Sigma sd Quattro - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Mogłoby się wydawać, że tak duży korpus Sigmy sd Quattro powinien oferować wzorową ergonomię. Nietypowy kształt korpusu powoduje jednak, że dla małego palca prawej dłoni nie mamy pełnego oparcia. Szkoda, bowiem uchwyt jest dość głęboki i nieźle wyprofilowany. Dobrze sprawdza się także pokrywająca go gumowa wyściółka. Pozytywnie oceniamy zestaw elementów sterujących. Dwa pokrętła nastawcze ułatwiają ustawianie parametrów ekspozycji. Spora liczba przycisków sprawia natomiast, że do menu głównego nie będziemy musieli często zaglądać. Prawda jest też taka, że aparat nie oferuje zbyt wielu funkcji dodatkowych, stąd taka konieczność może nie zachodzić specjalnie często.
W trybach P, A oraz S możemy skorzystać z automatycznego dostrajania wartości ISO w zdefiniowanym przez nas zakresie. W menu znajdziemy dodatkową opcję (dla trybów P oraz A), pozwalającą na regulację automatycznie dobieranego czasu migawki: skracanie („szybko”, „szybciej” lub wydłużenie („wolno”, „wolniej”), jak również ustawienie konkretnej wartości (od 1/4000 s do 1 s, ze skokiem 1 EV).
Obiektywy
W swoim bezlusterkowcu firma Sigma zdecydowała się na zastosowanie bagnetu SA, znanego już z lustrzanek tej firmy. Mimo iż nie jest to popularny system, to oferta obiektywów jest całkiem bogata. Z samych tylko instrumentów nowej generacji (serii Art, Sport i Contemporary) mamy do dyspozycji 19 modeli. Oczywiście mowa tutaj o obiektywach zarówno pełnoklatkowych, jak i tych przeznaczonych na matryce APS-C.
Szybkość
Sigma sd Quattro demonem szybkości nie jest, choć wiele poprawiono na tym polu przy okazji opublikowania firmware w wersji 1.06. Przykładowo, nie zauważamy już znacznych opóźnień w rozpoczęciu działania AF po wciśnięciu przycisku migawki do połowy. Także uruchamianie trwa krócej. O ile przed aktualizacją trwało to nawet do 3 sekund, to z nowym firmware czas ten skrócił się mniej więcej o połowę. Nadal jednak przebiegi migawki zabierają nieco za dużo czasu.
Przeglądanie menu, zmiana ustawień, przeglądanie zdjęć, czy uruchomienie trybu odtwarzania odbywa się całkiem płynnie. Sporą zwłokę czasową obserwujemy przy przełączeniu obrazu z ekranu na wizjer, o czym pisaliśmy już w poprzednim rozdziale. Formatowanie karty pamięci zabiera ok. 7–8 sekund.
Zdjęcia seryjne
Sigma sd Quattro oferuje tylko jeden tryb zdjęć seryjnych, w którym zdjęcia rejestrowane są w tempie ok. 3.6 kl/s. Test szybkości wykonaliśmy z kartą SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x, przy czułości wynoszącej 1600 ISO i czasie migawki ustawionym na 1/1000 sekundy. Zdjęcia w RAW zajmowały – odpowiednio dla formatu X3F i DNG – 58.2 i 107 MB. Z kolei JPEG-i 12.6 MB. Dla trwającej 30 sekund serii otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- 25 zdjęć JPEG (0.83 kl/s),
- 25 zdjęć RAW X3F,
- 22 zdjęcia RAW DNG (0.73 kl/s).
Przyjrzyjmy się teraz szczegółowym wynikom naszych pomiarów.
Przez niecałe 3 sekundy deklarowane tempo utrzymuje się dla wszystkich trzech formatów zdjęć, choć w przypadku plików DNG można dostrzec pewną nieregularność pracy. Tak czy inaczej, osiągi testowanego aparatu delikatnie mówiąc, nie zachwycają. Trudno jednak oczekiwać od aparatu z tak nietypowym sensorem imponującego zachowania w tej kategorii.
Stabilizacja obrazu
Zarówno bezlusterkowce, kompakty jak i starsze lustrzanki Sigma nie posiadają stabilizowanego modułu matrycy. Pozostaje nam zatem jedynie zaopatrzyć się w obiektywy wyposażone w to udogodnienie.
Czyszczenie matrycy
Aparat posiada transparentną osłonkę chroniącą sensor światłoczuły przed kurzem. Nie znajdziemy jednak automatycznego systemu czyszczenia. W razie nagromadzenia się zanieczyszczeń pozostaje nam jedynie usunąć je samodzielnie, np. gruszką fotograficzną.
Lampa błyskowa
Sigma sd Quattro nie została wyposażona w lampę błyskową, jednak dzięki obecności gorącej stopki możemy podłączyć np. flesz EF-630. Regulacji energii automatycznego błysku w aparacie można dokonywać w zakresie ±3 EV ze skokiem 1/3 EV. Czas synchronizacji błysku wynosi 1/180 s. Tryby pracy lampy błyskowej przedstawiają się następująco:- automatyczny,
- synchronizacja na tylną kurtynę,
- błysk + długi czas naświetlania,
- funkcja redukcji efektu czerwonych oczu,
- FP – synchronizacja z krótkimi czasami migawki.
Tryb SFD – Super Fine Detail
Tryb ten przypomina trochę zdjęcia HDR, bowiem aparat wykonuje automatycznie 7 ekspozycji (co 1 EV), po czym składa je w plik X3I. Możemy go później obrabiać w SPP i wyeksportować jako JPEG lub TIFF. Poniżej zamieszczamy dwa przykładowe JPEG-i, pierwszy o parametrach neutralnych, w drugim natomiast maksymalnie rozjaśniliśmy cienie (shadows), a przyciemniliśmy światła (highlights).
Bez korekcji | Z korekcją |
|
|
Autofokus
Autofokus może pracować w trybie pojedynczym (AFS) lub ciągłym (AFC). Według specyfikacji aparat posiada podwójny system automatyki, mianowicie detekcji fazy i kontrastu. Wybór pola AF odbywa się w dwóch trybach: jedno z 9 dostępnych lub dowolne w obrębie obszaru pokrywającego większość kadru. W obu przypadkach można dodatkowo wybrać wielkość ramki (trzy stopnie).
Szybkość autofokusa stoi na przeciętnym poziomie. Trudno odnaleźć efekty wynikające z zastosowania fazowego AF, bowiem zawsze obserwujemy efekt „pompowania”. Czas ustawiania ostrości to zazwyczaj ok. 1 sekunda, w ciemnym otoczeniu może się dodatkowo wydłużyć.
Standardowo w teście autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć. Na zastosowanym obiektywie ustawiamy przysłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Celność systemu AF zdecydowanie nie zachwyca. Mamy 30% strzałów w punkt, obserwujemy jednak sporo odchyłek przekraczających 20%. Na podstawie wykresu widać wyraźnie, że model sd Quattro wypadł najsłabiej w naszym zestawieniu, choć blisko mu do aparatu Fujifilm.
Spójrzmy teraz na wyniki testu w świetle żarowym.
Tu sytuacja wygląda bardzo źle. Większość zdjęć charakteryzuje się odchyłkami przekraczającymi 20%, co oznacza naprawdę słabą sprawność autofokusa w tym świetle. Test oczywiście powtórzyliśmy, ale rezultaty wcale się nie poprawiły.
Pomiar światła
System pomiaru światła w sd Quattro działa w zakresie od 0 do 17 EV (ISO 100) i może pracować w następujących trybach:
- matrycowym,
- centralnie ważonym,
- punktowym.
Pomiar światła w sd Quattro działa poprawnie. Podczas testowania nie zauważyliśmy szczególnych błędów we wskazaniach parametrów ekspozycji.