Sony DT 35 mm f/1.8 SAM - test obiektywu
7. Koma i astygmatyzm
Jak widać z poniższych wycinków, koma dość mocno daje się we znaki testowanemu obiektywowi i jest sporym przyczynkiem do pogorszenia rozdzielczości na brzegu kadru. Co więcej, nie znika ona nawet po przymknięciu przysłony o 1 EV. Dla porównania, Nikkor 1.8/35 także pokazywał zauważalną komę na maksymalnym otworze względnym, ale po przymknięciu, poziom tej wady zmniejszał się mocniej niż u Sony.
Astygmatyzm jest umiarkowany i sięga poziomu 8.5%. Jest to wartość, którą nie powinniśmy się przejmować, pod warunkiem, że z czasem nie zacznie się zwiększać. Niestety w przypadku najtańszych obiektywów, u których oszczędza się na jakości materiałów użytych do wykonania korpusu, wady pozaosiowe lubią rosnąć z czasem, w sposób mało kontrolowany.