Canon PowerShot G7 - test aparatu
6. Podsumowanie
Nasze ogólne wrażenia z testu aparatu Canon PowerShot G7 są mieszane. Po kolejnym modelu z tej kultowej serii spodziewaliśmy się bardzo wiele. Dostaliśmy faktycznie wiele, ale pewien niedosyt pozostał.
G7 jest ciekawą propozycją dla bardziej zaawansowanych amatorów. Jest to aparat, który warto kupić wtedy, gdy wymagamy od aparatu więcej niż od popularnej małpki, a nie odpowiada nam lustrzanka ze względu na przykład na duże rozmiary. Testowany aparat jest stosunkowo nieduży i poręczny. Ma też spore możliwości. Z drugiej strony nie sposób wytknąć Canonowi pewnych niedostatków. Mamy tu na myśli głównie brak formatu RAW
przy zapisywaniu zdjęć. Musi nam wystarczyć jakość zdjęć zapisanych w formacie JPEG. Nie mamy też do dyspozycji zbyt długiego czasu ekspozycji (maks. 15 s.). Brakuje pilota bezprzewodowego, a do tego nie można wykorzystać komputera i kabla USB do fotografowania zdalnego.
Od aparatu z najwyższej półki (w klasie kompaktów) można zapewne wymagać dużo więcej.
Większość z tych niedostatków boli zwłaszcza, że poprzedni przedstawiciele serii G te cechy mieli. Wynikają one nie z tego, że czegoś nie da się zrobić lub producent tego nie potrafi, ale z polityki tej firmy. Najwyraźniej firma Canon dba o to, aby wśród jeszcze bardziej wymagających fotografów nabywców znajdowały jej lustrzanki.
Do zarzutów dołączymy jeszcze zmniejszenie światłosiły obiektywu. Zapewne to wynika z chęci uzyskania niewielkich rozmiarów przy jednoczesnym zwiększeniu krotności zoomu w stosunku do poprzedników. W tym przypadku pewną rekompensatą jest optyczna stabilizacja obrazu. Przydaje się ona przy scenach statycznych.
Zalety
- dobra jakość zdjęć
- bardzo dobra rozdzielczość na całym kadrze
- dobre odwzorowanie kolorów
- niski poziom szumów do ISO 400 włącznie
- mały astygmatyzm
- mała aberracja chromatyczna
- dobre powłoki antyodblaskowe
- dobra jakość filmów video
- wygoda użytkowania
- wygodna i intuicyjna obsługa
- użyteczny zakres ogniskowych 35 - 210 mm (14 kroków)
- duży, czytelny ekran LCD o dużym kontraście
- krótki czas reakcji
- stosunkowo skuteczna stabilizacja obrazu
- bardzo dobre wspomaganie przy robieniu zdjęć - informacje o parametrach ekspozycji na ekranie, linie siatki, podgląd histogramu na żywo, miganie prześwietlonych fragmentów zdjęć itp.
- dobra funkcja makro przy najkrótszej ogniskowej
- szybki i celny autofokus
- skuteczne działanie lampy błyskowej nawet w dużych pomieszczeniach
- stosunkowo niewielkie rozmiary
- solidna, częściowo metalowa obudowa
- celownik optyczny z korekcją dioptrii
- dobry stosunek jakości do ceny
Wady
- brak formatu RAW do zapisywania zdjęć
- brak szerokiego kąta z prawdziwego zdarzenia
- nietypowy format zapisu informacji o czułości ISO w nagłówkach EXIF (większość programów nie może jej odczytać, trzeba w tym celu użyć programu dostarczonego przez firmę Canon)
- słaba funkcja makro przy długich ogniskowych
- zaledwie 15 sekund maksymalnego czasu ekspozycji
- brak zdalnego sterowania poprzez port USB
- brak bezprzewodowego zdalnego sterowania
- dość mała szybkość w trybie zdjęć seryjnych
- duże rozmiary plików video
- nieużyteczne czułości ISO 1600 i 3200
- problemy z równomiernym oświetleniem lampą błyskową przy najszerszym kącie widzenia
Ocena
Końcowa ocena (w skali od 1 do 6) jest w pewnej mierze subiektywna. Przy jej wystawianiu bierzemy pod uwagę wyniki innych aparatów kompaktowych, których testy były już przez nas prezentowane.
Funkcjonalność Canona G7 oceniamy na mocne 5+.
Podobnie wysoko dzięki dużej rozdzielczości oceniamy jakość optyki: 5. Mogłoby być wyżej przy jeszcze lepszej korekcji komy i aberracji chromatycznej oraz lepszym makro przy długich ogniskowych.
Matryca CCD jest trochę lepsza niż matryce w popularnych kompaktach Canona, ale daleko jej do detektorów z lustrzanek tej firmy. Niewątpliwie wynika to z mniejszych rozmiarów matrycy (1/1.8 cala). W tym kontekście przyznajemy 5 z malutkim minusikiem oczekując dalszego obniżenia poziomu szumów oraz wzrostu szybkości odczytu obrazu.
Nasza ocena końcowa to 5+. Aparat ten pozwala robić zdjęcia bardzo dobrej jakości i jest bardzo wygodny w użyciu. Podczas testów Canona G7 porównywaliśmy go bezpośrednio do wcześniej bardzo dobrze ocenionego Canona A710. Obrazy z G7 uzyskane w tych samych warunkach były wyraźnie przyjemniejsze dla oka. Wygoda fotografowania była lepsza dzięki choćby możliwości oglądania histogramu na żywo.
Jeżeli jednak ocenialibyśmy aparat w kategorii "wszyskomający" kombajn, to musielibyśmy niestety oceny obniżyć.
Podsumowując, można powiedzieć, że naszym zdaniem Canon G7 wart jest swojej ceny. Jeżeli kupujemy aparat po to, żeby robić ładne zdjęcia, to dla większości osób będzie on udanym zakupem. Jeżeli szukamy bajerów, to trochę może ich być za mało.
Przykładowe zdjęcia