Nikon 1 J4 - test aparatu
7. Szumy i jakość obrazu w RAW
Szumy
Tradycyjnie, na początku tego rozdziału pokazujemy wykres prezentujący wyniki pomiaru szumu zarejestrowanego na zdjęciach JPEG. Kształt krzywej utworzonej z punktów pomiarowych nie ma charakteru wykładniczego, co widać na pierwszy rzut oka. Kilka załamań jakie dostrzegamy, świadczy o odszumianiu JPEG-ów pomimo wyłączenia redukcji zakłóceń w menu aparatu. Efektem tego, zmierzone wartości szumu osiągają stosunkowo niskie wartości nawet dla wysokich ISO.
Opcje dotyczące redukcji szumu na wysokich czułościach znajdziemy w menu głównym, w kategorii „przetwarzanie zdjęć”. Wybór jest bardzo skromny bowiem obejmuje jedynie ustawienia „włącz” lub „wyłącz”. Z tego, co do tej pory powiedzieliśmy wiadomo, że opcja „wyłącz” nie oznacza braku odszumiania. Instrukcja aparatu na szczęście o tym informuje: przy tej opcji redukcja szumu jest przeprowadzana, ale jej stopień jest mniejszy niż przy opcji „włącz”.
Zastanawiający jest powód takiego podejścia. Skoro domyślne odszumianie i tak jest dokonywane, można przecież było precyzyjniej nazwać opcje wyboru (np. redukcja słaba i silna). A tak, użytkownik po zajrzeniu wyłącznie do menu aparatu wprowadzany jest w błąd.
Powracając jeszcze do kwestii redukcji szumu w J4, należy wspomnieć o dodatkowej możliwości. Na liście wyboru czułości ISO, poza standardowymi wartościami znajdziemy również pozycje: 6400 (NR) oraz 12800 (NR). Po wyborze tych opcji aparat automatycznie robi cztery zdjęcia po czym łączy je w jedno. Tak wykonane zdjęcie powinno charakteryzować się niższym szumem niż pojedyncze zdjęcie zrobione na standardowych ustawieniach ISO 6400 czy 12800. Warto jeszcze dodać, że w tej opcji wynikowe zdjęcie zapisywane jest jedynie w formacie JPEG FINE.
Poniżej w tabelce przedstawiamy wyniki działania poszczególnych opcji redukcji szumu. Pokazujemy także wynik działania połączonej funkcji wieloklatkowej redukcji szumu i normalnego odszumiania.
ISO 6400 | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
ISO 12800 | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
Trzeba przyznać, że domyślne odszumianie jest dość intensywne i na najwyższych czułościach powoduje wyraźną utratę szczegółów. Włączenie opcji odszumiania faktycznie powoduje dodatkowe wygładzenie obrazu, ale oczywiście skutkuje też większą utratą detali. Stosunkowo niezłe efekty daje wieloklatkowe odszumianie (przynajmniej w przypadku ISO 6400). Stopień redukcji szumu jest wyższy niż przy domyślnym odszumianiu, a ilość zachowanych szczegółów jest niewiele mniejsza.
Przyjrzyjmy się teraz zdjęciom zapisanym w surowym formacie. RAW-y z J4 wywołaliśmy programem dcraw i zapisaliśmy jako 24-bitowe TIFF-y. Podobnie jak w poprzednim rozdziale, dla porównania prezentujemy również wycinki zdjęć z Canona G7 X i Samsunga NX Mini. Na rozwijanej liście znajdują się także inne modele dostępne aktualnie w naszej bazie.
Konkurenci Nikona z powyższego zestawienia mają matryce o nieco większej liczbie pikseli (20 milionów zamiast 18), trudno jednak zobaczyć ich przewagę w kwestii szczegółowości obrazu. Prawdę mówiąc, lepiej w tej kategorii radzi sobie J4. Co ciekawe, testowany bezlusterkowiec nie ma się wyjątkowo czego wstydzić także w porównaniu do np. Olympusa E-PL7, czy Panasonika GF6. Dopiero aparaty z matrycami APS-C (np. Sony A5000) mają zdecydowaną przewagę nad Nikonem.
W kwestii zaszumienia obrazu, mały sensor formatu CX nie wypada rewelacyjnie. Zakłócenia widać już przy ISO 800, choć nie powodują jeszcze wyraźnej degradacji obrazu. O ile przy ISO 1600 Nikon 1 J4 radzi sobie całkiem nieźle, to już dla wyższych czułości jakość obrazu mocno spada. Bezlusterkowiec Nikona szumi nieco mniej niż Canon G7 X, aczkolwiek jego przewaga nie jest duża. Najkorzystniej na pierwszy rzut oka prezentuje się Samsung NX Mini. W jego przypadku mamy natomiast do czynienia z silnym odszumianiem RAW-ów, dlatego wyciąganie miarodajnych wniosków na ich podstawie nie ma zbyt dużego sensu.
Przyjrzyjmy się teraz wynikom pomiarów. Te uzyskaliśmy programem Imatest na podstawie surowych zdjęć tablicy Kodaka Q-14, przekonwertowanych wcześniej do 24-bitowych TIFF-ów.
Do przebiegu samego wykresu nie mamy w zasadzie zastrzeżeń. Wzrost szumu w miarę zwiększania wartości ISO wygląda na wykładniczy i nie zauważamy żadnych podejrzanych załamań.
Rzućmy teraz okiem na poniższy wykres, który prezentuje porównanie składowej luminancji dla testowanego bezlusterkowca i trzech innych aparatów z matrycą formatu CX.
Jak widać, najsłabiej wypada Canon G7 X. Testowany J4 aż do czułości ISO 3200 szumi praktycznie tak samo jak Sony RX100 MkIII. Wyższe wartości w tym kompakcie są lekko odszumiane, dlatego obserwujemy załamania w przebiegu. Osiągi NX Mini teoretycznie mogłyby imponować, jednak wspomnianego odszumiania RAW-ów zdecydowanie nie pochwalamy.
Tradycyjnie na koniec części dotyczącej szumu na surowych plikach, prezentujemy również wykres przedstawiający pomiary przeprowadzone na RAW-ach przekonwertowanych do 48-bitowych TIFF-ów.
Darki
Sprawdźmy teraz, jak Nikon 1 J4 zachowuje się pod względem prądu ciemnego. Normalnie jego poziom testujemy na podstawie zdjęć wykonanych z 3-minutową ekspozycją bez dopływu światła. W J4 jednak, tak samo jak w modelu V3, istnieje ograniczenie na długość ekspozycji wynoszące 2 minuty i taki czas zastosowaliśmy.
Zdjęcia wykonujemy zarówno w formacie JPEG jak i RAW. Te pierwsze prezentujemy w postaci, w jakiej zostały zapisane przez aparat. Surowe pliki natomiast wywołujemy programem dcraw do postaci czarno-białej bez interpolacji. Uzyskane w ten sposób pliki TIFF konwertujemy do formatu GIF, dobierając zakres w taki sposób, aby najlepiej zobrazować generujący się na matrycy szum. W przypadku J4 zakres ten wynosi od 127 do 383. Identyczny zakres został również odłożony na poziomej osi histogramów wykonanych na podstawie surowych plików. Maksymalne wartości na osi pionowej wynoszą 500 000 zliczeń.
RAW | |||
ISO | Dark Frame | Crop | Histogram |
160 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 |
Podobnie jak w modelu V3, Nikon zastosował bias o zadanej wartości. Maksimum histogramów jest dość wyraźnie odsunięte od zera i przypada mniej więcej w okolicy 200. W tej okolicy wypada bowiem średnia wartość sygnału dla większości czułości, co widać w tabelce poniżej. Dla wyższych ISO histogramy dość wyraźnie się rozszerzają, przez co zmienia się też nieco średnia wartość sygnału. Co prawda statystyka niemal w całym zakresie czułości wygląda rozsądnie (średnie wartości sygnału są większe od odchyleń standardowych), jednak same histogramy są wyraźnie niesymetryczne i kształtem nie przypominają rozkładu Poissona.
Do wyglądu samych darków nie mamy większych zastrzeżeń, choć na wyższych czułościach poziom szumu jest wysoki. Brzegi kadru są nieco jaśniejsze niż środek, aczkolwiek różnica nie rzuca się mocno w oczy. Ponadto przy prawym dolnym narożniku widać dość ciekawą strukturę w postaci jaśniejszych i ciemniejszych koncentrycznych łuków. Gdy zajrzymy do testu Nikona 1 V3 okaże się, że tam zaobserwowaliśmy identyczne zjawisko. Warto dodać, że nie dostrzegamy oznak bandingu.
ISO | średni poziom sygnału | odchylenie standardowe |
160 | 200.781 | 6.456 |
200 | 200.444 | 8.022 |
400 | 202.994 | 13.942 |
800 | 206.858 | 27.146 |
1600 | 212.113 | 50.872 |
3200 | 224.72 | 96.731 |
6400 | 248.022 | 178.81 |
12800 | 296.018 | 325.643 |
Na darkach w formacie JPEG, które prezentujemy poniżej, również widać wspomniane niejednorodności.
JPEG | |||
ISO | Dark Frame | Crop | |
160 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 |