Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Nikon 1 J5 - test aparatu

18 stycznia 2016
Maciej Latałło Komentarze: 33

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca testu Nikona 1 J5, podsumujmy zatem najważniejsze informacje dotyczące tego aparatu w poszczególnych kategoriach.

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność

Nikon 1 J5 nie odbiega zbytnio rozmiarem od poprzednika, czy konkurencyjnych konstrukcji wyposażonych w matryce formatu CX. W sporej części metalowa obudowa została pokryta chropowatym tworzywem o niezłej przyczepności. Do jakości wykonania aparatu nie mamy większych zastrzeżeń.


----- R E K L A M A -----

3-calowy ekran zyskał możliwość odchylania w jednej płaszczyźnie. Co więcej, istotnym udogodnieniem okazuje się obecność dotykowego interfejsu. Pozwala on nie tylko wygodnie korzystać z funkcji aparatu podczas fotografowania, ale także przeglądać zdjęcia, powiększać je i włączać widok miniatur.

Tryb filmowania jest stosunkowo rozbudowany. W podstawowej opcji do wyboru mamy jakości Full HD oraz HD w wersjach 60p i 30p. Producent zaimplementował także nagrywanie w 4K, ale ze względu na niski klatkaż funkcję tą należy traktować raczej jako ciekawostkę. Warto zaznaczyć, że filmy możemy nagrywać we wszystkich trybach ekspozycji (P, A, S, M). Dodatkowo należy wyróżnić możliwość nagrywania filmów w zwolnionym tempie z szybkością 120, 400 lub 1200 kl/s. Niestety z wyjątkiem opcji 120 kl/s rozdzielczość obrazu w tych trybach jest mocno ograniczona.

Użytkowanie i ergonomia

Zmiany, jakich dokonano w nowym modelu, poza matrycą objęły także obudowę aparatu. Korpus J5 zyskał niewielką nakładkę na uchwyt, a jego powierzchnię pokryto chropowatym tworzywem sztucznym. Oprócz tego, dołożono drugie kółko sterujące i przycisk funkcyjny, a na kole trybów wreszcie znajdziemy pokrętło trybów z prawdziwego zdarzenia, zawierające zestaw trybów tematycznych, m.in. PASM. Powyższe zmiany naszym zdaniem odbiły się korzystnie na ergonomii. Warto jednak pamiętać, że ze względu na niewielkie wymiary aparatu, ogólny komfort użytkowania jest raczej ograniczony.

Szybkość działania samego aparatu można zdecydowanie uznać za zadowalającą. Tryby zdjęć seryjnych to jeden z najciekawszych atrybutów J5. Do dyspozycji mamy rejestrację z szybkościami 10, 20, 30 i 60 kl/s. Fotografować możemy zarówno w JPEG-ach, jak i RAW-ach, a serie w ich przypadku zawierają po 20 zdjęć. Podstawowy tryb zdjęć seryjnych 5 kl/s wypadł jednak wyraźnie słabiej niż u poprzednika.

W J5 brakuje aktywnego systemu czyszczenia matrycy. Zamiast tego mamy znajdującą się przed sensorem powłokę ochronną, która nie sprawdza się zbyt dobrze. Matrycowy tryb pomiaru światła wymagał nierzadko korekt na plus, od 1/3 do 1 i 1/3 EV. Warto jeszcze wspomnieć o module Wi-Fi, pozwalającym na połączenie aparatu z urządzeniem mobilnym (tabletem lub smartfonem) za pomocą aplikacji Wireless Mobile Utility. Sama aplikacja w zakresie sterowania aparatem oferuje jednak ograniczone możliwości.

Hybrydowy autofokus odznaczał się wysoką szybkością działania, o ile fotografujemy w dobrych warunkach oświetleniowych. Do celności także nie mieliśmy większych zastrzeżeń i to w obydwu typach oświetlenia.

W Nikonie 1 J5 warto pochwalić dodatkowe tryby pracy aparatu, które są niespotykane u konkurencji. Pierwszym z nich jest tryb „Uchwycenie najlepszego momentu” stworzony z myślą o fotografowaniu dynamicznych scen. Drugi to „Tryb ruchomego zdjęcia”, umożliwiający tworzenie krótkich prezentacji łączących spowolnione filmy ze zdjęciami i muzyką. W J5 podobnie jak u konkurencji odnaleźć można funkcję HDR, choć jest ona niemal w pełni automatyczna. Do dyspozycji mamy także tryb automatycznego wykonywania panoram oraz zestaw kilku filtrów efektowych.

Rozdzielczość

20-megapikselowa matryca formatu CX wypada odrobinę słabiej niż starszy układ zastosowany u poprzednika. Warto także odnotować, że nowy sensor także nie posiada filtra antyaliasingowego, choć nasze pomiary wskazują raczej na użycie jedynie osłabionego filtra. Tak czy inaczej, zdolność rozdzielcza stoi na dobrym poziomie, niestety na zdjęciach tablicy testowej bez trudu można zauważyć efekt mory. Tradycyjnie dla aparatów systemowych Nikona, pliki JPEG przy zerowym stopniu wyostrzania faktycznie nie są uwydatniane.

Balans bieli

Automatyka balansu bieli sprawdza się generalnie całkiem nieźle. Błędy dC, jakie zanotowaliśmy w teście J5, nie należą do wysokich, nawet dla żarówek. Wartości nasycenia utrzymują się na dobrym poziomie dla światła naturalnego. Przy błysku i oświetleniu żarowym przy użyciu odpowiedniego wzorca zauważyliśmy istotne zmniejszenie nasycenia, za co musieliśmy odjąć punkty. Szkoda, że w modelu J5 zabrakło opcji balansu bieli w oparciu ustawienie temperatury barwowej.

Jakość obrazu JPEG

Jakość JPEG-ów z J5 jest przyzwoita nawet do ISO 1600, choć ze względu na brak wyostrzania zdjęcia wydają się raczej miękkie. Generalnie Nikon wypada odrobinę słabiej niż Sony RX100 MkIV, aczkolwiek lepiej od Canona G9 X.

Jeśli chodzi o wyostrzanie, naszym zdaniem najlepiej stosować ustawienia z dolnej połowy skali. Używanie wyższych wartości sprawia, że obraz prezentuje się wyjątkowo nieatrakcyjnie.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Szczegółowość zdjęć z J5 na niskich czułościach można określić jako satysfakcjonującą. Szum z kolei uwydatnia się mocno przy ISO 3200, także użyteczność tej wartości jest raczej dyskusyjna. Pomiar poziomu zakłóceń wskazuje na przewagę J5 nad Sony RX100 MkIV (1–1.3 EV) oraz Canonem G9 X (maksymalnie 1 EV).

W Nikonie J5, podobnie jak w przypadku poprzedniego modelu, długie ekspozycje ograniczone są tylko do 2 minut, zatem standardowych 3-minutowych darków nie byliśmy w stanie wykonać. Na podstawie statystyki sygnału i histogramów widać, że zastosowano bias o ustalonej wartości. Maksimum histogramów jest dość wyraźnie odsunięte od zera, a swoim kształtem przypominają one rozkład Poissona. Do wyglądu samych darków nie mamy większych zastrzeżeń, choć na wyższych czułościach można się dopatrzeć oznak bandingu.

Zakres i dynamika tonalna

W tych kategoriach Nikon 1 J5 nie wyróżnia się na tle konkurencji. Dla najniższej natywnej czułości (ISO 160) liczba tonów sięga około 219, co daje nam 7.8-bitowy zapis danych. Nie jest to co prawda wysoki wynik, ale można go uznać za zadowalający.

Dla najlepszej jakości obrazu przy ISO 160 testowany aparat notuje wartość dynamiki na poziomie 7.7 EV, co naszym zdaniem jest dobrym rezultatem. Przy SNR=1 i ISO 160 oraz 200 dysponujemy praktycznie całym zakresem pracy przetwornika ADC (11.8 EV).

Ocena końcowa

Trzeba przyznać, że udoskonalenia jakim poddano nowego J5, czynią go lepszym i ciekawszym wyborem niż poprzedni model. Zastosowanie nowego sensora (być może produkcji Sony) dało wyższe osiągi dynamiki tonalnej oraz niższe szumy. Kolejnym pozytywem jest poprawa ergonomii, o której wspominaliśmy już kilkakrotnie. Można zatem uznać, że zmiany poszły w dobrym kierunku.

Problem dostrzegamy jednak w samym systemie, którego rozwój idzie Nikonowi dość opornie. Pomiędzy premierą testowanego obecnie modelu oraz poprzednika upłynęło 12 miesięcy, co jest dość typowym okresem biorąc pod uwagę cykl życia produktu adresowanego dla amatora. Dziwi natomiast fakt, że od blisko 2 lat nie zobaczyliśmy premiery żadnego nowego obiektywu. Nie wiadomo czy powodem jest brak pomysłu na przyszłe produkty, czy może niewielkie zainteresowanie konsumentów aparatami.

Standardowa cena Nikona 1 J5 wraz z obiektywem 10–30 mm VR PD-Zoom wynosi obecnie 1850 zł. Gdy weźmiemy pod uwagę aktualną promocję cashback, możemy dostać 500 zł zwrotu. Ostateczna cena wydaje się zatem całkiem atrakcyjna. Zobaczmy, jak w tej kwestii wypada konkurencja (ceny wg Ceneo.pl z dnia 15.01.2016 r.).

  • Canon EOS M10 + 15–48 mm – 1780 zł,
  • Fujifilm X-A2 + 16–50 mm – 1790 zł,
  • Fujifilm X-M1 + 16–50 mm – 1820 zł,
  • Olympus E-PL7 + 14–42 mm – 2000 zł,
  • Panasonic GF7 + 12–32 mm – 1820 zł,
  • Panasonic GM1 + 12–32 mm – 1750 zł,
  • Samsung NX Mini + 9–27 mm – 1000 zł,
  • Sony A5000 + 16–50 mm – 1380 zł.
Zaawansowane kompakty Canona (G9 X) oraz Sony (RX100 MkIV) kosztują odpowiednio 1690 i 4300 zł), należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że różnią się od bezlusterkowca Nikona obiektywami oraz funkcjonalnością.

Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady Nikona 1 J5.


Zalety:

  • rozdzielczość obrazu na wysokim poziomie,
  • rozbudowany tryb zdjęć seryjnych z prędkością nawet 60 kl/s,
  • możliwość zapisu zdjęć JPEG i RAW w pełnej rozdzielczości we wszystkich trybach seryjnych,
  • szybki i celny autofokus,
  • filmy w jakości Full HD,
  • spowolnione filmy z prędkością 120, 400 i 1200 kl/s,
  • możliwość ręcznej kontroli parametrów ekspozycji podczas nagrywania filmów,
  • dwa pokrętła sterujące,
  • czytelne menu,
  • interwałometr,
  • moduł komunikacji bezprzewodowej Wi-Fi,
  • aluminiowa obudowa,
  • kompaktowe rozmiary,
  • dobrej jakości uchylny wyświetlacz LCD,
  • funkcja dotykowej obsługi,
  • gniazdo HDMI,
  • wbudowana lampa błyskowa,
  • funkcja automatycznej panoramy,
  • zdjęcia HDR,
  • filtry artystyczne,
  • tryb „Uchwycenie najlepszego momentu” oraz „Tryb ruchomego zdjęcia”.

Wady:
  • stosunkowo duże szumy na wysokich czułościach,
  • niska moc wbudowanej lampy błyskowej,
  • brak standardowej gorącej stopki lub gniazda akcesoriów,
  • brak stabilizacji matrycy,
  • brak aktywnego systemu czyszczenia matrycy,
  • niezbyt pojemny bufor,
  • niski klatkaż filmów 4K,
  • dość ubogie menu podręczne,
  • brak wizjera,
  • brak funkcji focus-peaking,
  • ograniczenie ekspozycji Bulb do 2 minut,
  • brak uszczelnień.


Aparat do testów wypożyczyła firma:

Nikon 1 J5 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Nikon 1 J5 - Podsumowanie Nikon 1 J5 - Podsumowanie