Sony A6500 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
W poprzednim rozdziale pochwaliliśmy dobrze wyprofilowaną rękojeść. Gumowe pokrycie zapewnia odpowiednią przyczepność aparatu do dłoni. Ze względu na małe rozmiary korpusu, a szczególnie dlatego, że jest on stosunkowo niski, trzymanie aparatu przez dłuższy czas może spowodować zmęczenie dłoni. W takich przypadkach aż prosi się o użycie gripu.
Interfejs w α6500 jest rozwinięciem tego co znamy z α6300 i zapewnia dobrą funkcjonalność i ergonomię. Liczba elementów sterujących nie jest mała. Dwa pokrętła sterujące i spora liczba konfigurowalnych przycisków dodatkowo ułatwiają i przyspieszają obsługę. W tym miejscu przychodzi nam trochę ponarzekać na koło pełniące jednocześnie rolę pokrętła i wybieraka kierunkowego. Przy obracaniu nim czasami zdarzało się je nacisnąć i wtedy przypadkowej zmianie ulegały inne ustawienia, niż te o które nam chodziło.
Menu główne jest bardzo rozbudowane. Już samo to powoduje, że jego używanie nie może być bardzo łatwe. Dodatkowo poszczególne opcje czasami wydają się powrzucane w losowej kolejności i użytkownik potrzebuje sporo czasu na naukę ich szybkiego odnajdywania. Pomocą w przypadku najczęściej używanych ustawień jest menu funkcyjne. Na jego zawartość może składać się z 12 pozycji wybranych przez użytkownika.
Zastosowanie odchylanego wyświetlacza LCD oraz wizjera elektronicznego pozytywnie wpływa na wygodę użytkowania w nietypowych okolicznościach.
Obiektywy
Listę obiektywów z mocowaniem Sony E można zobaczyć w naszej bazie. Do wyboru mamy zarówno instrumenty firmy Sony, jak również produkty firm niezależnych. Są wśód nich Sigma, Samyang, Carl Zeiss, Mitakon czy Voigtlander. Pod tym względem użytkownicy tego systemu mają w czym wybierać. Gamę obiektywów można dodatkowo poszerzyć korzystając z adapterów LA-EA3 i LA-EA4, które pozwalają na wykorzystanie obiektywów z mocowaniem Sony A.
Szybkość
Szybkość działania aparatu zasługuje na pochwałę. Podstawowa obsługa, czyli między innymi przeglądanie menu, dokonywanie ustawień, odtwarzanie zdjęć, ich powiększanie czy przeglądanie w formie miniaturek, odbywa się płynnie. Pod tym względem nie zauważyliśmy również większych problemów przy składaniu zdjęć HDR czy panoramy. Procesy te bowiem zabierają zaledwie kilka sekund. Formatowanie karty pamięci o pojemności 16 GB zajmuje kilkanaście sekund.
Zdjęcia seryjne
Dzięki zastosowaniu bardzo dużego bufora pamięci tryb zdjęć seryjnych to mocny atut aparatu Sony α6500. Do dyspozycji są cztery tryby wykonywania zdjęć seryjnych:
- Hi+ (11 kl/s),
- Hi (8 kl/s),
- Mid (6 kl/s)
- Lo (3 kl/s).
Do testów trybu seryjnego używaliśmy karty SanDisk Extreme Pro UHS-II o pojemności 16 GB, klasy C10 U3. Zgodnie z naszą procedurą czułość ustawiliśmy na ISO 1600, a czas migawki na 1/1000 sekundy. Pliki RAW zajmowały średnio 24.2 MB, natomiast JPEG-i – 22 MB. W trakcie 30-sekundowego testu trybu szybkiego aparat zarejestrował następującą liczbę zdjęć:
- Seria Hi+:
- 229 zdjęć JPEG (7.63 kl/s),
- 137 zdjęć RAW (4.57 kl/s),
- Seria Hi:
- 235 zdjęć JPEG (7.83 kl/s),
- 137 zdjęć RAW (4.57 kl/s).
- Seria Mid:
- 185 zdjęć JPEG (6,17 kl/s),
- 137 zdjęć RAW (4.57 kl/s).
- Seria Low:
- 150 zdjęć JPEG (5,0 kl/s),
- 136 zdjęć RAW (4.53 kl/s).
Spójrzmy na szczegółowe wyniki naszych pomiarów.
Najszybsza seria utrzymuje swoją nominalną szybkość – 11 klatek na sekundę – przez ponad 19 sekund przy zapisie w formacie JPEG i przez około 10 sekund przy zapisie zdjęć surowych. Potem szybkość spada do około jednej klatki na sekundę. Ten wynik jest dużo lepszy niż u poprzednika i generalnie bardzo dobry.
Seria szybka utrzymuje swoją nominalną szybkość – 8 klatek na sekundę – przez około 28 sekund przy zapisie w formacie JPEG i przez około 14 sekund przy zapisie zdjęć surowych. Szybkość po zapełnieniu bufora okazuje się trochę większa niż w trybie Hi+ i przekracza poziom jednej klatki na sekundę. W tym trybie znowu można testowany aparat pochwalić.
W serii średnio-szybkiej nominalna szybkość – 6 klatek na sekundę – utrzymana została przez całe 30 sekund testu przy zapisie w formacie JPEG i przez prawie 20 sekund przy zapisie zdjęć surowych.
Wyniki serii najwolniejszej nieco nas zaskoczyły. Producent podaje szybkość 3 klatek na sekundę, a w naszym teście aparat wykonywał równo 5 klatek na sekundę. Szybkość ta utrzymana została przez całe 30 sekund testu przy zapisie w formacie JPEG i przez ponad 26 sekund przy zapisie zdjęć surowych.
Na koniec omawiania trybu zdjęć seryjnych wypada wspomnieć o tym, że po zapełnieniu bufora zdjęcia były zapisywanie na kartę jeszcze przez około 2,5 minuty. W tym czasie nie można było używać aparatu. Drobnym niedociągnięciem oprogramowania w tym przypadku jest brak informacji o trwającym zapisie na kartę na ekranie LCD. Informuje o tym jedynie czerwona dioda, …umieszczona na dolnej ścianie aparatu – obok pokrywy komory akumulatora i karty pamięci.
Stabilizacja obrazu
Korpus aparatu Sony α6500 wyposażony został w system SteadyShot oparty na poruszaniu matrycą. Deklarowana przez producenta skuteczność tego mechanizmu to aż 5 EV.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonaliśmy serię minimum 50 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdziliśmy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie odsetka liczby zdjęć poruszonych względem całkowitej liczby zdjęć w serii. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/125 sekundy. Test wykonywany był z obiektywem Sigma 60mm F2.8 DN.
Odległość krzywych wynosi około 2 EV i na tyle oceniamy skuteczność stabilizacji. Niestety wartość ta jest znacznie niższa od deklarowanej. Wśród konkurencji na czoło wysuwa się system zastosowany w Olympusie OM-D E-M1 Mark II, w którym rzeczywiście udało się osiągnąć taką skuteczność, jaką naszym zdaniem niesłusznie deklaruje firma Sony.
Czyszczenie matrycy
Przed zabrudzeniami matrycę chroni elektromagnetyczny mechanizm wibracyjny. W razie dodatkowej potrzeby, proces czyszczenia można przeprowadzić samodzielnie np. za pomocą gruszki fotograficznej. Podczas testowania aparatu na matrycy osadzały się drobiny kurzu, których automatyczne czyszczenie nie było w stanie usunąć. Można zatem uznać, że mechanizm czyszczenia nie jest niestety skuteczny w 100%.
Łączność bezprzewodowa
Sony α6500 został wyposażony w moduły komunikacji Wi-Fi, Bluetooth oraz NFC (ang. Near Field Communication). Dzięki temu możemy między innymi zdalnie wyzwalać migawkę oraz przeglądać wykonane zdjęcia używając smartfona czy tabletu z odpowiednią aplikacją. Istnieje także możliwość przesyłania zdjęć na urządzenie mobilne oraz udostępniania ich w serwisach społecznościowych. Bezprzewodowo można również połączyć aparat z komputerem lub odpowiednim telewizorem. Komunikacja Bluetooth pozwala na zapisanie w zdjęciu informacji o lokalizacji uzyskanej np. ze smartfona.
Testowany przez nas aparat miał fabrycznie zainstalowaną aplikację „Wbudowany inteligentny pilot”. Dzięki niej można wykorzystać smartfona lub tablet z odpowiednią aplikacją do zdalnej fotografii. Wersja fabryczna aplikacji nie do końca zasługuje na przymiotnik „inteligentny”, gdyż jej funkcjonalność ogranicza się jedynie do możliwości kontroli kompensacji ekspozycji i wyzwalania migawki. Rejestracja w portalu PlayMemories Camera Apps pozwala jednak na aktualizację umożliwiającą regulację parametrów ekspozycji (charakterystycznych dla danego trybu), a także balansu bieli, trybu ustawiania ostrości, czy samowyzwalacza. Punkt ostrości wskazujemy na ekranie urządzenia mobilnego, możemy to także połączyć z natychmiastowym wyzwoleniem migawki. Zdjęcia przesyłane do sprzętu sterującego mogą mieć rozdzielczość oryginalną lub 2M (1616×1080 pikseli). Istnieje także możliwość korzystania z geolokalizacji, wykorzystując moduł GPS smartfona lub tabletu.
Oprócz aktualizacji „Wbudowanego inteligentnego pilota” na stronach portalu PlayMemories Camera Apps można znaleźć sporo ciekawych aplikacji rozszerzających możliwości aparatu. Większość z nich jest dostępna za darmo, a za niektóre trzeba zpałacić stosunkowo niewielką kwotę.
Lampa błyskowa
Sony α6500 jest we wbudowaną lampę błyskową oraz w klasyczną gorącą stopkę (typu Multi Interface). Wbudowana lampa charakteryzuje się liczbą przewodnią 6, a najkrótszy czas synchronizacji to 1/160 s. Korektę błysku ustawiamy w zakresie ±3 EV (ze skokiem 1/3 EV lub 1/2 EV). Lampa może pracować w następujących trybach:
- błysk automatyczny,
- błysk wypełniający,
- synchronizacja z długimi czasami ekspozycji,
- synchronizacja z tylną kurtyną migawki,
- redukcja efektu czerwonych oczu,
- kontroler bezprzewodowy (z odpowiednią lampą zewnętrzną),
- szybka synchronizacja HSS (z odpowiednią lampą zewnętrzną).
Siłę błysku porównujemy wykonując zdjęcia z lampą w zupełnie ciemnym pomieszczeniu. W trybie manualnym ustawiamy czułość na ISO 100, czas otwarcia migawki na 1/100 sekundy i przysłonę na f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Dla porównania prezentujemy zdjęcie wykonane aparatem Canon EOS M5.
Sony α6500 (M) | Canon EOS M5 (M) |
Sony α6500 (P) | Canon EOS M5 (P) |
Liczba przewodnia lampy testowanego Sony jest o 1 większa niż w Canonie. W trybie manualnym różnica mocy błysku wydaje się być niewielka. Wyraźną różnicę na korzyść alfy widać dopiero w trybie P. Moc lampy wbudowanej w α6500 pozwala jedynie na doświetlenie bliskiego planu.
Autofokus
System automatycznego ustawiania ostrości w aparacie α6500 wydaje się być taki sam jak u poprzednika. System Fast Hybrid AF wykorzystuje technologię 4D Focus i oparty jest na 425 punktach AF detekcji fazy, rozmieszczonych niemalże w całym kadrze oraz na 169 punktach działających na zasadzie detekcji kontrastu.
Naszym zdaniem prezentowane poniżej zdjęcie prądu ciemnego dla czułości ISO 12800 pokazuje obszary, w których znajdują się elementy służące do detekcji fazy. Do tego, aby były one widoczne, potrzebne było specjalne skalowanie poziomów jasności, co w oznacza, że w praktyce nie ma to zauważalnego wpływu na jakość uzyskiwanych zdjęć.
Zakres czułości systemu AF zawiera się w przedziale od −1 do 20 EV (przy odpowiedniku ISO 100 i obiektywu f/2.0). W słabych warunkach oświetleniowych wspomaganie autofokusu umożliwia wbudowana dioda świecąca, której zasięg wynosi do 3 metrów. Czujnik znajdujący się przy wizjerze powoduje, że autofokus może automatycznie ustawiać ostrość po przyłożeniu oka do wizjera (dostępność tej funkcjonalności zależny jednak od podpiętego obiektywu).
Autofokus może pracować w jednym z następujących trybów:
- AF-S – pojedynczy,
- AF-A – automatyczny,
- AF-C – ciągły,
- DMF – pojedynczym z korekcją ręczną.
Opcje dotyczące wyboru aktywnego obszaru AF natomiast przedstawiają się następująco:
- Szeroki – aparat sam wybiera, gdzie ustawi ostrość,
- Strefa – po ręcznym wyborze jednej z 9 stref, aparat automatycznie ustawia ostrość w obrębie wybranej strefy,
- Środek – użycie tylko centralnego punktu AF,
- Elastyczny punktowy (S, M, L) – możliwość ręcznego wyboru punktu spośród wszystkich dostępnych oraz rozmiaru pola AF (S, M, L),
- Rozległy elastyczny punktowy – jeśli AF nie jest w stanie ustawić ostrości w wybranym punkcie, używa sąsiednich pól,
- AF z podążaniem – śledzenie w trybie ciągłym AF. Działa w opcjach pola: szeroki, strefa, środek, elastyczny punktowy (S, M, L) oraz rozległy elastyczny punktowy; detekcja obiektu znajdującego się w polu ostrości i podążanie za nim.
System umożliwia wykrywanie twarzy i uśmiechu (z automatycznym wyzwalaniem migawki). Czułość detekcji uśmiechu jest regulowana w 3 krokach. Wykryte twarze mogą być automatycznie rejestrowane w pamięci aparatu, dzięki czemu będą miały priorytet przy wyborze ostrości i ustawianiu ekspozycji. Co więcej, w trybie AF-C możemy aktywować funkcję „AF Priorytet oczu”, która wykrywa oczy fotografowanej osoby i ustawia ostrość na bliższym oku.
AF pozwala na śledzenie fotografowanego obiektu w najszybszym trybie seryjnym 11 kl/s. Na szczególną uwagę zasługuje jednak tryb 8 kl/s, bowiem oferuje podgląd live-view z bardzo niewielkim opóźnieniem. To bardzo pomaga w skutecznej obserwacji i śledzenia aparatem fotografowanego motywu.
W menu można znaleźć funkcję mikroregulacji autofokusu użyteczną w przypadku pojawiania się zjawiska back- lub frontfokusu, jednak znajduje ona zastosowanie jedynie po podpięciu obiektywów przez adapter LA-EA3 lub LA-EA4.
W trybie MF do ręcznego ustawiania ostrości wykorzystujemy pierścień na obiektywie. Jego poruszenie powodować może automatyczne powiększenie obrazu na wyświetlaczu (5.9- lub 11.7-krotnie – za zmianę powiększenia odpowiada klawisz OK). Funkcję tę oczywiście można wyłączyć odpowiednią opcją w menu. W przypadku ręcznego ustawiania ostrości, na przykład w trakcie filmowania, warto korzystać z funkcji focus-peaking. Dzięki niej na zdjęciu zaznaczany jest obszar o największym kontraście, czyli tam gdzie ostrość jest najlepsza. Funkcja ma trzy stopnie czułości i pozwala wybrać kolor zaznaczenia spośród czerwonego, żółtego i białego. Warto również wspomnieć, że działa ona zarówno w widoku pełnoekranowym, jak i podczas powiększenia.
Szybkość działania autofokusa w dobrych warunkach oświetleniowych naszym zdaniem jest dobra. Z dość oczywistych powodów, przy słabszym świetle proces ogniskowania może się wydłużyć.
Skuteczność systemu AF ocenialiśmy wykonując serię 60 zdjęć. W tej części testu wykorzystaliśmy obiektyw Sony Carl Zeiss Vario-Tessar 16–70 f/4.0 ZA OSS. Tablicę rozdzielczości fotografowaliśmy przy ogniskowej 35 mm z przysłoną ustawioną na f/4.0 i każdorazowo przeogniskowywaliśmy obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Na początek popatrzmy na wynik uzyskany przy oświetleniu o temperaturze barwowej 5000 K.
Poprzednik w tej kategorii wypadł znakomicie. α6500 odnotowuje wynik wyraźnie słabszy. Choć nie ma powodów do narzekań, bo odchyłka od najlepszej rozdzielczości dla zdecydowanej większości zdjęć nie przekracza 10%, to trafienia w punkt zdarzają się zaledwie na co trzecim zdjęciu. W specyfikacji aparatu nie widać różnic w systemach ustawiania ostrości pomiędzy α6300 i α6500, więc winą za całą różnicę obarczamy skuteczność ustawiania ostrości w obiektywie. Częściowym wytłumaczeniem może być to, że mamy do czynienia z obiektywem o zmiennej ogniskowej.
Sprawdźmy jeszcze jak nasz sprzęt poradził sobie przy oświetleniu o temperaturze barwowej 3000 K.
W tym przypadku różnica na niekorzyść testowanego przez nas zestawu jest mniejsza. Dalej nie widać powodów do dużych narzekań, ale zadowolenie jest raczej umiarkowane.
Skuteczność autofokusa ciągłego dobrze wypadła w czasie prób trybu filmowego. Ostrość ustawiana była bardzo szybko, a potem stabilnie utrzymywana w pobliżu właściwej pozycji.
Pomiar światła
System pomiaru światła w α6500 działa w oparciu o dane pochodzące z 1200 stref, a zakres jego czułości wynosi od −2 do 20 EV (przy odpowiedniku ISO 100 z obiektywem f/2.0). Do dyspozycji mamy następujące tryby pomiaru:
- wielopunktowy,
- centralnie ważony,
- punktowy (centrum kadru).
Domyślnie w trybie podglądu na żywo α6500 umożliwia wizualizowanie wpływu parametrów ekspozycji, czyli pokazywanie, jak będzie wyglądało finalne zdjęcie. Można też wybrać tryb, w którym aparat będzie zawsze pokazywał na ekranie LCD obraz w taki sposób, by był najlepiej widoczny. To ustawienie jest bardzo pomocne przy pracy w studiu z oświetleniem błyskowym. Brakuje niestety możliwości powiązania pomiaru ekspozycji z wybranym punktem autofokusu.
Kompensacji ekspozycji można dokonywać za pomocą pokrętła na górnym panelu lub kółka wybieraka (do zdefiniowania w menu) w przedziale od −5 do +5 EV ze skokiem 1/3 lub 1/2 EV. Bracketing pozwala na wykonanie 3, 5 lub 9 zdjęć z krokami: 1/3, 1/2, 2/3, 1, 2 lub 3 EV (ostatnie dwie wartości są niedostępne w przypadku 9 zdjęć).
Do pracy systemu pomiaru światła nie mamy większych zastrzeżeń. Nie sprawiał on szczególnych problemów podczas testu, a stosowane poprawki ekspozycji przy pomiarze matrycowym mieściły się najczęściej w przedziale ±2/3 EV.