Olympus E-PL9 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Olympus E-PL9 został wyposażony w matrycę o takim samym rozmiarze jak jego poprzednik – 17.3×13 mm. Całkowita liczba pikseli wynosi 17.2 miliona, jednak efektywna rozdzielczość matrycy jest taka, jak w starszych modelach ze stajni Olympusa, czyli 4608×3456 pikseli. Pliki RAW w aparatach Olympus zapisywane są postaci 12-bitowej z rozszerzeniem ORF.
Podobnie jak w innych bezlusterkowcach Olympusa, również w E-PL9 odnajdziemy funkcję Anti-shock. Działa ona w taki sposób, że przed właściwą ekspozycją opuszczana jest mechaniczna migawka i dopiero po ustalonym czasie wykonywana jest właściwa ekspozycja. Umożliwia to wyeliminowanie drgań mechanicznych wewnętrznych elementów układu. Podczas testu z funkcji tej często korzystaliśmy i nie zauważyliśmy żadnych problemów w jej działaniu.
Opisując Anti-shock nie sposób nie wspomnieć o samej elektronicznej migawce. Nie wprowadza ona oczywiście żadnych drgań, a ponadto pozwala na fotografowanie z bardzo krótkimi czasami ekspozycji (do 1/16000 sekundy). Należy jednak pamiętać, że ten rodzaj migawki ma swoje wady. Na wykonanych z jej wykorzystaniem zdjęciach przemieszczających się szybko obiektów bez trudu zaobserwujemy efekt rolling shutter. Nie jest także możliwe używanie światła błyskowego. Migawka elektroniczna znalazła się w E-PL9 jedynie w postaci jednego z trybów, podczas wybrania na pokrętle PASM funkcji AP i wejściu w tryb cichy. Korzystając z niego, możliwa jest jedynie korekta ekspozycji i czułości ISO, a w kwestii czasu otwarcia migawki i liczby przysłony musimy zdać się na automatykę aparatu.
Rozdzielczość układu jako całości
Korzystając z obiektywu M.Zuiko Digital 14–42 mm f/3.5–5.6 ED EZ wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50). Pomiary wykonaliśmy za pomocą programu Imatest na zdjęciach tablicy testowej, zapisanych w formacie JPEG, z minimalnym wyostrzaniem, które w przypadku E-PL9 odpowiada ustawieniu −2. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu.
Powyższe wyniki prezentują dobry poziom. Oczywiście pomiary są dokonywane na JPEG-ach, zatem należy wziąć pod uwagę jeszcze wyostrzanie. A jak wiadomo, w bezlusterkowcach Olympusa nawet przy najniższym ustawieniu wyostrzanie jest całkiem wyraźne. Zobaczmy zatem przebiegi funkcji MTF dla składowej poziomej i pionowej, aby ocenić, jak mocne wyostrzanie występuje w E-PL9.
W obu wykresach dostrzeżemy wyraźnie zarysowane lokalne maksima – świadczy to o zastosowanym wyostrzaniu, nawet przy ustawieniu tego parametru na najniższy możliwy poziom.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy standardowo na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Aby uciec od aberracji optycznych, mierzymy wartości MTF50 tylko dla zakresu przysłon f/4.0–f/16, w którym głównym czynnikiem ograniczającym osiągi obiektywu jest dyfrakcja. Warto również przypomnieć, że na każdej przysłonie wykonujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu zdjęć (zarówno z autofokusem, jak i z ręcznym ustawianiem ostrości), po czym wybieramy najlepsze. Test zdolności rozdzielczej matrycy E-PL9 przeprowadziliśmy z wykorzystaniem trzech obiektywów: M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, Sigma A 30 mm f/1.4 oraz Voigtlandera Noktona 25 mm f/0.95. Najwyższe uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
Testowany Olympus prezentuje gorsze maksymalne wyniki niż Panasonic GX800, ale lepsze niż Fujifilm X-A3. W przypadku wartości przysłon większych niż f/4 różnica ta jest już na korzyść Fujifilm. W całym zakresie f/4–f/16 lepsze wyniki niż testowany Olympus prezentuje Panasonic GX800. Za to wyraźnie słabszy (co szczególnie widoczne dla f/4) okazał się Canon EOS M6. Dla wyższych wartości przysłon różnica między czterema aparatami zdaje się zanikać. Trzeba jednak zaznaczyć, że znaczny wpływ na rozdzielczość ma tu już dyfrakcja. Wszystko wskazuje też na to, że E-PL9 został pozbawiony filtra antyaliasingowego. Czy na pewno, przekonamy się analizując odpowiedzi funkcji MTF w częstości Nyquista. Zobaczymy również, czy surowe pliki z nowego E-PL9 są w jakimś stopniu wyostrzane.
Profile jasności (górne wykresy) są pozbawione lokalnych maksimów. Ponadto funkcje MTF dla poszczególnych składowych utrzymują swoje wartości poniżej 1. Można zatem wysnuć wniosek, że surowe pliki nie podlegają procesowi wyostrzania. Za to potwierdzeniem braku filtra AA są wahające się między 24–26% odpowiedzi funkcji MTF w częstości Nyquista, które obserwujemy dla obu składowych.
Brak filtra AA to ryzyko powstania na zdjęciach efektu mory w specyficznych sytuacjach. Ten w przypadku E-PL9 może wystąpić, bowiem zauważyliśmy go na zdjęciach tablicy testowej. Odpowiednie wycinki zbiegających się pionowych i poziomych linii na zdjęciu testowym prezentujemy poniżej.