Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Patrząc na TG-5 od razu widzimy, że konstruktorzy oparli się na projekcie obudowy znanej z TG-3 i TG-4. Wprowadzone zmiany są w zasadzie kosmetyczne i ograniczają się do zastosowania nieco większego uchwytu na przedniej ściance oraz trochę przeprojektowanej górnej krawędzi, co jest wynikiem zmienionego układu manipulatorów. Pod względem jakości wykonania TG-5 nie odbiega od poprzedników i mamy tu do czynienia z dość solidnym i sztywnym korpusem, którego poszczególne elementy zostały dobrze spasowane.
Na przedniej ściance daje się zauważyć jeszcze jedna zmiana, gdyż pojawił się na niej przycisk UNLOCK. Zwalnia on blokadę pierścienia chroniącego bagnet do montowania opcjonalnych konwerterów. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, bowiem w poprzednich modelach (nie posiadających blokady) zdarzało się przypadkowo zgubić pierścień.
----- R E K L A M A -----
Tylna ścianka ukazuje nam znany z TG-4 układ przycisków. Na górze, w nieco przeprojektowanej wypustce na kciuk wkomponowano przycisk rozpoczynający rejestrację filmów wideo, który teraz w trybie podglądu możemy również wykorzystać do zaznaczania zdjęć. Znów jest on dość mocno schowany wgłąb, co zapobiega jego przypadkowemu naciśnięciu, jednak z drugiej strony utrudnia naciśnięcie w pożądanym momencie.
Kierując się niżej znajdziemy koło wyboru trybów pozwalające ustawić następujące opcje:
Tryb automatyczny iAUTO,
Tryb automatyczny P,
Tryb priorytetu przysłony A,
Tryb ustawień własnych C1,
Tryb ustawień własnych C2,
Tryb wideo,
Tryb podwodny,
Tryb mikroskopu,
Tryb sceny SNC.
Widać więc, że w stosunku do poprzednika pojawił się tryb wideo, który daje nam szybki dostęp do ustawienia trybu filmowego. Do wyboru mamy:
Standard – tryb Full HD,
4K – filmowanie w rozdzielczości 4K,
HD – nagrywanie w rozdzielczości Full HD z prędkością 120 kl/s, HD z prędkością 240 kl/s lub SD z prędkością 480 kl/s.
Dalej jest już identycznie jak w starszym modelu. Zaraz przy wspomnianym kole znajdziemy przycisk INFO, pozwalający zmieniać informacje wyświetlane na ekranie, a poniżej guzik uruchamiający tryb podglądu zdjęć. Pod nim natrafimy na wybierak kierunkowy otaczający przycisk OK, dający też szybki dostęp do ustawień kompensacji ekspozycji, samowyzwalacza i trybu zdjęć seryjnych, ustawień lampy błyskowej. Pojawiła się nowa opcja na lewym przycisku kierunkowym. Jego naciśnięcie przywołuje menu wyboru opcji przypisanych do danego trybu. Czyli np. w trybie SCN wyświetli nam się lista programów tematycznych, w trybie podwodnym programy do zdjęć podwodnych, itd. Jest to dobre rozwiązanie, które znacznie ułatwia przełączanie się pomiędzy poszczególnymi programami tematycznymi, bez konieczności grzebania w menu podręcznym.
Listę manipulatorów zamyka znajdujący się na samym dole przycisk MENU/Wi-Fi kierujący nas do menu głównego. Po dłuższym przytrzymaniu aktywuje on interfejs bezprzewodowy, a w trybie podglądu zdjęć służy do ich usuwania.
Najwięcej zmian dostrzeżemy na górnej ściance. W miejscu dźwigni do zmiany ogniskowej pojawiło się bowiem wygodne w użyciu koło sterujące, a za zoomowanie odpowiada teraz pierścień umieszczony wokół spustu migawki.
Nowością jest też przełącznik OFF/LOG, który w łatwy sposób pozwala aktywować cykliczny zapis danych z GPS oraz czujników, w które został wyposażony TG-5. Log ten zapisywany jest na karcie i może być analizowany przy pomocy aplikacji OLYMPUS Image Track (Ol.Track), która pozwala np. na wyświetlanie ścieżek i łączenie zdjęć z danymi z dziennika.
Wzorem poprzednich modeli, na obudowie TG-5 znajdziemy dwie klapki. Pierwsza z nich kryje uniwersalne złącze USB 2.0 Hi-speed / wyjście audio-wideo (NTSC/PAL) oraz wyjście micro HDMI pełniące również funkcję wejścia zasilacza AC (DC-IN).
Pod drugą klapką znajdziemy natomiast akumulator litowo-jonowy LI-92B o pojemności 1350 mAh oraz slot na kartę pamięci typu SD/SDHC/SDXC. W tym miejscu warto wspomnieć, że aparat obsługuje karty Eye-Fi.
Trzeba przyznać, że tego typu mechanizm otwierania i zamykania klapek jest już dość archaiczny i konkurencja proponuje tu dużo lepsze rozwiązania. W przypadku Olympusa nadal musimy borykać się z miniaturowymi wskaźnikami informującymi o niezablokowaniu klapek. Same blokady też nie do końca wywiązują się ze swojej roli, gdyż we wcześniejszym modelu klapka potrafiła przypadkowo się otworzyć podczas wchodzenia na łódkę i o mały włos nie zalaliśmy kiedyś aparatu.
Podobnie jak we wcześniejszym modelu zachowuje się również szybka chroniąca ekran LCD. Jej sztywność w zasadzie nie uległa zmianie i po przekroczeniu 10 metrów zaczyna się ona uginać na tyle mocno, iż dotyka powierzchni wyświetlacza, co w dłuższym czasie może doprowadzić do jego uszkodzenia.
Głębokość 14 metrów
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o gwincie statywowym, który został umieszczony centralnie na dolnej ściance i pokrywa się z osią obiektywu.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.