Nikon D6 - test aparatu
4. Rozdzielczość
W testowanym aparacie jednym z trybów wyzwalania migawki jest wstępne podnoszenie lustra. Pierwsze wciśnięcie spustu powoduje podniesienie lustra i dopiero kolejne wyzwala migawkę. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, pozwalające wyeliminować drgania aparatu spowodowane pracą lustra i jest przez nas wykorzystywane między innymi podczas testowania rozdzielczości. Ze wstępnego podnoszenia lustra można również skorzystać w sytuacji, gdy migawkę wyzwalamy zdalnie za pomocą pilota. Warta odnotowania jest także funkcja elektronicznej pierwszej kurtyny migawki.
Rozdzielczość układu jako całości
Używając zdjęć w formacie JPEG, z wyostrzaniem ustawionym na 0 (zero), wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50), obliczając ją w programie Imatest. Wartości zostały wyrażone w liniach na wysokość obrazu. Zdjęcia pomiarowe zostały wykonane z obiektywem Nikkor AF-S 24–70 mm f/2.8G ED przy ogniskowej ustawionej na 24 mm.
Osiągi D6 w tej kategorii znacznie przewyższają to, co zmierzyliśmy w teście poprzednika. W D5 przebiegi wygenerowane w Imateście sugerowały nawet pewne rozmywanie JPEG-ów, przy wyostrzaniu ustawionym na 0 (zero). W D6 natomiast, podobnie jak w innych nowych, zaawansowanych aparatach Nikona (np. Z7 i Z6) mamy nową skalę wyostrzania, zaczynającą się od −3. Jak stwierdziliśmy w ich testach, poziom −3 oznacza faktycznie rozmywanie i ocena zdolności rozdzielczej w takim przypadku mija się z celem. Korzystamy zatem z ustawienia 0 (zero), które wygląda na neutralne. Zobaczmy zatem wykresy z Imatestu dla przykładowego pliku z Nikona D6.
Na górnych wykresach widoczny jest przebieg profilu na granicy czerni i bieli dla poszczególnych składowych. Lokalnych ekstremów nie widać, a jeśli nawet, to naprawdę śladowe. Funkcja MTF opada łagodnie, co nie daje powodów sądzić, by stosowane było wyostrzanie.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy standardowo na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Aby uciec od aberracji optycznych, mierzymy wartości MTF50 tylko dla zakresu przysłon f/4.0–f/16, w którym głównym czynnikiem ograniczającym osiągi obiektywu jest dyfrakcja. Warto również przypomnieć, że na każdej przysłonie wykonujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu zdjęć (zarówno z autofokusem, jak i z ręcznym ustawianiem ostrości), po czym wybieramy najlepsze. W tej części testu wykorzystaliśmy obiektywy: Sigma A 35 mm f/1.4 DG HSM oraz Nikkor AF-S 24–70 mm f/2.8G ED (ustawiony na ogniskową 24 mm). Najwyższe wyniki otrzymane przy pomocy tych obiektywów prezentujemy na poniższym wykresie.
Dla większych otworów względnych Nikon D6 uzyskał lepsze wyniki niż konkurencja, jak również poprzednik. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Canon także został wyposażony w 20-megapikselowy, natomiast A9 – 24-megapikselowy sensor, oczywiście pełnoklatkowy. Sony A9 ma natomiast klasyczny filtr dolnoprzepustowy, podczas gdy w D6 (a także D5 i 1D X Mark III) jest on wyraźnie osłabiony. Świadczą o tym całkiem spore wartości odpowiedzi w częstości Nyquista dla obu składowych. Na podstawie poniższego wykresu z Imatestu widzimy także, że pliki RAW nie są wyostrzane.
Użycie osłabionego filtra AA może skutkować pojawieniem się prążków mory. Na zdjęciach tablicy testowej do mierzenia rozdzielczości łatwo znaleźć fragment, dotknięty tym problemem. Odpowiedni przykład prezentujemy poniżej.