Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego

4 października 2024
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 7

2. Budowa i ergonomia

Testowany aparat wykonano z tworzyw sztucznych, nie sprawia on jednak wrażenia „plastikowego”, za co zapewne po części odpowiada fakt, że jak na swoje rozmiary korpus Lumiksa S9 jest dość ciężki. Jakość tworzywa wykorzystanego do wykonania obudowy również stoi na wysokim poziomie. Dobre wrażenie psują jednak przyciski i pokrętła, zwłaszcza te znajdujące się na tylnej ściance. One bowiem absolutnie sprawiają wrażenie taniego plastiku i bardziej pasowałyby do amatorskiego korpusu kosztującego kilkukrotnie mniej niż bohater niniejszego testu. Musimy też odnotować, że Luimix S9 nie jest, według deklaracji producenta, uszczelniony i zabezpieczony przed niekorzystnym wpływem warunków zewnętrznych.

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Ergonomia testowanego aparatu niestety w pewnym stopniu padła ofiarą jego miniaturyzacji. Po pierwsze, S9 nie posiada żadnego gripa, co utrudnia pewne trzymanie go. Brak uchwytu, o który można by zaprzeć palce, utrudnia też korzystanie z przedniego kółka sterującego, przez co podczas przeprowadzania testu chronicznie mieliśmy poczucie, że testowany aparat ma „o jedno kółko sterujące za mało”. Znacznie wygodniej wobec braku gripa byłoby bowiem zmieniać nastawy kółkiem umieszczonym na tylnej krawędzi górnej ścianki, niż tym, które znajduje się z przodu. Niestety żadnego kółka na tylnej krawędzi górnej ścianki nie znajdziemy – umieszczono tam jedynie główne koło trybów pracy aparatu.


----- R E K L A M A -----

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Cała reszta ergonomii nie sprawia już natomiast problemów, przyciski są dobrze rozmieszczone i wszystkie potrzebne przy filmowaniu nastawy bez problemu zmienimy przyciskiem lub znajdziemy w konfigurowalnym menu podręcznym. Warto jednak odnotować, że niektóre przyciski mogą być ciut za małe dla osób z dużymi dłońmi. Trzeba też przyzwyczaić się, że tryb nagrywania w slow motion musimy włączyć na głównym kole nastaw, a nie w menu.

Menu

Menu w aparatach Panasonic wygląda mniej więcej identycznie od wielu lat. Przez długi czas sprawdzało się to całkiem nieźle, ale konkurencja pokazała w ostatnim czasie, że da się to zrobić czytelniej i przejrzyściej. Najprostszym przykładem tego niech będą choćby tryby nagrywania, które zostały zebrane w formie jednej, długiej na kilka ekranów listy, która i tak nie pokrywa wszystkiego, bo dodatkowo osobno wybieramy np. kontener, czyli rozszerzenie pliku (MOV, MP4 lub MP4 Lite). Do tego części nastaw musimy szukać w jednej sekcji menu, a części w innej, co nie zawsze jest intuicyjne. Nie są to duże bolączki, zwłaszcza jeśli użytkownik miał już do czynienia z korpusami firmy Panasonic, ale całość pomału zaczyna się prosić przeprojektowanie lub przynajmniej o przemyślenie.

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Rejestrator obrazu Atomos Ninija Inferno wykorzystywany do nagrywania ekranu przy demonstracji menu oraz działania autofokusa udostępniła firma BEiKS, a współpracujący z nim dysk SSD Angelbird AtomX firma Foto-Technika. Obu firmom uprzejmie dziękujemy.

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia            Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Złącza

Testowany aparat oferuje zestaw złącz obejmujący:
  • złącze USB 3.2 typu C,
  • wyjście HDMI (złącze mikro HDMI typu D),
  • wejście mikrofonu stereo mini jack o średnicy 3.5 mm.

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Największą niespodzianką jest brak na powyższej liście wyjścia słuchawkowego, co w przypadku aparatu przeznaczonego w dużej mierze dla filmowców mocno zaskakuje. Tym bardziej, że producent nie przewidział też obsługi przejściówki z USB-C na wyjście słuchawkowe, czyli rozwiązania, które w pozbawionych wyjścia słuchawkowego korpusach stosuje czasem Fujifilm.

Nieco mniej zaskakuje obecność miniaturowego złącza HDMI typu D, co jest dość typowe dla korpusów o małych obudowach. Trudno takie rozwiązanie mocno krytykować w sytuacji, gdy Panasonic ma w ofercie siostrzany i wyposażony w pełnowymiarowe HDMI model Lumix S5 II.

W S9 nie znajdziemy też obsługi kodów czasowych z zewnętrznego źródła, tę funkcję Panasonic wydaje się rezerwować dla topowych modeli, takich jak S1H, GH6, czy GH7. Jak większość aparatów, S9 potrafi jedynie wygenerować kod i wypuścić go po HDMI. Testowany aparat nie oferuje również zapisu materiału na dyski SSD podłączone po USB-C, ale akurat to jest dość zrozumiałe w przypadku korpusu, którego jednym z głównych atutów ma być kompaktowość.

Bateria

Testowany aparat zasilany jest akumulatorem litowo-jonowym Panasonic DMW-BLK22E oferującym pojemność 2200 mAh przy napięciu 7.2 V, co przekłada się na niecałe 16 Wh energii. Podczas studyjnego testu pełna bateria wystarczyła na nagranie 2 godzin i 26 minut materiału w 4K w 25 kl/s, co jest dobrym wynikiem, minimalnie lepszym niż w przypadku modelu S5 II.

Co ciekawe, pomimo relatywnie małej obudowy, aparat nie przegrzał się mimo wznawiania nagrywania natychmiast po osiągnięciu 15-minutowego limitu czasu trwania pojedynczego ujęcia. Jego obudowa była dość ciepła w dotyku, ale na ekranie nie pojawił się żaden komunikat dotyczący wysokiej temperatury. W tym kontekście absolutnie nie rozumiemy, dlaczego w S9 w ogóle wprowadzono ograniczenia czasu nagrywania. Ewidentnie nie są one potrzebne do ochrony przed przegrzaniem i w praktyce jedyne co robią, to uprzykrzają życie użytkownikom.

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Nośniki pamięci

Testowany aparat oferuje jedno gniazdo na kartę pamięci w standardzie SD/SDHC/SDXC zgodne ze specyfikacją UHS-II. Do oferowanych przez ten aparat trybów nagrywania i zakresów przepływności strumienia danych tyle spokojnie wystarczy. Zdecydowanie większym problemem jest obecność jedynie jednego gniazda, co niestety jest typowym zabiegiem stosowanym w aparatach o niewielkich rozmiarach. Na szczęście osoby, którym to przeszkadza, mogą zdecydować się na wyposażony w podwójne gniazdo pokrewny model Lumix S5 II

Gniazdo na kartę umieszczono pod dolną klapką, tuż obok akumulatora. Samą klapkę skonstruowano w sposób pozwalający ją otworzyć przy korzystaniu z większości złączek statywowych, co oceniamy pozytywnie.

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Testy trybu filmowego przeprowadzamy z wykorzystaniem kart pamięci Angelbird AV PRO, udostępnionych przez firmę Fototechnika.
Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia

Wizjer i ekran

Jeśli chodzi o wizjer, sprawa jest prosta – Panasonic Lumix S9 go nie posiada. Co prawda opinie co do użyteczności wizjera elektronicznego są wśród filmowców podzielone, my jednak w testach wychodzimy z założenia, że zawsze lepiej mieć takowy pod ręką, nawet jeśli jest on wykorzystywany przez danego użytkownika sporadycznie.

Z kolei ekran to znany z modeli S5 II i S5 IIX w pełni rozkładany do boku, 3.0-calowy (proporcje 3:2), dotykowy, kolorowy wyświetlacz TFT LCD o rozdzielczości 1.840.000 punktów (ok. 960×640 px). Pracuje się z nim komfortowo, a do jakości działania intefejsu dotykowego nie mamy zarzutów. Warto również zaznaczyć, że mechanizm rozkładania ekranu nie koliduje z wejściem mikrofonowym.

Jeśli chodzi o narzędzia wspomagające pracę operatora, to, jak zwykle w zaawansowanych korpusach Panasonic, na pokładzie znajdziemy wszystko, co może być potrzebne: focus peaking, możliwość powiększenia wycinka kadru (tym razem działające także podczas nagrywania), histogram, monitor kształtu fali (waveform monitor), wektoroskop, dwie programowalne zebry, czy możliwość nałożenia korekty jasności (tablicy LUT) na podgląd. Trudno chcieć więcej.

Panasonic Lumix S9 - test trybu filmowego - Budowa i ergonomia