Olympus E-410 - test aparatu
9. Podsumowanie
Aktualna oferta firmy Olympus sprawia, że system 4/3 pozostaje realną alternatywą wśród lustrzanek cyfrowych. Model E-410 jest obecnie najmniejszy, najlżejszy, najprostszy i najtańszy w tej stajni. Oto jak oceniamy jego mocne i słabe strony:
Jakość wykonania i ergonomia: 3.1 / 6.0
Olympus E-410 wykonany jest z dobrego plastiku. Obudowa nie jest ekstremalnie sztywna ani uszczelniana, ale nie można jej zarzucić tandety. Małe rozmiary wiążą się niestety z małą wygodą trzymania. Problemy z długotrwałym trzymaniem mogą wystąpić zwłaszcza w przypadku zestawu z zewnętrzną lampą błyskową lub ciężkim obiektywem. Menu wymaga na początek przeczytania instrukcji obsługi aparatu. Po jego opanowaniu praca staje się wygodna i bezproblemowa. Dość duża liczba przycisków rozmieszczona została funkcjonalnie. Poważnym niedostatkiem jest słaby i bardzo mały wizjer. Na szczęście można posłużyć się systemem podglądu na żywo, który ratuje sytuację np. w przypadku ręcznego ogniskowania.
Użytkowanie: 3.5 / 6.0
Jak na aparat czysto amatorski E-410 reaguje na przyciski bardzo szybko. Zdjęcia seryjne z początkową szybkością ponad 3 klatek na sekundę powinny zadowolić prawie każdego.
Osoby, które wcześniej używały aparatu kompaktowego firmy Olympus mogą cieszyć się z umieszczenia w E-410 dwóch gniazd kart pamięci: xD oraz CF. Aparat ten został wyposażony w skuteczny system odkurzania matrycy.
Wbudowana lampa błyskowa ma małą moc, ale nie odstaje pod tym względem od bezpośredniej konkurencji.
Autofokus obiektywu kitowego działa dość powoli, ale w dobrych warunkach oświetleniowych rzadko się myli. Przy kiepskim świetle czasami potrzeba kilku przedbłysków, ale i tak zdarzają się pomyłki.
Balans bieli: 4.5 / 6.0
Odwzorowanie kolorów na zdjęciach w formacie JPEG na ogół jest prawidłowe, ale jak przystało na aparat dla amatorów
zwykle są one przesycone. Słabo natomiast wypada automatyczny balans bieli dla światła żarowego, choć to jest zmorą każdego aparatu.
Aparat ten oferuje bogate możliwości korekty barw.
Rozdzielczość: 5.2 / 6.0
Rozdzielczość matrycy E-410 stawia go na równi z większością przetestowanych przez nas 10-megapikselowych lustrzanek. W połączeniu z wysokiej jakości obiektywami pozwoli to na wykonywanie zdjęć bardzo dobrej jakości.
Jakość obrazu w JPEG: 4.5 / 6.0
Na pierwszy rzut oka zdjęcia zapisane w formacie JPEG przy normalnych ustawieniach wyglądają bardzo ładnie. Po dokładniejszym przyjrzeniu się okazuje się, że są one silne wyostrzanie. Zdarza się, że pojawia się na nich mora. Wbrew pozorom silne wyostrzanie powoduje utratę drobnych szczegółów obrazu. Zalecamy więc stosowanie najniższego, dostępnego stopnia wyostrzania.
Raczej odradzamy stosowanie redukcji szumów. Operacja ta jest nieodwracalna, a wpływ szumu na zdjęcie i tak widać dopiero na dużym monitorze. Lepiej więc w razie potrzeby posłużyć się programem komputerowym.
Osoby o wymaganiach wyższych niż podstawowe stanowczo namawiamy do używania formatu ORF (RAW), który szczególnie w przypadku tego Olympusa pozwala uzyskać zdjęcia dużo lepszej jakości niż dostajemy w postaci JPEG-ów.
Jakość obrazu i szumy w RAW: 3.7 / 6.0
Pod względem jakości obrazu na zdjęciach zapisanych w formacie RAW Olympus E-410 niewiele odstaje od konkurentów w klasie lustrzanek amatorskich. Na niższych czułościach obraz jest nieco słabszy niż w aparatach wyposażonych w matryce CCD, ale za to lepiej wygląda przy dużych czułościach.
Zakres tonalny: 3.8 / 6.0
Jedną z wad Olympusa E-410 jest relatywnie mały zakres tonalny. W praktyce objawia się to pewnymi trudnościami w doborze czasu ekspozycji i przysłony tak, aby jasne obszary nie były prześwietlone, ciemniejsze już w miarę dobrze doświetlone. Podobne trudności w lustrzankach innych marek są wyraźnie mniejsze.Ocena końcowa
|
|
Jakość wykonania i ergonomia | 3.1 |
Użytkowanie | 3.5 |
Balans bieli | 4.5 |
Rozdzielczość | 5.2 |
Jakość obrazu w JPG | 4.5 |
Jakość obrazu i szumy w RAW | 3.7 |
Zakres tonalny | 3.8 |
Średnia | 4.0 / 6.0 |
Nasza średnia ocena Olympusa E-410 okazała się tylko o 0.1 punktu niższa od oceny wyższego modelu E-510. Aparaty te pod względem optyki i elektroniki okazały się niemal identyczne. Główne różnice, to mniej wygodny uchwyt i brak redukcji drgań w E-410.
W momencie publikacji tego artykułu różnica cen pomiędzy E-410 i E-510 wynosi około 800 złotych. Każdy chętny do używania lustrzanki ze stajni Olympus musi więc podjąć decyzję czy warto dopłacić aż tyle za E-510, żeby odnieść tak nieliczne korzyści w stosunku do E-410.
Na koniec podsumujmy najważniejsze naszym zdaniem zalety i wady testowanego aparatu:
Zalety
- niewielkie jak na lustrzankę rozmiary i mała waga
- wysoka rozdzielczość matrycy
- dość skuteczny system automatycznego czyszczenia matrycy
- duży wybór dobrych optycznie obiektywów
- krótki czas reakcji aparatu
- dość dobry pomiar światła
- dobry balans bieli (z wyjątkiem światła żarowego)
- wstępne podnoszenie lustra
- dobrze funkcjonujący system live-view
- przyzwoicie niski poziom szumów na zdjęciach zapisanych w formacie ORF (RAW)
- czytelny wyświetlacz LCD
- niezbyt wygodny uchwyt
- bardzo słaby wizjer optyczny
- brak wbudowanej stabilizacji obrazu
- brak możliwości podłączenia gripa z dodatkowym akumulatorem
- brak gniazda zewnętrznego zasilania
- zbyt duże wyostrzanie JPEG-ów
- dość wysoki poziom szumów na JPEG-ach
- mały zakres tonalny dla 100 ISO
- tylko 3 punkty AF
Przykładowe zdjęcia