Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Nikon Z8 - test trybu filmowego

29 grudnia 2023
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 39

4. Jakość obrazu

Szczegółowość obrazu

Szczegółowość obrazu oraz obecność artefaktów takich jak mora i aliasing badamy nagrywając testowanym aparatem tablicę ISO 12233, tak by wypełniła ona kadr w pionie przy danych proporcjach obrazu. Analiza ma charakter jakościowy, jej wynikiem nie są wartości liczbowe.

W przypadku testowanego urządzenia, ze względu na dużą liczbę trybów nagrywania, zdecydowaliśmy się podzielić niniejszy film na trzy części – jedną poświęconą filmowaniu w formatach RAW, drugą nagraniom w 8K i 4K, a trzecią trybowi Full HD. Zaprezentujemy je w tej właśnie kolejności.


----- R E K L A M A -----

Obraz w surowych plikach oferuje świetną szczegółowość, ale niestety, ze względu na brak filtra antyaliasingowego na matrycy testowanego aparatu, widać też w ich przypadku wyraźne kolorowe artefakty pojawiające się dla określonych częstotliwości przestrzennych. Firma Nikon mogłaby w związku z tym rozważyć skonstruowanie filmowego wariantu korpusu Z8 lub Z9 wyposażonego w takowy filtr (oraz mechanizm aktywnego chłodzenia i wejście na kod czasowy).

Spójrzmy teraz na „wywołane” ujęcia w 8K i 4K:

Materiał w 8K oczywiście wygląda świetnie i tu trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, może poza tym, że pewna ilość kolorowych przebarwień nadal jest widoczna. Daleko im jednak do intensywności tych, które widzieliśmy w formacie RAW.

W przypadku filmów w 4K w trybie pełnoklatkowym w 25 kl/s mamy do czynienia z obrazem nadpróbkowanym, który jest świetnej jakości, a w 100/120 kl/s z obrazem powstałym wskutek jakiejś formy przeskakiwania linii lub grupowania pikseli, który jest zauważalnie miękki i ma sporo schodkowania. Jeśli natomiast chodzi o 50 kl/s w tym trybie, to obraz tam domyślnie wygląda tak, jak w przypadku 100/120 kl/s, ale jeśli włączymy funkcję „rozszerzone nadpróbkowanie”, to zacznie wyglądać tak jak ten w 25 kl/s. Tryb ten powoduje jednak szybsze rozładowywanie akumulatora i może przegrzać aparat.

W trybie DX z prawidłowym cropem 1.53x obraz także jest nadpróbkowany (zarówno w 25, jak i 50 kl/s). Jest on co prawda nieco miękki i także podatny na kolorowe przebarwienia, ale żaden z tych problemów nie występuje w intensywności, która czyniłaby go nieakceptowalnym. Co ciekawe, pomimo sporego cropa, porównywalnie albo nawet nieco lepiej wypada obraz nagrany w trybie „DX” (z wymuszonym przez aparat cropem 2.15x). Tego samego nie możemy niestety powiedzieć o trybie z cyfrowym zoomem 2x, gdzie obraz jest już nieco zbyt miękki, a interferencji nieco zbyt wiele.

Na koniec omówmy nagrania w Full HD:

Tym razem obraz w trybie pełnoklatkowym wygląda już identycznie we wszystkich klatkażach i wygląda całkiem przyzwoicie. Co prawda szczegółowość mogłaby być odrobinę lepsza, ale przynajmniej zakłóceń i artefaktów jest bardzo mało. Podobnie wygląda obraz w 100 kl/s w trybie APS-C/DX, który, podobnie jak w 4K, uzyskiwany jest z wycinka matrycy o szerokości 3840 pikseli (crop 2.15x)

Jeszcze lepiej jest w trybie APS-C/DX w 25 i 50 kl/s, gdzie obraz wydaje się nadpróbkowany z 5.4K i trudno mieć do niego jakiekolwiek zastrzeżenia. Mamy je natomiast do obrazu Full HD uzyskanego w trybie z cyfrowym zoomem 2x, którego jakość jest po prostu słaba i trybu tego, w przeciwieństwie do pozostałych, zdecydowanie nie polecamy używać.

Wyostrzanie

Testowany aparat oferuje cały szereg parametrów odpowiedzialnych za wyostrzanie, takich jak: „wyostrzanie”, „wyostrzanie środkowego zakresu” czy „przejrzystość”. Jest też nastawa „szybkie wyostrzanie”, która oferuje coś w rodzaju gotowych presetów wartości pozostałych suwaków. W tym przypadku skupimy się na „wyostrzaniu”, które może przyjąć wartość od −3 do +9.

Cały test do tej pory, podobnie jak testy fotograficzne, wykonaliśmy na zerowym poziomie wyostrzania obrazu dostępnym w aparacie. Spójrzmy teraz, jak zmniejszenie i zwiększenie poziomu wyostrzania wpływa na obraz:

Zacznijmy od obserwacji, że ujemne nastawy wyostrzania rozmywają obraz i wydają się go degradować. Korzystanie z wartości poniżej zera nie ma zatem zbytniego sensu. Podobnie jest zresztą z wartościami powyżej zera – wyostrzanie w testowanym aparacie bardzo szybko zwiększa intensywność aliasingu („schodkowanie” widoczne na ukośnych liniach), więc najlepiej pozostawić ten parametr wyzerowany, ewentualnie ustawić wartość minimalnie powyżej zera. A gdy potrzebujemy dodatkowo podostrzyć ujęcie, lepiej zrobić to w postprodukcji.

Sprawdziliśmy także działanie parametru „przejrzystość”. Działa ona jak wyostrzanie, ale z większym promieniem. Ujemne wartości w tym przypadku faktycznie zmiękczają obraz, a dodatnie poprawiają jego szczegółowość, nie wprowadzając przy okazji artefaktów. Można zatem korzystać z tej nastawy, jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż sięganie po standardowe wyostrzanie.

Szum

Szum w filmach, podobnie jak na zdjęciach, oceniamy w oparciu o scenkę testową, zarejestrowaną na różnych czułościach przy wyłączonej redukcji szumu w aparacie.

W przypadku filmu ocena, tak jak przy szczegółowości obrazu, nie ma charakteru liczbowego. Procentowe wyniki mogłyby być mylące, gdyż urządzenia różnych producentów w różnym stopniu pozwalają na wyłączenie redukcji szumu przy filmowaniu. A odszumiona papka, która procentowo wykazałaby niewielkie zaszumienie, w praktyce wcale nie musi wyglądać ładnie.

Prezentowane poniżej opinie na temat maksymalnych czułości oferujących użyteczny obraz są oczywiście subiektywne – każdy użytkownik ma inną tolerancję dla szumu w obrazie filmowym.

Podobnie jak w przypadku szczegółowości obrazu, ze względu na dużą liczbę trybów nagrywania, postanowiliśmy rozdzielić materiał na formaty surowe, 8K i 4K oraz Full HD. Nagrania omówimy w tej właśnie kolejności.

W trybie 8.3K awaryjnie możemy sięgnąć po czułości aż do ISO 12800, choć szumu tam jest już sporo i bezpieczniej jest trzymać się wartości do ISO 6400. W przypadku trybu 4.1K również lepiej nie przekraczać nastawy ISO 6400.

W trybie DX (z cropem 1.53x) powyżej wspomniane wartości spadają o 1 EV. Za bezpieczną czułość uznajemy ISO 3200, a awaryjnie w ostateczności można też sięgnąć po ISO 6400.

W 100/120 kl/s w trybie „DX” (z cropem 2.15x) wartości te zmniejszają się o kolejne 1 EV, czyli lepiej nie przekraczać nastawy ISO 1600.

Spójrzmy teraz na ujęcia nagrane w 8K i 4K w kodeku H.265:

Najwyższą użyteczną czułością w 8K wydaje się być ISO 12800. Po przekroczeniu tej nastawy szum zaczyna dominować w obrazie i nabiera brzydkiego wizualnie charakteru.

W 4K w trybie pełnoklatkowym, niezależnie od klatkażu i metody skalowania matrycy, najwyższą akceptowalną czułością wydaje się być ISO 6400. W trybie DX (z cropem 1.53x) wartością tą jest ISO 3200, choć awaryjnie można rozważyć sięgnięcie także po ISO 6400. ISO 3200 to także najwyższa akceptowalna wartość jeśli chodzi o szum 100/120 kl/s w trybie „DX” (crop 2.15x) oraz w 25 kl/s przy korzystaniu z cyfrowego zooma 2x.

Na koniec pozostał nam do omówienia materiał Full HD.

W przypadku trybu pełnoklatkowego, niezależnie od klatkażu, za granicznie użyteczne można uznać ISO 12800, choć puryści mogą woleć nie przekraczać ISO 6400. Jeśli natomiast chodzi o tryb APS-C/DX, to w 25 i 50 kl/s najlepiej nie przekraczać ISO 3200, a w 100 kl/s z cropem 2.15x – ISO 1600. W trybie z cyfrowym zoomem 2x jest nieco lepiej — tam lepiej nie przekraczać ISO 3200.

Odszumianie

Odszumianie w Nikonie Z8 może być: wyłączone, zmniejszone, normalne lub zwiększone. Standardowo w testach wszystkie ujęcia nagrywamy z wyłączoną redukcją szumu. Spójrzmy teraz, jak wygląda materiał, gdy zaczniemy zwiększać wartość tego parametru:

W testowanym aparacie redukcja szumu jak najbardziej ma zauważalny wpływ na obraz. Niestety działa tak, jak zazwyczaj działa fotograficzna redukcja szumu, czyli w obrębie każdej klatki osobno usuwa szum, a razem z nim detale z obrazu. Kompromis między jednym a drugim każdy musi znaleźć samodzielnie. Naszym zdaniem jest on gdzieś w okolicach nastawy „zmniejszone” aparatu lub pomiędzy poziomem „zmniejszonym” a „normalnym” – trochę szkoda, że nie ma tam dodatkowego, pośredniego poziomu.

Najlepiej, jak zwykle, wypada odszumianie w postprodukcji, które, w przeciwieństwie do tego w aparacie, nie musi działać w czasie rzeczywistym i ma dostęp do większej mocy obliczeniowej. Należy jednak pamiętać, że skuteczność redukcji szumu, zwłaszcza tej międzyklatkowej (a takiej użyliśmy do ujęcia naszej scenki) zależy od charakteru i dynamiki danego ujęcia – w sytuacjach z dużą ilością ruchu utrata szczegółów wywołana przez odszumianie w aparacie zostanie zamaskowana rozmyciem ruchu, a z kolei międzyklatkowa redukcja szumu da kiepskie efekty.

Rolling shutter

Zjawisko nazywane potocznie rolling shutter wynika z faktu, że zdecydowana większość współczesnych matryc CMOS nie jest odczytywana z całej powierzchni jednocześnie, tylko „z góry do dołu”, wierszami. Stąd też o sile i uciążliwości tego zjawiska decyduje czas odczytu matrycy w danym trybie nagrywania. Rośnie on wraz z rozdzielczością oraz zależy od innych aspektów nagrywania – przykładowo czas odczytu będzie większy, gdy materiał filmowy jest nadpróbkowany (tzw. oversampling), a mniejszy, gdy np. matryca jest odczytywana z przeskakiwaniem linii (tzw. line skipping).

Przedstawmy jeszcze skalę odniesienia. Czasy odczytu poniżej 10 ms uznajemy za świetne – przy tak szybkich matrycach trzeba naprawdę „postarać się”, by zjawisko rolling shutter było zauważalne. Czasy między 10 a 15 ms to wyniki bardzo dobre. Czasy między 15 a 20 ms uznajemy za dobre, a między 20 a 25 ms za przeciętne. Wszystko powyżej 25 ms to wyniki złe, a powyżej 30 ms – bardzo złe.

Wyniki jakie uzyskał Nikon Z8 przedstawiają się następująco:

Tryb nagrywania Czas odczytu matrycy
8.3K RAW (8256×4644) z całej szerokości matrycy, 25 kl/s 13.0 ms
8.3K RAW (8256×4644) z całej szerokości matrycy, 60 kl/s 13.0 ms
4.1K RAW (4128×2322) z całej szerokości matrycy, 25 kl/s 13.0 ms
4.1K RAW (4128×2322) z całej szerokości matrycy, 50 kl/s 4.4 ms
4.1K RAW (4128×2322) z całej szerokości matrycy, 120 kl/s 4.4 ms
5.4K RAW (5392×3032), tryb DX (crop 1.53x), 25 kl/s 8.4 ms
5.4K RAW (5392×3032), tryb DX (crop 1.53x), 50 kl/s 8.4 ms
3.8K RAW (3840×2160), tryb „DX” (crop 2.15x), 100 kl/s 8.4 ms
8K UHD (7680×4320) z całej szerokości matrycy, 25 kl/s 13.0 ms
4K UHD (3840×2160) z całej szerokości matrycy, 25 kl/s 13.0 ms
4K UHD (3840×2160) z całej szerokości matrycy, 50 kl/s 4.4 ms
4K UHD (3840×2160) z całej szerokości matrycy
(„rozszerzone nadpróbkowanie”), 50 kl/s
13.0 ms
4K UHD (3840×2160) z całej szerokości matrycy, 100 kl/s 4.4 ms
4K UHD (3840×2160), tryb DX (crop 1.53x), 25 kl/s 8.4 ms
4K UHD (3840×2160), tryb DX (crop 1.53x), 50 kl/s 8.5 ms
4K UHD (3840×2160), tryb „DX” (crop 2.15x), 100 kl/s 6.1 ms
4K UHD (3840×2160), zoom cyfrowy 2x, 25 kl/s 6.5 ms
Full HD (1920×1080) z całej szerokości matrycy, 25 kl/s 4.4 ms
Full HD (1920×1080) z całej szerokości matrycy, 50 kl/s 4.4 ms
Full HD (1920×1080) z całej szerokości matrycy, 100 kl/s 4.4 ms
Full HD (1920×1080), tryb DX (crop 1.53x), 25 kl/s 8.5 ms
Full HD (1920×1080), tryb DX (crop 1.53x), 50 kl/s 8.5 ms
Full HD (1920×1080), tryb „DX” (crop 2.15x), 100 kl/s 6.0 ms
Full HD (1920×1080), zoom cyfrowy 2x, 25 kl/s 2.2 ms
Full HD (1920×1080), zoom cyfrowy 2x, 50 kl/s 2.2 ms
Full HD (1920×1080), zoom cyfrowy 2x, 100 kl/s 2.2 ms

Zacznijmy od obserwacji, że uzyskane wyniki są, w granicach błędów pomiarowych, identyczne jak w przypadku modelu Z9, co potwierdza pokrewieństwo obu korpusów. Oczywiście Nikon Z9 w momencie naszego testu nie oferował jeszcze filmowania w formacie RAW, więc przy okazji niniejszego testu mogliśmy te dane uzupełnić.

Jeśli natomiast chodzi o same wyniki, to przy pracy testowanym aparatem rolling shutter nie powinien nam nadmiernie doskwierać, bo wszystkie wyniki nominalnie mieszczą się w przedziałach opisanych jako „świetne” i „bardzo dobre”.