Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
A słyszałem, że w Polsce nie będzie w sprzedaży.... Wydaje mi się, że cena 1268 zł odnosi się jednak tylko do samego bezkorpusowca bez obiektywu..... Mimo, że na fotce jest z obiektywem, to jednak w opisie nie ma nic o obiektywie 16-50 .......
Moim zdaniem sama idea, koncepcja jest absolutnie genialna, ale wymaga poważnego dopracowania.
To cudo powinno mieć możliwość pracy jako samowystarczalny moduł, gdzie smartfon pełniłby rolę urządzenia konfigurującego i ewentualnie pilota - trochę jak w przypadku kamerek sportowych.
@jakubkrawiec.pl Też mi się wydaje że kierunek na zaawansowaną kamerkę sportową jest słuszniejszy. Czas uruchomienia, opóżnienie migawki i czas przesyłu zdjęć zawsze będzie wadą takiego rozwiązania w porównaniu do zwykłego aparatu. A jak ma się WiFi i NFC w zwykłym aparacie to równie łatwo zdjęcia przenieść na telefon.
To co mi się marzy to zmotoryzowna głowica do statywu, podłączna kabelkiem do takiego aparatu i sterowana z aplikacji. Można by wtedy robić zdjęcia z wysokiego statywu nad głowami ludzi, bądź sterować kamerą zamontowaną na zewnątrz samochodu, albo na dronie...
Jak dla mnie urządzenie niepotrzebne. Taniej jest kupić bazowego NEX-a czy ILCE z obsługą WiFi i wykorzystać go w charakterze ścianki cyfrowej, niż użerać się z czymś tak nieergonomicznym.
Sony znów (w kolejnej odsłonie) lansuje rzecz, która kompletnie nie ma sensu jako koncepcja -nie chodzi tu o jakość czy parametry konstrukcyjne, tylko jako ideę samą w sobie. bezkorpusowiec jako "duży aparat" (tj. taki z dużą matrycą, rozbudowana optyką) nie ma sensu. Jęśli toto (jak w testowanym przykładzie, z matrycą APS-C) ma być czymś więcej, niż dodatkiem do smartfona, to nie ma co go kastrować i dzielić na dwoje (korpus optyczny + telefon). Aparat z normalnym uchwytem, wyświetlaczem i guzikologią sprawdzi się ergonomicznie lepiej, tym bardziej, ze obecne modele mogą i tak współpracować ze smartfonami w roli pilota lub zewnętrznego sterownika. W roli następcy prostego kompakta z optyką zoom i małą matryca, noszonego "do kieszeni/torebki" bezkorpusowiec też jest pomyłką, bo wszystkie potrzebne elementy siedzą już w telefonie, poza jednym -rozbudowaną optyką zoom (pomijam twórczy wyjątek autorstwa Samsunga, czyli Galaxy zoom). Tę zaś można zrealizować bez żadnego bezkorpusowca, z jego elektroniką,zasilaniem komunikacją WiFi etc. Po prostu wystarczy znacznie tańsza nasadka optyczna (z zoomem czy bez), mocowana na obiektywie wbudowanego w telefon aparatu Takie rzeczy są już produkowane, choćby do IPhone'ów. Problemem w upowszechnieniu tego szerzej na rynku telefonów z wbudowanym aparatem jest brak jednolitego standardu mocowania nasadek jak i wbudowanych w telefony obiektywów, co może utrudniać uzyskanie powtarzalnej (między telefonami) jakości obrazowania. Tak więc sensu w pomyśle Sony'ego nie widzę -J.
joteem, o to właśnie chodzi. Zamiast robić cudaka dla bogatych gówniarzy, którzy na siłę chcą się wyróżnić można zrobić jednocześnie ciekawe akcesorium dla zaawansowanych, do bardzo specyficznych, nietuzinkowych zastosowań.
Drogie SONY, dziękuję Ci za stworzenie na siłę czegoś zupełnie niepotrzebnego (absurdalnego?), które w tak pięny sposób łączy tyle wad. Jeśli nie macie pomysłów jak budować sprzęt foto (no bo niby skąd?), zaproście na sushi i sake swoich emerytowanych pracowniów Minolty ze "starych, dobrych czasów" - najpierw pośmieją się z bezkorpusowców, a potem coś na pewno doradzą....
Już teraz widzę parę ciekawych możliwości wykorzystania tego "bezkorpusika", wystarczy tylko trochę wyobrażni. Trochę nieschematycznych rozwiązań Sony wprowadza co poniektórych w lekkie zakłopotanie i rozdrażnienie. Oczywiście ta "zabawka" daleka jest od doskonałości ale co w tym złego że jest gadżetem mającym dawać radość amatorom którzy np. może chcą podglądać jakieś lęgowisko ptaków nie będąc dla nich widocznym, lub np.jako kamerka podłączona do jakiegoś latającego drona. Ten "bezkorpusik" może być także pomostem i łącznikiem dla amatorów używających smarfonów do przejścia na nieco wyższy poziom fotografii. Nie dla każdego też fotografia jest Świątynią Sztuki i poważnym zajęciem, są ludzie którzy traktują robienie zdjęć jako dobrą zabawę i właśnie dla tych ludzi jest ta zabawka która może niedługo wyląduje na śmieci. No i dobrze, komu to przeszkadza? Ciekawe jest jednak że to całkiem nieżle się ponoć sprzedaje na niektórych rynkach.
Szabla, Ty na pewno masz możliwość dotarcia do HR działu obrazowania w Sony, prześlij im linka do komentarzy pod artykułami o ich produktach na Optyczne.pl, przecież tu takie mnóstwo tęgich głów, wiedzących lepiej, co Sony ma robić, że grzechem byłoby nie skorzystać!
Tłumaczyć nie trzeba, wystarczy tłumacz Google, nie zmieni istotnie wartości tych przemyśleń ;-)
@Szabla - wystarczy , lawina "genialnych pomyslow", ze strony "potomkow samurajow" (czytaj sonyrajow") Czyli koncernu produkujacego : "widly i powidla".
@zentaurus: "... są ludzie którzy traktują robienie zdjęć jako dobrą zabawę i właśnie dla tych ludzi jest ta zabawka która może niedługo wyląduje na śmieci."
Razem z obiektywem, który ci ludzie również zakupią dla zabawy? Jeśli taka filozofia przyświecała producentowi, to śmiem nazwać go "śmieciorobem".
@do co poniektórych Sony sprzedaje to cudo. Żeby to wyprodukować musieli kupić matryce.... Jednak nie, matryce już mieli, wystarczy ze taśma produkcyjna pracowała dzień dłużej. Musieli opracować procesor... A nie, procesor już mieli. Wyciągnęli starocie zalegające magazyny. Musieli opracować komunikacje ze smartfonami.... No nie, już to zrobili przy okazji nexow. Musieli zamówić formę do wtryskarek. Faktycznie , wykosztowali się. I za ile to sprzedają? Za 1268 polskich złotych. A Wy pi....cie, ze Sony to głupole.... Szacun chłopaki.
Przeczytałem jeszcze raz rozdział 2 i 3 i nie mogę znaleźć dość istotnych dla mnie informacji, a chyba istotnych w tego typu urządzeniach, tj.: rozdzielczość podglądu, szybkość odświeżania obrazu i opóźnienie obrazu na telefonie oraz czy jest możliwość powiększenia wycinka obrazu celem dokładnego ostrzenia. Poza tym urządzenie bardzo fajne dla... astrofotografów. :)
@goornik - nie "palnie sobie w łeb", tylko popełni seppuku. Z łuku :-)
A johndoe może mieć sporo racji, niekoniecznie co do cyfr i innych konkretów, bo przecież ich nie znamy, ale sama idea obniżania kosztów produkcji poprzez wykorzystywanie już stworzonych elementów w nowym produkcie nie jest niczym nowym, to po prostu działa.
7 listopada 2014, 20:30
Ciekawe czy jest równie mułowaty z nowymi telefonami. Xperia Z1 Compact -to stary smark.
@ zentaurus: "Myślisz że lustrzanki nie wylądują w końcu na śmietnisku?"
Owszem, wylądują - ale po zdecydowanie dłuższym okresie "zabawy" nimi. Rotacja zaawansowanymi i cenniejszymi narzędziami jest mniejsza niż to ma miejsce w przypadku psu na budę potrzebnych wynalazków. Dlatego tak duża jest sprzedaż produktów kwalifikowanych do kategorii "dziadostwo". W zasadzie po to, by ta sprzedaż rosła, ta kategoria produktów powstała.
ja też nie wiem do czego to urządzenie może być dobre w obecnej wersji (połączenie z google glass wydaje się kuszące) ale wskazuje że jednak da się zrobić coś nowego w tej branży.
a może by dodać do tego z tyłu wizjer, tak żeby z dużym obiektywem wyszło coś w rodzaju monokularu? sterowanie znalazłoby się na obiektywie i otrzymujemy wygodny ale o wiele mniejszy aparat niż zwykła cegiełka.
tabelka trochę bez sensu, skoro porównujemy urządzenie w którym nie ma sensu ocena ekranu i innych rzeczy a obsługa jest przez wifi to pozostałe aparaty też należałoby oceniać z tego samego punktu widzenia i przetestować ich możliwości przy pracy przez wifi.
Sony chyba jednak nie przędzie tak cienko jak tu niektórzy prorokowali, skoro poświęcają moce produkcyjne, czas inżynierów i projektantów itp. by stworzyć produkt tak kompletnie pozbawiony sensu i racjonalnego zastosowania. ;)
Może koledzy mnie poprawią, ale dla mnie to jest po prostu bardzo nieporęczny aparat cyfrowy, który nie ma tylnej ścianki i zamontowanego w niej wyświetlacza. Po prostu smartfon jest tym wyświetlaczem, bo ten niby aparat go nie ma - mam rację? Idąc dalej z tą logiką, to czekam, kiedy wyprodukują taki niby aparat na FF i będą go podpinać do małego tableta, a następny krok to zastąpienie Hasselblada jeszcze większym niby aparatem i podpięcie go do 11" tableta - to będzie szał!!!
7 listopada 2014, 23:53
To ma sens. Największym elementem w kompaktach którego (na razie) nie da się pomniejszyć jest wyświetlacz. Większość ludzi nie rozstaje się z telefonem, a ma w nim więcej niż 3". -Po co więc nosić dwa?
Tylko muszą przezwyciężyć tą mułowatość.
Ciekawe w jakim kierunku ta popularna fotografia dla bardziej wymagających się rozwinie?
1. Czy w smartfonach zostaną zainstalowane większe matryce (niż 1/1.7") z zoomami optycznymi dzięki zoomom na mikrosoczewkach? 2. Czy pomniejszą kompakty przez użycie zwijanych ekranów? 3. Czy małe matryce osiągną poziom dzisiejszych aps-c i wielkość nie będzie miała znaczenia? (choć nawet dziecko wie że ma) 4. Czy wszyscy będziemy biegać w okularach à la Google?
A może w przyszłości będziemy mieli wszczepiane matryce z twardym dyskiem do głowy i samą myślą, która powoduje odpowiedni impuls energetyczny będziemy robić zdjęcia tego co widzimy gdy tak zdecydujemy, natomiast specjalne okulary będą dawać nam dodatkowe możliwości, jak np. lepsze zbliżenie .... :) Będziemy mieli NFC w palcach i tym sposobem mogli przekazywać zdjęcia gdzie chcemy, czy też dotkniemy.... :)
Cała dyskusja przypomina mi trochę próby zawracania kijem Wisły. Sony kontynuuje dalej serię "bezkorpusowców" bo jest jednak jakieś na nie popyt. Jest takie przysłowie, kto szuka ten znajdzie. Oczywiście nie myli się ten kto nie "popełnia" takich prób. Ja np. chętnie bym nabył taki produkt jako uzupełnienie głównego aparatu. Spokojnie znajdę dużo pomysłów i rozwiązań na jego zastosowanie. Myślę że świetnie by sobie poradził z robieniem filmów i zdjęć poklatkowych czy zdjęć ze statywu gdzie i tak wielkość i kształt aparatu nie ma żadnego znaczenia. Jako backup ten "tworek" jest malutki wielkości małej stałki. Czy warto kruszyć kopie o sens czy bezsens tego rozwiązania? Samo życie i praktyka to zweryfikuje.
@ zentaurus: "... świetnie by sobie poradził z robieniem (...) zdjęć ze statywu gdzie i tak wielkość i kształt aparatu nie ma żadnego znaczenia.
Podobnie jak nie ma znaczenia oszczędność kilkuset gramów jaka różni to ustrojstwo od normalnego aparatu, dającego przy tym możliwość precyzyjniejszego kadrowania. Jeśli ktoś dźwiga solidny statyw, to raczej nie będzie chciał zaoszczędzić paru gramów kosztem ergonomii i precyzji. O filmowaniu się nie wypowiadam, bo to mnie nie interesuje.
Oczywiście, "każda potwora znajdzie swego amatora" , nawet idiotyczny Hasselo-Sony za cenę samochodu też, ten dziwoląg też! No i dobrze, bo inaczej wszyscy ludzie na Ziemii kupowali by Nikona D800 a inni by spajtowali (to jest przykład!) Każdy a prawo mieć własną opinię i ja też.
Ale koledzy, proszę, nie dorabiajmy teorii próbując usprawiedliwić zastosowanie tego dziwoląga, Jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu ekspertami od fotografii i nie dajmy się robić przez marketingowców w balona! Żaden poważny fotograf tego nie kupi, chyba że chce być super modny i oryginalny!
Spróbujcie sobie wyobrazić pracę tym czymś, przypinacie toto do telefonu, ustawiacie na jakiś obiekt a tu nagle dzwoni wasza żona - panika, co robić?? fotkę czy odebrać rozmowę? Odebrać i gadać do aparatu czy fotografować gadającym głosem żony sprzętem? Koszmar!
TO COŚ TO JEST CZYSTY MARKETING!!! PROMOWANIE WŁASNYCH INNOWACJI!!!
Sony, jako wielki koncern, może sobie pozwolić na wypuszczanie różnych eksperymentów, bo zawsze znajdzie się grupa ludzi która to 'cudo" kupi, nawet jakby potem miała wrzucić do szuflady i nigdy nie używać. Ale to przecież Sony!!! A nie Ciamciarabim jakiś! A więc niech kupują i nabijają kasę Sony, może za to będzie miał więcej środków na zrealizowanie jakiegoś innego projeku.
Jak to bedzie dzialac ze smartfonem jak trzeba i do tego poprzez wifi do 100 metrow, to kupie do zdalnego focenia przyrody z ukrycia. Na razie to jakies kuriozum dla ludzi ze zbytku szukajacych na sile "niesamowitych" akcesoriow doswojego smartfona. To nie jest zamiennik aparatu.
A może ten dekielek na obiektyw powinien być integralną częścią głowicy statywu? Wtedy to ma sens. Rozstawiasz statyw, podpinasz do niego stosowny obiektyw. A obrazek widzisz na telefonie i robisz co chcesz. Natomiast jakieś skomplikowane fizyczne łączenie ze smartfonem jest cudaczne.
U mnie w przewiazce miedzy polska a polska B jest jeden sklepik Hobby. Facet mowi ze sprzedaje 1drona tygodniowo. Do tego jeszcze ryzykanci z allegro ktorzy tego typu towar zamawiaja online. Ostatnio nad zalewem w pogodny weeken lataly 3 drony. Az sie prosi zeby GoPro zastapic lustrzanka ale na to trzeba wydac ok 10k zlotych lub .... 1260zl na wyzej wymienionego cudaka ktory moim zdaniem jest stworzony do tego.
Przeciez toto kreci rowniez filmy.
Po co stabilizowac kilka kilo skoro mozna zamiast ronina za 15 kilozlotyvh kupic stabilizator za 2kilo pod cos takiego. Smiac sie troche chce na komentarze. Az sobie ten watek skopiuje bo niektorzy dali sie niezle podejsc. Jesli czlowik wczesniej sie zadtanawial - madry czy glupi ? Tak teraz niektorzy rozwiali wszelkie watpliwosci. Chyba ze przesciganie sie niektorych w komentarzach ze "to sie nigdy nikomu nie przyda" mialo byc reklama wchodzacego do kina "glupiego i jeszcze glubszego 2" ?
Podobnie jak wiele aparatów o podobnej matrycy i podobnej masie (prostsze bezlusterkowce Samsunga, Fuji..., Sony). Bezkorpusowce raczej nie czynią żadnej rewolucji w zakresie filmowania i fotografowania z pokładu drona. Biorąc zaś pod uwagę ceny owych urządzeń (wyższe niż w przypadku prostszych bezlusterkowców) plus konieczność sprzęgania ze smartfonem - to cała idea traci sens. Oczywiście moim zdaniem.
Z_photo | 2014-11-09 01:36:11......Podobnie jak wiele aparatów o podobnej matrycy i podobnej masie ......
Bardzo prosze o przyklad sprzetu o podobnej matrycy i masie nie przekraczajacej w/w sprzetu. W dronach i wszelkiego rodzaju stabilizatorach elektronicznych liczy sie kazdy gram ! Bo kazde kilka % wagi wiecej to kilkadziesiat % wyzsza cena.
Nie tylko w tym aparacie Sony zastosowało tą "modułową" koncepcję.
Ostatnio szukam sobie radia samochodowego i jeden z modeli Sony wykorzystuje panel smartfona i odpowiednią aplikację do sterowania radiem, odtwarzaczem cd, nawigacją i cholera wie czym jeszcze. Cena niewiele niższa od konkurencji wyposażonej w wyświetlacz.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Porażka. Koncepcyjnie i jakościowo.
A słyszałem, że w Polsce nie będzie w sprzedaży.... Wydaje mi się, że cena 1268 zł odnosi się jednak tylko do samego bezkorpusowca bez obiektywu..... Mimo, że na fotce jest z obiektywem, to jednak w opisie nie ma nic o obiektywie 16-50 .......
siosio masz rację z tą ceną.
Należy bardzo uważnie sprawdzać oferty, szczególnie jak ktoś chce przez neta zakupić - sklepy pokazują kity a w opisie zestawu nie ma obiektywu.
Wynalazek i tyle. Pewnie przejdzie do historii jak wiele innych "innych" konstrukcji.
Moim zdaniem sama idea, koncepcja jest absolutnie genialna, ale wymaga poważnego dopracowania.
To cudo powinno mieć możliwość pracy jako samowystarczalny moduł, gdzie smartfon pełniłby rolę urządzenia konfigurującego i ewentualnie pilota - trochę jak w przypadku kamerek sportowych.
"To cudo..."
Raczej "ten cudak". :)))
... bardziej służący wyciąganiu pieniędzy od goniących za nowinkami, niż rzeczywiście przydatny do fotografowania.
No takie dziwne to coś ciekawe czy ktoś tego używa i dlaczego?
@jakubkrawiec.pl
Też mi się wydaje że kierunek na zaawansowaną kamerkę sportową jest słuszniejszy. Czas uruchomienia, opóżnienie migawki i czas przesyłu zdjęć zawsze będzie wadą takiego rozwiązania w porównaniu do zwykłego aparatu. A jak ma się WiFi i NFC w zwykłym aparacie to równie łatwo zdjęcia przenieść na telefon.
To co mi się marzy to zmotoryzowna głowica do statywu, podłączna kabelkiem do takiego aparatu i sterowana z aplikacji. Można by wtedy robić zdjęcia z wysokiego statywu nad głowami ludzi, bądź sterować kamerą zamontowaną na zewnątrz samochodu, albo na dronie...
Jak dla mnie urządzenie niepotrzebne. Taniej jest kupić bazowego NEX-a czy ILCE z obsługą WiFi i wykorzystać go w charakterze ścianki cyfrowej, niż użerać się z czymś tak nieergonomicznym.
Sony znów (w kolejnej odsłonie) lansuje rzecz, która kompletnie nie ma sensu jako koncepcja -nie chodzi tu o jakość czy parametry konstrukcyjne, tylko jako ideę samą w sobie. bezkorpusowiec jako "duży aparat" (tj. taki z dużą matrycą, rozbudowana optyką) nie ma sensu.
Jęśli toto (jak w testowanym przykładzie, z matrycą APS-C) ma być czymś więcej, niż dodatkiem do smartfona, to nie ma co go kastrować i dzielić na dwoje (korpus optyczny + telefon). Aparat z normalnym uchwytem, wyświetlaczem i guzikologią sprawdzi się ergonomicznie lepiej, tym bardziej, ze obecne modele mogą i tak współpracować ze smartfonami w roli pilota lub zewnętrznego sterownika.
W roli następcy prostego kompakta z optyką zoom i małą matryca, noszonego "do kieszeni/torebki" bezkorpusowiec też jest pomyłką, bo wszystkie potrzebne elementy siedzą już w telefonie, poza jednym -rozbudowaną optyką zoom (pomijam twórczy wyjątek autorstwa Samsunga, czyli Galaxy zoom). Tę zaś można zrealizować bez żadnego bezkorpusowca, z jego elektroniką,zasilaniem komunikacją WiFi etc. Po prostu wystarczy znacznie tańsza nasadka optyczna (z zoomem czy bez), mocowana na obiektywie wbudowanego w telefon aparatu Takie rzeczy są już produkowane, choćby do IPhone'ów. Problemem w upowszechnieniu tego szerzej na rynku telefonów z wbudowanym aparatem jest brak jednolitego standardu mocowania nasadek jak i wbudowanych w telefony obiektywów, co może utrudniać uzyskanie powtarzalnej (między telefonami) jakości obrazowania.
Tak więc sensu w pomyśle Sony'ego nie widzę
-J.
joteem, o to właśnie chodzi. Zamiast robić cudaka dla bogatych gówniarzy, którzy na siłę chcą się wyróżnić można zrobić jednocześnie ciekawe akcesorium dla zaawansowanych, do bardzo specyficznych, nietuzinkowych zastosowań.
Drogie SONY, dziękuję Ci za stworzenie na siłę czegoś zupełnie niepotrzebnego (absurdalnego?), które w tak pięny sposób łączy tyle wad.
Jeśli nie macie pomysłów jak budować sprzęt foto (no bo niby skąd?), zaproście na sushi i sake swoich emerytowanych pracowniów Minolty ze "starych, dobrych czasów" - najpierw pośmieją się z bezkorpusowców, a potem coś na pewno doradzą....
Dobra wiadomość: w Polsce tego nie będzie, więc lamenty są zbędne. :)
Już teraz widzę parę ciekawych możliwości wykorzystania tego "bezkorpusika", wystarczy tylko trochę wyobrażni. Trochę nieschematycznych rozwiązań Sony wprowadza co poniektórych w lekkie zakłopotanie i rozdrażnienie. Oczywiście ta "zabawka" daleka jest od doskonałości ale co w tym złego że jest gadżetem mającym dawać radość amatorom którzy np. może chcą podglądać jakieś lęgowisko ptaków nie będąc dla nich widocznym, lub np.jako kamerka podłączona do jakiegoś latającego drona. Ten "bezkorpusik" może być także pomostem i łącznikiem dla amatorów używających smarfonów do przejścia na nieco wyższy poziom fotografii. Nie dla każdego też fotografia jest Świątynią Sztuki i poważnym zajęciem, są ludzie którzy traktują robienie zdjęć jako dobrą zabawę i właśnie dla tych ludzi jest ta zabawka która może niedługo wyląduje na śmieci. No i dobrze, komu to przeszkadza? Ciekawe jest jednak że to całkiem nieżle się ponoć sprzedaje na niektórych rynkach.
Szabla, Ty na pewno masz możliwość dotarcia do HR działu obrazowania w Sony, prześlij im linka do komentarzy pod artykułami o ich produktach na Optyczne.pl, przecież tu takie mnóstwo tęgich głów, wiedzących lepiej, co Sony ma robić, że grzechem byłoby nie skorzystać!
Tłumaczyć nie trzeba, wystarczy tłumacz Google, nie zmieni istotnie wartości tych przemyśleń ;-)
Boję się, że lawina genialnych pomysłów może być szokiem nawet dla potomków samurajów. :D
Prześlij, prześli - paru waszych "mędrców" palnie sobie w łeb i może Sony wyjdzie na prostą...
@Szabla - wystarczy , lawina "genialnych pomyslow", ze strony "potomkow samurajow" (czytaj sonyrajow")
Czyli koncernu produkujacego : "widly i powidla".
To jest po prostu niefunkcjonalne i tyle. To już wolałbym Samsunga Galaxy. Przynajmniej ma wbudowany telefon :)
@Jan Szpak: nie bardzo wiem, co chciałeś napisać, ale pewnie miało to być diabelnie inteligentne. :P
Zgodnie z Twoimi kryteriami "inteligencji".
@zentaurus: "... są ludzie którzy traktują robienie zdjęć jako dobrą zabawę i właśnie dla tych ludzi jest ta zabawka która może niedługo wyląduje na śmieci."
Razem z obiektywem, który ci ludzie również zakupią dla zabawy?
Jeśli taka filozofia przyświecała producentowi, to śmiem nazwać go "śmieciorobem".
@Jan Szpak: musisz popracować nad warsztatem.
To nie o mnie chodzi, to SONY, powinno popracowac...
@ Szabla: "... w Polsce tego nie będzie".
Miło, że Polaków oceniono jako krytycznych na tyle, że nie dających nabrać się na irracjonalne pod względem użytkowym produkty.
Było inaczej, ale nie będziemy tutaj tego omawiać. Od razu mówię, że z tym przekazywaniem komentarzy Michel żartował. :D
@do co poniektórych
Sony sprzedaje to cudo. Żeby to wyprodukować musieli kupić matryce....
Jednak nie, matryce już mieli, wystarczy ze taśma produkcyjna pracowała dzień dłużej.
Musieli opracować procesor...
A nie, procesor już mieli. Wyciągnęli starocie zalegające magazyny.
Musieli opracować komunikacje ze smartfonami....
No nie, już to zrobili przy okazji nexow.
Musieli zamówić formę do wtryskarek.
Faktycznie , wykosztowali się.
I za ile to sprzedają?
Za 1268 polskich złotych.
A Wy pi....cie, ze Sony to głupole....
Szacun chłopaki.
Myślisz, że produkcja matryc i procesorów nic nie kosztuje? :)
Z_photo@
Myślisz że lustrzanki nie wylądują w końcu na śmietnisku?
Zadziwiające jak wielu ludzi tu pisze że "tego" nie kupi....:)
Dla wszystkich nie zorientowanych: "Szabla" to reprezentant Sony.pl na Optycznych.pl
Dal wszystkich niezorientowanych: "Jan Szpak" to reprezentant Jana Szpaka na Optyczne.pl
Czy coś takiego, tylko z mniejszymi i lżejszymi szkłami miało by większy sens?
Porzucam tą fascynującą dyskusję o sensie życia - "Man of Steel" na HBO2. :)
DOKLADNIE, widze ze "szabla" zaczyna sie szczerbic.....
Po dłuższej przerwie i nieczytaniu komentarzy... nabiera się ogromnego dystansu... potem się wraca i....
...i... właściwie nie da się tego opisać.
:)
Rafiki:
"...i... właściwie nie da się tego opisać. "
No tak, bo tylny dekielek obiektywu potrafi teraz robić zdjęcia. :)
Przeczytałem jeszcze raz rozdział 2 i 3 i nie mogę znaleźć dość istotnych dla mnie informacji, a chyba istotnych w tego typu urządzeniach, tj.: rozdzielczość podglądu, szybkość odświeżania obrazu i opóźnienie obrazu na telefonie oraz czy jest możliwość powiększenia wycinka obrazu celem dokładnego ostrzenia.
Poza tym urządzenie bardzo fajne dla... astrofotografów. :)
@goornik - nie "palnie sobie w łeb", tylko popełni seppuku. Z łuku :-)
A johndoe może mieć sporo racji, niekoniecznie co do cyfr i innych konkretów, bo przecież ich nie znamy, ale sama idea obniżania kosztów produkcji poprzez wykorzystywanie już stworzonych elementów w nowym produkcie nie jest niczym nowym, to po prostu działa.
Ciekawe czy jest równie mułowaty z nowymi telefonami.
Xperia Z1 Compact -to stary smark.
@ zentaurus: "Myślisz że lustrzanki nie wylądują w końcu na śmietnisku?"
Owszem, wylądują - ale po zdecydowanie dłuższym okresie "zabawy" nimi.
Rotacja zaawansowanymi i cenniejszymi narzędziami jest mniejsza niż to ma miejsce w przypadku psu na budę potrzebnych wynalazków.
Dlatego tak duża jest sprzedaż produktów kwalifikowanych do kategorii "dziadostwo".
W zasadzie po to, by ta sprzedaż rosła, ta kategoria produktów powstała.
ja też nie wiem do czego to urządzenie może być dobre w obecnej wersji (połączenie z google glass wydaje się kuszące) ale wskazuje że jednak da się zrobić coś nowego w tej branży.
a może by dodać do tego z tyłu wizjer, tak żeby z dużym obiektywem wyszło coś w rodzaju monokularu? sterowanie znalazłoby się na obiektywie i otrzymujemy wygodny ale o wiele mniejszy aparat niż zwykła cegiełka.
tabelka trochę bez sensu, skoro porównujemy urządzenie w którym nie ma sensu ocena ekranu i innych rzeczy a obsługa jest przez wifi to pozostałe aparaty też należałoby oceniać z tego samego punktu widzenia i przetestować ich możliwości przy pracy przez wifi.
@ szuu: " ... otrzymujemy wygodny ale o wiele mniejszy aparat niż zwykła cegiełka. "
Mniejszy zapewne - ale wygodniejszy to chyba tylko do noszenia, a nie do używania.
Wapniaki nie zrozumio :-)))
Sony chyba jednak nie przędzie tak cienko jak tu niektórzy prorokowali, skoro poświęcają moce produkcyjne, czas inżynierów i projektantów itp. by stworzyć produkt tak kompletnie pozbawiony sensu i racjonalnego zastosowania. ;)
Może koledzy mnie poprawią, ale dla mnie to jest po prostu bardzo nieporęczny aparat cyfrowy, który nie ma tylnej ścianki i zamontowanego w niej wyświetlacza. Po prostu smartfon jest tym wyświetlaczem, bo ten niby aparat go nie ma - mam rację?
Idąc dalej z tą logiką, to czekam, kiedy wyprodukują taki niby aparat na FF i będą go podpinać do małego tableta, a następny krok to zastąpienie Hasselblada jeszcze większym niby aparatem i podpięcie go do 11" tableta - to będzie szał!!!
To ma sens.
Największym elementem w kompaktach którego (na razie) nie da się pomniejszyć jest wyświetlacz.
Większość ludzi nie rozstaje się z telefonem,
a ma w nim więcej niż 3".
-Po co więc nosić dwa?
Tylko muszą przezwyciężyć tą mułowatość.
Ciekawe w jakim kierunku ta popularna fotografia dla bardziej wymagających się rozwinie?
1. Czy w smartfonach zostaną zainstalowane większe matryce (niż 1/1.7") z zoomami optycznymi
dzięki zoomom na mikrosoczewkach?
2. Czy pomniejszą kompakty przez użycie zwijanych ekranów?
3. Czy małe matryce osiągną poziom dzisiejszych aps-c i wielkość nie będzie miała znaczenia?
(choć nawet dziecko wie że ma)
4. Czy wszyscy będziemy biegać w okularach à la Google?
A może w przyszłości będziemy mieli wszczepiane matryce z twardym dyskiem do głowy i samą myślą, która powoduje odpowiedni impuls energetyczny będziemy robić zdjęcia tego co widzimy gdy tak zdecydujemy, natomiast specjalne okulary będą dawać nam dodatkowe możliwości, jak np. lepsze zbliżenie .... :) Będziemy mieli NFC w palcach i tym sposobem mogli przekazywać zdjęcia gdzie chcemy, czy też dotkniemy.... :)
Cała dyskusja przypomina mi trochę próby zawracania kijem Wisły. Sony kontynuuje dalej serię "bezkorpusowców" bo jest jednak jakieś na nie popyt. Jest takie przysłowie, kto szuka ten znajdzie. Oczywiście nie myli się ten kto nie "popełnia" takich prób. Ja np. chętnie bym nabył taki produkt jako uzupełnienie głównego aparatu. Spokojnie znajdę dużo pomysłów i rozwiązań na jego zastosowanie. Myślę że świetnie by sobie poradził z robieniem filmów i zdjęć poklatkowych czy zdjęć ze statywu gdzie i tak wielkość i kształt aparatu nie ma żadnego znaczenia. Jako backup ten "tworek" jest malutki wielkości małej stałki. Czy warto kruszyć kopie o sens czy bezsens tego rozwiązania? Samo życie i praktyka to zweryfikuje.
@ zentaurus: "... świetnie by sobie poradził z robieniem (...) zdjęć ze statywu gdzie i tak wielkość i kształt aparatu nie ma żadnego znaczenia.
Podobnie jak nie ma znaczenia oszczędność kilkuset gramów jaka różni to ustrojstwo od normalnego aparatu, dającego przy tym możliwość precyzyjniejszego kadrowania. Jeśli ktoś dźwiga solidny statyw, to raczej nie będzie chciał zaoszczędzić paru gramów kosztem ergonomii i precyzji.
O filmowaniu się nie wypowiadam, bo to mnie nie interesuje.
Z_photo@
Masz inne zdanie, Twoje prawo. To nie jest urządzenie dla każdego i nie wszyscy muszą go kupować.
Oczywiście, "każda potwora znajdzie swego amatora" , nawet idiotyczny Hasselo-Sony za cenę samochodu też, ten dziwoląg też!
No i dobrze, bo inaczej wszyscy ludzie na Ziemii kupowali by Nikona D800 a inni by spajtowali (to jest przykład!) Każdy a prawo mieć własną opinię i ja też.
Ale koledzy, proszę, nie dorabiajmy teorii próbując usprawiedliwić zastosowanie tego dziwoląga, Jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu ekspertami od fotografii i nie dajmy się robić przez marketingowców w balona! Żaden poważny fotograf tego nie kupi, chyba że chce być super modny i oryginalny!
Spróbujcie sobie wyobrazić pracę tym czymś, przypinacie toto do telefonu, ustawiacie na jakiś obiekt a tu nagle dzwoni wasza żona - panika, co robić?? fotkę czy odebrać rozmowę? Odebrać i gadać do aparatu czy fotografować gadającym głosem żony sprzętem? Koszmar!
TO COŚ TO JEST CZYSTY MARKETING!!! PROMOWANIE WŁASNYCH INNOWACJI!!!
Sony, jako wielki koncern, może sobie pozwolić na wypuszczanie różnych eksperymentów, bo zawsze znajdzie się grupa ludzi która to 'cudo" kupi, nawet jakby potem miała wrzucić do szuflady i nigdy nie używać. Ale to przecież Sony!!! A nie Ciamciarabim jakiś! A więc niech kupują i nabijają kasę Sony, może za to będzie miał więcej środków na zrealizowanie jakiegoś innego projeku.
Jak to bedzie dzialac ze smartfonem jak trzeba i do tego poprzez wifi do 100 metrow, to kupie do zdalnego focenia przyrody z ukrycia. Na razie to jakies kuriozum dla ludzi ze zbytku szukajacych na sile "niesamowitych" akcesoriow doswojego smartfona. To nie jest zamiennik aparatu.
Z_foto, zentaurus:
A może ten dekielek na obiektyw powinien być integralną częścią głowicy statywu? Wtedy to ma sens. Rozstawiasz statyw, podpinasz do niego stosowny obiektyw. A obrazek widzisz na telefonie i robisz co chcesz.
Natomiast jakieś skomplikowane fizyczne łączenie ze smartfonem jest cudaczne.
Sama ilość wpisów wskazuje że warto było coś takiego zrobić :)
są mniej cudaczne link
"...Jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu ekspertami od fotografii" - :D
Idealny sprzet do podczepienia pod drona. Takie cos zabierze na poklad nawet nazwyklejszy DJI i w koncu mozna robic fajne fotki twighlight.
Niestety niektorym wyobraznia nie wychodzi poza zasieg nosa.
U mnie w przewiazce miedzy polska a polska B jest jeden sklepik Hobby. Facet mowi ze sprzedaje 1drona tygodniowo. Do tego jeszcze ryzykanci z allegro ktorzy tego typu towar zamawiaja online. Ostatnio nad zalewem w pogodny weeken lataly 3 drony. Az sie prosi zeby GoPro zastapic lustrzanka ale na to trzeba wydac ok 10k zlotych lub .... 1260zl na wyzej wymienionego cudaka ktory moim zdaniem jest stworzony do tego.
Przeciez toto kreci rowniez filmy.
Po co stabilizowac kilka kilo skoro mozna zamiast ronina za 15 kilozlotyvh kupic stabilizator za 2kilo pod cos takiego. Smiac sie troche chce na komentarze. Az sobie ten watek skopiuje bo niektorzy dali sie niezle podejsc. Jesli czlowik wczesniej sie zadtanawial - madry czy glupi ? Tak teraz niektorzy rozwiali wszelkie watpliwosci. Chyba ze przesciganie sie niektorych w komentarzach ze "to sie nigdy nikomu nie przyda" mialo byc reklama wchodzacego do kina "glupiego i jeszcze glubszego 2" ?
Osobiscie zaraz to zamawiam z amazon.de i czekam na wersje FF do nocnych oblotow nad Miastem
@ ***s***: "Przeciez toto kreci rowniez filmy. "
Podobnie jak wiele aparatów o podobnej matrycy i podobnej masie (prostsze bezlusterkowce Samsunga, Fuji..., Sony).
Bezkorpusowce raczej nie czynią żadnej rewolucji w zakresie filmowania i fotografowania z pokładu drona. Biorąc zaś pod uwagę ceny owych urządzeń (wyższe niż w przypadku prostszych bezlusterkowców) plus konieczność sprzęgania ze smartfonem - to cała idea traci sens. Oczywiście moim zdaniem.
Z_photo | 2014-11-09 01:36:11......Podobnie jak wiele aparatów o podobnej matrycy i podobnej masie ......
Bardzo prosze o przyklad sprzetu o podobnej matrycy i masie nie przekraczajacej w/w sprzetu. W dronach i wszelkiego rodzaju stabilizatorach elektronicznych liczy sie kazdy gram ! Bo kazde kilka % wagi wiecej to kilkadziesiat % wyzsza cena.
Nie tylko w tym aparacie Sony zastosowało tą "modułową" koncepcję.
Ostatnio szukam sobie radia samochodowego i jeden z modeli Sony wykorzystuje panel smartfona i odpowiednią aplikację do sterowania radiem, odtwarzaczem cd, nawigacją i cholera wie czym jeszcze. Cena niewiele niższa od konkurencji wyposażonej w wyświetlacz.
link
Kolejny hejter ( Matt) nie zauwazyl wyswietlacza?
no i fajnie toto wyglada link