Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Canon EOS R10 - test trybu filmowego

Canon EOS R10 - test trybu filmowego
17 lutego 2023
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 48

1. Wstęp

Canon R7 i R10 to zaprezentowane w ubiegłym roku pierwsze bezlusterkowe aparaty marki Canon wyposażone w bagnet RF i matryce APS-C. Oba te modele wpisują się w pewien trend widoczny na rynku od jakiegoś czasu, w myśl którego „planem minimum”, jeśli chodzi o korpusy niepełnoklatkowe, są dwa modele w ofercie — jeden bardziej zaawansowany, kosztujący powyżej 5–6 tys. zł i drugi mniej zaawansowany wyceniony poniżej 5 tys.

W przypadku Sony takimi modelami były A6300 i A6500, a obecnie są A6400 i A6600. Podobnie przed zeszłorocznymi premierami, można było w stajni Fujifilm wyróżnić droższy model X-T4 i tańszy, interesujący nas z punktu widzenia filmowania korpus X-S10. Nieco wyłamuje się tu Nikon, który sprzedaje niemal identyczną specyfikację, tyle że w trzech różnych opakowaniach. W ten schemat wpisują się natomiast bez problemu Canony R10 i R7.

Bohatera niniejszego testu, czyli Canona R10, będziemy zatem przyrównywać do korpusów konkurencji z podobnej półki, takich jak wspomniane już Sony A6400 (lub pokrewne ZV-E10) czy Fujifilm X-S10. Ten ostatni jest jedynym w swoim segmencie, który oferuje stabilizację matrycy. Obok Sony ZV-E10 jest też jednym z dwóch urządzeń we wspomnianym segmencie oferujących wyjście słuchawkowe. Z kolei Canon R10 zauważalnie wyróżnia się na plus możliwością filmowania w 4K w 50/60 kl/s (co prawda z przycięciem obrazu, ale zawsze) oraz wewnętrznym zapisem filmów z próbkowaniem koloru 4:2:2 / 10-bit – konkurencja oferuje jedynie 4:2:0 i 8-bitową głębię.


----- R E K L A M A -----

Widać zatem, że testowany aparat przynajmniej na papierze ma argumenty, by powalczyć z bezpośrednią konkurencją w swoim segmencie cenowym. Pora zatem sprawdzić, jak ta specyfikacja przekłada się na praktyczne aspekty filmowe. Zapraszamy do lektury!

Aparat Canon EOS R10 oraz obiektyw RF-S 18–150 mm f/3.5–6.3 IS STM wypożyczył do testów sklep Fotoforma. Obiektywy Canon RF 50 mm f/1.2L USM i Canon RF 15–35 mm f/2.8L IS USM oraz adapter Canon EF-EOS R wypożyczył do testów polski oddział firmy Canon. Obu firmom uprzejmie dziękujemy!



Poprzedni rozdział