Samsung NX 20-50 mm f/3.5-5.6 ED - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
Testowany obiektyw jest bardzo podobny pod względem budowy i parametrów do obiektywu M.Zuiko Digital 14–42 mm f/3.5–5.6 ED, który oferuje ekwiwalent ogniskowych od 28 do 82 mm. Jest on trochę dłuższy i cięższy jednak oba skonstruowane są podobnie – zawierają 9 elementów optycznych w 8 grupach, nietypowe mocowanie filtrów o średnicy 40.5 mm oraz system blokowania na czas transportu. Podobieństwa są na tyle duże, że zastanawia kto od kogo pożyczył ten projekt – kolejność chronologiczna wskazywałaby oczywiście Samsunga. Niestety brak schematu budowy testowanego Samsunga nie pozwala bliżej przyjrzeć się tym podobieństwom.
Pośród pozostałych obiektywów, poza oczywistą różnicą, tzn. węższym zakresem kątów widzenia, pierwsze co rzuca się w oczy to najmniejsza waga i rozmiary Samsunga NX 20–50 f/3.5–5.6. Jego waga to około 60% wagi kitów systemu NX i NEX. Jest on również zauważalnie mniejszy w pozycji transportowej.
Poniższe zdjęcie pokazuje Samsunga NX 20–50 mm f/3.5–5.6 stojącego obok kitowego NX 18–55 mm f/3.5–5.6 OIS oraz lustrzankowego kita Canon EF-S 18–55 mm f/3.5–5.6 IS.
Porównanie wymiarów Samsunga NX100 z założonym kitem oraz testowanym obietywem prezentuje się następująco.
Podobnie jak wspomniany wcześniej kit Olympusa, Samsung zawiera blokadę dzięki której w pozycji transportowej chowa się w nim wysuwa część. Po odblokowaniu rozmiary zwiększają się o około centymetr i są największe dla skrajnych ogniskowych. Dla środkowego zakresu wysuwana część skraca się jeszcze o kilka milimetrów.
Obiektyw wykonany jest z tworzyw sztucznych i jakości tego materiału niewiele można zarzucić. Wraz ze starannym wykonaniem i dobrym spasowaniem elementów obiektyw sprawia znacznie solidniejsze wrażenie niż np. popularny kit Canon EF-S 18–55 mm f/3.5–5.6 IS. Po standardowym użytkowaniu przez kilka tygodni nie pojawiły się na nim żadne rysy ani zadrapania.
Obiektyw posiada bagnet wykonany z plastiku. Zaraz za nim znajduje się logo producenta, czerwony znacznik poprawnego mocowania, zakres ogniskowych oraz ikonki wskazujące na zastosowania obiektywu – w tym przypadku zasugerowano tryb krajobrazowy oraz portretowy. Dalej znajduje się karbowany pierścień zmiany ogniskowej o szerokości około 1 centymetra. Umieszczono na nim również przycisk blokowania obiektywu do pozycji transportowej. Ruch pierścieniem w pozycji zablokowanej odblokowuje go automatycznie, dopiero w drugą stronę musimy użyć wspomnianego przycisku. Za pierścieniem znajduje się nieruchoma część, na której umieszczono dokładne oznaczenie obiektywu i skalę ogniskowych z zaznaczonymi wartościami 20, 24, 35 i 55 mm.
Poza tym znajduje się tam jedna z największych innowacji, jakimi chwali się Samsung – przycisk odpowiadający za funkcjonalność i-Function. Obiektyw zwieńczony jest dość wąskim, karbowanym pierścieniem do ustawiania ostrości oraz nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 40.5 mm.
Pierścień ostrości służy również do zmiany parametrów dostępnych przy użyciu funkcjonalności i-Function, takich jak czułość ISO, balans bieli, kompensacja ekspozycji i przysłona. Naciskając przycisk i-Function i kręcąc pierścieniem ostrości możemy w wygodny sposób zmieniać wymienione ustawienia.
Budowa wewnętrzna składa się z 9 elementów ułożonych w 8 grupach, jednej soczewki asferycznej oraz jednej ze szkła ED (o niskiej dyspersji, mającej minimalizować aberrację chromatyczną). Wewnątrz obiektywu znajdziemy również kołową przysłonę o 7 listkach, którą da się maksymalnie przymknąć do wartości f/22. Obiektyw oferuje powiększenie 1:4.5, tyle samo co jego większy kitowy kompak Samsung NX 18-55 f/3.5-5.6 OIS.
W chwili obecnej testowany obiektyw nie jest jeszcze dostępny w polskich sklepach, ma być jednak dostarczany w zestawie jedynie z oboma dekielkami, bez osłony przeciwsłonecznej.