Pentax K10D - test aparatu
2. Jakość wykonania i ergonomia
O wyglądzie i obudowie Pentaxa K10D można pisać podobnie jak w przypadku
Samsunga GX-10. K10D ma wytrzymałą, uszczelnianą obudowę, choć materiały z jakich jest wykonana są nieco gorsze niż w przypadku Nikona D200.
Różnice w kształcie korpusu pomiędzy K10D, a GX-10 występują tylko w
uchwycie. W obu aparatach jest on wygodny i dobrze przylega do dłoni, ale
w Samsungu czuje się mniej miejsca pod kciukiem, przez co dla niektórych
może to być wersja mniej wygodna. Różnice są jednak bardzo niewielkie, i tak naprawdę, ciężko jest wskazać bardziej ergonomiczny uchwyt.
|
|
Główna różnica w budowie obu aparatów, to przyciski i podpisy pod nimi.
W Samsungu mamy duże kwadratowe guziki wokół wyświetlacza, natomiast
Pentax pozostał przy małych i okrągłych umieszczonych w zagłębieniach.
Większe przyciski w GX-10 powodują nieco wygodniejsze sterowanie
aparatem, choć jest oczywiste, że do przycisków K10D można się
przyzwyczaić i w żadnym momencie nie odczuwa się dyskomfortu.
Zasilanie i gniazda
K10D zasilany jest litowo-jonowym akumulatorkiem D-LI50 (7.4 V) o pojemności 1620 mAh, a zestawie dostępna jest odpowiednia dla niego ładowarka o oznaczeniach D-BC50. Rodzaj baterii i ładowarki jest taki sam jak w przypadku GX-10 - jedyne co je różni, to nazwa. W opcjonalnym wyposażeniu dostępny jest adapter D-CO2, który po podłączeniu do gniazda AC w korpusie aparatu i zewnętrznego zasilania pozwala na ciągłą pracę w studiu.
Tak jak w GX-10, oprócz wejścia AC, K10D ma gniazdo USB/Video oraz wejście na
wężyk spustowy. Także w jego przypadku można posługiwać się wężykiem
canonowskim.
K10D obsługuje karty pamięci SD/SDHC. Włożenie karty, tak jak to było u GX-10, wymaga podważenia i przekręcenia pokrętła. Podobnie jest też z włożeniem baterii. W tym miejscy należy wspomnieć o bardzo ważnej różnicy, a mianowicie gripie. Pomimo wielu podobieństw w samym aparacie jak i osprzęcie, grip do K10D o oznaczeniach D-BG2 nie pasuje do GX-10.
Przyciski
Rozmieszczenie i funkcjonalność przycisków w K10D są analogiczne jak w Samsungu GX-10. Powtarzając zatem to, co napisaliśmy w teście GX-10, w K10D mamy więc włącznik ON/OFF aparatu, który znajduje się w pierścieniu wokół spustu migawki. W tym samym miejscu, po przesunięciu pierścienia w prawo, znajduje się podgląd głębi ostrości, czyli możliwość przymknięcia przysłony do aktualnej wartości. Obok, przed panelem kontrolnym, umieszczono zielony przycisk, który odpowiedzialny jest za reset parametrów ekspozycji w trybie TAv oraz M i automatycznego dostosowania ich do ustawień P, Tv lub Av. Z przodu, nieco poniżej spustu migawki oraz z tyłu dostępne są dwa pokrętła, którymi można swobodnie sterować palcem wskazującym i kciukiem.
Pod drugiej stronie umieszczono koło nastaw z następującymi ustawieniami:
- X - tryb pracy z zewnętrzną lampą błyskową, blokada czasu synchronizacji 1/180 sek,
- B - Bulb, stosowanie nieograniczonych czasów ekspozycji (z wężykiem),
- M - tryb manualny,
- TAv - preselekcja przysłony i czasu,
- Av - preselekcja przysłony,
- Tv - preselekcja czasu,
- Sv - preselekcja czułości ISO,
- P - tryb półautomatyczny,
- Auto - tryb automatyczny,
- User - ustawienia własne.
Z przodu, po lewej stronie, dostępny jest przycisk podnoszący lampę
błyskową, a poniżej przycisk RAW, dzięki któremu w trakcie pracy można
przełączać w tryb równoczesnego zapisywania zdjęć do formatów JPEG i
RAW. Jedynym mankamentem jest brak aktywności tego przycisku, jeśli w
menu zapisany zostanie tryb RAW+JPEG. Wtedy przyciskiem nie da się
zmienić zapisu na RAW lub JPEG. Podobnie, jak na przykład
lustrzanki Nikon, GX-10 posiada na korpusie przełączanie trybów
ustawiania ostrości. Odpowiednie pokrętło zmienia tryb ręcznego
ustawiania ostrości (MF), w tryb śledzący (CAF) lub pojedynczy tryb
autofokusa (SAF). Po wciśnięciu spustu do połowy tryb CAF odpowiada za
ciągłą prace autofokusa (AF śledzi obiekt), a SAF ustawia AF tylko raz.
Najwięcej przycisków znajduje się oczywiście na około wyświetlacza. Po lewej stronie, zaczynając od dołu, odnaleźć można okrągłe przyciski: podglądu zdjęć, przycisk INFO (wyświetla informacje na LCD o aktualnych ustawieniach aparatu oraz zmienia sposób wyświetlania zdjęć), usuwanie zdjęć i MENU, czyli wejście do ustawień aparatu. Po lewej stronie wizjera jest okrągły przycisk włączający funkcję bracketingu. Po jego wciśnięciu, za pomocą pokręteł, zmienia się ilość zdjęć w serii oraz skok EV.
Układ przycisków po prawej stronie wyświetlacza nie wygląda tajemniczo, choć niektóre rozwiązania nie są standardowe. U góry znajduje się bardzo użyteczne pokrętło, które w trybie przeglądania zdjęć, służy m.in. do powiększania zdjęcia (obrót koła powoduje powiększenie obrazu; za przechodzenie pomiędzy powiększonymi zdjęciami odpowiedzialne jest drugie pokrętło). Obok znalazł miejsce przycisk AE-L (blokada ekspozycji), który jest też odpowiedzialny za blokadę usuwania zdjęć. Powyżej sygnalizacyjnej czerwonej diody są: przycisk autofokusa i kompensacji ekspozycji. Ten ostatni ma drugie zastosowanie, a mianowicie włącza podświetlanie panelu informacyjnego. Niestety pierwszy problem, to jak zmienić kompensację ekspozycji bez jednoczesnego podświetlenia panelu, a drugi, to jak wyłączyć owe podświetlanie. Panel gaśnie po krótkim czasie, ale znowu zaświeci się kiedy będziemy zmieniać kompensację. Widać więc małe niedopracowanie ze strony konstruktorów.
Charakterystyczny dla aparatów cyfrowych jest układ przycisków sterujących przemieszczaniem się w menu w lewo, w prawo, do góry i w dół (tzw. krzyżak) i przycisk OK, znajdujący się w centrum czterech strzałek. Tak jest też w przypadku omawianego K10D. Innowacją jest tutaj pierścień okalający tę grupę przycisków, który można ustawiać w trzech pozycjach. W ten sposób wybiera się sposób pomiaru autofokusa. Dostępne są trzy tryby: centralny punktowy, punktowy z wyborem obszaru (zmianą położenia punktu steruje się krzyżakiem ) i automatyczny. Ponieważ pierścień ten jest dosyć cienki i styka się z przyciskami nawigacyjnymi, to posługiwanie się nim nie należy do łatwych i z reguły, przy zmianie AF, wciskamy niepotrzebnie przyciski krzyżaka. Aby takie rozwiązanie było wygodniejsze, wystarczyło by poszerzyć ów pierścień.
Ostatnie dwa przyciski to dosyć ważny dla tego modelu przełącznik uruchamiający stabilizację obrazu w aparacie oraz przycisk Fn. Po wciśnięciu Fn, na wyświetlaczu LCD pojawia się możliwość zmiany: trybu wykonywania zdjęć (pojedyncze, seryjne, samowyzwalacz 12 sek, samowyzwalacz ze wstępnym podniesieniem lustra na 2 sek, wyzwolenie migawki z użyciem pilota, wyzwolenie migawki z użyciem pilota z opóźnieniem 3 sek), czułości ISO (Auto z regulowanym zakresem, 100-1600 ze skokiem 1/3 EV), balansu bieli (słońce, cień, chmury, świetlówka, żarówka, błysk, manual, 3 ustawienia skali temperaturowej w kelwinach) i trybu pracy wbudowanej lampy błyskowej (auto, błysk wymuszony, auto + red. czerwonych oczu, błysk wymuszony + red. czerwonych oczu, synchronizacja z długim czasem, synchronizacja z długim czasem + red. czerwonych oczu, synchronizacja z kurtyną). W trybie przeglądania zdjęć, przycisk ten przekierowuje także do czterech ustawień ale związanych z: komunikacją z drukarkami i wydrukiem, edycją zdjęć (efekty kolorystyczne), pokazem slajdów, wywołaniem i edycją plików RAW. A więc, o ile druga własność przycisku Fn jest akceptowalna i na miejscu, to głębokie schowanie ustawień balansu bieli, czy lampy błyskowej jest nieporozumieniem w przypadku aparatu, który skierowany jest dla zaawansowanego użytkownika. Brakuje możliwości zmiany tych ustawień poprzez skróty klawiszowe, ponieważ wchodzenie do menu i kilkakrotne klikanie zajmuje cenny czas. Przy pracy w zmiennych warunkach oświetleniowych jest to bardzo niepraktyczne. Nie jest to jednak wielka wada. Zależy ona tak naprawdę, od upodobań użytkownika, a dla osób ceniących sobie czytelność i intuicyjność, nawet kosztem szybkości operacji, może się okazać przyjemnym rozwiązaniem.
Podsumowując, możemy być zadowoleni z trybu pomiaru światła i AF, możliwości szybkiego przestawienia aparatu w tryb równoczesnego zapisu plików RAW i JPEG, łatwego sterowania ISO (należy updatować podstawową wersję oprogramowania, aby skrót zadziałał) bracketingiem, kompensacją ekspozycji, podglądem, powiększaniem i usuwaniem zdjęć oraz możliwością szybkiego włącznie stabilizacji obrazu. Dla wymagających osób uciążliwe może być sterowanie poprzez przycisk Fn: funkcjami lampy błyskowej, jakością zdjęć, trybem wykonywania zdjęć (pojedynczy, seryjny, samowyzwalacz) i balansem bieli.
Menu
Na pierwszy rzut oka menu w K10D i GX-10 wydają się różne. Po głębszym zapoznaniu się, widać duże podobieństwo i co więcej, w obu znajdują się praktycznie te same funkcje. Główna różnica tkwi w strukturze menu K10D i jego wyglądzie. W jego przypadku mamy do czynienia z czterema zakładkami ustawionymi poziomo, a nie z pięcioma pionowymi, jak to było w przypadku GX-10. Już po pierwszych ruchach można uznać strukturę menu Pentaxa za mniej wygodną i czytelną. Kształt menu w Samsungu jest bardziej czytelny i łatwiej się poruszać między zakładkami za pomocą strzałek. W K10D aby przejść z jednej zakładki do drugiej, trzeba przejść na sam szczyt opcji, albo kręcąc pokrętłem (pod kciukiem; podobnie można też robić w GX-10). Oczywiście to nie jest koronny argument, który świadczyłby o wyższości GX-10 nad K10D. Posługiwanie się pokrętłem jest wygodne, choć powoduje, że odrywamy palec od strzałek.
Przejdźmy jednak do opisu struktury menu w Pentaxie. Po wciśnięciu przycisku MENU, naszym oczom ukazują sie cztery zakładki: Rec. mode, w którym znajdują sie opcje fotografowania, Playback - opcje podglądu zdjęć, Set-up - z ustawieniami globalnymi aparatu i Custom Setting, w którym użytkownik dostosowuje ustawienia aparatu do własnych wymagań i upodobań.
Przycisk INFO odpowiada w K10D za wyświetlanie tablicy z ustawieniami
aparatu w trybie wykonywania zdjęć, a także informacji (na cztery
sposoby) o zdjęciu, łącznie z histogramami RGB i częściowym EXIF-em.
Funkcja przycisku Fn w K10D spełnia taką samą rolę, jak w GX-10. Nieco
inny jest tylko wygląd ekranu. Po wciśnięciu Fn można zmienić balans
bieli, tryb wykonywania zdjęć, czułość ISO, albo opcje lampy błyskowej.
A w trybie przeglądania zdjęć, można pliki edytować, drukować,
konwertować RAW-y, bądź włączyć pokaz slajdów, tak jak opisywaliśmy
przy okazji testu GX-10.
Ważniejsze różnice w dostępnych opcjach, to na przykład możliwość zapisu w K10D pliku RAW do formatu PEF lub DNG. Samsung GX-10 tworzy tylko format DNG.
Wyświetlacze
Tutaj również trudno dostrzec różnice. Duży 2.5-calowy polisilikonowy ekran TFT LCD o rozdzielczości 210000 pikseli zachowuje się podobnie jak w GX-10. Narzekać można na mały kontrast, który sprawia, że zdjęcie wydaje się albo zbyt przepalone albo zbyt ciemne. Z czasem jednak zaczynamy się przyzwyczajać i nie traktujemy dosłownie tego co pokazuje LCD.
Monochromatyczny panel także jest identyczny wraz ze wszystkimi kontrolkami, które znajdują się w tych samych miejscach jak to opisywaliśmy przy teście GX-10. W K10D występuje też ten sam problem z brakiem możliwości wyłączenia podświetlania ekranu. Chcąc zmienić kompensację ekspozycji, automatycznie włącza się podświetlanie, którego nie można wyłączyć i należy czekać aż samo zgaśnie. Przykra i czasami uciążliwa niedoróbka.
Schemat powyżej pokazuje układ oznaczeń jakie pojawiają się na ekranie
kontrolnym, a informacje wyświetlanie na nim są następujące:
1 - czas ekspozycji
2 - przysłona
3 - tryby lampy błyskowej
4 - tryby wykonywania zdjęć: pojedyncze, seria, samowyzwalacz,
wężyk spustowy
5 - wskaźnik kompensacji
6 - bracketing
7 - wskaźnik kompensacji błysku
8 - wskaźnik korekcji ekspozycji
9 - poziom zużycia baterii
10 - wskaźnik balansu bieli
11 - wskaźnik ISO
12 - wskaźnik zapisu RAW+JPEG
13 - ilość pozostałych do zapisu zdjęć
14 - wielokrotna ekspozycja
Tak jak pisaliśmy przy GX-10, tak i tu, na wyświetlaczu pojawia się informacja o aktualnym ISO po naciśnięciu przycisku OK. Brakuje ikony kompresji zdjęcia, aktualnego programu koła nastaw, obszaru ustawienia ostrości, trybu AF i pomiaru światła. Informacje te pojawią się na kolorowym panelu po wciśnięciu przycisku INFO, ale nie jest to już takie wygodne jak spojrzenie na panel monochromatyczny.
Pewną różnicę można dostrzec w wizjerze. K10D ma pentapryzmatyczny wizjer o 95-procentowym polu widzenia i korekcji dioptrii w zakresie od -2.5 do +1.5 i takiej samej wielkości jak w przypadku GX-10. Wydaje sie jednak, że kontrolki w nim wyświetlane są jaśniejsze, dlatego przy tylnym jasnym oświetleniu łatwiej jest je dostrzec. Swobodniejsza staje się więc na przykład praca w trybie manualnym, w którym śledzimy pomiar światła.
1 - pole autofokusa
2 - pole centralnego pomiaru światła
3 - punkt AF
4 - wskaźnik ON/OFF stabilizacji obrazu
5 - wskaźnik lampy błyskowej
6 - czas ekspozycji
7 - przysłona
8 - wskaźnik AF
9 - wskaźnik MF
10 - kompensacja ekspozycji
11 - wskaźnik kompensacji ekspozycji
12 - wskaźnik kompensacji błysku
13 - wskaźnik blokady ekspozycji
14 - ostrzeżenie ISO
15 - ilość pozostałych zdjęć, w trybie preselekcji czułości oraz
preselekcji migawki i przysłony pojawia się wartość ISO
Wartość ISO pojawia się na wyświetlaczu po naciśnięciu przycisku OK.