Fujifilm Fujinon XC 16-50 mm f/3.5-5.6 OIS - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Przypomnijmy, że najlepsze obiektywy stałoogniskowe testowane w ten sposób osiągają wyniki na poziomie 70–73 lpmm, a poziom przyzwoitości jest ustawiony w okolicach 40–41 lpmm. Zobaczmy więc, jak na tym tle prezentują się osiągi testowanego obiektywu.
Wyniki są ciekawe. W przypadku obiektywów zmiennoogniskowych tego typu zwykle szeroki kąt wypada lepiej niż pozycja tele. Tutaj mamy odwrotną sytuację, bo najlepsze osiągi notujemy na maksymalnym otworze względnym maksymalnej ogniskowej, gdzie obiektyw dociera do okolic 64 lpmm.
Nawet na najsłabszej ogniskowej 16 mm nie mamy prawa mocno narzekać. Na maksymalnym otworze względnym MTF-y sięgają około 46 lpmm, a więc obraz tam uzyskiwany jest w pełni użyteczny.
Oczywiście Fujinon 16–50 mm nie bije rekordów rozdzielczości. Trudno jednak tego oczekiwać od obiektywu, który dostaje się za niewielką dopłatą do aparatu klasy X-A1 czy X-M1. Rekordów co prawda nie ma, ale trudno też mówić o jakichś wpadkach.
Zobaczmy teraz co obiektyw prezentuje na brzegu kadru.
Obiektyw nie przestaje nas zaskakiwać, bo teraz kolejność ogniskowych odwraca się. To szeroki kąt wypada najlepiej, a maksymalna ogniskowa najgorzej. To dość ciekawe i rozsądne rozwiązanie. Na ogniskowej 16 mm, gdy często fotografujemy architekturę i krajobrazy, zależy nam na równej ostrości w całym kadrze – i to właśnie dostajemy. Bez rekordów, ale na rozsądnym poziomie. Na maksymalnej ogniskowej, gdy robimy portrety, uzyskamy ostry obraz osoby ustawionej w centrum kadru, a brzegi będą mniej ważne, bo często schowają się w nieostrościach.
Widać więc, że kompromisy musiały być, ale zostały one wybrane z rozsądkiem. Obiektyw na brzegu kadru nie rzuca nas na kolana swoją ostrością, ale wszędzie prezentuje równy i w miarę przyzwoity poziom. Nawet na maksymalnym otworze względnym wszędzie osiąga akceptowalne wyniki sięgające 43–44 lpmm.
Na zakończenie prezentujemy wycinki naszych zdjęć tablicy testowej pobrane z plików JPEG.