Fujifilm X-T4 - test trybu filmowego
1. Wstęp
Początki systemu Fujifilm X nie były imponujące, jeśli chodzi o tryb filmowy. Zaprezentowany w 2012 roku X-Pro1 potrafił co prawda rejestrować ruchome obrazy w Full HD, ale robił to jedynie w 24 klatkach na sekundę. Z kolei w kilku kolejnych modelach firma oferowała jedynie 30 albo 30 i 60 kl/s, ewidentnie zapominając o istnieniu kontynentu europejskiego oraz innych miejsc na świecie, gdzie filmuje się w systemie PAL.
Tak naprawdę pierwszym znakiem, że sprawy ruszyły w bardziej przyjaznym filmowcom kierunku, był zaprezentowany w lipcu 2016 roku model X-T2. Wypuszczony na rynek kilka miesięcy po Sony A6300, podobnie jak on oferował filmowanie w 4K z użyciem nadpróbkowania przy odczycie. Co prawda nadal robił to z lekkim przycięciem obrazu, ale za to z mniejszym rolling shutterem i bez tak ogromnych problemów z przegrzewaniem się. Jakość obrazu Full HD także była lepsza niż w Sony. Do pełni szczęścia zabrakło wewnętrznego zapisu obrazu z logarytmicznymi profilami obrazu. Pamiętam, że konkludując pisany kilka lat temu test tego modelu, napisałem, że zarówno X-T2, jak i A6300 to bardzo sprawne hybrydy fotograficzno-filmowe, różniące się rozłożeniem akcentów – A6300 był dla filmowców, którzy czasem fotografują, X-T2 dla fotografów, którzy czasem potrzebują coś nagrać.
To, co stało się potem, zaskoczyło chyba wszystkich. Mamy rok 2020. Sony od czterech lat „odgrzewa kotleta” umieszczając tę samą lub bardzo zbliżoną matrycę i ten sam tryb filmowy w pięciu kolejnych modelach od A6100 do A6600 (jedyne realne usprawnienia to lepszy autofokus i profil obrazu HLG). Tymczasem Fujifilm zdążyło nie tylko zaprezentować X-T3 – jedyny w momencie premiery aparat filmujący w 4K w 50/60 kl/s z wewnętrznym zapisem 10-bitowego materiału – ale też wydać na świat jego następcę wyposażonego w ostatnie dwie rzeczy, których filmowcom brakowało do szczęścia – rozkładany ekran i stabilizację matrycy.
„Na papierze” wychodziłoby więc, że Fujifilm X-T4 to filmujący aparat niemal idealny. Czy w praktyce też tak będzie? Chcących się dowiedzieć zapraszamy do lektury niniejszego testu.
Aparat do testów użyczyła firma FUJIFILM Europe GmbH Sp. z o.o. Oddział w Polsce, za co serdecznie dziękujemy.