Olympus OM-D E-M1 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Podobnie jak w innych bezlusterkowcach Olympusa, w E-M1 odnajdziemy funkcję Anti-shock, która przypomina wstępne podnoszenie lustra stosowane w lustrzankach. Lustra w E-M1 oczywiście nie ma, ale funkcja ta działa w taki sposób, że przed właściwą ekspozycją opuszczana jest mechaniczna migawka i dopiero po ustalonym czasie wykonywana jest właściwa ekspozycja. Umożliwia to wyeliminowanie drgań mechanicznych wewnętrznych elementów układu.
Rozdzielczość układu jako całości
Korzystając z obiektywu Olympus M.Zuiko Digital 12–40 mm f/2.8 ED PRO, wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50). Pomiary wykonaliśmy za pomocą programu Imatest na zdjęciach tablicy testowej, zapisanych w formacie JPEG, z minimalnym wyostrzaniem, które w przypadku OM-D E-M1 odpowiada ustawieniu −2. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu.
Osiągi zdolności rozdzielczej zmierzonej na plikach JPEG są porównywalne w obu modelach OM-D. W E-M1 maksymalne wartości sięgają 2600 LW/PH, natomiast E-M5 uzyskał około 50 linii więcej. Stali Czytelnicy z pewnością pamiętają, że w bezlusterkowcach Olympusa stosowane jest wyraźne wyostrzanie, nawet przy minimalnej (−2) wartości tego parametru. Nie inaczej jest w najnowszym OM-D – wystarczy spojrzeć na poniższe rysunki.
Wykres przedstawia przykładowy przebieg profilu na granicy czerni i bieli oraz przebieg funkcji MTF, jakie otrzymaliśmy dla jednego z pomiarów wykonanych na JPEG-ach. Na górnym wykresie widać charakterystyczne i wyraźne lokalne maksimum w profilu na granicy czerni i bieli. Na dolnym natomiast można zauważyć, że funkcja MTF przyjmuje wartości nieco większe od 1.0 (dla składowej pionowej). Oba fakty jednoznacznie świadczą o tym, że pliki JPEG poddawane są procesowi wyostrzania. Musimy w tym miejscu zaznaczyć, że naszym zdaniem w sprzęcie tej klasy to nie powinno mieć miejsca przy ustawieniu minimalnej wartości tego parametru. Mimo, iż mamy do czynienia „tylko” z JPEG-ami, uważamy, że zaawansowanym użytkownikom, do których jest adresowany model E-M1, należy pozostawić wybór w tej kwestii.
Rozdzielczość matrycy
Test zdolności rozdzielczej matrycy przeprowadziliśmy obiektywem M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8. Wartości wyznaczyliśmy tradycyjnie w oparciu o funkcję MTF50, a pomiary wykonaliśmy na plikach RAW, które uprzednio przekonwertowaliśmy bez wyostrzania do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie. Dla porównania pokazujemy również wartości otrzymane dla dwóch modeli Panasonika: GH3 i GX7.
Jak widać na podstawie powyższego wykresu, dla przysłon f/4 i f/5.6 nowy OM-D przoduje w tym zestawieniu. Dla pozostałych wartości lepsze rezultaty osiąga GH3. Jeśli chodzi o porównanie E-M1 i E-M5 to nowszy model uzyskał nieco lepsze wyniki (różnice wahają się w przedziale od 0.8 do 2.4 lpmm). Warto również przyjrzeć się informacjom odnośnie odpowiedzi w częstości Nyquista, których dostarcza nam Imatest. Dzięki temu możemy przekonać się, jakie właściwości ma filtr antyaliasingowy zastosowany w E-M1. Dla składowej poziomej odpowiedź wyniosła 26%, natomiast dla pionowej 22%. To świadczy o zastosowaniu mocno osłabionego filtra AA, co podnosi zdolność rozdzielczą matrycy.
Spójrzmy jeszcze na poniższe wykresy, przedstawiające przebieg profilu jasności na granicy czerni i bieli oraz funkcję MTF dla składowej poziomej i pionowej z pomiarów wykonanych na surowym pliku. Widać, że przebiegi jasności są płynne i nie widać typowych objawów wyostrzania w postaci lokalnych ekstremów.