Nikon D5 - test aparatu
4. Rozdzielczość
W testowanym aparacie jednym z trybów wyzwalania migawki jest wstępne podnoszenie lustra. Pierwsze wciśnięcie spustu powoduje podniesienie lustra i dopiero kolejne wyzwala migawkę. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, pozwalające wyeliminować drgania aparatu spowodowane pracą lustra i jest przez nas wykorzystywane między innymi podczas testowania rozdzielczości. Ze wstępnego podnoszenia lustra można również skorzystać w sytuacji, gdy migawkę wyzwalamy zdalnie za pomocą pilota. Warta odnotowania jest także funkcja elektronicznej pierwszej kurtyny migawki działająca w trybie Mup.
Rozdzielczość układu jako całości
Używając zdjęć w formacie JPEG, z wyostrzaniem ustawionym na najniższą możliwą wartość, wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50), obliczając ją w programie Imatest. Wartości zostały wyrażone w liniach na wysokość obrazu. Zdjęcia pomiarowe zostały wykonane z obiektywem Nikkor AF-S 24–70 mm f/2.8G ED przy ogniskowej ustawionej na 50 mm.
Osiągi testowanego aparatu zmierzone na plikach JPEG, są wyraźnie niższe od tych zarejestrowanych w teście EOS-a 1D X Mark II. Oba aparaty mają matryce o porównywalnej liczbie pikseli, a jednak Canon wypada lepiej w tej kategorii. Tradycyjnie warto przyjrzeć się kwestii wyostrzania w testowanym aparacie. Aby to sprawdzić, spójrzmy na poniższe wykresy wygenerowane w programie Imatest.
Na górnych wykresach widoczny jest przebieg profilu na granicy czerni i bieli dla poszczególnych składowych. Dostrzegamy na nich śladowe lokalne ekstrema. Z drugiej strony wykresy funkcji MTF nie opadają łagodnie od 1 do wartości odpowiadającej częstości Nyquista, widoczna jest bowiem wyraźna wklęsłość.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy standardowo na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Aby uciec od aberracji optycznych, mierzymy wartości MTF50 tylko dla zakresu przysłon f/4.0–f/16, w którym głównym czynnikiem ograniczającym osiągi obiektywu jest dyfrakcja. Warto również przypomnieć, że na każdej przysłonie wykonujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu zdjęć (zarówno z autofokusem, jak i z ręcznym ustawianiem ostrości), po czym wybieramy najlepsze. W tej części testu wykorzystaliśmy trzy obiektywy: Sigma A 35 mm f/1.4 DG HSM, Carl Zeiss Makro-Planar T* 50 mm f/2 ZF oraz Nikkor AF-S 24–70 mm f/2.8G ED (ustawiony na ogniskową 24 mm). Najwyższe wyniki otrzymane przy pomocy tych obiektywów prezentujemy na poniższym wykresie.
Nikon D5 osiąga bardzo dobre wyniki w kategorii zdolności rozdzielczej. Jego przewaga nad poprzednikiem, a także głównym rywalem (Canonem), jest łatwo dostrzegalna. Dla każdej przysłony D5 notuje o ok. 3–4 lpmm wyższe wyniki niż EOS 1D X Mark II. Choć A99 II nie jest bezpośrednim konkurentem D5, warto odnotować znacznie wyższe osiągi 42-megapikselowego sensora zastosowanego w lustrzance SLT.
Na wykresach widać ponadto, że nie ma śladów wyostrzania RAW-ów. Zastrzeżeń nie budzi także przebieg funkcji MTF.
Użycie osłabionego filtra AA może skutkować pojawieniem się prążków mory. Na zdjęciach tablicy testowej do mierzenia rozdzielczości wykonanych Nikonem D5 łatwo dostrzec ten efekt. Odpowiedni przykład prezentujemy poniżej.