Nikon D610 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Jak już wspominaliśmy, Nikon D610 różni się od swojego poprzednika w minimalnym stopniu. Dlatego też, oceniając ogólną wygodę użytkowania testowanego aparatu możemy w zasadzie powtórzyć to, co pisaliśmy przy okazji testu modelu D600. Nikon D610 jest mniejszy od swojego bardziej zaawansowanego brata czyli modelu D800. Co za tym idzie rękojeść w testowanym aparacie jest niższa i nieco węższa. Mimo to jednak jej ogólna wielkość jest wystarczająca, aby swobodnie zmieścić na niej trzy palce. Pewnym problemem okazuje się nie do końca dobrze wyprofilowane wcięcie na środkowy palec. Daje się to szczególnie odczuć, gdy do aparatu podepniemy ciężki obiektyw (np. Nikkor AF-S 24–70 mm f/2.8G ED). W takiej sytuacji środek ciężkości aparatu przesuwa się wyraźnie do przodu, a górna część rękojeści (znajdująca się bezpośrednio nad środkowym palcem) zaczyna dość mocno uciskać. Choć nie jest to bardzo duży problem, to jednak przy dłuższym fotografowaniu daje się odczuć całkiem wyraźny dyskomfort z tym związany.
Jak wspominaliśmy, układ elementów sterujących w D610 nie zmienił się w stosunku do modelu D600. Dostęp do większości z nich jest swobody, a ich obsługa nie sprawia jakichś szczególnych problemów. Niewielkie zastrzeżenia można mieć jedynie do pierścienia zmiany trybu wyzwalania migawki oraz pokrętła trybów pracy aparatu. Oba te elementy umieszczono jeden nad drugim, co nie ułatwia ich obsługi. Dla użytkowników o większych dłoniach bywa to po prostu czasem kłopotliwe. Liczba elementów sterujących w Nikonie D610 jest całkiem spora. W połączeniu z możliwością programowania niektórych z nich sprawia, że podczas fotografowania większość ustawień możemy wykonać z poziomu elementów sterujących, wspomagając się informacjami wyświetlanymi w wizjerze lub na monochromatycznym panelu LCD. Do głównego menu zatem zagląda się raczej rzadko. Samo menu natomiast jest bardzo rozbudowane, a jego przeglądanie można przyspieszyć, korzystając po prostu z ostatniej zakładki, którą stanowi programowalne Moje menu lub lista ostatnio używanych ustawień.
Przy opisie ogólnych możliwości użytkowych D610, warto zwrócić uwagę na rozmaite dodatkowe funkcje i możliwości. Z pewnością można wyróżnić cichy tryb wyzwalania migawki „Q”, i co jest nowością w stosunku do D600, również w trybie seryjnym. Warto także pochwalić możliwość wyboru obszaru zdjęcia w formacie DX 24×16 mm. Do zalet można zaliczyć również możliwość obsługi bezprzewodowej sieci Wi-Fi i przewodowej Ethernet przy użyciu opcjonalnego przekaźnika bezprzewodowego WT-4 oraz możliwość podłączenia opcjonalnego odbiornika GPS o oznaczeniu GP-1. Takie dodatkowe funkcje, jak zdjęcia czy filmy poklatkowe, tryb HDR oraz wielokrotna ekspozycja również mogą okazać się użyteczne i docenione przez część fotografów.
Obiektywy
Nikon D610 przeznaczony jest głównie do stosowania obiektywów pełnoklatkowych. Tak samo jak w innych modelach pełnoklatkowych Nikonów istnieje możliwość korzystania z obiektywów przeznaczonych do lustrzanek z matrycami formatu DX, co wiąże się jednak z mniejszym kołem obrazowym rzucanym na matrycę. W takiej sytuacji wystarczy wybrać opcję, dzięki której zdjęcie będzie zapisywane tylko w formacie DX. Aparat może również automatycznie rozpoznawać obiektyw do niego podłączony i wybierać właściwy obszar zdjęcia jaki ma zapisać.
Oprócz obiektywów Nikkor można oczywiście stosować obiektywy firm niezależnych, takich jak np. Samyang, Sigma, Tamron, Tokina, Voigtlander czy Zeiss.
Szybkość
W tej kategorii nie mamy powodów do narzekań. Aparat jest gotowy do użycia praktycznie natychmiast po przekręceniu włącznika na pozycję ON. Podczas obsługi D610 nie sprawiał żadnych problemów. Przeglądanie menu, dokonywanie ustawień, odtwarzanie zdjęć, ich powiększanie odbywa się płynnie. Jedynie ładowanie ostatniego poziomu miniaturek (72 zdjęcia) może trwać krótkich kilka sekund. Kasowanie pojedynczych zdjęć odbywa się w zasadzie natychmiastowo, a formatowanie karty nie zajmuje więcej niż 2-3 sekundy.
Zdjęcia seryjne
W Nikonie D610 znajdziemy trzy tryby zdjęć seryjnych: szybki (CH), wolny (CL) oraz ciche zdjęcia seryjne (Qc). W tym pierwszym maksymalna prędkość fotografowania sięga 6.0 kl/s. Jest to w zasadzie jedna z niewielu zmian w testowanym aparacie w stosunku do poprzednika. Przypomnijmy bowiem, że w D600 maksymalna prędkość wynosiła 5.5 kl/s. Tryb wolny umożliwia wybranie prędkości fotografowania w zakresie od 1 do 5 kl/s z krokiem jednostkowym. Można zatem dostosować szybkość fotografowania do sytuacji, w której będziemy wykonywać zdjęcia. W trybie cichych zdjęć seryjnych fotografowanie odbywa się z prędkością 3 kl/s. W menu ustawień osobistych, w zakładce d znaleźć można znaleźć także opcję pozwalającą określić maksymalną liczbę zdjęć w trybie seryjnym. Tak jak w modelu D600 dostępne ustawienia pozwalają na wybranie liczby z zakresu od 1 do 100.
Test szybkości wykonaliśmy z kartą SanDisk Extreme Pro UHS-1 16.0 GB, dziesiątej klasy szybkości. Zdjęcia wykonywane były przy czułości ISO 1600 i migawce 1/1000 sekundy. Skompresowane bezstratnie Pliki RAW (14-bitowe) zajmowały 41.2 MB natomiast pliki JPEG zapisane w najlepszej możliwej jakości, 18.2 MB. W przypadku formatu DX, skompresowane bezstratnie RAW-y zajmowały 17.4 MB, a JPEG-i 7.7 MB.
Spójrzmy na dokładne wyniki dla trybu szybkiego (H), przy zapisywaniu zdjęć w rozmiarze FX.
Aparat zarówno dla JPEG-ów jak i RAW-ów nie ma problemu z osiąganiem prędkości 6 kl/s, a tak naprawdę nawet nieznacznie ją przekracza. W JPEG-ach fotografowanie z maksymalną prędkością trwa niecałe 5 sekund, a w RAW-ach nieznacznie ponad 2 sekundy. Po zapełnieniu bufora dalsze wykonywanie zdjęć odbywa się w nieregularnym tempie dla obu rodzajów zapisywanych plików. Spójrzmy teraz na wyniki w trybie szybkim, przy zapisie zdjęć w rozmiarze DX.
W tym wypadku aparat również nie ma problemów z osiągnięciem maksymalnej prędkości. Co więcej, przy zapisie JPEG-ów jest w stanie ją utrzymać przez znaczny czas i wykonać maksymalną liczbę zdjęć w serii, czyli 100. Stąd widoczna przerwa w okolicy 17 sekundy testu, wynikająca z konieczności ponownego wciśnięcia spustu migawki. Przy zapisywaniu surowych plików maksymalna prędkość fotografowania utrzymuje się przez około 4.5 sekundy. Jak natomiast aparat radzi sobie w trybie L z prędkością fotografowania ustawioną na 3 kl/s, widać na poniższych wykresach.
Jak widać, przy zapisie JPEG-ów, D610 był w stanie utrzymać prędkość 3 kl/s przez cały 30-sekundowy test. Przy fotografowaniu w RAW-ach natomiast przepełnienie bufora nastąpiło po nieco ponad 6 sekundach.
Ogólnie rzecz biorąc tryb zdjęć seryjnych w D610 spisuje się dobrze. Aparat nie ma problemu z osiąganiem maksymalnej prędkości, a pojemność bufora pozwala na wykonanie serii o sporej liczbie zdjęć.
Stabilizacja obrazu
Lustrzanki firmy Nikon nie mają wbudowanej stabilizacji obrazu w korpusie. Koniecznością jest korzystanie w tym celu ze stabilizowanych obiektywów, których oferta cały czas się poszerza. Warto przypomnieć, że największy konkurent Nikona, czyli Canon, także nie stosuje funkcji stabilizacji matrycy w swoich lustrzankach.
Czyszczenie matrycy
W Nikonie D610 zastosowano system automatycznego czyszczenia matrycy, działający na zasadzie wibracji filtru dolnoprzepustowego. Funkcję tę można uruchomić w dowolnej chwili w menu lub ustawić czyszczenie przy każdym włączaniu i/lub wyłączaniu aparatu. Podczas testu aparatu, automatyczne czyszczenie było aktywne w obu wspomnianych wypadkach.
Jak wspominaliśmy już we wstępie w modelu D600 był dość poważny problem z wyjątkowo szybko i mocno brudzącą się matrycą. Producent długo czekał z zajęciem oficjalnego stanowiska, a gdy już pojawiła się nota serwisowa, konkretnych informacji dotyczących przyczyny problemu w niej nie było. Rozwiązanie zaproponowane przez producenta sprowadzało się natomiast do sugestii ręcznego czyszczenia matrycy lub ewentualnej wizyty w centrum serwisowym, gdyby problem się utrzymywał.
Czy najnowszy model jest już wolny od tej wady? Egzemplarz który był w naszej redakcji pochodził bezpośrednio od polskiego oddziału firmy Nikon i z pewnością był już wcześniej używany. Wskazuje na to chociażby fakt, że kiedy aparat trafił w nasze ręce na matrycy dało się zauważyć pojedyncze bardzo małe drobiny kurzu. Po około 3 tygodniach testowania, częstych zmianach obiektywu i wykonaniu około 4 tysięcy zdjęć, na matrycy przybyło kilka kolejnych niewielkich zabrudzeń. W porównaniu jednak z tym, co po teście zaobserwowaliśmy w modelu D600, matrycę w D610 możemy spokojnie uznać za niemal czystą. W związku z powyższym, można przypuszczać, że te niewielkie zabrudzenia pojawiły się w sposób naturalny, a ich źródłem nie jest wada aparatu. Jednak to, że automatyczne czyszczenie nie było w stanie ich usunąć wskazuje, że mechanizm ten nie jest do końca skuteczny.
Fotografowanie z interwałometrem
Poza wspomnianymi w poprzednim rozdziale filmami poklatkowymi, D610 tak samo jak poprzednik umożliwia również wykonywanie zdjęć poklatkowych. Tryb ten nosi nazwę „Fotografowanie z interwałometrem” i znajduje się w menu fotografowania. Opcje, które tam znajdziemy obejmują między innymi ustawienie czasu rozpoczęcia fotografowania. Możemy je rozpocząć od razu, wybierając po prostu opcję teraz lub ustawić konkretną godzinę rozpoczęcia. Pozostałe opcje obejmują czas interwału, liczbę interwałów oraz liczbę zdjęć na interwał. Na wyświetlaczu widzimy również sumaryczną liczbę zdjęć, która jest automatycznie obliczana na podstawie wprowadzonych ustawień. Podczas fotografowania z interwałometrem ikona INTERVAL będzie migać na górnym panelu LCD. Na chwilę przed rozpoczęciem kolejnego interwału, wskaźnik czasu otwarcia migawki będzie pokazywał liczbę pozostałych interwałów, a wskaźnik przysłony liczbę zdjęć pozostałą w bieżącym interwale. Informacje te można również wyświetlić w dowolnym momencie, naciskając spust migawki do połowy.
Lampa błyskowa
Nikon D610 zastał wyposażony we wbudowaną lampa błyskowa o liczbie przewodniej 12 dla ISO 100. Zakres kompensacji błysku zawiera się między −3 a +1 EV ze skokiem 1/3 EV, natomiast czas synchronizacja błysku wynosi 1/200 s. Dostępne są następujące tryby pracy lampy błyskowej:
- synchronizacja z pierwszą kurtyną,
- redukcja efektu czerwonych oczu,
- redukcja efektu czerwonych oczu + synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z tylną kurtyną + synchronizacja z długimi czasami.
- i-TTL,
- tryb manualny,
- błysk stroboskopowy,
- tryb sterownika.
Oczywiście Nikon D610 obsługuje bezprzewodowy system sterowania błyskiem nazywany CLS (Creative Lighting System). Lampę wbudowaną można wykorzystać wówczas jako sterownik i z poziomu aparatu możemy sterować zewnętrznymi lampami błyskowymi. Możliwe jest przyporządkowanie każdej lampy do jednej z dwóch grup (A i B) i przypisanie jej pracy na jednym z 4 kanałów. Kiedy mowa o CLS, trzeba wspomnieć o synchronizacji z krótkimi czasami ekspozycji (tryb Auto FP).
Siłę błysku porównujemy zawsze wykonując zdjęcie w zupełnie ciemnym pomieszczeniu przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Zdjęcia w trybie manualnym (M) z opisanymi wcześniej parametrami i w trybie półautomatycznym (P) przy ISO 100 przedstawiamy poniżej.
D610 (M) | D800 (M) | ||
D610 (P) | D800 (P) |
Teoretyczne moce lamp błyskowych w obu zaprezentowanych modelach Nikonów są takie same i jak widać na powyższych przykładach w praktyce dają porównywalne naświetlenie wykonywanych zdjęć.
Autofokus
Nikon D610 został wyposażony w oparty na detekcji fazy 39-polowy autofokus Multi-CAM 4800. Pracuje on w zakresie od −1 do +19 EV (przy 100 ISO), a wśród 39 punktów AF, 9 to punkty krzyżowe. Autofokus może pracować w trybach: pojedynczym (AF-S), ciągłym (AF-C) lub automatycznym (AF-A). W tym ostatnim aparat automatycznie wybiera tryb pojedynczy, jeśli fotografowany obiekt jest nieruchomy, lub ciągły, jeśli obiekt się porusza. Ostrość można oczywiście ustawiać również ręcznie. W zakresie wyboru obszaru AF mamy następujące możliwości:
- wybór punktowego AF – jednego z 39 dostępnych,
- obszar dynamicznego AF – w trybie AF-A i AF-C po wybraniu punktu ostrości, z którego obiekt zacznie uciekać, aparat na podstawie sąsiednich punktów AF będzie śledził nasz obiekt. Liczba aktywnych punktów zdefiniowana jest przez następujące tryby:
- 9-polowy AF z dynamicznym wyborem pola – przeznaczony głównie do fotografowania obiektów o przewidywalnym ruchu,
- 21-polowy AF z dynamicznym wyborem pola – przeznaczony głównie do fotografowania obiektów o nieprzewidywalnym ruchu,
- 39-polowy AF z dynamicznym wyborem pola – przeznaczony głównie do fotografowania szybko poruszających się obiektów.
- śledzenie 3D – w trybie AF-A i AF-C aparat śledzi obiekty, które opuściły wybrane pole AF i wybiera odpowiednio nowe pola AF. Ustawienie to jest przydatne do szybkiego komponowania zdjęcia nieregularnie poruszających się obiektów.
- automatyczny wybór pola AF – aparat automatycznie wykrywa fotografowany obiekt i wybiera pola AF. Jeśli używany jest obiektyw typu G lub D, aparat może odróżniać fotografowane osoby od tła, co poprawia ich wykrywanie.
D610 został wyposażony również w funkcję korygowania ustawiania ostrości w obiektywie. Jest to bardzo przydatne rozwiązanie pozwalające na zniwelowanie tzw. efektu backfokus (BF) lub frontfokus (FF), który może czasami pojawiać się w niektórych obiektywach. W menu znajduje się opcja, która pozwala na skorygowanie tej wady i zapamiętanie ustawień dla 12 obiektywów.
Z dodatkowych ustawień dotyczących autofokusa znajdziemy również opcje pozwalające określić priorytet ostrości lub wyzwalania migawki zarówno w trybie AF-S, jak i AF-C. Funkcja „Blokada śledzenia ostrości” natomiast, pozwala określić jak ma pracować AF w przypadku nagłych dużych zmian odległości do fotografowanego obiektu. Do dyspozycji mamy 5-stopniową skalę, która pozwala określić opóźnienie działania AF w przypadku nagłej zmiany odległości do obiektu znajdującego się w obrębie pola AF (zapobiega to na przykład nagłemu przeogniskowaniu, gdy fotografowany obiekt zostanie na krótko przesłonięty przez inny obiekt). Opcję tę można zupełnie wyłączyć, wówczas aparat ustawia ostrość natychmiast po zmianie odległości do fotografowanego obiektu.
Standardowo, w teście autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć. Na zastosowanym obiektywie ustawiamy przesłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Na wykresie poniżej prezentujemy wyniki otrzymane na obiektywach Nikkor AF 50 mm f/1.8D oraz Nikkor AF-S 85 mm f/1.8G . Przedstawiano zostały w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Widać, że przy współpracy z obiektywem Nikkor AF 50 mm f/1.8D skuteczność systemu AF jest całkiem dobra. Trzeba jednak zaznaczyć, że wyniki te otrzymaliśmy dopiero po nieznacznym skalibrowaniu obiektywu w korpusie aparatu. Warte odnotowania jest również to, że otrzymane rezultaty są podobne do tych, jakie zanotował model D600 z tym obiektywem.
Jak widać aparat radzi sobie jednak słabiej z obiektywem Nikkor AF-S 85 mm f/1.8G. Trafień w punkt jest wyraźniej mniej, jednak trzeba przyznać, że niemal wszystkie strzały mieszczą się w przedziale odchyłek do 9%, zatem aparat nie ma tendencji do chybiania celu.
Skuteczność systemu AF w D610 sprawdziliśmy również przy świetle żarowym, a wyniki dla obu wspomnianych wcześniej obiektywów prezentujemy poniżej.
Rezultaty są dość zaskakujące. W stosunku do lamp 5500K w świetle żarowym obniżyła się skuteczność systemu AF przy wykorzystaniu obiektywu Nikkor AF 50 mm f/1.8D. Trzeba jednak dodać, że i tym razem wymagał on kalibracji, a co więcej wprowadzona korekta była wyższa. Być może dobrana przez nas wartość korekcji nie była jednak idealna, a jej bardziej precyzyjne określenie pozwoliłoby zwiększyć skuteczność trafień. Mimo to sytuacja nie jest zła, bowiem po raz kolejny widać, że aparat nie ma tendencji do wyraźnego chybiania celu.
Zadziwiająco dobrze w świetle żarowym aparat wypadł natomiast z obiektywem Nikkor AF-S 85 mm f/1.8G, bowiem poprawa w stosunku do wcześniejszych wyników jest bardzo wyraźna. Dodajmy jednak, że w przeciwieństwie do światła 5500K, tym razem konieczne było zastosowanie kalibracji AF w aparacie dla tego obiektywu (aczkolwiek niewielkiej).
W Nikonie D610 sprawdziliśmy również skuteczność ciągłego autofokusu (AF-C), fotografując obiekt poruszający się naprzemiennie w dwóch kierunkach: od i w stronę aparatu. Dla każdej próby wykonaliśmy co najmniej 30 zdjęć. W opcjach dotyczących autofokusu ciągłego ustawiliśmy priorytet ostrości i wyłączyliśmy funkcję „blokady śledzenia ostrości”. Następnie skuteczność trafień ocenialiśmy wzrokowo, stosują proste kryterium podziału na zdjęcia ostre i nieostre. Do testu wykorzystaliśmy obiektyw Nikkor AF-S 85 mm f/1.8G. Przy wyzwalaniu migawki w trybie pojedynczym osiągnęliśmy skuteczność AF-C na poziomie 76%. W trybie wolnych zdjęć seryjnych (3 kl/s) skuteczność osiągnęła około 60%, a w trybie szybkich zdjęć seryjnych 55%
Pomiar światła
W Nikonie D610 pomiar światła odbywa się przy pomocy czujnika RGB, złożonego z 2016 segmentów. Zakres pomiaru wynosi od 0 do 20 EV lub od 2 do 20 EV dla pomiaru punktowego (dla 50 mm f/1.4, ISO 100). Kompensacja ekspozycji może być zmieniana w zakresie ±5 EV ze skokiem 1/3 lub 1/2 EV. System pomiaru światła może pracować w trzech trybach:
- matrycowym – pomiar odbywa się w całym polu,
- 3D Color Matrix II – dla obiektywów typu G i D,
- Color Matrix II – dla obiektywów z procesorem,
- Color Matrix – dla obiektywów bez procesora,
- centralnie ważonym – 75% wagi przypada na koło o średnicy 12 mm pośrodku kadru. Średnicę koła można zmienić na 8, 15 lub 20 mm albo ważenie może być oparte o średnią z całego kadru (w przypadku obiektywów bez procesora średnica koła wynosi 12 mm lub stosowana jest średnia z całego kadru),
- punktowym – światło mierzone jest wokół aktywnego punktu AF o średnicy 4 mm (1.5% kadru), w przypadku obiektywów bez procesora światło mierzone jest wokół centralnego punktu.
Podobnie jak w poprzednim modelu, system pomiaru światła w D610 działał prawidłowo podczas testów i nie zanotowaliśmy żadnych przypadków, w których zachowywałby się on dziwnie lub podawał błędne wskazania.