Nikon D3 - pełna klatka dla profesjonalistów
Trzy dni po ciekawych nowościach zaprezentowanych przez Canona, jego główny konkurent szykuje odpowiedź, która zdaje się być godna jubileuszu 90-lecia firmy. Światło dzienne dzisiaj ujrzał nowy model profesjonalnej lustrzanki cyfrowej D3, którego sercem jest pełnoklatkowa matryca FX o rozmiarze 36.0x23.9 mm i rozdzielczości 12.1 milionów pikseli wykonana w technologii CMOS i z 12-kanałowym odczytem danych.
To szczególnie interesująca nowość, bo Nikon przez wiele lat zastrzegał się, że jego jedynym i jednolitym standardem będzie format DX o mnożniku 1.5x. Do tego dostajemy zakres czułości ISO 200-6400 z możliwością rozszerzenia do LO (odpowiednik ISO 100) oraz H1 i H2 (odpowiednio ISO 12800 i 25600). Czułości robią wrażenie, ale warto zaznaczyć, że nie muszą być chwytem marketingowym, bo przy technologii CMOS i detektorze wielkości pełnej klatki na którym umieszczono "tylko" 12 megapikseli (tak jak w pełnoklatkowym Canonie 5D), aparat może dawać dla tych wartości obrazy akceptowalnej jakości. Duże wrażenie robią też prędkości pracy w trybie seryjnym, które mają sięgać w modzie normalnym 9 kl/s, a w modzie szybkim (kadrowanym do formatu DX z mnożnikiem 1.5x) aż 11 kl/s. To niewątpliwe odpowiedź na Canona 1D Mark III, który ma prędkość 10 kl/s na mnożniku 1.3x i sugestia dla profesjonalnych fotoreporterów, że na olimpiadzie w Pekinie nie muszą być skazani tylko i wyłącznie na Canona.
Jeśli chodzi o autofokus, to nowa lustrzanka ma mieć system 51-punktowy z 15 punktami krzyżowymi. Układ ten zoptymalizowano pod kątem dokładniejszego wykrywania i śledzenia ruchu obiektów. Wyposażono go w moduł AF Multi-CAM3500 i największą liczbę punktów AF w historii lustrzanek. Powiązanie modułu AF z łatwym w obsłudze, 8-kierunkowym wybierakiem wielofunkcyjnym ma znacznie upraszczać i przyspieszać wybieranie poszczególnych punktów AF.
Możliwość rejestrowania tak dużej ilości zdjęć i ich przetwarzania Nikon D3 zawdzięcza systemowi EXPEED, który składa się z 14-bitowego konwertera analogowo-cyfrowego i 16-bitowego układu przetwarzania obrazu.
W modelu D3 wprowadzono też po raz pierwszy dodatkowy tryb kadrowania w formacie o proporcjach 5:4 (30x24 mm).
Jak na profesjonalny instrument przystało, migawka aparatu, której listki wykonano z wytrzymałego kompozytu włókien kewlarowych i węglowych, ma wytrzymać 300 tysięcy cykli. Zewnętrzna część korpusu, szkielet obudowy i ramka lustra zostały wykonane ze stopu magnezu, a łączenia i przyciski są uszczelnione, zapobiegając przedostawaniu się kurzu i wilgoci do wnętrza aparatu. Korpus aparatu D3 ma wymiary 159.5x157x87 mm i razem z akumulatorem waży 1390 gramów.
Jak zapewnia firma Nikon, w aparacie D3 wszystko jest podporządkowane wysokiej rozdzielczości obrazu - od złącza HDMI (ang. High Definition Multimedia Interface) przeznaczonego do wysyłania sygnału wizji, do najnowocześniejszych wyświetlaczy HD, aż po 3-calowy monitor LCD o rozdzielczości VGA i kącie oglądania 170 stopni - zdjęcia można zawsze odtwarzać z bardzo wysokim poziomem szczegółowości. Również nowy ekran o rozdzielczości VGA ma unikatowy charakter, ponieważ udostępnia funkcję podglądu na żywo, która debiutuje właśnie w aparatach D3 i D300. Podobnie jak u zaprezentowanego 3 dni temu Canona EOS 40D, przy pracy tej funkcji można korzystać z autofokusa.
Nikon D3 trafi do sklepów w listopadzie 2007 roku. Jego początkowa cena w USA ma wynosić 4999 USD.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
A jednak FF. Presja rynku jednak jest wielka! Tylko 12 Mpx - w porównaniu z Canonem to trochę mało! Choć te 12 Mpx dla większości zastosowań spokojnie wystarczy!
W tych odsłonach Nikon stawia na FF (dodatkowy zbiór ciekawych obiektywów) - lecz hitem komercyjnym pewnie będzie D300
12MP wystarczy z powodzeniem, a jest dużo mniej wymagające dla szkła (nie sądzę, żeby jakiekolwiek obecnie produkowane szkła dały radę 1Ds Mk.III) i pozwala na gigantyczne czułości, a przypuszczalnie również większy DR i niewątpliwie większą szybkość - zauważ, że przestali rozdzielać modele na reporterski i studyjny... Wierzę, że przy takich fotodetektorach i obecnym rozwoju technologii ISO6400 będzie używalne, a 12600 pewnie na poziomie obecnego ISO3200 w lustrach DX... Skok jest gigantyczny...
Teraz trzeba jeszcze trochę poczekać, aż cena D3 zejdzie w okolice Canona 5D oraz na premierę następcy 5D (mam nadzieję, że szybciej niż w VIII 2008) - i ambitny fotoamator będzie mógł realniej myśleć o pełnej klatce.... :-)
... A jeśli jeszcze Sony i Pentax wypuszczą coś FF, to na rynku zrobi się wreszcie konkurencja.
Swoją drogą to Nikon zawsze bardziej się cenił od Canona. Może nie do końca wypadało je porównywać, ale Canon 5D w dniu premiery kosztował 3299$.
Cena nigdy nie zejdzie do poziomu 5D - bo to inne klasy aparatów. Raczej można się spodziewać jakiejś uproszczonej wersji (gorsza migawka, słabiej wykonane body itd...). A ambitny fotoamator nie musi myśleć o FF tylko musi robić zdjęcia! Bo od FF wcale dużo piękniejsze nie będą ;)
Cena D3 nie zejdzie w okolice 5D - to nie ta półka. To jest w pełni profesjonalny aparat, który IMHO przewyższa 1Ds Mk.III, a już z całą pewnością przewyższa reporterski 1D Mk.III. Na papierze oczywiście... Trzeba dodać, że jak na tą półkę jest bardzo tani. Powiedziałbym nawet, że zaskakująco tani.
D3 to chyba ta sama półka (zastosowań) co MK III. Myślę, ze dopiero D3x może podskoczyć do najnowszego Ds'a. A cena w okolicach $5k jest kusząca...
marcinek, przeczytaj jeszcze raz specyfikację - wysoka rozdzielczość, to nie koniecznie coś czego wszyscy sobie życzą...
Wrócilismy właśnie z konferencji. Pierwsze wrażenia na szybko:
1. Miło, przyjemnie i kompetentnie.
2. Nie było szkieł
3. Były przedprodukcyjne D3 i D300, przy tym ten ostatni mocno przedprodukcyjny z kilkoma funkcjami, które nie działają. Sloty kart zablokowane.
4. Tego po specyfikacjach się nie czuje ale świetne wrażenie robi LiveView na wyswietlaczu 1 mln pix. Jak film HD na małym telewizorku. Ocena tego czy zdjęcie jest udane czy nie bardzo łatwa.
5. Wreszcie zdjęcia w D300 powiększa się w normalny sposób, a nie za pomocą 60 klawiszy wciśniętych w opdowiedniej kolejności.
6. Szumy na zdjęciach wykonanych D200 i D300 w tych samych warunkach pokazują jednak przewagę D300. Szumi zauważalnie mniej, a przy tym tak samo dobrze mierzy światło i odwzorowuje kolory. Super. A to przecież model mocno przedproduckyjny.
7. ISO3200 na D3 wygląda naprawdę świetnie. ISO6400 jest OK, szum zauważalny, ale
nie widać żadnej utraty szczegółów (choć to może być efekt oglądania na świetnym
wyświetlaczu).
8. Obie matryce konstrukcji firmy Nikon. To zostało powiedziane i napisane wyraźnie.
9. D300 ma odkurzacz, D3 nie ma.
10. Wszystko ma być bez problemów osiągalne w Polsce jeszcze w tym roku.
Podsumowując - wielkie brawa dla Nikona.
Arek
Oj dzieje się ostatnio w branży. Czyżby Nikon rozpoczął produkcję matryc?
"A ambitny fotoamator nie musi myśleć o FF tylko musi robić zdjęcia! Bo od FF wcale dużo piękniejsze nie będą ;)" - ambitny fotoamator wychowany na lustrzankach analogowych zawsze będzie myślał o powrocie do FF... :-)
Producenci kamer niech się schowają. Przy 11kl./s można filmik nakręcić. Może za kilka tygodni Nikon da upgrade firmware`u z "dźwiękiem" :D Przy tej rozdzielczości nawet HDTV blado wypada.
cyt : "Czyżby Nikon rozpoczął produkcję matryc?"
Tak. Migawek i ekranów LCD także :-))))
migawki- prawdopodobnie ale LCD wątpię:-)
do tej pory Nikon stosował w swoich lustrzankach matryce innych producentów np.Sony więc stąd moje zdziwienie(" Obie matryce konstrukcji firmy Nikon. To zostało powiedziane i napisane wyraźnie").
nie mylcie kontrukcji z produkcją
Stare mity, w stylu własnych hut szkła, itp. Tworzenie legend i tyle. Teraz to się nazywa marketing :-)
A propos: "w modzie normalnym"? Czy to properowe juzowanie tegoż łorda? :-)