Canon EOS R5 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Zestaw elementów sterujących robi dobre wrażenie ze względu na obecność trzech pokręteł sterujących, dżojstika i wielu programowalnych przycisków. W poprzednim rozdziale wspominaliśmy także o umieszczonym obok przycisku wyzwalania migawki guziku M-Fn, który domyślnie otwiera niewielki panel z 5 podstawowymi ustawieniami aparatu i umożliwia ich regulację. Może on w wielu sytuacjach zastąpić szybkie menu. Niemniej, chętnie zobaczylibyśmy osobny przycisk do regulacji ISO. Niewątpliwym plusem całego systemu EOS RF jest umieszczenie na każdym obiektywie konfigurowalnego, skokowego pokrętła na przodzie. Nie można także zapomnieć o użytecznym interfejsie dotykowym ekranu.
Urządzenie dysponuje pełnoprawną migawką elektroniczną, która oferuje najkrótszy czas pracy równy 1/8000 sekundy, a zatem taki sam jak migawka mechaniczna. Jej minusem jest zniekształcenie przy fotografowaniu szybko przesuwających się obiektów, pozwala natomiast zwiększyć klatkaż zdjęć seryjnych do 20 kl/s. Podobnie jak EOS R, także R5 ma osłonkę przykrywającą i chroniącą matrycę, gdy aparat jest wyłączony – co przydaje się podczas zmiany obiektywu.
Obiektywy
System EOS RF miał premierę wraz z zaprezentowaniem pierwszego pełnoklatkowego bezlusterkowca Canona – modelu R – nieco ponad dwa lata temu. Lista obiektywów obejmuje piętnaście modeli i jest sukcesywnie rozwijana. System idzie naszym zdaniem w dobrym kierunku, mamy bowiem już dwa instrumenty o jasności f/1.2 i ciekawy zoom (2/28–70). Dostępne są także trzy najbardziej klasyczne, reporterskie zoomy o świetle f/2.8 (15–35, 24–70 i 70–200).
Kilku producentów niezależnych (Mitakon, Meike, Samyang) produkuje już obiektywy z mocowaniem RF, choć są to w większości „manuale”. Modele z autofokusem oferuje aktualnie jedynie Samyang. Listę instrumentów z nowym mocowaniem (zarówno produkcji Canona, jak i innych producentów) można obejrzeć w naszej bazie. Oczywiście producent oferuje przejściówkę do lustrzankowego systemu EF, co otwiera możliwość korzystania z bardzo szerokiej grupy instrumentów optycznych.
Szybkość
Aparat włącza się w niecałą sekundę. Procesor DIGIC X zapewnia odpowiednio płynną i sprawną pracę urządzenia, dzięki czemu podstawowa obsługa, czyli poruszanie się po menu, dokonywanie ustawień, przeglądanie i powiększanie zdjęć odbywa się bez irytujących opóźnień. Zwykłe formatowanie karty pamięci trwa małe sekundy. Dopiero przy ładowaniu widoku ostatniego poziomu miniaturek zaobserwujemy niewielkie spowolnienia, naszym zdaniem nie przeszkadza to szczególnie.
Zdjęcia seryjne
Canon EOS R5 oferuje trzy tryby zdjęć seryjnych: szybki+ (maksymalnie 12 kl/s, a przy migawce elektronicznej 20 kl/s), szybki – (do 8 kl/s) i wolny (3 kl/s). Test możliwości aparatu w tym zakresie wykonaliśmy z kartą Sandisk CFexpress Extreme Pro 512 GB 1400 MB/s , przy czułości wynoszącej 1600 ISO i migawce 1/1000 sekundy. Zdjęcia w formacie JPEG LARGE FINE zajmowały 26.5 MB, RAW-y 65.5 MB, a CRAW-y 40.9 MB. Dla trwającej 30 sekund serii H otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- Migawka mechaniczna – 12 kl/s:
- 334 zdjęć JPEG LARGE FINE (11.1 kl/s),
- 320 zdjęć RAW (10.7 kl/s),
- 325 zdjęć CRAW (10.8 kl/s).
- Migawka elektroniczna – 20 kl/s:
- 334 zdjęć JPEG LARGE FINE (11.1 kl/s),
- 313 zdjęć RAW (10.43 kl/s),
- 311 zdjęć CRAW (10.37 kl/s).
Dokładne wyniki naszych pomiarów prezentujemy na poniższych wykresach.
Migawka mechaniczna – 12 kl/s:
Migawka elektroniczna – 20 kl/s:
Przy 12 kl/s serie są stosunkowo długie, nawet w formacie RAW. Wprawdzie zdarzają się przerwy w fotografowaniu, jednak sumaryczna liczba zdjęć wykonanych w ciągu 30 sekund robi bardzo dobre wrażenie. Po aktywacji migawki elektronicznej aparat nie ma problemu z osiągnięciem deklarowanej szybkości 20 kl/s. W tym przypadku bufor zapycha się znacznie szybciej. W tym tempie możemy fotografować przez ok. 4.5 sekundy w formacie JPEG, 3 sekundy w RAW-ach i 4 sekundy przy wyborze skompresowanych CRAW-ów. Później zdjęcia są rejestrowane dość nieregularnie, choć są momenty, w których tempo rośnie znów do 20 kl/s.
Stabilizacja obrazu
Do tej pory bezlusterkowce systemu EOS RF (konkretnie EOS R i EOS RP) nie miały wbudowanej stabilizacji matrycy. To zmieniło się wraz z premierami modeli R5 i R6, dzięki czemu dołączyły one do grona pełnoklatkowych bezlusterkowców (firm Nikon, Panasonic i Sony) wyposażonych w to przydatne udogodnienie. Oprócz tego, niektóre obiektywy RF także są wyposażone w system IS. W skrócie: EOS R5 ma 5-kierunkową redukcję drgań, przy czym najlepsze efekty uzyskamy przy współpracy systemu IS matrycy oraz obiektywu. Deklarowana skuteczność sięga nawet 8 EV i tyczy się także sytuacji, gdy podepniemy obiektyw bez stabilizacji.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/100 sekundy. Test wykonywany był z obiektywem Canon RF 50 mm f/1.2 L USM.
Maksymalne przesunięcie pomiędzy krzywymi wynosi ok. 3.5 EV. To dość dobry wynik, praktycznie taki sam jak w Nikonie Z7 i Panasoniku S1R. Minimalnie lepiej wypadł natomiast Sony A7R IV, notując 3 i 2/3 EV.
Sprawdziliśmy także skuteczność duetu systemów IS, tzn. połączenia stabilizacji matrycy oraz obiektywu. W tym wypadku wykorzystaliśmy obiektyw Canon RF 24–105 mm f/4 IS USM, ustawiony na maksymalnej ogniskowej. Zero na skali poziomej odpowiada ekspozycji 1/250 sekundy.
W tej próbie maksymalne przesunięcie pomiędzy krzywymi jest większe i wyniosło ok. 4 i 1/3 EV. To oczywiście lepszy rezultat, choć do tego deklarowanego przez producenta efektu kompensacji do 8 EV nie udało nam się nawet zbliżyć.
Czyszczenie matrycy
Automatyczne czyszczenie matrycy może następować po każdym włączeniu i wyłączeniu aparatu. W menu jest także opcja wymuszenia czyszczenia i możliwość ręcznego usuwania kurzu z matrycy. Podczas testu aparatu zauważyliśmy kilka bardzo niewielkich drobin kurzu, których system nie był w stanie usunąć.
Lampa błyskowa
Canon EOS R5, tak samo jak inne modele systemu R, nie ma wbudowanej lampy błyskowej. Czas synchronizacji błysku wynosi 1/200 s dla migawki mechanicznej, a gdy wybierzemy elektroniczą pierwszą kurtynę migawki, skraca się do 1/250 s. Na drugiej stronie menu fotografowania znajdziemy zbiór ustawień dotyczących zewnętrznej lampy błyskowej, którą można podłączyć do tego aparatu. Ustawienia lampy obejmują:
- Lampa błyskowa (włącz/wyłącz),
- Balans E-TTL (priorytet atmosfery, standard, priorytet błysku),
- Pomiar E-TTL II (szacunkowy z priorytetem twarzy, szacunkowy, uśredniony),
- Czas synchronizacji błysku z długimi czasami (automatyczny, automatyczny w zakresie 1/250 s–1/60 s, stały 1/250 s),
- Nastawy lampy (uzależnione od podłączonej lampy),
- Nastawy C.Fn lampy Speedlite.
Istnieje możliwość regulacji kompensacji mocy błysku w maksymalnym zakresie ±3 EV z krokiem 1/3 EV. System EOS RF jest zgodny z lampami Speedlite lustrzankowego systemu EOS.
Wi-Fi oraz Bluetooth
W EOS-ie R5 zastosowano wbudowany transmiter sieci Wi-Fi (z obsługą NFC), umożliwiający bezprzewodową komunikację aparatu z zewnętrznymi urządzeniami. W ramach tego rozwiązania do dyspozycji mamy następujące funkcjonalności:
- połączenie ze smartfonem – umożliwia przeglądanie zdjęć oraz zdalne wyzwalanie migawki,
- zapisywanie obrazów w stacji Canon Connect Station,
- zdalna obsługa aparatu za pomocą programu EOS Utility,
- drukowanie obrazów na drukarce Wi-Fi,
- przesyłanie obrazów na serwer FTP,
- wysyłanie obrazów do serwisu internetowego Canon Image Gateway.
Nawiązanie połączenia Wi-Fi trwa zwykle 15–20 sekund. Aplikacja działa stabilnie i nie mamy do niej zastrzeżeń. Przesyłać możemy zdjęcia zarówno w formacie JPEG, jak i RAW, choć na smartfonie te drugie zapisywane są jako JPEG-i. Aparat pozwala także na transfer filmów (także 4K). Brakowało nam opcji symultanicznego zapisu zdjęć na smartfonie, choćby w zmniejszonej rozdzielczości. Moduł Bluetooth ma na celu utrzymać stałą łączność pomiędzy smartfonem i aparatem, by szybciej uruchamiać połączenie przez Wi-Fi. Przy pomocy tej technologii nie możemy jednak np. kopiować zdjęć na telefon, aplikacja pozwala jednak na wyzwalanie migawki. Łączność Bluetooth także działała bez zarzutu.
Timer interwałowy
Tak jak w ostatnich EOS-ach, również w najnowszym R5 udostępniono funkcję umożliwiającą automatyczne wykonywanie zdjęć poklatkowych. Dostępne dla tej funkcji opcje obejmują możliwość ustawienia interwału pomiędzy kolejnymi zdjęciami. Osobno możemy ustawiać liczbę sekund, minut i godzin. Minimalny interwał to 1 sekunda, a maksymalny 99 godzin, 59 minut i 59 sekund. Druga z opcji to liczba zdjęć. W tym przypadku możemy wybrać konkretną wartość z zakresu od 1 do 99. Możliwe jest jednak również ustawienie, przy którym aparat będzie fotografował nieprzerwanie do momentu zatrzymania przez użytkownika. Działanie timera interwałowego jest sygnalizowane na panelu LCD odpowiednią ikoną. Funkcję interwałometru można połączyć ze zdjęciami HDR, należy uwzględnić jednak czas potrzebny na złożenie pliku kompozytowego. Nie przewidziano niestety możliwości połączenia wykonanych w trybie timera zdjęć do filmu poklatkowego. W tym celu należy wykorzystać funkcję „Film poklatkowy”, dostępną w trybie wideo.
Timer funkcji Bulb
Kolejną funkcją znaną z niektórych lustrzanych EOS-ów i obecną w R5 jest rozwiązanie ułatwiające fotografowanie w trybie Bulb. Umożliwia ono ustawienie konkretnego czasu ekspozycji z dokładnością co do sekundy. Osobno możemy regulować liczbę godzin (w zakresie od 1 do 99), a także niezależnie liczbę minut i sekund. Funkcję tę można połączyć z trybem seryjnym, co przy wykorzystaniu wężyka spustowego z blokadą pozwoli na przykład na wykonanie serii zdjęć o ekspozycjach dłuższych niż 30 sekund. Taka funkcjonalność może przydać się na przykład w astrofotografii.
Fotografowanie bez migotania
W R5 odnajdziemy także funkcję usprawniającą fotografowanie przy oświetleniu, którego migotanie może powodować problemy z poprawną ekspozycją zdjęcia, przy stosowaniu krótkich czasów ekspozycji. Dotyczy to na przykład światła jarzeniowego. Jest to szczególnie pomocne przy wykonywaniu serii zdjęć. Przy tego typu oświetleniu kolejne zdjęcia mogą się różnić poziomem naświetlenia, jak również kolorystyką. Funkcja detekcji migotania powoduje, że migawka będzie wyzwalana w optymalnym momencie, by zapewnić równą ekspozycję kolejnych zdjęć. W przypadku trybu seryjnego efektem ubocznym stosowania opisywanej funkcji jest spadek prędkości fotografowania.
Bracketing ostrości
R5 umożliwia wykonywanie zdjęć z automatycznym przesuwaniem płaszczyzny ostrości. Przyrost ostrości regulujemy w 10 stopniowej skali, przy czym wybrana liczba jest automatycznie dostosowywana do wartości przysłony w momencie fotografowania. Liczbę zdjęć natomiast ustalamy od 2 do 999. Należy pokreślić należy, że R5 nie oferuje złożenia zdjęć w ostateczną fotografię – czynność tę należy wykonać poprzez zewnętrzne oprogramowanie, np. Digital Photo Professional od Canona.
Tryb Dual Pixel RAW
Kolejną funkcją EOS-a R5, którą odziedziczył po modelu 5D Mark IV, jest tryb Dual Pixel RAW (DPR). Wykorzystuje on konstrukcję matrycy Dual Pixel CMOS, w której pojedyncze piksele składają się z dwóch fotodiod. W trybie DPR zapisywane są tak naprawdę dwa zdjęcia, z których jedno zawiera informację z obu fotodiod, a drugie tylko z jednej. Tym samym aparat rejestruje nie tylko sam obraz, ale ma również informację o paralaksie. Zdjęcia w tym trybie zapisywane są w specjalnym formacie, który można następnie otworzyć w programie Digital Photo Professional i poddać dodatkowej obróbce.Szerzej funkcjonalność tę przetestowaliśmy w teście lustrzanki z serii 5D.
W EOS-ie R5 odnajdziemy jednak kilka nowości, związanych ze zdjęciami portretowymi. Mamy bowiem możliwość zmiany trzech parametrów:
- charakteru oświetlenia twarzy (wąsko, normalnie, szeroko) wraz z trzeba poziomami intensywności,
- kierunku oświetlenia, tj. położenia źródła światła (wybieramy dowolne miejsce na kole prezentowanym na ekranie),
- wyrazistości tła – w skali od 0 do 4 ze skokiem jednostkowym.
Charakter oświetlenia:
- wąsko 1, 2, 3,
- normalnie 1, 2, 3,
- szeroko 1, 2, 3.
Kierunek oświetlenia:
- prawy i lewy górny róg,
- lewy i prawy dolny róg.
Wyrazistość tła:
- Poziom 0 – poziom 2 – poziom 4.
Autofokus
Dzięki konstrukcji matrycy, w której całą powierzchnę pokrywają piksele składające się z dwóch fotodiod, możliwa jest detekcja fazy Dual-Pixel CMOS AF. Układ EOS-a R5 został rozbudowany względem np. modelu R. Dla automatycznego wyboru pola pokrycie kadru wynosi 100% w obu osiach, a system dysponuje 1053 (39×27) strefami AF. Przy samodzielnym wyborze pozycji AF liczba punktów wzrasta do 5940 (90×66), jednocześnie pokrycie w poziomie zmniejsza się ze 100% do 90%. Autofokus działa już od −6 EV, choć dotyczy to sytuacji, gdy mamy podpięty obiektyw f/1.2 (z wyjątkiem instrumentów DS).AF w testowanym EOS-ie może pracować w dwóch trybach:
- One Shot AF – jednorazowe ustawienie ostrości po naciśnięciu do połowy spustu migawki,
- AI Servo AF – tryb ciągłego autofokusu dopasowującego się do poruszającego się obiektu.
EOS R5 oferuje następujące tryby wyboru obszaru AF:
- automatyczny: wykrywanie twarzy i oka + śledzenie,
- wybór ręczny: AF punktowy (obszar ustawiania ostrości jest mniejszy niż w przypadku tradycyjnego 1-punktowego AF),
- wybór ręczny: 1-punktowy AF,
- wybór ręczny: rozszerzenie punktowego AF o 4 punkty (góra, dół, lewo, prawo),
- wybór ręczny: rozszerzenie punktowego AF o 8 punktów dookoła,
- wybór ręczny: strefowy AF,
- wielkostrefowy AF: pionowy,
- wielkostrefowy AF: poziomy.
W menu wybieramy również typ obiektu do wykrywania (ludzie, zwierzęta, bez priorytetu) oraz detekcję oczu. Zaimplementowanie tych funkcji było możliwe dzięki zastosowaniu technologii głębokiego uczenia (ang. deep learning).
Opcje związane z systemem Servo AF zostały zebrane głównie w trzeciej zakładce. Znajdziemy tam 4 zdefiniowane tryby działania autofokusu ciągłego (plus jeden automatyczny):
- Case 1 – nastawa uniwersalna do wielu zastosowań,
- Case 2 – stałe śledzenie obiektów z ignorowaniem przeszkód,
- Case 3 – natychmiastowe ostrzenie obiektów w obrębie punktów AF,
- Case 4 – obiekty szybko przyspieszające i zwalniające.
W każdym przypadku można zmieniać domyślne ustawienia trzech parametrów:
- Czułość śledzenia – ustawienie czułości śledzenia obiektu (blokada −2 / blokada −1 / 0 / szybka zmiana +1 / szybka zmiana +2),
- Śledzenie przyspieszenie/zwalnianie – ustawienie czułości śledzenia ruchomych obiektów, których prędkość zmienia się gwałtownie (−2, −1, 0, +1, +2).
- Autoprzełączenia punktu AF – ustawienia czułości przełączania punktów AF podczas śledzenia gwałtownych ruchów obiektu (0, 1, 2),
- Szukanie ostrości po utracie AF (dalsze szukanie ostrości lub zaprzestanie szukania),
- Wybierz tryb wyboru pola AF – możliwość ograniczenia wyboru w zakresie trybów pola AF (domyślnie 1-punktowy jest zawsze dostępny),
- Punkt AF powiązany z orientacją (ten sam dla kadrów pionowych i poziomych, wybór różnych punktów w zależności od orientacji aparatu),
- Wstępny punkt AF przy AI Servo AF.
Praca autofokusa w R5 przebiega bardzo sprawnie. Aparat reaguje praktycznie bezzwłocznie, a w trybie One Shot AF nietrafione zdjęcia zdarzają się naprawdę bardzo rzadko. Czas ogniskowania naturalnie wydłuża się wraz ze spadkiem natężenia światła zastanego. Generalnie R5 nie daje większych powodów do narzekań w tej kategorii. Bardzo dobrze sprawdza się także wykrywanie twarzy i oka. Przy ujęciach typowo portretowych, detekcja jest praktycznie bezbłędna i działa w naprawdę szerokim zakresie kątów położenia głowy w kadrze.
Standardowo w teście autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć. Na zastosowanym obiektywie (2.8/70–200 ustawionym na ogniskowej 135 mm) ustawiamy przysłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Wykres mówi sam za siebie – celność jest świetna i najlepsza w stawce. Bardzo podobnie wypadł także Nikon Z7.
A teraz spójrzmy na wyniki testu przeprowadzonego w świetle żarowym.
Tutaj mamy dosłownie jedno trafione w punkt zdjęcie mniej niż w poprzedniej części testu. Tym samym do powyższego wyniku nie mamy najmniejszych zastrzeżeń. Z7 i S1R także wypadły porównywalnie dobrze.
Postanowiliśmy sprawdzić również działanie ciągłego autofokusa (AF Servo) przy śledzeniu rowerzysty w ruchu. Wykorzystaliśmy obiektyw RF 70–200 mm f/2.8 L IS USM i tryb seryjny 12 kl/s. Aparat był umieszczony na statywie.
Zaczęliśmy od ustawienia Case 1 (nastawa uniwersalna do wielu zastosowań).
W ostatniej animacji z Case 1 możemy zobaczyć prawidłowe śledzenie:
Generalnie przy ustawieniu Case 1 zauważyliśmy najwięcej problemów z wykrywaniem poruszającej się postaci. Największe problemy dotyczą sytuacji, kiedy ta znajdowała się w pewnym oddaleniu od aparatu. Naszym zdaniem, owa odległość nie była jednak na tyle duża, żeby uzasadniała opisywane problemy, bowiem powinna zostać wykryta cała postać. Dla pewności, AF aktywowaliśmy kilkakrotnie (przez puszczenie i ponowne wciśnięcie spustu migawki do połowy), co wcale nie pomagało. System nieraz uznawał tło lub poruszające się gałęzie za bardziej istotne.
W następnych próbach użyliśmy Case 3 (natychmiastowe ostrzenie obiektów w obrębie punktów AF):
Później sprawdziliśmy jeszcze Case Auto.
Na koniec przetestowaliśmy działanie trybu wykrywania zwierząt. Użyliśmy obiektywu EF 100 mm f/2.8 Macro L USM, podpiętego przez adapter Canon RF-EF. Zdjęcia wykonane zostały w trybie seryjnym, aczkolwiek ze względu na użyte „szkło”, szybkość serii została przez aparat automatycznie ograniczona do 6.8 kl/s.
Pomiar światła
Canon EOS R5 został wyposażony w system pomiaru światła bazujący na danych wyjściowych z matrycy. Działa on w oparciu o 384 strefy pomiarowe i pracuje w zakresie od −3 do 20 EV (temp. 23°C, ISO 100, pomiar wielosegmentowy), a kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie ±5 EV ze skokiem 1/3 lub 1/2. Opcja bracketingu ekspozycji oferuje możliwość wykonania 2, 3, 5 lub 7 zdjęć. Wielkość kroku pomiędzy kolejnymi zdjęciami możemy regulować w zakresie od 1/3 do 3 EV z krokiem 1/3 EV. Dodatkowo w menu C.Fn. możemy określić kolejność zmiany sekwencji naświetlania (0,–,+ / –,0,+ / +,0,–). W EOS-ie R5 do dyspozycji mamy następujące tryby pracy pomiaru światła:
- Pomiar wielosegmentowy (połączony ze wszystkimi punktami AF),
- Pomiar skupiony (około 6.1% ekranu na środku),
- Pomiar punktowy: centralny pomiar punktowy (około 3.1% ekranu na środku),
- Pomiar centralnie ważony uśredniony.