przeglądarką WWW i tysiącem innych rzeczy, kup po prostu NAJZUPEŁNIEJ DOWOLNY współczesny kompakt małomatrycowy, w sklepie za rogiem. Zrobisz tak samo dobry interes (czy też tak samo źły) jak wydając ileś tam więcej na starannie wyselekcjonowany przez portale foto "enthusiast camera camera".
MariuszJ jakoś nie do końca Twoja argumentacja do mnie trafia.
Trzeba wziać pod uwage kilka rzeczy które małomatrycowe kompakty dyskwalifikująa to takie kwestie jak: Ergonomia, szybkość obsługi. Jasność optyki zamrażanie ruchu obniżenie ISO w trudniejszych warunkach, możłiwość podpięcia np małego flasha z odchylanym palnikiem. Dochodzi teżkwestia możłiwości stosowania filtrów np polaryzacyjnego czy konwerterów tele/wide/macro. Jakość obrazka było nie było z takich kompaktów jak EX1/LX-5 S90/S100 I paru innych z matryca 1/1,7 da się juz coś akceptowalnego uzyskać.
W tej ostatniej kwestii jest mizernie w segmencie kieszonkowców. Moze Panasonic TZxx jako daje radę może Sony HX9 nie wiem co jeszcze ale ogólnie to jest totalna pasta ilość MP bez pokrycia dla nie nie więcj noż 2-3 MP co widac w porównaiu do starego Canona A60 2 MP... Komórką też zdjęcia robię ale takie gdzie niewiele wymagam nie lubię bo jest to po prostu dla mnie niewygodne.
Wybacz Chris, ale nikt prócz gadżeciarzy kupując kompakt nie otacza go sforą odchylanych lampek, polarów, skórzanych futerałów.
Możliwość wykonania zdjęć w nieco szerszym spektrum warunków jest iluzoryczna. LX5, którego posiadałem jako kieszonkowca przez blisko rok poległ na pierwszym z brzegu marszu w pochmurnym lesie.
O ergonomii wolałbym nie rozmawiać w kontekście tego, że wystające lufy tych entuzjastycznych kompaktów (chlubnym wyjątkiem jest tu RX100, chociaż Samsungi też nie są najgorsze pod tym względem) skutecznie utrudniają przechowywanie ich w kieszeniach. Tej klasy kieszonkowość mam z małymi u43 czy z nexem. To jest dla mnie filar ergonomii kompaktów - kieszonkowość. Bo kręcić naprawdę nie ma czym - jeżeli aparat ustawia prawidłowo ekspozycję, nie masz prawie żadnego wpływu na zdjęcie, za każdym razem wygląda tak samo (kijowo ;)). Nie wytaczaj mi tylko proszę argumentu z rozmywaniem fontann czy biegaczy (robię takie zdjęcia od wielkiego dzwonu i na tę okazję mogę sobie włączyć program w menu).
Bardzo dobrze natomiast zidentyfikowałeś klasę kompaktów, która kopie tyłek tym "zaawansowanym" - to małe "travelzoomy", o szerokim zakresie ogniskowych, bardzo kompaktowej budowie i wielu fajnych gadżetach pracujących w domenie sterowania, nie optycznej (automatyczne składanie zdjęć w bracketingu do nieporuszonych zdjęć nocnych, panoramy z ręki, filmy itp.). Jeżeli już - to proszę bardzo, będziecie mieli dużo więcej frajdy z takiego Panasonica TZ niż z tego F-wypasionego Samsunga. Szczególnie, że kupicie go za pół ceny więc starczy jeszcze na skrzynkę Tequilli.
MariuszJ Zgadzam się z Tobą... Rzecz jak sądzę w tym że większość komentatorów to wybitni teoretycy którzy nie mieli okazji przez jakiś czas używać aparatów na temat których wygłaszają opinie. Zresztą, często opinia użytkownika ich nie specjalnie interesuje...szczególnie jak jest niezgodna z ich opinią...
"Możliwość wykonania zdjęć w nieco szerszym spektrum warunków jest iluzoryczna. LX5, którego posiadałem jako kieszonkowca przez blisko rok poległ na pierwszym z brzegu marszu w pochmurnym lesie. "
Coś chyba nie tak. Używałem XZ-1, z nieco co prawda jaśniejszym obiektywem od LX5 (szczególnie na długim końcu), ale chyba tą samą matrycą. Na listopadowej wędróce po Bieszczdach, przy pochmurnym niebie, w błocie i śniegu sprawdził się znakomicie. Poległ - owszem - w ciemną noc, przy oświetleniu z kominka pod wiatą, ale w tych ciemnościach to chyba tylko noktowizor by dał radę - swoje też mogło zrobić zmęczenie i mróz. Dawał też radę (zdjęcia z ręcznym ustawianiem ostrości, z błyskiem z wbudowanej) całkiem nieźle na typowo dyskotekowej imprezie (czyli ciemno i lasery, jakieś może lampki pod ścianami). Wysiadł przy nocnych pokazach połykaczy ognia (żadnych świateł, tylko pochodnie w ich rękach), ale może za dużo miałem wtedy promili. Gdyby nie f/1.8-2.5, w wielu sytuacjach nie dałoby rady. Jeśli LX5 nie dał rady w opisywanych warunkach, to chyba coś z umiejętnościami nie tak? Może użytkownik ma przyspawane na stałe kółko na ustawieniu AUTO?
Co miłe - XZ-1 równie dobre zdjęcia robił zamknięty w obudowie podwodnej (niekoniecznie pod wodą, ale np. w piachu, kurzu, albo na wodzie). Nie odczuwało się spadku jakości.
Ani komórką, ani kompaktem z 1/2.5'' calową matrycą i ciemny zoomem trudno byłoby zrobić w tych warunkach zdjęcia. No, może Nokią 808...
Trevelzoomy dobre są na słoneczne wakacje, na zewnątrz. Jednak już wejście, przy turystycznym zwiedzaniu, do ciemnego kościoła wydłuża czasy poza granicę możliwości utrzymania z ręki. A statywu z założenie nie nosimy zabierając mały aparatu.
Ale, ale, mała uwaga byłego użytkownika kompaktu. Waga takich małych kompaktów jak XZ-1 (LX5, a może i EX2 i X10 - choć tu głowy nie dam, bo te są największe z tej grupy) mieści się w udźwigu małych statywików Gorillapod z magnesami neodymowi. A taki statywik zmieści się w kieszeni, a jego konstrukcja umożliwia przymocowanie go z aparatem do wszelkiego co metalowe (słup drogowy, dach samochodu, metalowa skrzynka z hydrantem, itp.) lub owinięcie jego 3 nóg wokół niegrubej gałęzi, siatki na płocie itp. Bezlusterkowiec czy lustro już wagę mają za dużą by ten model malutkiego statywu z magnesami je udźwignął.
A może to kwestia wymagań, które stawiamy temu co dostajemy z aparatu?
Co mi z tego, że uda mi się zrobić zdjęcie na iso400 z czasem nie zmuszającym mnie do wyjmowania statywu, skoro będzie to klej pozbawiony detalu, mikrokontrastu ?
Co z tego, że wyciągnę ten statyw, wydłużę czas, jak kupa wyjdzie i tak i siak bez względu na iso jakie zastosuje, na skutek przegrzania mikroskopijnej matrycy?
Takie kompakty nie tylko nie mają żadnej kreatywnej przysłony, nie mają również ŻADNEGO kreatywnego iso, to jest po prostu ściema. Dlatego nie ma żadnego powodu, żeby wyłączać tryb auto - jeżeli nie sprawuje się dobrze, trzeba kupić aparat w którym sprawuje się dobrze.
Gorillapodu używam z nexem. C3 sprzedawali ostatnio za chyba 899 zł. Trzeba mieć moim zdaniem nieźle narąbane, żeby kupować za dwa razy więcej coś takiego.
Chris62 | 2012-12-20 10:48:02 "Porównywanie tutaj Fuji X10 czy Canona G12 jest nie na miejscu bo tam jest 28/F2 a tu 24/F1.4" Tiaaa... a ja jestem lepszy od Bubki, skoczę wzwyż 8 metrów i to bez tyczki. Raczej mi nie wyjdzie, ale co z tego, bubka to ewidentnie nie moja klasa. ;) :D
"Ktoś tam na forum dpreview porównał Nikona 7700 do Fuji X10 - ten drugi w porównaniu do Nikona totalne mydło ale nie mogłem wczytać sampli z X10" Buhahaaa!
Nie znam genezy Twojego "uczucia" do Fuji, ale jest ewidentnie mocne i żarliwe. Może teściowa ma taki aparacik? Trolujesz już tak bezwstydnie, że chyba T-szirta sobie sieknę za nadrukiem "Chris62" na klacie a "Kfan" na pleckach. Mogę mistrzuniu, plisss?
MariuszJ napisał: "Takie kompakty nie tylko nie mają żadnej kreatywnej przysłony, nie mają również ŻADNEGO kreatywnego iso, to jest po prostu ściema."
Żeby pokazać że niezupełnie tak jest przykład z Dpreview - portret z XZ-2: link (trochę kreatywnej przesłony w tym chyba jest, tło jest rozmyte - czegoś takiego z travelzoomu nie dostaniemy)
to fragment testu takich właśnie kompaktów na Dpreview: link
ISO jest do 400 w miarę zadawalające, do 200 jest dobrze, dla małych formatów i ISO 800 da się wytrzymać, a po to mamy jasny zoom by używać ISO 100-200 jak tylko się da
Robienie na wyższych iso tych samych ekspozycji (poprzez skracanie czasu) nie mówi kompletnie NIC, jeżeli chodzi o realne warunki fotografowania. Zmień ekspozycję (zmniejsz oświetlenie sceny), zachowaj czas i zobacz kreatywne efekty akwareli z paznokciowej matrycy.
Z travelzoomu dostaniemy o niebo ciekawsze rozmycie, stosując długie ogniskowe.
X10 świetny aparat-buehehe. Orby jeszcze do końca nie wyeliminowane, włączanie i wyłączanie aparatu przez kręcenie obiektywem (idiotyzm), na obudowie jakaś marna imitacja skóry, która sprawia wrażenie niestarannie przyklejonej. Zapraszam do sklepów i skonfrontowanie się z X10 i przekonanie się na własne oczy.
Chciałem porównaćteż scenkę testową z dpreview ale w kwestii X10 nie działała w tym momencie i nie wiem czy już to naprawili czy nie tylko tyle panowie - nie ma się co tak pienić jak bobby .... Pisałem też krytycznie o RAWie EX2 tak czy nie? Gdzie tu widzicie "miłość" ???? Owszem jestem zawiedziony tym RAWem bo ogólnie aparat mi się podoba miałem w rękach i mi odpowiada no ale jeśli jakość jest słabsza niż w starszych modelach no to sorry.
Co do X10 nic do niego nie mam chciałem tylko porównac jakość w związku z podlinkowanym postem a ogólnei to dla mnie X10 jest już za duży - WX to jest max jaki akceptuję. Kiedyś miałem też zastrzeżenia co do ceny X10 obecnie już nie mam bo jestpi razy drzwi taka jaką sugerowałem. No oczywiście kwestie jakościowe Fuji też nie podlegają dyskusji ta firma ostatnio robi niedoróbki - warto wiedzieć na co się narażamy przy zakupie sprzętu zupełnie nie rozumiem dlaczego takie informacje powodują agresję i wściekłość coniektórych fanów marki. Czy ja komuś "wtykam" jeśli pisze o wadach Samsunga?
Po to jest test aby wykazać plusy i minusy sprzętu. Test EX2 wykazał powązy IMO minus i to przyznaję nawet jako zadowolony posiadacz NX10 i nikogo kto napisze o kiepskim RAWie z EX2 nie będę obrażał.
No to tyle. ida święta znikam z forum życzę wszsytkim udanych fotek bezawaryjnych aparacików i dużo zdrowia. Spotkamy sie po Świetach to sobie znów nawtykamy he he. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku dla fanów wszystkich marek - nawet Fuji:)
ludzie to jest tylko kompakt, samsunga a nie jakis haselblat andrzej28a słusznie prawi. Dawno temu kiedy nabyłem auto marzeń FIAT 126p, do kumpla co jeździł VW garbusem powiedziałem; 126stka byłaby fajniejsza jak silnik by był z przodu, mocniejszy i pudło 20 cm dłuższe. Odpowiedź była pouczająca. Taki samochód istnieje, nazywa się FIAT 127 a ty jesteś zwyczajnie, dziadem bez pieniędzy . Kompakt jest kompaktem tak jak moja 126stka mini "autem" była, czyli toczydło. Jak ma się własne przemyślane racje i pieniądze, to kupuje się to na co fotografującego stać. Wadą polską jest poszukiwanie taniego sprzętu do wspinaczki na Pieskową Skałę i przyłączenie się do grupy himalaistów aby pokazać że też można. Nie można. Samsung EX2 jest znakomitym KOMPAKTEM !
jest nowy soft 301144 , poprzednie to 207274 oraz 208314, latwy w aktualizacji, sciagamy plik rozpakowujemy , rozpakowany zgrywamy na karte aparatu, wlaczamy aparat ,wciskamy spust migawki , ok, i wszystko.
olympus xz2 robi bardzo szczegółowe fotki i wbrew temu co niektórzy tu piszą nawet na iso 800.Olympus bardzo dobrze zachował kompromis między odszumieniem a zachowaniem szczegółów aż do iso 1600. Owszem szum jest ,ale ma bardzo ładną strukturę i nie zabija przy tym detali, sam jestem zaskoczony bo go kupiłem.Fotki z optycznych nie pokazują jego potencjału mimo pozytywnej oceny. Po przeczytaniu testów na dpreview i kilku innych stronach zauwazyłem przewagę nad innymi konstrukcjami, a tego samsunga olympus bije na łeb pod względem szczegółowości zdjęć. Mam tez starszą lustrzankę i w bezpośrednim porównaniu z kitem olympus nie odbiega mimo mniejszej matrycy, do iso 800, pod względem szumów i szczegółowości.
Nie zgodzę się z tym że takie konstrukcje nie są alternatywą dla lustra z kitem ,lub bezlusterkowców, wręcz przeciwnie.Co mi po większej matrycy ,gdy mamy ciemny obiektyw , który musimy do tego przymknąć aby był ostry? Ja świadomie zrezygnowałem także z canona g1x, bo po co mi lepsza jakość na wysokim iso za dużo większą kasę, gdy popatrzymy na jego obiektyw, który go ogranicza swoim światłem.Na iso 100-400 w którym olek sobie świetnie radzi nie będzie różnicy, a obiektyw olka daje ta możliwość, że dzięki jasności nie musimy za często z wyższych iso korzystać.
Dlatego zgadzam się w pełni z osobami które są zdania, że zaawansowane kompakty z powodzeniem zastąpią podstawowe zestawy lustrzanki czy bezlusterkowca z kitem.
tego samsunga niestety bym nie kupił, iso 100 użyteczne to za mało jak na kompakt klasy premium.Polecam olympusa xz2, canona g15.
@rolex - skoro nie widzszi roznicy miedzy ISO 100 a 400 w xz-2 to niestey przemawia przez ciebie fanboizm. Wszystkie kompakty z tej klasy maja bardzo podobne szumy, polecam zdjecia testowe na imaging resource czytesty DXO. Natomiast Samsung ma to co naprawde sie przydaje - kat 24mm (I swiatlo 1.4, czyli 2/3EV lepiej niz oly). Canon bylby dobry gdyby nie AF ktry w specyfikacji jest ale w praktyce jzu nie za bardzo.
Wybacz kolego ale gdzie ja napisałem że nie widzę różnicy między iso 100 a 400 w xz2?..Czytaj ze zrozumieniem.Ja napisałem w rozumieniu że olympus xz2 w zakresie iso 100-400, nie będzie gorszy od canon gx1, a dzięki jasnemu obiektywowi nie często trzeba wychodzić poza ten zakres.
Mówisz że tak samo szumią?, z tym bym się nie zgodził w odniesieniu do wizualnej oceny fotografii.Uwierz mi miałem już kilka kompaktów które według testów mało szumiały, a w rzeczywistości co mi po tym, jak nie było szczegółów, drzewa wyglądały jakby były malowane pędzlem, czyli typowy akwarelizm spowodowany zbyt agresywnym odszumianiem, do tego widoczne artefakty, brzydkie przejścia na krawędziach.I wszystko to było widoczne już na małym iso bez zbędnego powiększania obrazu.Od kilku lat bawię się makrofotografią i dla mnie takie rzeczy są od razu zauważalne.
Zobacz sobie wycinki z olka i tego samsunga na iso 400, 800, olek mimo że ma ziarenko, obraz jest szczegółowy, samsung ma kompletnie zdegradowany, wygładzony i bez szczegółów, czyli nic już z nim nie zrobisz. Olka odszumisz i jeszcze zachowasz szczegóły.Ta sama sytuacja w rawach, placki i same placki, bez szczegółów.
Chyba kolega testu nie czytał i nie zobaczył różnicy że osiągi matrycy i sam obiektyw wiele odstają od xz2.Różnicy nie zobaczy ktoś kto robi fotki na iso 100 w ładną pogodę, nieświadomy kupna i możliwości kompaktu klasy premium. Moim zdaniem wyniki dxo nijak się mają do oceny wizualnej fotografi, szum procentowy może być mniejszy, a efekty gorsze, bo nie uwzględniają tego w jaki sposób aparat odszumia fotografie, tego jakiej struktury jest szum i zachowany detal i wiele razy się o tym przekonałem na swojej kieszeni.
Olympus daje naprawdę bardzo dobry obraz i choć mimo tego że szum stopniowo wzrasta to zachowanie szczegółów jest na wysokim poziomie, raw daje spore możliwości, choć przyznam że jpg z olka są super i z powodzeniem zastepują podstawowe zestawy lustrzankowe i bezlusterkowe, może nawet z nawiązką . Dla osób które mają lustrzanki i kupią sobie taki aparat na wyjazdy, imprezy okolicznościowe, uliczne reportarze, fotografie rodzinne, szybko przekonają się że z powodzeniem je zastępuje.
Uwierz mi że nie chwalę tego co mam, miałem wiele droższych kompaktów ,które ganiłem na forach i które musiałem sprzedać ze sporą stratą.
Dodam jeszcze tylko, że po zdjęciach z optycznych, nie kupił bym tego kompaktu, nic o nim nie mówią, wręcz zniechęcają mimo pozytywnej opinii. Nic nie mam do optycznych, cżęsto sugeruje się ich sugestiami, ale wyznacznikiem do kupna jest u mnie od wielu lat dpreview .com, nawet dla gazet wszystkie aparaty są takie same, bo jak zganić aparat jak dwie strony dalej firma się reklamuje.
Pisząc powyżej jakiego kompaktu bym nie kupił, chodziło mi oczywiście o olympusa xz2, i tak kupowałem go z dozą nieufności po tym jak świetny miał być ostatni kompakt który kupiłem. A tak zagości u mnie chyba na dłużej, lustra na wakacje już raczej nie zabiorę, pozdrawiam wszystkich:)
Pisząc powyżej jakiego kompaktu bym nie kupił, chodziło mi oczywiście o olympusa xz2 -------------------------------------
Zupełnie nie rozumiem po co się produkujesz o XZ2 w komentarzach do EX2F.
EX2F ma tylko jednego konkurenta Panasonica LX7 - obydwa cechują się przede wszystkim zakresem 24/F1,4 którego u Olka i konkurencji nie uświadczysz a porównywanie jakości obrazka pomiędzy aparatem ustawionym na 24 a 28 mm jest głupie bo obejmujesz więcej detali w kadrze więc siłą rzeczy musi jakość nieco polecieć.
Ja też bym LX7 na podstawie testu tutejszego nie kupił ale po dokładnym porównaniu namacalnym z EX2 właśnie kupiłem Pasikonika i jestem tym kompakcikiem zachwycony od roku. Widocznie trafił mi się lepszy egzemplarz he he.
Porównując bilans za i przeciw Samsung oferuje Wi Fi i odchylany ekran - a wszystko inne od strony foto video lepsze jest w LX7 (lub klon pod marką Leica D-Lux 6) Jakość obrazka z tych kompaktów 1/1,7" jest bardzo zbliżona - kwestia processingu - owszem optyka robi swoje zwłaszcza na skrajach kadru widać różnice im więcej prostowań geomterii itp tym gorzej.. ale umówmy się nikt apteki nie prowadzi oglądając zdjęcia skupiamy się na temacie kadrze kolorach itd anie MTFem w narożniku gdzie nic istotnego nie ma.
Nie ma więc sensu dywagować o jakości w tym przedziale głownie liczy się ergonomia, szybkość działania pewność AF i powtarzalność ekspozycji, zywotność akumulatora, jakość ekranu/wizjera i zakres optyki wedle potrzeb. Mnie kompakt z zakresem 28 mm nie satysfakcjonował dlatego szukałem z 24 mm bo to zakres must have IMO i gdyby nie LX7 to EX2 byłby mój.
może i racja z tym że nie ma co porównywać, bo inny kąt, ale klasa premium kompaktowa ta sama.Do panasonika nic nie mam, trzyma poziom, ale samsunga bym nie kupił, spodziewałem się innego poziomu w tej klasie sprzętu. Jak widać wcale tak podobnie nie obrazują i osobiście wolę zakres olympusa z jego jakością obrazu niż samsunga. Ja także nie kupuję kompaktu, aby onanizować się na 100% powiększeniu, ale czasem do ambitniejszych celów potrafię go użyć.Optyczni dobrze piszą o rawach i niedogodnościach tego kompaktu.Wejdz na dpreview i to samo zobaczysz.Porównaj sobie aparaty np xz2, lx7,g15, i tego samsunga.O ile w pierwszej trójce kompaktów nie ma co bić piany o jakość, to samsung wypada blado. Jpg mają mniej szczegółów na twarzach już na iso 100, wręcz ich nie ma.Pozostałe trzy kompakty mają ich więcej na iso 400 i różnica nie jest wcale mała. Może i jest to duże powiększenie, ale z mojego doświadczenia wiem ze szybko to wychodzi przy kadrowaniu, zabawie przy makro, przy dopieszczeniu lub odszumieniu jpg, nie każdy wszystkie fotki robi w rawach. No właśnie samsung nawet w rawach mocno poległ, gdzie na optycznych widzę papkę bez zagłebiania się w szczegóły.Z takim rawem nie poszalejesz, a w takim kompakcie powinien być w pełni użyteczny.
Po dobrze odebranym ex1 ,samsung powinien się bardziej postarać, takie moje zdanie i nie każdy pewnie się zgodzi, i nie musi:)
życzę wielu przyjemności z fotografowania lx7, pozdrawiam serdecznie:)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
"Dolna ścianka została wykorzystana na umiejscowienie gwintu statywowego, głośnika oraz komory akumulatora i karty pamięci."
-głośnika?
Błąd - jest na lewej ściance ;)
30fps ? zabytkowe troche. juz nawet canon daje 60fps
,,Aby zobrazować praktyczny aspekt dynamiki tonalnej,...'' - akapit powtórzony 2x :)
Matryca chyba rejestruje kawałki konstrukcji obiektywu. Przecież takich czarnych narożników przy teście "winietowania" nie da się zrobić inaczej. Oj, konstruktor bardzo zaoszczędził na rozmiarach optyki.
p.s. Dopiero teraz zuważyłem, że na zdjęciu "jakości JPG i RAW" macie czeską Becherovkę i to "wysuszoną". Duuuży plusik, profesjonalność Optycznych w moich oczach bardzo wzrosła.
Tak. Obiektyw przed skorygowaniem dystorsji nie kryje całej matrycy. Po skorygowaniu już tak, dając przy tym samym kąt widzenia taki jak należy, ale jednocześnie zostawiając prawie 3 miliony pikseli do "napompowania"...
P.S. Oliwy nie wypiliśmy, ale Beherovce daliśmy radę :)
Tylko jeden aparat kompaktowy zachowuje detale przy ISO 1600 i więcej.
Cudów nadal nie ma.
Są są... RX100 pompuje nawet 6Mpx, ale przy matrycy 20Mpx ma z czego interpolować :D
Co po niższych szumach, jeżeli obraz jest całkowicie zdegradowany i pozbawiony detali?
"...ale jednocześnie zostawiając prawie 3 miliony pikseli do "napompowania"..."
Czyli można śmiało napisać, że to 9mpix interpolowane do 12.
p.s. "Pełna" oliwa i "pusta" becherka świadczy o was jak najlepiej :)
Szabla, ale po co detale skoro obrazek na fejsa wysyła nie większy od 2Mpx? ;)
Na fejsa pewnie styknie :)
Ba, widzę ludzi cyzelujących swoje RAWy, gdy jedynym miejscem gdzie publikują zdjęcia jest Internet. ;)
Rozdzielczość RAW :
" w poprzedniku dla najkrótszej ogniskowej wyniki na brzegu nie odbiegały od tych w centrum. Tu degradacja jakości jest znaczna."
-Nie odwoływałbym się do wyników testu Samsunga EX1.
Wg jego pomiarów rozdzielczość w centrum RAW dla ekw. 42mm jest większa niż w JPEG.
Tutaj zrzut: link
EX1 coś mieszał w RAWach.
To z troski nad czytelnikami nie daliście przykładowych fotek na wyższych ISO? :)
Posiadam EX2f i gdyby nie wasz test nawet bym nie wiedziała jaki to złom kupiłam ;) Chyba go jutro sprzedam bo widzę po przeczytaniu testu, że straszne obrazy produkuje ten aparat ;)
A na poważnie jedyną rzeczą która jest na minus w porównaniu do EX1 to przycisk WIFI w miejscu ISO z przyzwyczajenia go włączam chcąc zmienić iso ;)
Niestety wzrost cen Samsunga odwrotnie proporcjonalny do jakości za to "naćkane" ozdobnych rameczek i innych "zabawiaczy ". Szkoda.
To kompakt, mała matryca, małe szkiełko, za to wygodny i fajnie się nim steruje. ceny EX1 są tak niskie, że taki kompakt powinno sie po prostu mieć, tak na wszelki wypadek. Ale już bez żartóww. Tego typu aparacikow używamy na wakacjach i w podroży. ISO 80/100, W jakiejś knajpie czy schronisku- ISO 400max, do tego jasne szkielko i dobra stabilizacja. Exify pokazują, że prawie zawsze aparat dobiera ISO max.400, pewnie zaprojektowano to tak by uniknąc widocznych szumów od iso800. Zawsze sobie radzi, no może ruch rejestrowany jest z problemami, dobłyśniecie lampką pozwala go zamrozić.
Ruchomy ekranik pozwala kadrować z ławki w kościołach itp. wystarczy wtedy ISO 100. Wszystkie te fotki starczają na pamiątke i są dobrej jakości, wiem bo mam EX1. Lustra noszę tylko ze szkłem makro i długą ogniskową (gdy myśle, że sfocę ptaszki). Wcale mi lustrzanek nie brakuje, wręcz przeciwnie niechętnie ich używam w wielu sytuacjach. Pewnie Panasonic LX5/7 i Olympus XZ-1 dadzą taka samą jakość i rożnice pomiędzy nimi są pomijalne. Po prostu kupić i cieszyć się możliwością zabrania tego wszędzie. Do trudniejszych zadań dźwiga się lustrzanki. One powinne być dobre. Kompakcik nie jest lustrzanką, traktujmy go z przymrużeniem oka.
Z drugiej strony po dwóch latach producent mógl się postarać bardziej, test Optycznych wyraźnie nam podpowiada, że warto kupic za połowe ceny starszy model.
W stosunku do EX1 zmieniono praktycznie wszystko czego brakowało w EX1. Filtr szary, czasy do 1/4000, video Full HD z możliwością fotografowania w trakcie filmowania, jeszcze lepsza obudowa i sterowanie 2 kółkami.
Co do testu- nie zachęca on do zakupu tak samo jak test EX1 tego nie robił ;) Pamiętam jak EX1 miał plastikową obudowę i niepotrzebny odchylany LCD ;) W EX2 za to obudowa podobno trzeszczy, uchwyt nie jest gumowany optyka do niczego ;)
Skoro ktoś lubi aparat, który robi papkę z JPEGów i RAWów to my nie będziemy odwodzić go od zakupu. Ja się tylko zastanawiam, do którego momentu można producenta zaskarżyć za nazywanie RAW-em czegoś takiego jak zobaczyliśmy tutaj... Bo jeśli ktoś widzi w specyfikacji RAW, to oczekuje surowego pliku. Tymczasem w EX2F więcej zmienić RAW-a chyba już się nie dało. Dla mnie to podchodzi pod niezgodność towaru z umową. Miał być RAW, a tak naprawdę go nie ma.
nie dorasta do pięt Fuji X10, niestety...
Niezgodność z umową.. Hm.. Dobry pomysł :)
Ze strony samsunga: link
"EX2F został tak zaprojektowany, abyś mógł wyrazić samego siebie. Program konwertujący umożliwia dowolną edycję plików RAW – czyli plików zawierających nieskompresowane, oryginalne dane, które nie zostały jeszcze przetworzone. Standardowo zdjęcia są przetwarzane i kompresowane jako pliki JPEG, przy użyciu ustawień zdefiniowanych w aparacie. Plik RAW umożliwia Ci przejęcie kontroli. Zmień kolor, poziom naświetlenia lub rozdzielczość – teraz możesz dowolnie zmieniać ustawienia."
Ciekawe podsumowanie. Jeśli założymy że aparat służyw własnie do tego co podkreślił autor testu - zrobienia zdjęcia, zmniejszenia automatycznie do 2MB i przesłania przez Wi-Fi do sieci - wolę do tego Nokię 808 Pure View (matryca 1/1.2'') albo Nokię Lumnia 920 (matryca 1/1.3''). Matryca dużo, dużo większa niż w tym kompakcie, obiektyw firmowany logo Zeiss, a wszystkie zalety smartphona i rozmiary dużo mniejsze (ten kompakt Samsunga jest spory, jak małe bezlusterkowce).
wielbicielxx- coś za dużo tych zmian wychwyciłeś, nowy ma migawke do 1/2000 a nie 1/4000, przynajmniej tak czytam w specyfikacji. Stary ma dwa kółka do sterowania, wiec o co Ci chodzi? Obudowa się nie poprawila, jest jaka byla.. Zmiany to szary filtr, video HD i Wi-Fi dla młodzieży, bo mi po co? Młodzież i tak nie kupuje tego typu kompaktów bo to obciach, oni focą smartfonami, czy jakoś tak.
Cóż, kolejny przykład brnięcia w ślepą uliczkę. Szkoda, liczyłem że Samsung będzie mądrzejszy, to firma z gigantycznym potencjałem, na dodatek na "prestiżowym dorobku". To zobowiązuje do czegoś więcej niż oszałamianie klientów cyferkami przy F obiektywu, który rzuca obraz na matrycę nadającą się do fotografowania biedronek. Dobrze oświetlonych biedronek zaznaczmy.
hijax_pl - uuuu.... To za ten tekst to można nawet ich do sądu podać, bo to kłamstwo jest.
niezla polityka zeby wreszcie obnizyc cene .
Chętnie przeczytałbym test Nikona P7700. Zupełnie nie mam uprzedzeń co do firmy Samsung na polu aparatów fotograficznych, ale oczywiście bardziej pasuje mi P7700, co wynika z zakresu ogniskowych. Tylko dlaczego od razu P7700 miałby być mniej ambitny?
Chomsky, aparat może nawet 1/4000s, ale ... nie w każdym trybie i nastawie np przysłony.
Inaczej mówiąc ponoć może, ale czy naprawdę się uda? ;)
Z obiektywem dali ciała - typowy chwyt marketingowy.
Brnięcie w ślepą uliczkę? Raczej odbicie się od ściany. Po prostu zrobiło się na rynku ciaśniej niż w czasach gdy była premiera EX-1.
Ostatnio znaleziono działkę na rynku, zapomnianą od dłuższego czasu - kompakty ze sporą matrycą (1/1.63'' - większa od typowych 1/2.5'') i jasną optyką. Jakiś sposób na ratowanie tej kategorii aparatów, z jednej strony podgryzanej potężnie przez smartphony, z drugiej przez bezlusterkowce. Małe rozmiary (jak najmniejsze bezlusterkowce, ale samo body bez obiektywu) i dobra jakość zdjęć dzięki nieco większej matrycy i jasnej optyce. Zdjęcia równie dobre jak z bezlusterkowca z ciemnym kitowym zoomem i dużo lepsze niż ze smartphona.
Pierwsza generacja tego pomysłu odniosła jakiś sukces. Panasonic LX3, Olympus XZ-1... i Samsung EX-1, Fuji X10. W testach dobrze wypadały, użytkownicy byli zadowoleni.
Ale rynek bezlusterkowców się rozrasta, a komórki dostają coraz większe matryce - Nokia 808 i Nokia Lumnia 920 dostały większe matryce niż wszystkie wymienione wyżej kompakty. A komórka zawsze jest wygodniejsza jeśli bierzemy pod uwagę to co możemy zrobić po zrobieniu zdjęcia. No i mniejsza, i zawsze przy sobie.
Sony ucieka do przodu przez jeszcze większą matrycę 1'', ale by zachowac rozmiary dostajemy zoom z f/4.9 na końcu.
Inni uciekają w jeszcze jaśniejszą optykę. Panasonic LX7 i Samsung EX-2 najlepszym przykładem. Tyle że w marketingowym wyścigu o jak najmniejsze F trafiają na pułapki, w którą najwyraźniej wpadł EX-2. Niby f/1.4 ale niestety, przy zachowaniu w miarę małych gabarytów (EX2 oraz X10 i tak są największymi z tych kompaktów, nie licząc cegieł Canona i Nikona) nie kryje całkowicie matrycy. W dodatku jakość optyczna spada i pojawia się mnóstwo wad optycznych.
Miejsca robi się coraz mniej pomiędzy smartphonami i bezlusterkowcami. Ani LX7 ani EX2 nie wypadają już rewelacyjnie w testach. Olek XZ-2 został przy tej samej optyce f/1.8-2.5, ale sytuacja jest już inna niż gdy wypuścił XZ-1. Wi-Fi nie uratuje kompaktów, choć jest ciekawą opcją. Ale są też karty SD z Wi-Fi.
Chyba szansa jest w matrycach 1'', jak w Sony RX100, ale z jaśniejszą optyką. Taka jak w Fuji X10 - f/2-2.8 - jakieś 2EV jaśniej niż kitowe zoomy w bezlusterkowcach. Wystarczy zakres ekwiwalentu 24-75mm lub 28-100mm. Przy gabarytach nie większych niż w Fuji X10, z ruchomym ekranem jak w EX2 czy choćby XZ-2, wizjerkiem Fuji X10 (choć niekoniecznie) albo opcją podpięcia EVF (XZ-2). Z Wi-Fi jak w EX-2 lub współpracą z kartami SD Wi-Fi (obsługa z menu) jak w PEN-ach.
Na taki aprat będzie miejsce na rynku pomiędzy smartphonami a bezlusterkowcami. Reszta kompaktów wyginie jak dinozaury.
Fakt obiektyw jest za mały - nie kryje matrycy ale chyba to samo jest w LX-7?
Kiedy zaprezentowaliście pierwsze sample z tego modelu od razu napisałem że mi się nie podobają.
Ale... nie wiem dlaczego sample z Imaging resource wyglądają lepiej i w comparometrze przewagi LX7 nad EX2 nie widzę w żadnym aspekcie.
A powinna być uwzględniając sporą różnicą w cenie....
Porównywanie tutaj Fuji X10 czy Canona G12 jest nie na miejscu bo tam jest 28/F2 a tu 24/F1.4 nieco inna skala trudności dlatego pozostałbym na porównaniu tylko z LX-7 ponieważ dla osób potrzebujących akurat 24 mm tylko te 2 modele się liczą, ewentualnie CSC ze stałoogniskowym naleśnikiem 16 mm.
Tak czy inaczej do myśłenia dają słąbe osiągi matrycy BSI CMOS...
Kiedy wzeł na rynek Fuji HS10 z tą technologią też mi sie to nie poodbało
CCD może i szumi ale jakoś tak na niskich ISO obrazek daje... ładniejszy?
Panowie, nie stawiajcie jeszcze krzyżyka na kompaktach, taki Olympus XZ-2 prosto z aparatu JPG daje nieporównywalnie bardziej szczegółowe (da się wyłączyć w nim filtr szumów z poziomu aparatu, bez uciekania się do RAW), nie mówiąc o obiektywie który jakościowo bije ten z Samsunga na głowę. Kto nie wierzy, niec napisze do mnie na GG 3184695, to chętnie wyślę parę zdjęć.
Faktycznie Olek przy XZ-2 chyba nie poszedł w pułapkę jaśniejszego obiektywu i dał to samo co w XZ-1: f/1.8-2.5. Może gdyby zrobił f/1.4-2 wyglądałoby to marketingowo lepiej, ale optycznie by to schrzanił, lub aparat wyszedłby za duży.
Jak wspominałem, przy naciskaniu z jednej strony przez smartphony, a z drugiej przez bezlusterkowce, nie ma już miejsca na manewery. Albo matryca 1'' i f/4.9 na końcu zooma jak w Sony, albo f/1.4 na szerokim końcu i brak krycia matrycy jak w EX-2. Chyba że ktoś zrobi 1'' i f/2-2.8 przy dobrej optyce i małych gabarytach. Tylko czy to możliwe?
Choć wg mnie XZ-2 to ciekawa alternatywa dla bezlusterkowca z kitowym f/3.5-5.6. Jeśli ktoś nie zamierza kupować jaśniejszych obiektywów do bezlusterkowca, lepszy byłby dla niego XZ-2.
Potrafi to samo co bezlusterkowce Olka - sterować zdalnie lampami, RAW, PASM, te same można podpiąć akcesoria, ma ruchomy OLED, ergonomię lepszą niż EPM2 czy tańsze NEXy. Jeśli matryca ma lepsza technologię niż ta z XZ-1 i AF porównywalny do nowych PENów, to spokojnie zastąpi EPL5 z kitowym f/3.5-5.6, a będzie mniejszy i poręczniejszy. Dojrzały produkt.
Może jednak lepiej bezlusterkowca i 2-3 jasne stałki, a do kieszeni Nokię 808 (albo Lumnię 920)?
Chomsky: 1/4000 jest dostępne po przymknięciu przysłony, obudowa jest lżejsza i ze stopów magnezu. Kółka są dwa jak w EX1 ale ich zastosowanie w ustawieniach nie jest ograniczone jak w EX1.
Z bezlusterkowcem jest na dzień dzisiejszy następujący problem - same body są fantastycznie kieszonkowe (przynajmniej niektóre), ale już z obiektywem robi się naprawde duży. XZ-2 jest o prawie centymetr cieńszy niż np. E-PL1 z naleśnikiem 20/1.7,a ma 4 krotny jasny zoom doskonałej jakości, co przekłada się na to że można ten aparat mieć wszędzie przy sobie. Dodam że ostrzy szybciej niż wspomniany zestaw. Dopóki dla bezlusterkowców nie powstaną dobre optycznie zoomy w rozsądnej wielkości (pierwsze próby już są, ale raczej nieudane, jak kiepski optycznie lumix 14-14), takie kompakty o jakich rozmawiamy pozostają małą poręczną alternatywą dla dużego sprzętu. Oczywiście bezlusterkowce dają lepszą jakość obrazu - ale coś za coś.
pozdr
No i cena - dobry obiektyw do bezlusterkowców kosztuje w większości przypadków więcej niż taki zaawansowany kompakt (XZ-2 można kupić nowy już za 1749 zł, a pewnie jeszcze stanieje, bo to wciąż nowość).
Piotr_0602 | 2012-12-20 11:04:02
"Jak wspominałem, przy naciskaniu z jednej strony przez smartphony, a z drugiej przez bezlusterkowce, nie ma już miejsca na manewery. Albo matryca 1'' i f/4.9 na końcu zooma jak w Sony, albo f/1.4 na szerokim końcu i brak krycia matrycy jak w EX-2".
Z tym kryciem to jest tu takak granica przyzwoitości bo po przejścui na format zdjęciowy 3:2 albo TV 16:9 już problemu nie ma.
Za to 1,4 w kompakcie dużo daje bo pozwola obniżyć ISO albo skócic czas dla zamrożenia ruchu.
Niestety ten ogólny amok panujący na internecie w kwestii szumów powoduje że producenci implementują odszumiacze - no i co nie szumi a to ze detal obcięty to nigdy nikogo nie obchodziło ważne, że nie szumi bo na ekranie i tak korzystamy z 2 MP i "detal" się degraduje tzn nie widzimy różnic między zdjęciem z drobmym detalem i bez a szumy oj tak widzimy i słyszymy:)
..
Kilka lat temu taka wojna była między zwolennnikami Panasonica FZxx - szumi jak Bałtyk a Fuji S9500 nie szumi ale jak detaliczność....wolałbym szumiącego FZ50.
MArketing po prostu opóxni apostęp.
Można by zrobić matrycę 6-8 MP i mieć dobre wyniki ale jak by to pudełko wyglądało w markecie w starciu z komórkami?
Do tomekh - "Choć wg mnie XZ-2 to ciekawa alternatywa dla bezlusterkowca z kitowym f/3.5-5.6. Jeśli ktoś nie zamierza kupować jaśniejszych obiektywów do bezlusterkowca, lepszy byłby dla niego XZ-2.
Potrafi to samo co bezlusterkowce Olka - sterować zdalnie lampami, RAW, PASM, te same można podpiąć akcesoria, ma ruchomy OLED, ergonomię lepszą niż EPM2 czy tańsze NEXy. Jeśli matryca ma lepsza technologię niż ta z XZ-1 i AF porównywalny do nowych PENów, to spokojnie zastąpi EPL5 z kitowym f/3.5-5.6, a będzie mniejszy i poręczniejszy. Dojrzały produkt. "
--Co za bzdury, że olek czy inny kompakt z jasnym obiektywem i małą matrycą da taką samą jakość jak aparat ze znacznie większą matrycą i ciemniejszym obiektywem. Co najwyżej może dorównać w sytuacjach, gdzie trzeba będzie podbijać iso do 400 lub 800. W innych przypadkach kompakt lezy i kwiczy, a takich przypadków będzie znacznie więcej, bo chyba częściej fotografujemy w słoneczne dni.
"Za to 1,4 w kompakcie dużo daje bo pozwola obniżyć ISO albo skócic czas dla zamrożenia ruchu. "
Co EX2F skrzętnie wykorzystuje. Jak widać po samplach w zasadzie we wszystkich tych sytuacjach (a jest wieczór na mieście jak i ciemniejsze miejsca metra sztokholmskiego) jakoś bardzo nie podbijał ISO, używał mocno otwartej przesłony i w zasadzie póki czas migawki nie spadał poniżej 1/45s ten aparacik daje radę.
Oczywiście zapewne w środku nocy już ISO by poleciało w kosmos...
mrawi - piszesz do mnie, a cytujesz nie mój wpis. Ja wyraźnie napisałem "Oczywiście bezlusterkowce dają lepszą jakość obrazu - ale coś za coś. ". Ale XZ-2 spokojnie prosto z aparatu można do 800 podbić, a przy użyciu RAW nawet do 1600.
mrawi napisał:
"bo chyba częściej fotografujemy w słoneczne dni. "
W Polsce? Kazik śpiewał w "4 pokojach":
"Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca
nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące
tylko zimno i pada zimno i pada na to miejsce w środku Europy"
ISO 100 przy obiektywie f/5.6 (lub przymkniętym) to się może nada na wakacje nad Morzem Śródziemnym. U nas czasem latem, jak pogoda się uda. Wakacje nad Bałtykiem to często 2 tygodnie chmur.
A i dużo zdjęć przeciętnego amatora powstaje też w pomieszczeniach, gdzie bez lampy zewnętrznej zawsze jest mało światła. ISO 100 nada się wtedy przy jasnym obiektywie.
XZ-2 nie używałem, ale miałem XZ-1 (już sprzedane) i ten nadspodziewanie dobrze dawał radę. Jasny zoom pozwalał zostać przy zakresie ISO 100-400, gdy było ciemniej, lampka wbudowana doświetała bardzo inteligetnie, większość zdjęć bez paskudnego efektu jaki daje lampa na wprost - prześwietlony pierwszy plan i ciemność za nim.
W XZ-2 nie powinno być gorzej, a raczej lepiej. Obyło się bez eksperymentów pt. "dajemy maksymalnie jasny zoom, nie patrząc na spadek jakości optyki". Bezlusterkowce są małe, ale nie aż tak małe. XZ-1 w kilkudniowej wędrówce po górach w śniegu i błocie, noszony na szyi pod kurtką nie ciążył i nie przeszkadzał, a szczególnie gdy wymieniłem dekielek do obiektywu dawany w zestawie na samootwierający się. Tylko stosowanie dodatkowe tulejki by zamontować polara było nieco uciążliwe.
Przepraszam tomekh, oczywiście mialo być do Piotr_0602
Przepraszam Optycznych, że tak o XZ-2, w temacie o innym aparacie,
ale załączam link, aby Kolega mrawi i Inni wiedzieli o czym piszę: link
z mojej strony koniec OT
pozdr
Te zaawansowane, kieszonkowe kompakty to raczej słaba alternatywa dla bezlusterkowców. Jest jasny obiektyw i nic poza tym, zero możliwości rozwoju. Fajne jako uzupełnienie bezlusterkowca, albo lustrzanki, ale nic poza tym, bo wielu zdjęć takim aparatem zwyczajnie zrobić się nie da.
hijax_pl | 2012-12-20 11:34:23
"Oczywiście zapewne w środku nocy już ISO by poleciało w kosmos..."
Czy ja wiem. Biorę statyw ISO najniższe jakie się da pstryk i czekam kilkanście sekund....
A jak trzeba ruch zamrozić wyjścia nie ma i flash idzie w ruch...
Nie ma światła nie ma co fotografować
jakubkrawiec.pl , napisał: "Jest jasny obiektyw i nic poza tym, zero możliwości rozwoju."
I o to właśnie w tym chodzi. Jeden aparat do wszyskiego, bez naciągania użytkownika na dodatkowe koszty. Skoro i tak większość amatorów pozostaje po kupieniu lustrzanki czy bezlusterkowca pozostaje przy kitowym, ciemnym (f/3.5-5.6) zoomie, to równie dobrze można nosić mniej - dobry kompakt z jasnym zoomem. Efekty końcowe porównywalne.
Oczywiście jak ktoś kupi więcej niż jeden obiektyw, a szczególnie jasny - przewaga bezlusterkowców widoczna. Jeśli jednak pozostaje przy kitowym f/3.5-5.6, to taki kompakt nie będzie dużo gorszy, a mniejszy.
Poza tym jakieś możliwości rozwoju są. Do XZ-1 miałem opcję choćby używania lamp zewnętrznych, niekoniczeni przypiętych do aparatu bo obsługiwał zdalną kontrolę błyskiem, także grup lamp. Zamiast lampy "czułki" z LED-ami do makro. Po dokręceniu tulejki mogłe przykręcić konwenter szerokokątny lub tele, filtr polaryzacyjny, szary, podczerwieni, soczewki makro... jakieś opcje zabawy są. Tylko po to ma się kompakt, by nie nosić. Apart do kieszeni lub na szyję i wolność od noszenia jakichkolwiek dodatkowych gratów.
Z długimi ekspozycjami też jest niewesoło. Czkawka z grzejącej się małej matrycy robi miazgę również ze zdjęcia o prawidłowej ekspozycji z ustabilizowanego aparatu.
Piotr_602 dobrze to opisał: nie ma już prawie miejsca między smartfonami a bezlusterkowcami. Dodam: tak samo nie ma bez względu na to, czy próbuje się tam wcisnąć Samsung czy ktokolwiek inny.
MariuszJ | 2012-12-20 13:03:00
"Piotr_602 dobrze to opisał: nie ma już prawie miejsca między smartfonami a bezlusterkowcami"
Zależy jak na to spojrzeć. Ja jednak wolę robić zdjęcia nawet takim aparatem niż smartfonem.
Problemem bezlusterkowców z dużą matrycą jest brak zoomów w kompaktowych rozmiarach tzn w takim xakresie kompaktowych jak choćby tenw EX1/2 LX-5/7.
BTW w kwestii 24 mm x3 mamy teraz do wyboru EX1 za 899 PLN/ LX-5 za 1299 i EX2 za 1600 PLN.
Problemem takich kompaktów jest natomiast to, że ich nie mamy przy sobie gdy są potrzebne. Czego nie da się powiedzieć o smartfonach.
Bezlusterkowce już mają maleńkie zoomy, choćby E16-50 (NEX), dla miłośników zoomowania oczywiście. Bo po prawdzie, to ciemne szkło dookołostandardowe, rzutujące na małą matrycę tylko zabija przyjemność fotografowania. Po prostu łudzisz się, że masz zoom - tyle że jak zobaczysz ten niby portret z długiego końca, zbiera Ci się na torsje.
Gdyby Sony było naprawdę odważne (niemniej rozumiem względy marketingowe - niektórym po prostu ciężko przetłumaczyć, że ciemny zoom o krótkim zakresie nie daje Ci właściwie nic), do RX100 przyspawali by ten ekwiwalent 28mm i było by równie fajnie.
Jeżeli rzeczywiście chcesz osobne urządzenie, bez kompromisów spowodowanych tym że jest równocześnie telefonem, gpsem, przeglądarką WWW i tysiącem innych rzeczy, kup po prostu NAJZUPEŁNIEJ DOWOLNY współczesny kompakt małomatrycowy, w sklepie za rogiem. Zrobisz tak samo dobry interes (czy też tak samo źły) jak wydając ileś tam więcej na starannie wyselekcjonowany przez portale foto "enthusiast camera camera". I tak to jakie zdjęcia tym zrobisz będzie zależało tylko i wyłącznie od Ciebie - co jest samo w sobie oczywiście sporą wartością.
No nie do końca.
Komórką czy najtańszym kompaktem zrobisz udane zdjęcie w idealnych warunkacj, najlepiej nie poruszających się obiektów. Widziałem dziesiątki ludzi próbujących np. na koncertach robić zdjęcia komórkami i potem efekt tych zdjęć ...
A tymczasem dobry, mały kompakt z jasnym obiektywem:
1) weźmiesz na koncert i wpuszczą cię - z bezlusterkowcem już nie wpuszczają często
2) masz duużo większą szansę na zrobienie udanego zdjęcia, ogniskową 112 mm z jasnością 2,5 nawet bardzo dużo większą
To samo z imprezami, wnętrzem kosciołów czy muzeów, gdzie nie można używać lamp itp, jest wiele sytuacji w których mały kieszonkowy kompakt z jasnym obiektywem dobrej jakości jest idealny
pozdr
...no cóż tak podejrzewałem, lepiej zwiększyć matryce niż kombinować z obiektywem...
Gratulacje dla Samsunga. Oby tak dalej :)
Lepiej nie kombinować z RAWami, a obiektyw projektować tak jak należy, to znaczy z uwzględnieniem korygowania wszystkich wad optycznych.
Obejrzałem porównanie scenki testowej na dpreview względem Pansonica i Canona g15 no i na ISO 3200 ewidentnie EX2 nie szumi szok!
Wychodzi na to, że redaktorzy mają rację RAW w EX2 jest odszumiony a potwierdza to miejsza szczegółowośc- przeszperałem cały obszar kadru.
Ktoś tam na forum dpreview porównał Nikona 7700 do Fuji X10 - ten drugi w porównaniu do Nikona totalne mydło ale nie mogłem wczytać sampli z X10 do porównania z innymcoś nie działało jak nalezy.
No coż komentarz może być tylko jeden dla zaawansowanych amatorów to porażka - odszumianie jpg jeszcze mogę zrozumieć ale RAW nie.
Zresztą w nowszych lustrzankach też RAWy odszumiają tylko tam spadek detali nie jest tak bardzo zauważalny.
Z drugiej strony może to i dobrze bo EX1 jest sporo tańszy i dylemat dołożyć/nie dołożyć odpadł:)
Ale wtej sytaucji po spadku ceny ciekawie też wygląda LX-5.
X10 jaki by nie byuł jest dla mnie za duży podobnie jak świetny Canon G15.
Nikon 7700 znów jest za drogipodobni RX100 - jak wiecie u mnie drogi (powiedzmy na dziś pow. 1500 PLN) kompakt z niewymienną optyką
to nie jest rzecz nabywalna tylko ciekawostka.
MariuszJ | 2012-12-20 14:56:29
Jeżeli rzeczywiście chcesz osobne urządzenie, bez kompromisów spowodowanych tym że jest równocześnie telefonem, gpsem, przeglądarką WWW i tysiącem innych rzeczy, kup po prostu NAJZUPEŁNIEJ DOWOLNY współczesny kompakt małomatrycowy, w sklepie za rogiem. Zrobisz tak samo dobry interes (czy też tak samo źły) jak wydając ileś tam więcej na starannie wyselekcjonowany przez portale foto "enthusiast camera camera".
MariuszJ jakoś nie do końca Twoja argumentacja do mnie trafia.
Trzeba wziać pod uwage kilka rzeczy które małomatrycowe kompakty dyskwalifikująa to takie kwestie jak:
Ergonomia, szybkość obsługi.
Jasność optyki zamrażanie ruchu obniżenie ISO w trudniejszych warunkach, możłiwość podpięcia np małego flasha z odchylanym palnikiem.
Dochodzi teżkwestia możłiwości stosowania filtrów np polaryzacyjnego czy konwerterów tele/wide/macro.
Jakość obrazka było nie było z takich kompaktów jak EX1/LX-5 S90/S100 I paru innych z matryca 1/1,7 da się juz coś akceptowalnego uzyskać.
W tej ostatniej kwestii jest mizernie w segmencie kieszonkowców. Moze Panasonic TZxx jako daje radę może Sony HX9 nie wiem co jeszcze ale ogólnie to jest totalna pasta ilość MP bez pokrycia dla nie nie więcj noż 2-3 MP co widac w porównaiu do starego Canona A60 2 MP...
Komórką też zdjęcia robię ale takie gdzie niewiele wymagam nie lubię bo jest to po prostu dla mnie niewygodne.
Wybacz Chris, ale nikt prócz gadżeciarzy kupując kompakt nie otacza go sforą odchylanych lampek, polarów, skórzanych futerałów.
Możliwość wykonania zdjęć w nieco szerszym spektrum warunków jest iluzoryczna. LX5, którego posiadałem jako kieszonkowca przez blisko rok poległ na pierwszym z brzegu marszu w pochmurnym lesie.
O ergonomii wolałbym nie rozmawiać w kontekście tego, że wystające lufy tych entuzjastycznych kompaktów (chlubnym wyjątkiem jest tu RX100, chociaż Samsungi też nie są najgorsze pod tym względem) skutecznie utrudniają przechowywanie ich w kieszeniach. Tej klasy kieszonkowość mam z małymi u43 czy z nexem. To jest dla mnie filar ergonomii kompaktów - kieszonkowość. Bo kręcić naprawdę nie ma czym - jeżeli aparat ustawia prawidłowo ekspozycję, nie masz prawie żadnego wpływu na zdjęcie, za każdym razem wygląda tak samo (kijowo ;)). Nie wytaczaj mi tylko proszę argumentu z rozmywaniem fontann czy biegaczy (robię takie zdjęcia od wielkiego dzwonu i na tę okazję mogę sobie włączyć program w menu).
Bardzo dobrze natomiast zidentyfikowałeś klasę kompaktów, która kopie tyłek tym "zaawansowanym" - to małe "travelzoomy", o szerokim zakresie ogniskowych, bardzo kompaktowej budowie i wielu fajnych gadżetach pracujących w domenie sterowania, nie optycznej (automatyczne składanie zdjęć w bracketingu do nieporuszonych zdjęć nocnych, panoramy z ręki, filmy itp.). Jeżeli już - to proszę bardzo, będziecie mieli dużo więcej frajdy z takiego Panasonica TZ niż z tego F-wypasionego Samsunga. Szczególnie, że kupicie go za pół ceny więc starczy jeszcze na skrzynkę Tequilli.
MariuszJ
Zgadzam się z Tobą...
Rzecz jak sądzę w tym że większość komentatorów to wybitni teoretycy którzy nie mieli okazji przez jakiś czas używać aparatów na temat których wygłaszają opinie.
Zresztą, często opinia użytkownika ich nie specjalnie interesuje...szczególnie jak jest niezgodna z ich opinią...
:)
Gorzej jak dwóch użytkowników ma z goła odmienne opinie, a aparat będącym solą tez "zwady" jest produktem firmy Sony
:)
"Możliwość wykonania zdjęć w nieco szerszym spektrum warunków jest iluzoryczna. LX5, którego posiadałem jako kieszonkowca przez blisko rok poległ na pierwszym z brzegu marszu w pochmurnym lesie. "
Coś chyba nie tak. Używałem XZ-1, z nieco co prawda jaśniejszym obiektywem od LX5 (szczególnie na długim końcu), ale chyba tą samą matrycą. Na listopadowej wędróce po Bieszczdach, przy pochmurnym niebie, w błocie i śniegu sprawdził się znakomicie. Poległ - owszem - w ciemną noc, przy oświetleniu z kominka pod wiatą, ale w tych ciemnościach to chyba tylko noktowizor by dał radę - swoje też mogło zrobić zmęczenie i mróz.
Dawał też radę (zdjęcia z ręcznym ustawianiem ostrości, z błyskiem z wbudowanej) całkiem nieźle na typowo dyskotekowej imprezie (czyli ciemno i lasery, jakieś może lampki pod ścianami). Wysiadł przy nocnych pokazach połykaczy ognia (żadnych świateł, tylko pochodnie w ich rękach), ale może za dużo miałem wtedy promili.
Gdyby nie f/1.8-2.5, w wielu sytuacjach nie dałoby rady.
Jeśli LX5 nie dał rady w opisywanych warunkach, to chyba coś z umiejętnościami nie tak? Może użytkownik ma przyspawane na stałe kółko na ustawieniu AUTO?
Co miłe - XZ-1 równie dobre zdjęcia robił zamknięty w obudowie podwodnej (niekoniecznie pod wodą, ale np. w piachu, kurzu, albo na wodzie). Nie odczuwało się spadku jakości.
Ani komórką, ani kompaktem z 1/2.5'' calową matrycą i ciemny zoomem trudno byłoby zrobić w tych warunkach zdjęcia. No, może Nokią 808...
Trevelzoomy dobre są na słoneczne wakacje, na zewnątrz. Jednak już wejście, przy turystycznym zwiedzaniu, do ciemnego kościoła wydłuża czasy poza granicę możliwości utrzymania z ręki. A statywu z założenie nie nosimy zabierając mały aparatu.
Ale, ale, mała uwaga byłego użytkownika kompaktu. Waga takich małych kompaktów jak XZ-1 (LX5, a może i EX2 i X10 - choć tu głowy nie dam, bo te są największe z tej grupy) mieści się w udźwigu małych statywików Gorillapod z magnesami neodymowi. A taki statywik zmieści się w kieszeni, a jego konstrukcja umożliwia przymocowanie go z aparatem do wszelkiego co metalowe (słup drogowy, dach samochodu, metalowa skrzynka z hydrantem, itp.) lub owinięcie jego 3 nóg wokół niegrubej gałęzi, siatki na płocie itp. Bezlusterkowiec czy lustro już wagę mają za dużą by ten model malutkiego statywu z magnesami je udźwignął.
A może to kwestia wymagań, które stawiamy temu co dostajemy z aparatu?
Co mi z tego, że uda mi się zrobić zdjęcie na iso400 z czasem nie zmuszającym mnie do wyjmowania statywu, skoro będzie to klej pozbawiony detalu, mikrokontrastu ?
Co z tego, że wyciągnę ten statyw, wydłużę czas, jak kupa wyjdzie i tak i siak bez względu na iso jakie zastosuje, na skutek przegrzania mikroskopijnej matrycy?
Takie kompakty nie tylko nie mają żadnej kreatywnej przysłony, nie mają również ŻADNEGO kreatywnego iso, to jest po prostu ściema. Dlatego nie ma żadnego powodu, żeby wyłączać tryb auto - jeżeli nie sprawuje się dobrze, trzeba kupić aparat w którym sprawuje się dobrze.
Gorillapodu używam z nexem. C3 sprzedawali ostatnio za chyba 899 zł. Trzeba mieć moim zdaniem nieźle narąbane, żeby kupować za dwa razy więcej coś takiego.
Chris62 | 2012-12-20 10:48:02
"Porównywanie tutaj Fuji X10 czy Canona G12 jest nie na miejscu bo tam jest 28/F2 a tu 24/F1.4"
Tiaaa... a ja jestem lepszy od Bubki, skoczę wzwyż 8 metrów i to bez tyczki. Raczej mi nie wyjdzie, ale co z tego, bubka to ewidentnie nie moja klasa. ;) :D
"Ktoś tam na forum dpreview porównał Nikona 7700 do Fuji X10 - ten drugi w porównaniu do Nikona totalne mydło ale nie mogłem wczytać sampli z X10"
Buhahaaa!
Nie znam genezy Twojego "uczucia" do Fuji, ale jest ewidentnie mocne i żarliwe. Może teściowa ma taki aparacik? Trolujesz już tak bezwstydnie, że chyba T-szirta sobie sieknę za nadrukiem "Chris62" na klacie a "Kfan" na pleckach. Mogę mistrzuniu, plisss?
MariuszJ napisał:
"Takie kompakty nie tylko nie mają żadnej kreatywnej przysłony, nie mają również ŻADNEGO kreatywnego iso, to jest po prostu ściema."
Żeby pokazać że niezupełnie tak jest przykład z Dpreview - portret z XZ-2:
link
(trochę kreatywnej przesłony w tym chyba jest, tło jest rozmyte - czegoś takiego z travelzoomu nie dostaniemy)
to fragment testu takich właśnie kompaktów na Dpreview:
link
ISO jest do 400 w miarę zadawalające, do 200 jest dobrze, dla małych formatów i ISO 800 da się wytrzymać, a po to mamy jasny zoom by używać ISO 100-200 jak tylko się da
Robienie na wyższych iso tych samych ekspozycji (poprzez skracanie czasu) nie mówi kompletnie NIC, jeżeli chodzi o realne warunki fotografowania. Zmień ekspozycję (zmniejsz oświetlenie sceny), zachowaj czas i zobacz kreatywne efekty akwareli z paznokciowej matrycy.
Z travelzoomu dostaniemy o niebo ciekawsze rozmycie, stosując długie ogniskowe.
Chris62 znany jest ze swojej miłości do Samsunga:-) Ale X10 chyba w ręku nie miał, a szkoda, bo to świetny aparat
X10 świetny aparat-buehehe. Orby jeszcze do końca nie wyeliminowane, włączanie i wyłączanie aparatu przez kręcenie obiektywem (idiotyzm), na obudowie jakaś marna imitacja skóry, która sprawia wrażenie niestarannie przyklejonej. Zapraszam do sklepów i skonfrontowanie się z X10 i przekonanie się na własne oczy.
krzyskra0 | 2012-12-21 16:17:19
Chris62 znany jest ze swojej miłości do Samsunga:-) Ale X10 chyba w ręku nie miał, a szkoda, bo to świetny aparat "
Nie wiedziałem, ze to moja miłość he he. Nie nie póki co jestem po prostu zadowolonym userem modelu NX10 i tylko tyle.
Pisałem o tym:
link
Chciałem porównaćteż scenkę testową z dpreview ale w kwestii X10 nie działała w tym momencie i nie wiem czy już to naprawili czy nie tylko tyle panowie - nie ma się co tak pienić jak bobby ....
Pisałem też krytycznie o RAWie EX2 tak czy nie? Gdzie tu widzicie "miłość" ????
Owszem jestem zawiedziony tym RAWem bo ogólnie aparat mi się podoba miałem w rękach i mi odpowiada no ale jeśli jakość jest słabsza niż w starszych modelach no to sorry.
Co do X10 nic do niego nie mam chciałem tylko porównac jakość w związku z podlinkowanym postem a ogólnei to dla mnie X10 jest już za duży - WX to jest max jaki akceptuję.
Kiedyś miałem też zastrzeżenia co do ceny X10 obecnie już nie mam bo jestpi razy drzwi taka jaką sugerowałem.
No oczywiście kwestie jakościowe Fuji też nie podlegają dyskusji ta firma ostatnio robi niedoróbki -
warto wiedzieć na co się narażamy przy zakupie sprzętu zupełnie nie rozumiem dlaczego takie informacje powodują agresję i wściekłość coniektórych fanów marki.
Czy ja komuś "wtykam" jeśli pisze o wadach Samsunga?
Po to jest test aby wykazać plusy i minusy sprzętu. Test EX2 wykazał powązy IMO minus i to przyznaję nawet jako zadowolony posiadacz NX10 i nikogo kto napisze o kiepskim RAWie z EX2 nie będę obrażał.
No to tyle. ida święta znikam z forum życzę wszsytkim udanych fotek bezawaryjnych aparacików i dużo zdrowia.
Spotkamy sie po Świetach to sobie znów nawtykamy he he.
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku dla fanów wszystkich marek - nawet Fuji:)
ludzie to jest tylko kompakt, samsunga a nie jakis haselblat
@mrawi
Faktycznie ta tania i odklejajaca sie imitacja skory na X10 to porazka.
ludzie to jest tylko kompakt, samsunga a nie jakis haselblat
andrzej28a słusznie prawi.
Dawno temu kiedy nabyłem auto marzeń FIAT 126p, do kumpla co jeździł VW garbusem powiedziałem; 126stka byłaby fajniejsza jak silnik by był z przodu, mocniejszy i pudło 20 cm dłuższe. Odpowiedź była pouczająca.
Taki samochód istnieje, nazywa się FIAT 127 a ty jesteś zwyczajnie, dziadem bez pieniędzy .
Kompakt jest kompaktem tak jak moja 126stka mini "autem" była, czyli toczydło.
Jak ma się własne przemyślane racje i pieniądze, to kupuje się to na co fotografującego stać. Wadą polską jest poszukiwanie taniego sprzętu do wspinaczki na Pieskową Skałę i przyłączenie się do grupy himalaistów aby pokazać że też można. Nie można.
Samsung EX2 jest znakomitym KOMPAKTEM !
Znakomite to robi tylko pierwsze wrażenie...
Mimo to powtórzę Samsung EX1 jest znakomitym kompaktem.
To zależy tylko od jego operatora. :)
jest nowy soft 301144 , poprzednie to 207274 oraz 208314, latwy w aktualizacji, sciagamy plik rozpakowujemy , rozpakowany zgrywamy na karte aparatu, wlaczamy aparat ,wciskamy spust migawki , ok, i wszystko.
"takie same zdjęcia zrobi sprzętem kilkukrotnie tańszym lub dobrą komórką"
Szkoda, że autor testu nie podał jaki kilkukrotnie tańszy aparat ma ekwiwalent 24 mm. :(
W komórkę o takim ekwiwalencie jakoś nie wierzę.
olympus xz2 robi bardzo szczegółowe fotki i wbrew temu co niektórzy tu piszą nawet na iso 800.Olympus bardzo dobrze zachował kompromis między odszumieniem a zachowaniem szczegółów aż do iso 1600. Owszem szum jest ,ale ma bardzo ładną strukturę i nie zabija przy tym detali, sam jestem zaskoczony bo go kupiłem.Fotki z optycznych nie pokazują jego potencjału mimo pozytywnej oceny.
Po przeczytaniu testów na dpreview i kilku innych stronach zauwazyłem przewagę nad innymi konstrukcjami, a tego samsunga olympus bije na łeb pod względem szczegółowości zdjęć.
Mam tez starszą lustrzankę i w bezpośrednim porównaniu z kitem olympus nie odbiega mimo mniejszej matrycy, do iso 800, pod względem szumów i szczegółowości.
Nie zgodzę się z tym że takie konstrukcje nie są alternatywą dla lustra z kitem ,lub bezlusterkowców, wręcz przeciwnie.Co mi po większej matrycy ,gdy mamy ciemny obiektyw , który musimy do tego przymknąć aby był ostry?
Ja świadomie zrezygnowałem także z canona g1x, bo po co mi lepsza jakość na wysokim iso za dużo większą kasę, gdy popatrzymy na jego obiektyw, który go ogranicza swoim światłem.Na iso 100-400 w którym olek sobie świetnie radzi nie będzie różnicy, a obiektyw olka daje ta możliwość, że dzięki jasności nie musimy za często z wyższych iso korzystać.
Dlatego zgadzam się w pełni z osobami które są zdania, że zaawansowane kompakty z powodzeniem zastąpią podstawowe zestawy lustrzanki czy bezlusterkowca z kitem.
tego samsunga niestety bym nie kupił, iso 100 użyteczne to za mało jak na kompakt klasy premium.Polecam olympusa xz2, canona g15.
@rolex - skoro nie widzszi roznicy miedzy ISO 100 a 400 w xz-2 to niestey przemawia przez ciebie fanboizm. Wszystkie kompakty z tej klasy maja bardzo podobne szumy, polecam zdjecia testowe na imaging resource czytesty DXO. Natomiast Samsung ma to co naprawde sie przydaje - kat 24mm (I swiatlo 1.4, czyli 2/3EV lepiej niz oly). Canon bylby dobry gdyby nie AF ktry w specyfikacji jest ale w praktyce jzu nie za bardzo.
komisarz ryba...
Wybacz kolego ale gdzie ja napisałem że nie widzę różnicy między iso 100 a 400 w xz2?..Czytaj ze zrozumieniem.Ja napisałem w rozumieniu że olympus xz2 w zakresie iso 100-400, nie będzie gorszy od canon gx1, a dzięki jasnemu obiektywowi nie często trzeba wychodzić poza ten zakres.
Mówisz że tak samo szumią?, z tym bym się nie zgodził w odniesieniu do wizualnej oceny fotografii.Uwierz mi miałem już kilka kompaktów które według testów mało szumiały, a w rzeczywistości co mi po tym, jak nie było szczegółów, drzewa wyglądały jakby były malowane pędzlem, czyli typowy akwarelizm spowodowany zbyt agresywnym odszumianiem, do tego widoczne artefakty, brzydkie przejścia na krawędziach.I wszystko to było widoczne już na małym iso bez zbędnego powiększania obrazu.Od kilku lat bawię się makrofotografią i dla mnie takie rzeczy są od razu zauważalne.
Zobacz sobie wycinki z olka i tego samsunga na iso 400, 800, olek mimo że ma ziarenko, obraz jest szczegółowy, samsung ma kompletnie zdegradowany, wygładzony i bez szczegółów, czyli nic już z nim nie zrobisz. Olka odszumisz i jeszcze zachowasz szczegóły.Ta sama sytuacja w rawach, placki i same placki, bez szczegółów.
Chyba kolega testu nie czytał i nie zobaczył różnicy że osiągi matrycy i sam obiektyw wiele odstają od xz2.Różnicy nie zobaczy ktoś kto robi fotki na iso 100 w ładną pogodę, nieświadomy kupna i możliwości kompaktu klasy premium. Moim zdaniem wyniki dxo nijak się mają do oceny wizualnej fotografi, szum procentowy może być mniejszy, a efekty gorsze, bo nie uwzględniają tego w jaki sposób aparat odszumia fotografie, tego jakiej struktury jest szum i zachowany detal i wiele razy się o tym przekonałem na swojej kieszeni.
Olympus daje naprawdę bardzo dobry obraz i choć mimo tego że szum stopniowo wzrasta to zachowanie szczegółów jest na wysokim poziomie, raw daje spore możliwości, choć przyznam że jpg z olka są super i z powodzeniem zastepują podstawowe zestawy lustrzankowe i bezlusterkowe, może nawet z nawiązką .
Dla osób które mają lustrzanki i kupią sobie taki aparat na wyjazdy, imprezy okolicznościowe, uliczne reportarze, fotografie rodzinne, szybko przekonają się że z powodzeniem je zastępuje.
Uwierz mi że nie chwalę tego co mam, miałem wiele droższych kompaktów ,które ganiłem na forach i które musiałem sprzedać ze sporą stratą.
Dodam jeszcze tylko, że po zdjęciach z optycznych, nie kupił bym tego kompaktu, nic o nim nie mówią, wręcz zniechęcają mimo pozytywnej opinii. Nic nie mam do optycznych, cżęsto sugeruje się ich sugestiami, ale wyznacznikiem do kupna jest u mnie od wielu lat dpreview .com, nawet dla gazet wszystkie aparaty są takie same, bo jak zganić aparat jak dwie strony dalej firma się reklamuje.
Pisząc powyżej jakiego kompaktu bym nie kupił, chodziło mi oczywiście o olympusa xz2, i tak kupowałem go z dozą nieufności po tym jak świetny miał być ostatni kompakt który kupiłem. A tak zagości u mnie chyba na dłużej, lustra na wakacje już raczej nie zabiorę, pozdrawiam wszystkich:)
rolex | 2014-01-12 21:58:52
Pisząc powyżej jakiego kompaktu bym nie kupił, chodziło mi oczywiście o olympusa xz2
-------------------------------------
Zupełnie nie rozumiem po co się produkujesz o XZ2 w komentarzach do EX2F.
EX2F ma tylko jednego konkurenta Panasonica LX7 - obydwa cechują się przede wszystkim zakresem 24/F1,4 którego u Olka i konkurencji nie uświadczysz a porównywanie jakości obrazka pomiędzy aparatem ustawionym na 24 a 28 mm jest głupie bo obejmujesz więcej detali w kadrze więc siłą rzeczy musi jakość nieco polecieć.
Ja też bym LX7 na podstawie testu tutejszego nie kupił ale po dokładnym porównaniu namacalnym z EX2 właśnie kupiłem Pasikonika i jestem tym kompakcikiem zachwycony od roku. Widocznie trafił mi się lepszy egzemplarz he he.
Porównując bilans za i przeciw Samsung oferuje Wi Fi i odchylany ekran - a wszystko inne od strony foto video lepsze jest w LX7 (lub klon pod marką Leica D-Lux 6)
Jakość obrazka z tych kompaktów 1/1,7" jest bardzo zbliżona - kwestia processingu - owszem optyka robi swoje zwłaszcza na skrajach kadru widać różnice im więcej prostowań geomterii itp tym gorzej.. ale umówmy się nikt apteki nie prowadzi oglądając zdjęcia skupiamy się na temacie kadrze kolorach itd anie MTFem w narożniku gdzie nic istotnego nie ma.
Nie ma więc sensu dywagować o jakości w tym przedziale głownie liczy się ergonomia, szybkość działania pewność AF i powtarzalność ekspozycji, zywotność akumulatora, jakość ekranu/wizjera i zakres optyki wedle potrzeb. Mnie kompakt z zakresem 28 mm nie satysfakcjonował dlatego szukałem z 24 mm bo to zakres must have IMO i gdyby nie LX7 to EX2 byłby mój.
chris62
może i racja z tym że nie ma co porównywać, bo inny kąt, ale klasa premium kompaktowa ta sama.Do panasonika nic nie mam, trzyma poziom, ale samsunga bym nie kupił, spodziewałem się innego poziomu w tej klasie sprzętu. Jak widać wcale tak podobnie nie obrazują i osobiście wolę zakres olympusa z jego jakością obrazu niż samsunga.
Ja także nie kupuję kompaktu, aby onanizować się na 100% powiększeniu, ale czasem do ambitniejszych celów potrafię go użyć.Optyczni dobrze piszą o rawach i niedogodnościach tego kompaktu.Wejdz na dpreview i to samo zobaczysz.Porównaj sobie aparaty np xz2, lx7,g15, i tego samsunga.O ile w pierwszej trójce kompaktów nie ma co bić piany o jakość, to samsung wypada blado. Jpg mają mniej szczegółów na twarzach już na iso 100, wręcz ich nie ma.Pozostałe trzy kompakty mają ich więcej na iso 400 i różnica nie jest wcale mała.
Może i jest to duże powiększenie, ale z mojego doświadczenia wiem ze szybko to wychodzi przy kadrowaniu, zabawie przy makro, przy dopieszczeniu lub odszumieniu jpg, nie każdy wszystkie fotki robi w rawach.
No właśnie samsung nawet w rawach mocno poległ, gdzie na optycznych widzę papkę bez zagłebiania się w szczegóły.Z takim rawem nie poszalejesz, a w takim kompakcie powinien być w pełni użyteczny.
Po dobrze odebranym ex1 ,samsung powinien się bardziej postarać, takie moje zdanie i nie każdy pewnie się zgodzi, i nie musi:)
życzę wielu przyjemności z fotografowania lx7, pozdrawiam serdecznie:)