Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Niniejsza tabela przedstawia porównanie podstawowych cech testowanego obiektywu do innych obiektywów o parametrach 17–35 mm f/2.8–4.0. Widać, że wszystkie te instrumenty stanowią dość zwartą grupę pod względem wagi i gabarytów. Co ciekawe, najnowszy Tamron wcale nie imponuje dużą liczbą elementów optycznych – dużo starsza Sigma ma ich więcej.
Na poniższym zdjęciu Tamron 17–35 mm f/2.8–4 Di OSD stoi pomiędzy pełnoklatkowymi Canonami EF 35 mm f/2.0 IS USM oraz EF 50 mm f/1.4 USM.
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki oraz czarny, ładnie zmatowiony i karbowany wewnętrzny tubus. W jego wnętrzu znajdziemy ruchomą tylną soczewkę o średnicy prawie 25 mm. Dla ogniskowej 17 mm znajduje się ona na wysokości bagnetu. Gdy przejdziemy do maksymalnej ogniskowej, chowa się na głębokość około 2 cm, odsłaniając resztę wewnętrznego tubusu oraz płytkę z całkiem sporą liczbą elementów elektronicznych. O pełnej szczelności i idealnym wyczernieniu nie możemy więc tutaj mówić.
----- R E K L A M A -----
Pierwszym elementem właściwego korpusu obiektywu jest gumowa uszczelka połączona ze srebrnym, metalowym i nieruchomym pierścieniem. Ów pierścień przechodzi w gładką i czarną obudowę zawierającą biały znacznik ułatwiający mocowanie obiektywu do aparatu.
Na następnym gładkim pierścieniu natrafiamy na logo producenta i nazwę oraz parametry obiektywu. Po ich lewej stronie (patrząc z góry) znajdziemy przełącznik trybu ustawiania ostrości (AF/MF). Tuż obok znajdziemy duży napis „DESIGNED IN JAPAN”, ale kawałek dalej mniejszymi literami mamy napisane „MADE IN VIETNAM” oraz oznaczenie średnicy filtrów 77 mm oraz modelu A037.
Kolejnym elementem jest pierścień do zmiany ogniskowej, który ma szerokość 24 mm i w większości jest pokryty gumowanym karbowaniem. Znajdziemy na nim jeszcze znaczniki ogniskowych dla wartości 17, 20, 24, 28 i 35 mm. Pierścień ten pracuje równo i z należytym oporem.
Idąc dalej natrafimy na gładki i nieruchomy fragment obudowy, który przechodzi w pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Jest on w całości pokryty gumowanym karbowaniem i ma szerokość 15 mm. W trybie AF można nim poruszać, ale czuć opór i warkot zazębionego mechanizmu. W trybie MF chodzi on lekko i bez żadnych odgłosów – w tym przypadku, jak na nasz gust, jego praca jest jednak zbyt luźna. Użyteczność pierścienia jest mała ze względu na mały zakres jego pracy – wynosi on tylko 80 stopni, co nie zapewnia wysokiej precyzji ustawień.
Przedni układ soczewek jest ruchomy i wysuwa się na jednolitym tubusie wraz ze zmianą ogniskowej. Najbardziej wysunięty do przodu jest na ogniskowej 17 mm, najbardziej chowa się dla okolic 26 mm, a potem znów lekko zaczyna się wysuwać, ale już nie tak mocno jak na 17 mm. Sama przednia soczewka ma średnicę 45 mm, jest lekko wypukła i otoczono ją nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 77 mm oraz bagnetem do mocowania osłony przeciwsłonecznej.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 15 soczewkami ustawionymi w 10 grupach. Pośród nich znajdziemy dwa elementy formowane asferyczne oraz cztery elementy o niskiej dyspersji. Wewnątrz mamy jeszcze przysłonę o siedmiu listkach, którą można domknąć maksymalnie do wartości od f/16 do f/22, w zależności od użytej ogniskowej.
Tamron zastosował też tutaj m.in. powłoki antyodbiciowe BBAR (Broad-Band Anti-Reflection), a także powłokę fluorową na przedniej soczewce, ograniczającą osadzanie się brudów i odcisków palców. Konstrukcja obiektywu wyposażona jest w uszczelnienia chroniące przed wilgocią.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.