Irix 30 mm f/1.4 - test obiektywu
1. Wstęp
Firma zastosowała tutaj trochę inne podejście niż w przeszłości, kiedy to najpierw premiery miały obiektywy fotograficzne, a następnie ich obudowy były przerabiane na potrzeby filmowców.
W przypadku modelu o ogniskowej 30 mm taktyka była zupełnie inna. Model ten od razu był projektowany pod zastosowania filmowe. Producent nie narzucał więc sobie specjalnych ograniczeń wagowych i rozmiarowych – priorytetem była dobra jakość obrazu w całym kadrze i to od maksymalnego otworu względnego począwszy.
Skoro już wypuściło się na rynek specjalistyczną konstrukcję filmową, a jednocześnie poniosło spore nakłady na jej zaprojektowanie, można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu, odchudzić obudowę takiego instrumentu o elementy niezbędne filmowcom i zaproponować model przeznaczony dla fotografów. Przecież jeśli obiektyw ma być dobry optycznie, znajdą się chętni na jego zakup i to pomimo dużych rozmiarów, wagi i braku autofokusa. Nie wszyscy przecież wykorzystują takie parametry do reporterki, gdzie liczy się szybki autofokus i umiarkowana waga. Obiektyw tego typu można też wykorzystać w stacjonarnym studio czy do nocnej fotografii statywowej – w tych sytuacjach liczy się dobre światło i jakość obrazu, a waga i brak autofokusa mogą zejść na drugi plan.
Skoro więc pojawiła się na rynku wersja fotograficzna nowego Irixa, zdecydowaliśmy się sprawdzić jak poczyna sobie ona w starciu z naszymi procedurami testowymi i konkurentami. Zapraszamy do lektury kolejnych rozdziałów.
Za wypożyczenie obiektywu do testów dziękujemy firmie Next77, która jest wyłącznym przedstawicielem marki Irix w Polsce.
Zapraszamy też do zapoznania się z naszą procedurą testową, która została opisana w artykule „Jak testujemy obiektywy?”. A gdy to nie wystarczy, proponujemy jeszcze zapoznanie się z działem FAQ.