Canon EF-S 10-22 mm f/3.5-4.5 USM - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
W pewnym sensie ten duży rozmiar można traktować też jako zaletę, bowiem konstrukcja została zaprojektowana w taki sposób, że zarówno podczas ogniskowania, jak i zmiany ogniskowej, wszystkie elementy ruchome znajdują się wewnątrz obudowy, która swoich zewnętrznych rozmiarów nie zmienia. Fakt ten ucieszy na pewno użytkowników wszystkich rodzajów filtrów, bowiem wstawione w obudowę Canona 10-22 mm siedzą one cały czas w jednym i tym samym miejscu, nie przesuwając się ani w przód ani w tył, ani nie kręcąc się dookoła.
Na gabaryty i wagę Canona oprócz dużych soczewek ma na pewno wpływ
zastosowanie napędu USM. W tym wypadku także trudno pisać o tym jako
wadzie, bowiem każdy fotograf jest w stanie poświęcić kompaktowość
kosztem dobrej i cichej pracy autofokusa. Dodatkowo, gdy chcemy
przejść na ogniskowanie manualne, Canon dysponuje wygodnym pierścieniem
i przejrzystą podziałką skali odległości.
Porównanie rozmiarów EF-Sa 10-22 mm z kitowym EF-Sem 18-55 mm prezentuje poniższe zdjęcie.
Canon EF-S 10-22 mm to dość skomplikowana konstrukcja optyczna, zawierająca
w sumie 13 soczewek ustawionych w 10 grupach. Oczywiście w tak szerokokątnym
zoomie nie mogą być to zwykłe soczewki, więc Canon zdecydował się na użycie
aż trzech elementów asferycznych i jednego elementu niskodyspersyjnego (UD).