Olympus PEN-F - test aparatu
2. Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Budowa nowego PEN-a to jedna z kluczowych cech, która wyróżnia go spośród dotychczasowych modeli tej rodziny. Szczególny nacisk w jego przypadku postawiono na wygląd, stosując stylistykę retro. I o ile ogólny kształt samego korpusu nawiązuje w pewnym stopniu do analogowej rodziny PEN F, o tyle o mnogości pokręteł w cyfrowym wydaniu tego aparatu, nie można powiedzieć tego samego. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że dokładne odwzorowywanie stylistyki starego analogowego aparatu nie miałoby w tym przypadku większego sensu. Minęło bowiem ponad pół wieku, a ergonomia dzisiejszych zaawansowanych cyfrowych aparatów ma swoje wymagania. Projektanci nowego PEN-a F musieli zatem wypracować pewien kompromis pomiędzy wzorowaną na starych analogowych aparatach stylistyką, a funkcjonalnością wymaganą w dzisiejszych zaawansowanych aparatach. I naszym zdaniem bardzo dobrze im się to udało, Liczne pokrętła, które pojawiły się w opisywanym aparacie swoim wyglądem dobrze wpisują się w stylistykę całości. Co więcej, bezpośrednim nawiązaniem do starego PEN-a F jest pokrętło na przedniej ściance aparatu, mimo że jego funkcja w nowym modelu jest zupełnie inna.
Olympus PEN-F jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych – srebrnej i czarnej. Warto zauważyć, że analogowe modele PEN FT i PEN FV również występowały w takich wersjach. Na przedpremierowym pokazie mieliśmy okazję oglądać srebrną wersję nowego PEN-a, a podczas testu w naszej redakcji gościła wersja czarna. Musimy przyznać, że obie bardzo przypadły nam do gustu. Bardzo przyjemnie prezentuje się czarny materiał imitujący skórę, który wyścieła sporą część przedniej ścianki. Pokryto nim również zewnętrzną powierzchnię obrotowego wyświetlacza LCD, co pozytywnie wpływa na wygląd aparatu, kiedy ekran jest obrócony w stronę korpusu.
Do solidności i jakości wykonania aparatu nie mamy większych zastrzeżeń. Biorąc go do ręki, daje się odczuć całkiem sporą wagę, a jakość użytych materiałów robi dobre wrażenie. Spasowanie poszczególnych elementów obudowy jest precyzyjne, a konstrukcja zachowuje należytą sztywność. Jedyne na co musimy ponarzekać, to brak uszczelnień, które zabezpieczałyby aparat przed negatywnym wpływem niekorzystnych warunków zewnętrznych. Producent tłumaczy jednak, że PEN-F nie został stworzony do używania go w ciężkich warunkach. Aparat kierowany jest głównie do użytkowników ceniących dobry styl oraz elegancki wygląd. Innymi słowy PEN-F, poza zapewnieniem użytkownikowi nowoczesnych rozwiązań w zakresie rejestracji obrazu, ma przede wszystkim dobrze wyglądać. Z drugiej strony, różne sytuacje mogą mieć miejsce. Szkoda by było, gdyby taki zaawansowany i jednak nie tani aparat miał na przykład ucierpieć, bo przez przypadek został narażony na niekorzystne warunki, chociażby deszcz. Naszym zdaniem, uszczelnienia w aparatach z wyższej półki powinny być standardem.
Zasilanie i gniazda
Olympus PEN-F, tak samo jak modele OM-D E-M1 oraz E-M5 Mark II, zasilany jest akumulatorem litowo-jonowym BLN-1 o pojemności 1220 mAh i napięciu 7.6 V. Razem z aparatem dostajemy ładowarkę o oznaczeniu BCN-1, za pomocą której ładowanie akumulatora trwa około 4 godzin. Zgodnie ze specyfikacją wydajność akumulatora wynosi około 330 zdjęć. Podczas testowania aparatu byliśmy jednak w stanie wykonać od 400 do ponad 500 zdjęć na w pełni naładowanym akumulatorze.
Testowany PEN korzysta z kart pamięci SD, SDHC, SDXC oraz Eye-Fi. Obsługuje również karty o standardzie UHS-II.
Na prawej ściance obudowy aparatu pod plastikową klapką odnajdziemy dwa gniazda:
- wielofunkcyjne złącze USB, które może również służyć do wyprowadzania sygnału A/V (gniazdo wymaga nietypowego kabla CB‑USB6),
- złącze HDMI mikro typu D.
Przyciski
Patrząc na Olympusa PEN-F, od razu rzuca się w oczy spora liczba różnych pokręteł. Przyjrzyjmy się zatem bliżej temu, co w zakresie elementów sterujących oferuje nowy bezlusterkowiec systemu Mikro 4/3.
Po lewej stronie górnej ścianki możemy zauważyć niewielkie pokrętło, będące włącznikiem aparatu. Po prawej stronie stopki lampy błyskowej mamy natomiast tradycyjne koło nastaw, na którym znajdziemy następujące pozycje:
- iAuto – tryb automatyczny,
- P/A/S/M – tryby programu, preselekcji przysłony i czasu migawki oraz tryb w pełni manualny,
- C1/C2/C3/C4 – indywidualne tryby użytkownika,
- Film – tryb filmowania.
Idąc dalej w prawo, natrafimy na spust migawki, który dzięki obecności pośrodku gwintowanego otworu, umożliwia zamontowanie tradycyjnego mechanicznego wężyka spustowego. Sam spust otoczony jest pokrętłem sterującym, wykorzystywanym między innymi do kontrolowania parametrów ekspozycji. Przy prawym brzegu górnej ścianki znajduje się jeszcze przycisk rozpoczynający nagrywanie filmów oraz pokrętło kontroli kompensacji ekspozycji. Warto zauważyć, że jest to zupełna nowość w rodzinie bezlusterkowców marki Olympus. Co prawda zarówno w niektórych PEN-ach oraz aparatach z rodziny OM-D, jedno z pokręteł sterujących mogło obsługiwać domyślnie kompensację ekspozycji, ale w żadnym z dotychczasowych modeli nie odnajdziemy dedykowanego temu parametrowi pokrętła.
Na tylnej ściance bezpośrednio po prawej stronie wizjera znajduje się niewielkie pokrętło kontroli dioptrażu. Dalej mamy przycisk przełączający widok obrazu pomiędzy wizjerem a wyświetlaczem. Ponadto jest to programowalny przycisk oznaczony jako Fn2. Idąc dalej w prawo natrafiamy na niewielką dźwignię, która umożliwia dostęp do funkcji modyfikacji krzywej tonalnej. W trybach kreatywnych uruchamiamy nią dodatkowe opcje charakterystyczne dla danej funkcji.
Drugie pokrętło sterujące jest częściowo schowane w obudowie i umiejscowione bezpośrednio nad wgłębieniem, gdzie przykładamy kciuk. Na wypustce po prawej stronie natrafimy natomiast na programowalny przycisk Fn1. Poniżej miejsca na kciuk umiejscowiono pięć oddzielnych przycisków: guzik powiększenia, MENU, INFO, przycisk usuwania zdjęć, tryb odtwarzania. Pośrodku natomiast znajduje się wielofunkcyjny krzyżak, którego poszczególne przyciski kierunkowe obsługują domyślnie następujące opcje: ISO/balans bieli, tryby lampy błyskowej, tryby pracy migawki, wybór obszaru AF.
Charakterystycznym elementem na przedniej ściance aparatu jest niewielkie pokrętło znajdujące się po prawej stronie. Pozwala ono na uruchomienie czterech tzw. funkcji kreatywnych, czyli dodatkowych trybów modyfikujących wygląd wykonywanych zdjęć (więcej na ich temat w rozdziale piątym). Ponadto na przedniej ściance znajdziemy przycisk podglądu głębi ostrości oraz guzik zwalniający blokadę bagnetu.
Podobnie jak wcześniejsze PEN-y, czy modele rodziny OM-D, nowy aparat Olympusa daje szerokie możliwości w zakresie programowania przycisków. Jak można się było zorientować z powyższego opisu, na obudowie mamy co prawda tylko dwa przyciski funkcyjne, ale opcje programowania dostępne w menu obejmują również: przycisk podglądu głębi ostrości, klawisz nagrywania filmów, guzik lupy oraz dwa przyciski kierunkowe (prawy i dolny). Przeprogramować można także przycisk L-Fn, który znajdziemy na niektórych obiektywach Olympusa. Poniżej prezentujemy listę funkcji, jakie możemy przyporządkować pod guziki programowalne (dostępne opcje różnią się w zależności od przycisku):
- kompensacja ekspozycji,
- zmiana funkcji pokręteł sterujących (przedniego i tylnego) na regulację balansu bieli/ISO,
- AEL/AF,
- REC – nagrywanie filmu,
- pogląd głębi ostrości,
- jednodotykowy balans bieli,
- wybór pola AF,
- początkowa pozycja punktu AF,
- MF,
- przełączanie zapisu pomiędzy JPEG a RAW+JPEG,
- zdjęcie testowe bez zapisu,
- telekonwerter cyfrowy (x2),
- kompensacja efektu Keystone,
- powiększenie wybranego obszaru kadru (5x, 7x, 10x, 14x),
- podgląd (focus peaking),
- wstrzymaj AF,
- tryb pracy migawki (seryjne, samowyzwalacz itp.),
- tryb lampy błyskowej,
- HDR,
- bracketing,
- Multi funkcja,
- Blokada panelu dotykowego,
- Moje Ustawienia (1–4),
- power zoom obiektywu,
- wyświetlanie poziomicy,
- symulacja wizjera optycznego,
- przełączanie obrazu pomiędzy ekranem LCD, a wizjerem EVF,
- ustawienia informacji o obiektywie,
- bez funkcji.
Przeprogramować można również domyślne funkcje pokręteł sterujących i to niezależnie dla poszczególnych trybów PASM oraz sposób ich działania przy obsłudze menu i w trybie odtwarzania zdjęć. Funkcja pokrętła kompensacji ekspozycji może być natomiast zmieniona na funkcję kompensacji mocy błysku. Kompensację ekspozycji można wówczas kontrolować jednym z pokręteł sterujących w poszerzonym zakresie ±5 EV.
Warto zwrócić uwagę, że na kole nastaw nie mamy znanych z wcześniejszych bezlusterkowców Olympusa trybów Photostory oraz SCN. Nie oznacza to jednak, że PEN-F został ich zupełnie pozbawiony. W opcjach związanych z programowaniem elementów sterujących znajdziemy pozycję, która pozwala przypisać wspomniane tryby odpowiednio pod indywidualne ustawienia użytkownika C3 i C4. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, szczególnie z punktu widzenia zaawansowanego użytkownika. Tryby kolażu i scen tematycznych nie zajmują miejsca na kole nastaw, i dzięki temu użytkownik ma więcej możliwości w zakresie tworzenia własnych trybów. A jeśli okażą się jednak potrzebne, łatwo można je na tym kole umieścić.
Menu
Menu w Olympusie PEN-F zostało zorganizowane podobnie jak w innych bezlusterkowcach tego producenta. Składa się ono z pionowo ułożonych zakładek obejmujących: ustawienia fotografowania (2 zakładki), podgląd zdjęć, menu własne (ustawienia użytkownika) i konfigurację.
Menu fotografowania:
Menu odtwarzania:
Menu użytkownika tradycyjnie jest bardzo rozbudowane i w opisywanym modelu zawiera 11 pozycji. Kolejne działy oznaczono tradycyjnie literami (w tym przypadku od A do K) i pogrupowano w nich najróżniejsze opcje związane z działaniem aparatu i wykonywaniem zdjęć:
A – AF/MF
B – Przyciski/Pokrętła
C – Wyzwalanie/Seryjne/Stabilizacja obrazu
D – Wyświetlanie/dźwięk/PC
E – Ekspozycja/Pomiar światła/ISO
F – Ustawienia lampy błyskowej
G – Jakość zdjęć/Kolor/Balans bieli
H – Zapis/Kasowanie
I – Film
J – Wbudowany wizjer EVF
K – Narzędzia
Menu ustawień:
Poruszanie się po menu jest dość wygodne, aczkolwiek liczba zakładek oraz opcji może być przytłaczająca przy pierwszym kontakcie. Podobnie jak we wcześniejszych bezlusterkowcach Olympusa, nazewnictwo niektórych pozycji czasami niewiele mówi i konieczne staje się zajrzenie do instrukcji. Możliwości konfiguracyjne aparatu są naprawdę duże i warto zapoznać się dokładnie ze wszystkimi opcjami, poświęcając nawet dłuższą chwilę na przejrzenie instrukcji. To pozwoli na dokonanie ustawień zgodnie z naszymi preferencjami, zwłaszcza że sporą część opcji wystarczy ustawić tylko raz i nie musimy potem do nich wracać w czasie normalnego fotografowania.
Wyświetlacz
Olympus PEN-F został wyposażony w 3-calowy wyświetlacz typu LCD o rozdzielczości 1 037 000 punktów. Spoglądając na podstawowe parametry, można przypuszczać, że jest to taki sam wyświetlacz, jaki zastosowano w modelu OM-D E-M5 Mark II. Szczególnie, że w nowym PEN-ie mamy również do czynienia z ekranem umieszczonym na podwójnym przegubie, umożliwiającym jego odchylanie w lewo o maksymalnie 180 stopni oraz rotację w zakresie 270 stopni. W menu aparatu znajdziemy opcje umożliwiające regulację wyświetlacza pod względem jasności oraz temperatury barwowej w dwóch 7-stopniowych skalach. Dodatkowo do wyboru mamy dwa tryby kolorystyki obrazu: natural i vivid.
W PEN-ie F odnajdziemy typowe dla bezlusterkowego systemu Olympusa podręczne menu. Tradycyjnie może ono być wyświetlane w dwóch trybach do wyboru – tzw. „Sterowanie na żywo” oraz „Pełny panel sterowania”. W pierwszym wariancie dostępne opcje wyświetlane są w formie pionowej listy ikon po prawej stronie ekranu. Ustawienia dla wybranej opcji wyświetlają się w poziomie u dołu ekranu. Nawigowanie po tym menu oraz dokonywanie ustawień jest bardzo wygodne i szybkie. Może się odbywać zarówno za pomocą przycisków kierunkowych, jak i pokręteł sterujących.
Drugi wariant przypomina panel opcji spotykany w lustrzankach, gdzie naraz wyświetlana jest większość ustawień, po których poruszamy się przyciskami „krzyżaka” lub tylnym pokrętłem sterującym, a zmian dokonujemy za pomocą przedniego pokrętła. Dostępnych w tym trybie opcji jest więcej, jednak zasłaniają one większość kadru. Warto jednak dodać, że jest on bardziej użyteczny przy wyłączeniu widoku kadrowanego obrazu na LCD i korzystaniu z wizjera.
Przełączanie pomiędzy oboma trybami odbywa się przyciskiem Info. Poszczególne tryby można aktywować lub dezaktywować za pomocą odpowiedniej opcji w menu użytkownika (Ustawienia sterowania w zakładce D), zatem każdy może dobrać ustawienia zgodnie ze swoimi preferencjami i np. używać tylko jednego z trybów.
Jeżeli chodzi o tryby podglądu aktualnego kadru, podobnie jak w E-M10 MkII mamy 4 warianty:
- Obraz + podstawowe informacje,
- Tylko obraz,
- Własny 1,
- Własny 2.
W trybie odtwarzania dostępnych jest sześć widoków zdjęcia:
- sam obraz, bez żadnych informacji,
- obraz wraz z podstawowymi parametrami (rozdzielczość, data wykonania),
- miniaturka wraz z histogramem RGBY oraz licznymi parametrami ekspozycji,
- powiększony histogram jasności,
- podgląd cieni/prześwietleń,
- stykówka – tryb wyświetlania pary zdjęć obok siebie.
Zdjęcia możemy oczywiście również powiększać lub przeglądać w formie indeksów (4, 9, 25 lub 100 miniaturek) oraz z poziomu kalendarza. Tutaj również wyświetlanie poszczególnych widoków można ustawić sobie według własnych preferencji.
Zastosowany w Olympusie PEN-F ekran oferuje funkcję dotykowej obsługi. Umożliwia ona między innymi ustawianie ostrości i automatyczne wyzwalanie migawki po dotknięciu go w wybranym miejscu. Możemy również wybierać miejsce położenia ramki ostrości oraz ustawiać jej wielkość. Dotykając ikonę lupy można powiększyć obraz w miejscu ustawienia ramki ostrości, a poruszając palcem po ekranie przesuwać wybrany fragment. Dotykowo można także wybierać poszczególne elementy panelu sterowania, aczkolwiek samo ustawianie konkretnego parametru odbywa się pokrętłem. W trybie odtwarzania zdjęć funkcja dotykowa umożliwia przeglądanie zdjęć, ich powiększanie oraz przechodzenie do podglądu miniaturek. Jeśli fotografujemy w trybie iAUTO, dotykowo możemy obsługiwać suwaki w podręcznym menu.
Ekran w testowanym aparacie daje ładny obraz. Jest on wyraźny i kontrastowy, a domyślna jasność wystarcza, by zapewnić wygodną pracę w większości sytuacji. Przy fotografowaniu w ostrym świetle słonecznym, odbicia otoczenia są jednak widoczne na monitorze i czasem przeszkadzają. W takiej sytuacji pomaga maksymalne rozjaśnienie ekranu, choć problemu zupełnie nie likwiduje. Najlepiej wtedy skorzystać po prostu z wizjera.
Wideo
Tryb wideo w testowanym PEN-ie oferuje funkcjonalność porównywalną do modelu E-M10 Mk II. Filmowanie może się odbywać w trybie P, A, S, M lub jednym z kilkunastu trybów artystycznych. Z poziomu menu podręcznego w trybie filmowania możemy sterować trybem stabilizacji, balansem bieli, trybem autofokusu, samowyzwalaczem, formatem i jakością wideo oraz nagrywaniem dźwięku. Istnieje również możliwość wyboru czułości, ale taka opcja dostępna jest tylko w trybie manualnym i wyłącznie w zakresie od ISO 200 do ISO 6400. Nie możemy natomiast sterować sposobem pomiaru światła. Osoby zaawansowane ucieszą się z obecności funkcji kodów czasowych. Jeśli podczas filmowania zdecydujemy się na ręczną kontrolę ostrości, mamy możliwość wspomagania się funkcją focus peaking.
Olympus PEN-F pozwala na zapisywanie filmów w dwóch formatach: MPEG-4AVC/H.264 (MOV) oraz Motion JPEG (AVI). Do wyboru mamy następujące rozdzielczości i jakości nagrywanych filmów:
- format AVCHD:
- Full HD 1920×1080 (16:9) 60p, 50p, 30p, 25p, 24p w jakości Super Fine, Fine i Normal,
- Full HD 1920×1080 (16:9) 30p, 25p, 24p z kompresją All-Intra,
- HD 1280×720 (16:9) 60p, 50p, 30p, 25p, 24p w jakości Super Fine, Fine i Normal, a także z kompresją All-Intra,
- format Motion JPEG:
- HD 1280×720 (16:9) 30 kl/s,
- VGA 640×480 (4:3) 30 kl/s,
- High Speed (VGA; 640×480) 120 kl/s.
PEN-F oferuje również funkcję nagrywania filmów w zwolnionym i przyspieszonym tempie. W zależności od wybranego trybu filmowania, wartości przyspieszenia/spowolnienia przedstawiają się następująco:
Full HD 24p | Full HD 25p | Full HD 30p |
x0.4 | x0.42 | x0.5 |
x0.48 | x0.5 | x0.6 |
x0.8 | x0.83 | x1.2 |
x0.96 | x1.04 | x1.25 |
x1.6 | x1.67 | x2 |
x2 | x2.08 | x2.5 |
x3 | x3.13 | x3.75 |
Podczas nagrywania filmów z użyciem niektórych filtrów artystycznych obraz na ekranie LCD nie jest wyświetlany w sposób płynny. Również nagrany w takim przypadku film nie będzie się płynnie odtwarzał. W trybie Diorama natomiast wyświetlany na ekranie czas nagrania zmienia się znacznie wolniej niż czas rzeczywisty, a jest to spowodowane tym, że filmy nagrane w tym trybie odtwarzane są w przyspieszonym tempie. Wyświetlane wartości pokazują zatem czas trwania wynikowego filmu.
Podobnie jak w innych bezlusterkowcach Olympusa, PEN-F umożliwia dodawanie do nagrywanych filmów specyficznych efektów wizualnych. Podczas filmowania wciskając odpowiedni przycisk ekranowy uruchamiamy wybrany efekt. Do wyboru mamy 5 opcji:
- Art Fade – płynne przejście pomiędzy różnymi trybami obrazu,
- Stary film – nakładanie na obraz losowo rozłożonych zakłóceń, przypominających kurz lub uszkodzenie kliszy, występujących na starych filmach,
- Multi Echo – efekt wielokrotnego powidoku, który wyświetlany jest za poruszającym się obiektem; efekt ten będzie aktywny do czasu ponownego dotknięcia odpowiadającej mu ikony,
- One Shot Echo – efekt pojedynczego powidoku; w tym przypadku powidok wyświetlany jest tylko raz i znika automatycznie po chwili,
- Movie Tele-converter – zoom cyfrowy polegający na wycinaniu z całego kadru wybranego fragmentu; efekt można włączyć lub wyłączyć kolejnym dotknięciem odpowiedniej ikony; ramkę obrazującą wybrany fragment możemy przesuwać przyciskami kierunkowymi (lub palcem na ekranie) w obszarze całego kadru.
Przykładowe filmy
Filmy o numerach 1, 4, 5, 9, 10, 11, 12, 20, 23, 24, 26, 28 i 30 zostały nagrane z wykorzystaniem obiektywu M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8. Przy nagrywaniu pozostałych natomiast M.Zuiko Digital 17 mm f/1.8. Filmy 10 oraz 11 pozwalają ocenić skuteczność dziłania stabilizacji obrazu podczas filmowania. Oba prezentują podobne ujęcie nagrane aparatem trzymanym w jednej ręce, jedno z włączoną a drugie z wyłączoną stabilizacją.- film 1 – MOV 1920×1080 pix (All-Intra 25p), 184 MB,
- film 2 – MOV 1920×1080 pix (All-Intra 25p), 188 MB,
- film 3 – MOV 1920×1080 pix (All-Intra 25p), 140 MB (film nagrany o zmierzchu),
- film 4 – MOV 1920×1080 pix (All-Intra 24p), 183 MB,
- film 5 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 134 MB,
- film 6 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 124 MB,
- film 7 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 126 MB (film nagrany o zmierzchu),
- film 8 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 139 MB (ciągły autofokus),
- film 9 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 175 MB (ciągły autofokus),
- film 10 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 130 MB (stabilizacja włączona),
- film 11 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 125 MB (stabilizacja wyłączona),
- film 12 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 25p), 126 MB,
- film 13 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 30p), 92.1 MB (szybkość x3.75),
- film 14 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 24p), 55.0 MB (szybkość x0.4),
- film 15 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 25p), 96.3 MB (filtr Ziarnisty film I),
- film 16 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 25p), 98.1 MB (filtr Dramatyczna tonacja I),
- film 17 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 25p), 95.3 MB (filtr Vintage I),
- film 18 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 25p), 53.4 MB (filtr Diorama),
- film 19 – MOV 1920×1080 pix (Super Fine 50p), 334 MB (film prezentujący działanie efektów),
- film 20 – MOV 1280×720 pix (All-Intra 50p), 166 MB,
- film 21 – MOV 1280×720 pix (All-Intra 50p), 166 MB,
- film 22 – MOV 1280×720 pix (All-Intra 50p), 171 MB (film nagrany o zmierzchu),
- film 23 – MOV 1280×720 pix (All-Intra 25p), 146 MB,
- film 24 – MOV 1280×720 pix (All-Intra 24p), 146 MB,
- film 25 – MOV 1280×720 pix (Super Fine 50p), 62.8 MB,
- film 26 – MOV 1280×720 pix (Super Fine 50p), 65.4 MB (film nagrany o zmierzchu),
- film 27 – MOV 1280×720 pix (Super Fine 25p), 63.8 MB,
- film 28 – Motion JPEG 1280×720 pix (30 kl/s), 89.6 MB,
- film 29 – Motion JPEG 1280×720 pix (30 kl/s), 81.0 MB,
- film 30 – Motion JPEG 640×480 pix (High Speed 30 kl/s), 43.8 MB.
Wizjer
W Olympusie PEN-F zdecydowano się zastosować taki sam wizjer, jaki wykorzystano w modelu OM-D E-M10 Mark II. Mamy zatem układ bazujący na wyświetlaczu typu OLED o rozdzielczość 2 360 000 punktów. Wizjer charakteryzuje się powiększeniem wynoszącym 1.23x.
Podobnie jak w E-M10 MkII, pośród ustawień wizjera (grupa J w menu własnym) można znaleźć opcję „Symulacja wizjera optycznego”. Po jej aktywacji jasność obrazu w wizjerze pozostaje na stałym poziomie, niezależnie od ustawień parametrów ekspozycji. Inaczej rzecz ujmując w wizjerze symulacja ustawień ekspozycji pozostaje wyłączona.
Obraz w wizjerze może być wyświetlany w trzech stylach. W pierwszym i drugim obraz obejmuje część dostępnego obszaru wizjera, a podstawowe informacje o parametrach i ustawieniach wyświetlane są w dolnej części. Różnica pomiędzy tymi stylami sprowadza się do tego, że w stylu 1 informacje są wyświetlane na tle niebieskiego prostokąta. W trzecim stylu obraz wypełnia cały dostępny obszar wizjera i stanowi on w zasadzie kopię podglądu, jaki mamy aktualnie na wyświetlaczu.
Obraz wyświetlany w wizjerze możemy regulować w 5-stopniowej skali pod względem jasności oraz w 7-stopniowej skali pod względem temperatury barwowej.
Do jakości wyświetlanego obrazu nie mamy większych zastrzeżeń. W przyzwoitych warunkach oświetleniowych obraz zachowuje się płynnie i prezentuje się przyjemnie dla oka. Przy słabszym oświetleniu jednak daje się zauważyć tendencję do smużenia i utraty płynności wyświetlania podczas zmiany kadru.