Canon EOS M5 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Korpus EOS-a M5 nie należy do dużych, ale wyposażono go w dobrze zaznaczoną rękojeść. Dzięki odpowiedniemu wyprofilowaniu oraz wypustce na tylnej ściance, o którą opiera się kciuk, aparat wygodnie leży w dłoni. Warto jednak dodać, że rękojeści brakuje nieco wysokości by swobodnie zmieścić wszystkie palce. Na plus natomiast warto zaliczyć dobrą przyczepność wyściełającego ją materiału. Należy jednak zaznaczyć, że sytuacja wygląda dobrze kiedy do aparatu mamy podpięty mały i lekki obiektyw systemowy (w naszym przypadku były to EF-M 15–45 mm f/3.5–6.3 IS STM oraz EF-M 22 mm f/2 STM). Sytuacja zmienia się, kiedy skorzystamy z przejściówki i podepniemy do M5 większy i cięższy obiektyw z mocowaniem EF. Podobnie, jak to było w modelu M3, jednym z problemów jest spora średnica przejściówki. Po jej zamocowaniu zatem, pomiędzy nią a rękojeścią jest stosunkowo mało miejsca. W tej sytuacji trudniej ułożyć wygodnie dłoń, nie zawadzając tym samym palcami o przejściówkę. Drugi problem pojawia się wtedy, kiedy cięższy obiektyw powoduje wyraźne przesunięcie środka ciężkości do przodu. Do stabilnego utrzymania aparatu w takiej sytuacji konieczne jest podparcie zestawu lewą ręką.
Zaletą w przypadku wygody użytkowania M5 jest spora liczba elementów sterujących, w tym trzy pokrętła sterujące i dedykowane pokrętło kompensacji ekspozycji. Biorąc pod uwagę fakt, że dodatkowe pokrętło może obsługiwać kilka parametrów, zawartość menu szybkich nastaw można programować, a możliwości konfiguracji części przycisków są naprawdę spore, pod względem szybkości obsługi trudno mieć do EOS-a większe zastrzeżenia. Dodatkowym plusem w tej kategorii jest zakładka "Moje Menu" pozwalająca zgromadzić w jednym miejscu najczęściej używane opcje menu.
Z punktu widzenia użytkowania warto wspomnieć o funkcji kontroli położenia ramki AF z poziomu głównego wyświetlacza przy fotografowaniu z użyciem wizjera. Co prawda rozwiązanie takie znamy na przykład z bezlusterkowców Panasonika i Olympusa, ale w systemie Canon jest to nowość. Ponadto oferuje ono dodatkowe ustawienia. Po pierwsze możemy wybrać metodę ustalania położenia: bezwzględną i względną. W pierwszym przypadku położenie ramki jest bezpośrednio połączone z pozycją palca na wyświetlaczu. W drugim przypadku ramka przesuwa się w kierunku zgodnym z ruchem palca po ekranie. Druga opcja pozwala ograniczyć obszar wyświetlacza reagujący na dotyk. Dostępne ustawienia pozawalają wybrać prawą bądź lewą połowę lub jedną z czterech części narożnikowych. Trzeba przyznać, że jest to dobre rozwiązanie. Trzymając aparat nie trudno bowiem o przypadkowe dotknięcie wyświetlacza nosem lub policzkiem. Wybranie mniejszej aktywnej części ekranu pozwoli wyraźnie ograniczyć tę niedogodność.
Obiektywy
Jak już wspomnieliśmy we wstępie, oferta obiektywów w systemie EOS M jest wciąż skromna i obejmuje aktualnie 7 modeli. Z punktu widzenia zaawansowanych i bardziej wymagających użytkowników z pewnością brakuje w niej jasnych stałoognikowych szkieł. Pocieszeniem może być to, że producent oferuje dedykowany adapter EF-EOS M umożliwiający korzystanie z obiektywów z mocowanie EF oraz EF-S.
Szybkość
Do szybkości działania M5 nie mamy większych zastrzeżeń. Ogólna obsługa aparatu, czyli przeglądanie menu, dokonywanie ustawień, odtwarzanie zdjęć oraz ich usuwanie odbywa się płynnie. Również przy wyświetlaniu kolejnych poziomów miniaturek nie napotkamy irytujących opóźnień. Zwykłe formatowanie karty odbywa się szybko i jedynie po zaznaczeniu opcji pełnego formatowania proces ten może zająć nawet kilkanaście sekund. Co ciekawe, jednak uruchamianie trybu odtwarzania odbywa się z zauważalnym opóźnieniem. Po wciśnięciu przycisku, zdjęcie pojawia się na ekranie po upływie niemal 2 sekund. Warto też dodać, że składanie zdjęć HDR zajmuje dłuższą chwilę. Proces ten trwa bowiem zazwyczaj ponad 10 sekund. W stosunku do modelu M3 widać natomiast poprawę w kwestii szybkości uruchamiania aparatu. Po włączeniu obraz na wyświetlaczu pojawia się po nieco ponad sekundzie. Wykonanie zdjęcia bezpośrednio po uruchomieniu aparatu zajmuje natomiast nieco ponad 1.5 sekundy (łącznie z ustawianiem ostrości). W tym przypadku czas ten jednak może się różnić w zależności od użytego obiektywu.
Zdjęcia seryjne
Canon EOS M5 oferuje dwa tryby zdjęć seryjnych: szybki (9 kl/s) oraz wolny. Specyfikacja aparatu nie podaje jednak formalnej szybkość w trybie wolnym. Test szybkości wykonaliśmy z kartą SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x, przy czułości wynoszącej 1600 ISO i czasie migawki ustawionym na 1/1000 sekundy. Zdjęcia w RAW zajmowały około 43.6 MB, a pliki JPEG LARGE FINE o rozdzielczości 6000×4000 pikseli około 13.8 MB. Dla trwającej 30 sekund serii otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- Tryb szybki
- 104 zdjęcia JPEG (3.47 kl/s),
- 39 zdjęć RAW (1.3 kl/s).
- Tryb wolny
- 104 zdjęcia JPEG (3.47 kl/s),
- 39 zdjęć RAW (1.3 kl/s).
Przyjrzyjmy się teraz szczegółowym wynikom naszych pomiarów.
Dla obu rodzajów plików w początkowym etapie aparat fotografuje z prędkością przekraczającą nieco wartość deklarowaną i wynoszącą 9.4 kl/s. Pojemność bufora nie jest może imponująca, ale pozwala zmieścić w serii do 25 JPEG-ów i 16 RAW-ów. Po jej wykonaniu aparat zwalnia do prędkości odpowiednio 2.9 oraz 0.8 kl/s.
W trybie wolnym prędkość fotografowania utrzymuje się na poziomie 4 kl/s. Po zapełnieniu bufora aparat zwalnia do szybkości porównywalnych do tych obserwowanych we wcześniejszym teście, czyli około 2.9 kl/s dla JPEG-ów i 0.8 kl/s dla RAW-ów.
Stabilizacja obrazu
Canon EOS M5, podobnie jak lustrzanki tego producenta, nie ma wbudowanej stabilizacji matrycy. Co prawda dostępne obecnie w systemie zoomy mają funkcję stabilizacji obrazu, jednak nie zmienia to faktu, że dla amatora lepszą opcją byłoby posiadanie korpusu, który daje mu stabilizację z każdym obiektywem. Polityka firmy jest jednak taka a nie inna, zatem potencjalny użytkownik musi mieć to na uwadze.
Czyszczenie matrycy
Canon EOS M5 został wyposażony w system samoczyszczenia matrycy, który można uruchomić w dowolnym momencie oraz aktywować jego automatyczne działanie przy każdym włączeniu i wyłączeniu aparatu. Podczas testowania mieliśmy oczywiście aktywne automatyczne czyszczenie matrycy. Nie zanotowaliśmy nagromadzenia kurzu na matrycy podczas testu, zatem system czyszczenia można uznać za skuteczny, choć trudno przewidzieć jego wydajność przy dłuższym okresie użytkowania aparatu.
Wi-Fi i Bluetooth
W EOS-ie M5 zastosowano wbudowany moduł Wi-Fi (z obsługą NFC), umożliwiający bezprzewodową komunikację aparatu z zewnętrznymi urządzeniami. W ramach tego rozwiązania do dyspozycji mamy następujące funkcjonalności:
- przesyłanie obrazów między aparatami,
- połączenie ze smartfonem – umożliwia przeglądanie zdjęć oraz zdalne wyzwalanie migawki,
- drukowanie obrazów w drukarce Wi-Fi,
- zdalna obsługa aparatu za pomocą programu EOS Utility,
- wysyłanie obrazów do serwisu internetowego Canon Image Gateway,
- oglądanie obrazów na ekranie telewizora.
Canon EOS M5 umożliwia dokonanie połączenia aparatu i smartfona za pośrednictwem Bluetooth. Ten tryb komunikacji pozawala na sparowanie smartfona i aparatu, co umożliwia następnie szybkie uruchomienie połączenia Wi-Fi w przypadku korzystania z dodatkowych opcji (przesyłanie zdjęć na telefon, zdalne sterowanie z podglądem na żywo). W ramach samego połączenia Bluetooth możliwe jest wykorzystanie smartfona jako pilota służącego do wyzwalania migawki lub uruchamiania nagrywania wideo (bez poglądu na żywo). Można również użyć smartofona do przełączania zdjęć w trybie przeglądania na ekranie aparatu, ich powiększania i pomniejszania oraz uruchamiania automatycznego pokazu.
Tryb hybrydowy automatyczny
Tryb ten opisywaliśmy już przy okazji testów aparatów kompaktowych Canona z serii G X. Jest to wariant trybu automatycznego, w którym aparat w trakcie fotografowania rejestruje poza zdjęciami również krótkie ujęcia filmowe z czasu tuż przed wyzwoleniem migawki. Materiał ten nagrywany jest automatycznie bez aktywnego udziału fotografującego. Poszczególne ujęcia są na bieżąco łączone w film, który stanowi swoisty przegląd procesu fotografowania. Poniżej prezentujemy przykładowy przegląd filmowy zarejestrowany w tym trybie.
Lampa błyskowa
W EOS-ie M5 zastosowano wbudowaną lampę błyskową, której liczba przewodnia wynosi 5 (dla ISO 100). Regulacji mocy błysku można dokonywać w zakresie ±2 EV ze skokiem 1/3. Czas synchronizacji błysku wynosi 1/200 s. Tryby pracy lampy błyskowej przedstawiają się następująco:
- automatyczny,
- włączona (błysk przy każdym zdjęciu),
- błysk + długi czas naświetlania,
- wyłączona.
- tryb błysku: E-TTL II lub manualny,
- pomiar E-TTL II: wielosegmentowy lub uśredniony,
- funkcja redukcji efektu czerwonych oczu,
- tryb synchronizacji: pierwsza lub druga kurtyna migawki.
Dzięki obecności w M5 gorącej stopki aparat jest kompatybilny z zewnętrznymi lampami reporterskimi Speedlite, lampami do fotografii makro oraz wyzwalaczami bezprzewodowymi Speedlite Transmitter.
Siłę błysku porównujemy zawsze wykonując zdjęcie w zupełnie ciemnym pomieszczeniu przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Zdjęcia w trybie manualnym (M) z opisanymi wcześniej parametrami i w trybie półautomatycznym (P) przy ISO 100 przedstawiamy poniżej.
Canon EOS M5 (M) | Sony A6300 (M) |
Canon EOS M5 (P) | Sony A6300 (P) |
W trybie manualnym lampa w M5 daje błysk o porównywalnej mocy jak ta zastosowana w A6300. W trybie P jednak bezlusterkowiec Sony bardziej doświetlił fotografowaną scenę.
Autofokus
W M5 zastosowano znany z lustrzanych EOS-ów system Dual Pixel CMOS AF. Dzięki konstrukcji matrycy, w której większość powierzchni pokrywają piksele składające się z dwóch fotodiod, możliwa jest detekcja fazy. Zakres detekcji zawiera się w przedziale od 1 do 18 EV (ISO 100). W słabych warunkach oświetleniowych pracę autofokusa wspomagać może wbudowana dioda LED. Jeżeli chodzi o obszar ustawiania ostrości do wyboru mamy następujące tryby:
- wykrywanie twarzy z funkcją śledzenia AF (automatyczna detekcja na podstawie całego obszaru AF z49 obszarów ostrości),
- płynny strefowy AF,
- jednopunktowy AF.
Szybkość AF stoi na dobrym poziomie zarówno w przypadku obiektywów systemowych, jak i mocowanych przez przejściówkę obiektywów EF. Jednak do poziomu jaki prezentują na tym polu bezlusterkowce Olympusa i Panasonica trochę brakuje. Warto mimo to zaznaczyć, że nawet przy mocno rozogniskowanym obiektywie ustawienie ostrości rzadko zajmuje dłużej niż jedną sekundę (najczęściej jest to około 0.5-0.6 sekundy).
Standardowo w teście autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć. Na zastosowanym obiektywie ustawiamy przesłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Trzeba przyznać, że rezultaty celności AF z systemowym EF-M 22 mm f/2 nie są rewelacyjne. Warto jednak zaznaczyć, że rozrzut wyników jest nieduży. Po pierwsze maksimum obserwujemy w drugim słupku, a dla większości strzałów wartości odchyłek mieszczą się w trzech pierwszych przedziałach. Co ciekawe jednak, za pośrednictwem przejściówki z obiektywem EF 35 mm f/2 aparat radzi sobie bardzo dobrze. Trafienia w punkt to 3/4 wszystkich strzałów. Spójrzmy teraz na wyniki testu w świetle żarowym.
Tu sytuacja wygląda podobnie, bowiem ponownie do celności AF w przypadku systemowego EF-M 22 mm f/2 można mieć pewne zastrzeżenia. Na szczęście tak jak wcześniej nie obserwujemy wyraźnej tendencji do chybiania celu. Na wyniki w przypadku EF 35 mm f/2 nie można właściwie narzekać.
Pomiar światła
System pomiaru światła w M5 działa w zakresie od 1 do 20 EV (ISO 100) i może pracować w następujących trybach:
- wielosegmentowym,
- centralnie ważonym,
- skupionym,
- punktowym.
Pomiar światła w EOS-ie M5 działa poprawnie. Podczas testowania nie zauważyliśmy szczególnych błędów we wskazaniach parametrów ekspozycji. W zależności od warunków oświetleniowych i fotografowanej sceny, poprawki zazwyczaj nie przekraczały 2/3 EV. Warto jednak zauważyć, że przy pomiarze matrycowym częściej korygowaliśmy ekspozycję w kierunku dodatnim.