Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Partnerzy








Oferta Cyfrowe.pl

Cena: 5585 zł

Sprawdź

Cena: 2249 zł

Sprawdź

Cena: 5789 zł 4499 zł

Sprawdź

Inne testy

Celestron Firstscope AZ 102/500

28 lutego 2004
Arkadiusz Olech Komentarze: 0

6. Planety

W nocy z 19/20 lutego 2004 r. zawitali do Ostrowika Adam Jesionkiewicz i Andrzej Trzaskowski wraz z Syntą 200/1200, Megrezem 80/480 i górą akcesoriów. Była więc okazja do kolejnego potestowania Celestronów 102AZ. Co prawda więcej czasu zajęło nam rzucanie okiem na Jowisza i Saturna przez Syntę, ale udało się sprawdzić jedną rzecz. Otóż wyciąg Celestrona jest pełnoprawnym wyciągiem 2". Bez problemu dało się w nim umieścić 2" diagonal William Optics od Megreza. Przy okazji okazało się, że głównym źródłem astygmatyzmu jest właśnie oryginalny diagonal pryzmatyczny Celestrona. Gwiazdy znacznie zyskały na punktowości, gdy spoglądało się przez refraktor używając wysokiej jakości diagonala WO.

Andrzej był na tyle uprzejmy, że pozostawił nam na następną noc swój okular Naglera o ogniskowej 4.8 mm. Ponieważ noc ta też była pogodna, mieliśmy okazję sprawdzić jak Celestron 102AZ sprawuje się przy większych powiększeniach (w tym przypadku 104x). Oczywiście, przede wszystkim zajęliśmy się Jowiszem i Saturnem. Potwierdziły się wcześniejsze wrażenia. Aberracja chromatyczna prawie w ogóle nie przeszkadza w przypadku podziwiania Saturna. Dużo bardziej denerwowały w nas za to odblaski powstające w soczekwach Naglera. W okularze tej klasy nie powinno się to zdarzyć.

Seeing nie był zbyt ciekawy, więc Saturn nie zachwycił nas swoim widokiem. Obraz wyraźnie pływał. Z trudem dało się dopatrzyć pasa równikowego. Przerwa Cassiniego była widoczna wyraźnie przy krawędzi i tylko momentami wzdłuż całego pasa. Dla eksperymentu użyliśmy barlowa 2x, co dało nam powiększenie 208x. To była już niestety porażka. Ten teleskop na takie powiększenia się nie nadaje.


----- R E K L A M A -----

Zdecydowanie lepiej zaprezentował się nam Jowisz, choć purystów denerwować będzie lekka fioletowa poświata wokół planety. Dwa pasy równikowe i obie czapy biegunowe były widoczne bardzo wyraźnie. W górnym pasie widać było gęstsze zawirowanie. Zwiększenie powiększenia ze 104 do 208x tylko pogorszyło sprawę.

Do poważnych wad sprzętu, uciążliwych przy dużych powiększeniach, zaliczyć należy lekką toporność wyciągu, która powoduje, że trudno jest wykonywać finezyjne ruchy ogniskujące. Drugą poważną wadą jest lekki luz w śrubie aretującej ruchy pionowe. Obiekty więc skaczą przez pół pola widzenia, gdy dotyka się tubusa teleskopu.

Podsumowując sesję dużych powiększeń, można wyraźnie powiedzieć, że Celestron 102AZ nie jest sprzętem do planet. Nie może nim być bowiem żaden zwykły achromat o światłosile f/5. Trudno się jednak zgodzić z twierdzeniem, że planety można nim podziwiać tylko poglądowo. Doposażenie tego sprzętu w dobry diagonal 2" i lantanowy okular o ogniskowej od 3.5 do 5 mm da nam sporo frajdy przy zerkaniu na planety.