Pentax K-3 III - test trybu filmowego
2. Budowa i ergonomia
Od strony ergonomicznej korpus także stoi na bardzo dobrym poziomie. Trzy kółka sterujące oraz sporo przycisków i funkcjonalne podręczne menu powodują, że każda potencjalnie potrzebna nastawa jest w zasięgu ręki. Szczególnie ciekawym i niespotykanym rozwiązaniem jest przypisanie do osobnego przycisku na tylnej ściance regulacji poziomu jasności monitora. Rozwiązanie to bardzo ułatwia życie przy przemieszczaniu się między jasnymi a ciemnymi lokacjami, zwłaszcza jeśli nie chcemy zdawać się na automatyczną regulację jasności ekranu. Innym dobrym i niespotykanym u konkurencji rozwiązaniem ergonomicznym jest osobne pokrętło pozwalające wybrać pomiędzy standardowym trybem fotograficznym, trybem fotografowania w live view oraz trybem filmowym. Do tego pokrętło umieszczono w takim miejscu, że przypadkowe zahaczenie go jest praktycznie niemożliwe.
Menu w trybie filmowym także jest proste i przejrzyste. Wszystkie potrzebne do skonfigurowania aparatu pod film pozycje znajdziemy na jednej liście, która ma przy tym rozsądną długość. Do tego dochodzi rozbudowane menu podręczne, które powoduje, że do tego głównego w praktyce zaglądamy naprawdę rzadko.
Jeśli chodzi o złącza, Pentax K-3 III zawiera wszystkie, które typowo potrzebne są przy filmowaniu. Mianowicie:
- USB 3.2 Gen 1 (złącze USB-C),
- wyjście HDMI (złącze mikro HDMI typu D),
- wejście mikrofonowe (jack 3.5 mm stereo),
- wyjście słuchawkowe (jack 3.5 mm stereo).
Podobnie jak niemal wszystkie aparaty fotograficzne, testowany Pentax nie oferuje obsługi kodu czasowego z zewnętrznych źródeł. Trudno jednak uznać to za poważną wadę w przypadku aparatu, który raczej nie będzie pierwszym wyborem osób szukających sprzętu głównie do filmowania.
Bateria
Testowany aparat zasilany jest akumulatorem Pentax D-LI90 o napięciu 7.2 V i pojemności 1860 mAh, co przekłada się na ok. 13.4 Wh energii. W praktyce na jednym w pełni naładowanym akumulatorze udało się nagrać ok. 92 minuty materiału w 4K. Nie jest to rekordowy wynik, ale nie jest to też taki, którego należałoby się wstydzić. Przy tym po około 22 minutach nagrywania na ekranie aparatu pojawiła się ikonka o możliwym przegrzaniu korpusu. To jednak nigdy nie nastąpiło. Większym problemem był fakt, że aparat z jakiegoś powodu ma ograniczenie rozmiaru zapisywanego pliku do 4 GB, co przekłada się na około 9, 9 i pół minuty w 4K. Trudno zrozumieć takie ograniczenie, zwłaszcza w kontekście faktu, że w aparacie w tym czasie znajdowała się karta o pojemności 256 GB sformatowana w systemie exFAT, gdzie tego rodzaju ograniczeń nie ma.
Nośniki pamięci
Pentax K-3 III oferuje dwa gniazda dla kart typu Secure Digital (SD/SDHC/SDXC), w tym jedno gniazdo zgodne ze standardem UHS-II (drugie zgodne jest z UHS-I). To w zupełności wystarcza do zapisania wszystkiego, co testowany aparat oferuje w trybie filmowym. Jedyny ewentualny problem to wspomniane już powyżej nieuzasadnione niczym ograniczenie rozmiaru pojedynczego pliku do 4 GB.
Wizjer i ekran
Wizjer testowanego aparatu jest wizjerem optycznym, w związku z czym po podniesieniu lustra i uruchomieniu trybu filmowego staje się on całkowicie bezużyteczny. Jego jedyne zastosowanie to możliwość wstępnego wykadrowania przed włączeniem aparatu, ale trudno uznać to za poważną zaletę.
Jeśli natomiast chodzi o ekran, to mamy tu do czynienia z wyświetlaczem o przekątnej 3.2 cala i rozdzielczości 1.620.000 punktów (ok. 900×600 px). Jasność i czytelność ekranu stoją na dobrym poziomie. Jedynym, co może przeszkadzać, jest zatem fakt, że jest to ekran całkowicie nieruchomy. Wyświetlacz wyposażono w mechanizm dotykowy, ale wobec braku rozsądnie działającego autofokusa oraz dobrej ergonomii korpusu, okazji, by z niego korzystać, jest dość niewiele.
Jeśli chodzi o narzędzia ułatwiające pracę operatora, na ekranie możemy wyświetlić focus peaking oraz powiększyć wybrany wycinek kadru. Niestety obrys ostrych krawędzi znika z ekranu w momencie włączenia nagrywania, nie można zatem z niego skorzystać wtedy, kiedy jest naprawdę potrzebny. Z innych „niezbędników” na pokładzie nie znajdziemy też niestety funkcji zebra.
Bardziej szczegółowe omówienie aspektów związanych z budową i ergonomią testowanego aparatu zostało przedstawione w fotograficznym teście Pentaksa K-3 III.