Pentax K-S2 - test aparatu
4. Rozdzielczość
W testowanym Pentaksie nie znajdziemy osobnej funkcji wstępnego podnoszenia lustra. Jednak przy korzystaniu z 2-sekundowego samowyzwalacza lub 3-sekundowego opóźnienia przy sterowaniu pilotem, zwierciadło jest unoszone, po czym następuje rozpoczęcie odliczania i dopiero otwarcie migawki.
Rozdzielczość układu jako całości
Używając plików JPEG z wyostrzaniem ustawionym na najmniejszą możliwą wartość, wyznaczyliśmy rozdzielczość (MTF50) układu aparat plus obiektyw, obliczając ją w programie Imatest. Wartości wyrażone w liniach na wysokość obrazu pozwalają na porównanie z analogicznymi wykresami dla aparatów kompaktowych oraz ocenę stopnia wyostrzania zastosowanego przez producenta. Zdjęcia pomiarowe zostały wykonane z obiektywem Pentax smc FA 50 mm f/1.4.
Wyniki Pentaksa K-S2 w tej kategorii utrzymują się na wyższym poziomie niż w K-S1. Tym razem jednak, użyliśmy dość dobrego optycznie, stałoogniskowego obiektywu. Maksymalne osiągi dochodzą do niezbyt wysokiej wartości 1750 lw/ph, co sugeruje, że pliki JPEG nie są wyostrzane. Firma Pentax konsekwentnie podchodzi do tej kwestii i regułą jest, że w aparatach systemowych nie stosuje wyostrzania przy minimalnym poziomie tego parametru. Na potwierdzenie naszych przypuszczeń zamieszczamy wykresy pochodzące z programu Imatest.
Na górnych wykresach przedstawiających przebieg profilu na granicy czerni i bieli nie widać żadnych lokalnych ekstremów. To sugeruje, że w K-S2 JPEG-i przy minimalnym ustawieniu parametru wyostrzania, w ogóle nie podlegają temu procesowi. Również w przebiegach funkcji MTF (dolne wykresy) nie widać oznak wyostrzania.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy standardowo na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Aby uciec od aberracji optycznych, mierzymy wartości MTF50 tylko dla zakresu przysłon f/4.0–f/16, w którym głównym czynnikiem ograniczającym osiągi obiektywu jest dyfrakcja. Warto również przypomnieć, że na każdej przysłonie wykonujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu zdjęć (zarówno z autofokusem, jak i z ręcznym ustawianiem ostrości), po czym wybieramy najlepsze. W tej części testu wykorzystaliśmy trzy obiektywy: Pentax smc FA 50 mm f/1.4, Carl Zeiss Makro-Planar T* 50 mm f/2 ZK oraz Sigma A 35 mm f/1.4 DG HSM. Najwyższe wyniki otrzymane przy pomocy tych obiektywów prezentujemy na poniższym wykresie.
Osiągi matrycy nowego Pentaksa nieco nas zaskoczyły. O ile nam wiadomo, w modelach K-S1 i K-S2 zastosowano ten sam sensor światłoczuły. Mimo to, przewaga nowej lustrzanki jest całkiem wyraźna i wynosi 5.7 lpmm dla f/4 i 10.6 lpmm dla f/5.6. Trudno nam wyrokować z czego ona wynika, skoro obie matryce nie posiadają filtrów antyaliasingowych. W każdym razie K-S2 wypada bardzo dobrze na tle konkurentów. Przewaga Nikona wynika naturalnie z większej liczby pikseli na jego sensorze.
Gdy spojrzymy na wygenerowane w programie Imatest wykresy, widzimy że przebiegi profilu na granicy czerni i bieli, a także funkcji MTF nie zdradzają oznak wyostrzania. Wartości odpowiedzi w częstości Nyquista są typowe dla matryc bez filtrów AA - co ciekawe nieco wyższe niż w K-S1.
Podobnie jak w testach Pentaksa K-3 i K-S1, postanowiliśmy także sprawdzić skuteczność funkcji symulacji filtra antyaliasingowego. Przypomnijmy, że opracowano ją, aby zminimalizować występowanie niekorzystnego efektu mory. A może on się pojawić, gdy aparat nie ma filtra AA, a na naszych zdjęciach znajdują się drobne, powtarzające się wzory. Inżynierowie Pentaksa wykorzystali do tego celu stabilizowany moduł matrycy, który za pomocą mikrodrgań ma symulować efekt działania filtra AA. Funkcję ta można uruchomić w dwóch wariantach: typ 1 (zachowanie równowagi pomiędzy rozdzielczością a redukcją mory), typ 2 (wyższy priorytet redukcji efektu mory). Dostępna jest także opcja bracketingu, przy której aparat automatycznie wykonuje trzy zdjęcia: z wyłączoną funkcją symulacji filtra AA oraz aktywną w wariancie 1 i 2.
Przy wykorzystaniu obiektywu Sigma A 35 mm f/1.4 DG wykonaliśmy kilkanaście zdjęć tablicy testowej przy przysłonie f/4 w formacie RAW, po trzy dla tych samych ustawień ostrości, ale z różnymi wariantami badanej funkcji (wyłączona, typ 1, typ 2). Zdolność rozdzielcza plików TIFF została wyznaczona w programie Imatest. Wybraliśmy najlepszy pomiar i odpowiednie wyniki prezentujemy poniżej:
Wyłączona | ||
Aktywna (typ 1) | ||
Aktywna (typ 2) |
Na podstawie powyższej tabeli widać, że włączenie funkcji symulacji filtra AA „typ 1” spowodowało spadek zdolności rozdzielczej o ok. 19%. Natomiast użycie algorytmu „typ 2” poskutkowało zmniejszeniem jej aż o 37%. W tym momencie warto jeszcze sprawdzić, jak w praktyce sprawdza się ta funkcja. W przypadku braku filtra antyaliasingowego efekt mory na zdjęciach w specyficznych warunkach jest praktycznie nieunikniony. Na ile opisywana funkcja jest w stanie ten efekt zminimalizować, można ocenić na podstawie fragmentów zdjęć tablicy testowej. Poniżej prezentujemy wycinki dwóch fragmentów zdjęć, przy różnych ustawieniach opisywanej funkcji.
Funkcja wyłączona |
|
Funkcja aktywna (typ 1) |
|
Funkcja aktywna (typ 2) |
|
Funkcja wyłączona |
|
Funkcja aktywna (typ 1) |
|
Funkcja aktywna (typ 2) |
|
W pierwszym przypadku widzimy, że mora została nieco zredukowana, jednak nie całkowicie. Rezultat symulacji efektu działania filtra AA jest najlepiej widoczny dla ustawienia „typ 2”. W przypadku drugiego fragmentu tablicy testowej (ukośne linie) funkcja także nie okazała się zbyt skuteczna. Mora zmienia nieco kolory (false color), lecz o jej wyraźnym usunięciu nie może być mowy. Oczywiście widocznym efektem zastosowania funkcji symulacji filtra AA jest spadek ostrości obrazu na kolejnych wycinkach.