Leica M11 Monochrom - test aparatu
4. Rozdzielczość
- 7424×4936 pikseli – rozmiar M (36.6 Mpix),
- 5280×3506 pikseli – rozmiar S (18.5 Mpix).
Rozdzielczość układu jako całości
Korzystając z obiektywu APO-Summicron-M 35 mm f/2 Asph wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50). Pomiary wykonaliśmy za pomocą programu Imatest na zdjęciach tablicy testowej, zapisanych w formacie JPEG, z minimalnym wyostrzaniem, które w przypadku M11 Monochrom odpowiada ustawieniu −2. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu.
Wyniki zanotowane w tej części testu stoją na znacznie wyższym poziomie niż w teście Panasonika S1R i tylko trochę wyższym od Sony A7R V. Tradycyjnie warto przyjrzeć się kwestii wyostrzania w testowanym aparacie, bowiem ma ono niebagatelne znaczenie dla uzyskiwanych osiągów. Spójrzmy na wykresy wygenerowane w Imateście, na podstawie przykładowego pliku JPEG.
Na górnych wykresach mamy przebieg profilu na granicy czerni i bieli dla poszczególnych składowych i widać na nich wyraźne lokalne ekstremum. Z kolei na dolnych widać, że funkcja MTF przyjmuje wartości nieco większe od 1. W związku z tym, nie ma tu miejsca na wątpliwości – przy wyostrzaniu ustawionym na −2 JPEG-i są z pewnością wyostrzane i to całkiem mocno.
Rozdzielczość matrycy
Test rozdzielczości matrycy przeprowadziliśmy z wykorzystaniem obiektywów APO-Summicron-M 35 mm f/2 Asph, APO-Summicron-M 75 mm f/2 Asph oraz Summilux-M 50 mm f/1.4 Asph. Wartości wyznaczyliśmy tradycyjnie w oparciu o funkcję MTF50, a pomiary wykonaliśmy na plikach RAW, które uprzednio przekonwertowaliśmy bez wyostrzania do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Najwyższe uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
Jak widać na podstawie powyższego wykresu, sensor w M11 Monochrom nie wypadł tak dobrze, jak układ w Sony A7R V, mimo że oba mają taką samą rozdzielczość. Co więcej, Leica nie ma filtra barw podstawowych, przez co nie ma konieczności interpolacji danych – i nawet pomimo tego notuje niższe wyniki. Przyczyna takich osiągów może oczywiście tkwić po stronie obiektywu. Tak czy inaczej, osiągi zdolności rozdzielczej testowanej Leiki stoją na zbliżonym poziomie, jak w Panasoniku S1R, wyposażonym w 47-megapikselową matrycę.
Leica M11 nie ma filtra antyaliasingowego. Fakt ten ma swoje odzwierciedlenie w wartościach odpowiedzi w częstości Nyquista, które w jego przypadku oscylują wokół 30% dla obu składowych. To spora wartość, jednak nie zauważyliśmy żadnych oznak wyostrzania RAW-ów, o czym świadczą wykresy funkcji MTF oraz przebiegi profilu na granicy czerni i bieli (wygenerowane dla przykładowego pliku RAW) zaprezentowane poniżej.
Jak zwykle w przypadku aparatów pozbawionych filtra antyaliasingowego, warto wziąć pod uwagę, że na zdjęciach może wystąpić efekt mory. Nie ma oczywiście obaw o powstawanie kolorowych prążków w przypadku matrycy monochromatycznej, jednak i tu pojawić się mogą różne artefakty. Poniższe wycinki z przykładowego zdjęcia tablicy testowej pokazują, że problem w zasadzie nie występuje. To zauważalna zaleta tak wysokorozdzielczej i na dodatek monochromatycznej matrycy.